Szukaj w tym blogu/ wpisz tytuł, którego szukasz

środa, 26 marca 2014

"Kroniki naszych losów"


Piątka bohaterów została pozostawiona przez nowozelandzkie siły. Choć pozostają w kontakcie radiowym, musieli powrócić na teren swojego okupowanego kraju. Po akcji mieli zostać zabrani śmigłowcem znów do Nowej Zelandii, lecz teraz (mimo ich wcześniejszych zasług) jakoś o nich zapomniano. Chęć odwrócenia losów tej wojny jest motywująca o wiele bardziej niż strach. Bez większego planu, a raczej z potrzeby działania i zrobienia czegokolwiek, bohaterowie Jutra wyruszają w drogę, zaczepiając o jedno z większych wysypisk śmieci skąd....niespodziewanie znajdą się na terenie największej bazy lotniczej. Ukrywając się na terenie lotniska, nie oprą się pokusie zniszczenia jego jak największej części - był to cel nowozelandzkiego oddziału, a jest to i ten właśnie moment, który może pomóc przeważyć szalę zwycięstwa.

"Mówienie o sobie może być przejawem egoizmu albo szlachetności". Gdy zapytałam, co to znaczy, wyjaśniła: "Jeśli nigdy nie mówisz o sobie, o swoich problemach i tak dalej, jesteś egoistką, bo nie dajesz przyjaciołom szansy, by ci pomogli. A jeśli gadasz o sobie bez przerwy, jesteś samolubna i nuda."* (str.234-235)

Seria Jutro opisuje losy hipotetycznej wojny, które wybucha na terenie Australii. Jest to o tyle niespodziewane, że akurat Australię uważam za kraj w miarę bezpieczny. Australia to część Wspólnoty Narodów (The Commonwealth), która zrzesza dawne kolonialne część Imperium Brytyjskiego. Choć w praktycy władzę ma w Australii gubernator generalny, jest premier i dwuizbowy parlament, to formalnie królową Australii jest obecna królowa Wielkiej Brytanii. Australia jest też członkiem wielu sojuszów, a w tej hipotetycznej wojnie przegrywa praktycznie na stracie i ziemię przejmują okupanci z o wiele mniejszego i biedniejszego państwa.
Na co mogli pokusić się hipotetyczni najeźdźcy to wskaźnik rozwoju społecznego (czyli czynniki takie jak przecięta długość życia, opieka zdrowotna, jakość życia, poziom wykształcenia, swoboda w działalności ekonomicznej). Tutaj jest najwyższy na świecie, zaraz po Norwegii.

Mogłoby się wydawać, że opowieść o wojnie to książka pełna akcji, ale jednocześnie przygnębiająca. Tak się jednak nie dziele za sprawą jej głównej narratorki - Ellie. Wydarzenia chwili obecnej przeplatają się w jej relacji ze wspomnieniami sprzed czasów wojny. Ellie dorastała na farmie i ma wiele ciekawych historii do opowiedzenia. Dodatkowo to osoba skrajnie kreatywna, więc (choć często ciąży jej ta odpowiedzialność) zawsze można liczyć na jej pomysły wyjścia z trudnej sytuacji. Do tego racjonalna i odpowiedzialna. Ale bohaterowie Jutra to nie tylko Ellie. Jest też Homer, Fi, Kevin i Lee. Właśnie - Lee, nie wiem jak mogłeś?! Nie podejrzewałam, że takie będzie rozwiązanie tajemnicy jego częstych zniknięć, ale kiedy było już dosłownie na moment przy wyjawieniem sekretu pomyślałam: "Nie, to na pewno nie to. To tylko taki zwariowany scenariusz w mojej głowie!" A jednak!!!

Bardzo dużym plusem w tomie piątym jest odwrócona kolejność wydarzeń - finałową akcję otrzymujemy praktycznie na samym początku. W tym tomie zobaczymy udany napad na bazę lotniczą, ucieczkę w formie spływu rzeką, wizytę w opuszczonym domu babci Ellie w Stratton, dzikie dzieci oraz... zdradę jednego z bohaterów. Choć w serii Jutra sporo zabawy z ogniem, to tytuł "Gorączka" dla tego tomu podkreśla jeszcze większą jego obecność. Powieść z roku 1997.

Jutro 5. Gorączka - John Marsden
[SERIA] Tom 5 z 10
W oryginale: Burning For Revenge (1997)
NR 14/2014/03/04 (290)
W kategoriach: Bez wątków paranormalnych
Stron: 272
Ocena: Razem z Kronikami (sequelem) seria Jutro liczy sobie aż 10 tomów. Może byłam tak samo jak bohaterowie zniechęcona pierwszym prawdziwym niepowodzeniem w tomie 4, a może seria wydawała mi się zbyt schematyczna? W każdym razie do Jutra powróciłam i czytam już "Cienie". To jedna z tych opowieści, gdzie choć tyle jest tomów to BARDZO chcemy poznać zakończenie - nie tylko danej części, ale i całej tej wojny.

Wrażenia z lektury części poprzednich:
Tom 1 - Jutro (RECENZJA)
Tom 2 - W pułapce nocy (RECENZJA)
Tom 3 - W objęciach chłodu  (RECENZJA)
Tom 4 - Przyjaciele mroku (RECENZJA)

Znacie już serię Jutro? Na którym tomie serii jesteście? A może znacie już zakończenie? ;)

8 komentarzy:

  1. Od pewnego czasu intryguje mnie ta seria, chociaż ilość tomów przeraża... Na razie chcę sięgnąć po Pretty Little Liars, która również liczy sobie mnóstwo części. Kiedy je skończę, a pewnie nie nastąpi to prędko, wtedy rozważę rozpoczęcie przygody z serią "Jutro".

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie lubię tej serii, jak tylko widzę okładki, od razu mam ochotę się odwrócić, br.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja przeczytałam tylko pierwszy tom tej serii. Raczej zbyt szybko reszty nie nadrobię, za dużo tych tomów ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Właśnie jestem na tomie 2 w pułapce nocy. Książka bardzo się podoba mam nadzieję że dam radę przeczytać wszystkie 10 tomów.
    Książka opowiada o tym co mogło by się wydarzyć.
    Podoba mi się że książka jest taka realna.;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Szczerze mówiąc na początku nie byłam pewna, który tom recenzujesz - w błąd wprowadzają zdjęcia Kronik Ellie. Ale pomijając te kwestię - tom piąty bardzo mi się podobał, w sumie ten i trzeci to chyba najlepsze części z całej sagi.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja obecnie stanęłam na szóstym tomie, ale nie spieszy mi się kończyć serii, gdyż z tomu na tom robiła się w pewnym stopniu monotonna. Z powodu zniechęcenia, już mnie tak do niej nie ciągnie, jak to było przy pierwszych dwóch tomach.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawe :) Jeszcze nie czytałam tej serii, bez obrazy, ale chyba wydaje mi się, że ta recenzja zdradza za dużo (chodzi o tego bohatera Lee i wydarzenia w tomie 5). Myślę, że to dla czytelnika "frajda" wiedzieć, czy napad na bazę lotniczą się uda czy nie, czy Lee miał jakieś niecne motywy i czy plan, który układamy a propo wątku dotyczącego tego bohatera jest prawidłowy. Nie chcę nic krytykować, bo tak jak mówię, nie mam pojęcia o czym jest ta seria, ponieważ tomy czekają na półce. Jednakże mam wrażenie, że troszkę za dużo powiedziane w tej recenzji. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dużo osób już czytało serię - sporo minęło już od jej premiery. Po części recenzja to dla mnie taki zapis wrażeń z lektury - tak aby ja sama mogła sobie przypomnieć, co było w danym tomie (szczególnie jeśli jest ich tyle). Jeśli chodzi o to, że napisałam "udany napad na bazę lotniczą" - to dlatego, że jest to bezpośrednie nawiązanie do tomu czwartego, gdzie bohaterowie bardzo byli rozczarowani swoją pierwszą nieudaną akcją.
      Jest mała sugestia, ale nie jest wprost napisane, że to Lee dopuszcza się zdrady :) Z Lee szwankuje coś już od poprzedniego tomu - to też jest nawiązanie do fabuły serii.
      To już 5 tom, a sporo osób serię sobie odpuszcza - streszczenie (mini gdyż tam wydarzeń jest multum) jest po to aby zachęcić do powrotu do tej właśnie serii.

      Usuń

Zawsze i chętnie czytam wszystkie komentarze.
Staram się na nie odpowiadać. Zostaw po sobie ślad!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...