Szukaj w tym blogu/ wpisz tytuł, którego szukasz

środa, 30 kwietnia 2014

"Na krańcu rzeczywistości"

"Pytały, jak ma na imię. Ale to była tajemnica, a ona już dawno zapomniała odpowiedzi."

Skąd taki tytuł?
Tytuł "Kim jesteś, Sky?" ma podwójne znaczenie. Pytanie może zadać Zed, który stracił już wiarę w przepowiednie o przeznaczonych. Pytanie może zadać też sobie sama Sky, gdyż wiele wspomnień wczesnego dzieciństwa zablokowała w pamięci. Ale kim są Sky i Zed?

Dlaczego seria?
Trylogia o braciach Benedictach to opowieść o wyjątkowej rodzinie działającej w sieci sawantów. Obdarzeni różnymi darami członkowie jednej rodziny łącząc swoje siły i różne punkty percepcji (zależnie od daru) pomagając w zaprowadzeniu przestępców przed oblicze sprawiedliwości - szczególnie jeśli i oni są sawantami, których moce służą szerzeniu korupcji i przemocy. Każdy tom trylogii opisuje losy innego z braci.

Gdzie rozpoczyna się ta opowieść?
Sky przeprowadza się z Anglii do Kolorado, w Stanach Zjednoczonych. Choć język jest praktycznie ten sam, pomijając akcent, bohaterka napotyka wiele różnic kulturowych, co z kolei prowadzi do zabawnych sytuacji. Miejsce akcji to sala muzyki w miejscowym liceum i atrakcje ośrodka pośród Gór Skalistych.

Kim są bohaterowie?
Sky Bright (Jasne Niebo - tak się dzieje, kiedy rodzice pozwalają dziecku w bardzo młodym wieku wybrać imię) to stanowcza osóbka, ale skrajnie nieśmiała. Niskiego wzrostu z burzą blond loków. Zed Benedict to skłonny do agresji i lekceważąco odnoszący się do innych sportowiec...ale i uzdolniony muzyk.
Sky w wyobraźni tworzy nieustannie liczne scenariusze godne fabuły komików, które tak chętnie czytuje. Kiedy jednak Zed faktycznie zaczyna się nią interesować, robi się już zdecydowanie o wiele mniej zabawnie. Tak to bywa z przeznaczonymi, że początkowo kompletnie do siebie nie pasują. A jeśli to przeznaczenie, to nie wybiera ono ludzi tylko na chwilę by była to lekka i zabawa przygoda - tylko zobowiązanie na całe życie.

O czym mówi legenda o przeznaczonych (w świecie sawantów)?
"Widzisz, Sky, kiedy rodzi się sawant, gdzieś na ziemi, mniej więcej w tym samym czasie, rodzi się jego druga połowa. Może w domu obok, a może tysiąc mil od niego [...] Masz połowę naszych umiejętności, a ja drugą. Razem tworzymy całość. Razem jesteśmy dużo potężniejsi." (str.116)

Legendy o drugiej połówce zna chyba każdy, u Joss Stirling występuje jej ciekawa interpretacja.
Historia o przeznaczonych brzmi tutaj jak piękna baśń, ale jednocześnie nie pozostawia wyboru opcja. Dwie osoby są na siebie skazane, gdyż z nikim innym nie otworzą już całości, a każde inne uczucia będą niepełne, pozostawią niedosyt i obietnicę, że mogło się mieć o wiele więcej. W przypadku nieznalezienia drugiej połówki może też diametralnie zmienić się charakter danej osoby.

"Można obrócić dar w zło tak łatwo, jak skorzystać z niego, by czynić dobro. Pokusa jest silna, zwłaszcza dla tych, którzy nie znajdują równowagi w swoim przeznaczonym." (str.179)

Dlaczego warto przeczytać?
Seria jest bardzo ciekawa, choć początkowo wydawała mi się taka niepozorna.
Trylogię zaczęłam czytać od środka (czego zwykle nie robię). Tom II bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Byłam więc ciekawa lektury tomu pierwszego, który powinien stanowić wprowadzenie -w rzeczywistości uzupełniłam jednak tylko kilka faktów. Wygląda na to, że w tej serii można zmieniać kolejność czytanych tomów.
"Kim jesteś, Sky?" to dobra powieść, ale pod względnie bohaterów chyba o wiele bardziej spodobała mi się para części drugiej.
Może dzieje się tak dlatego, że opowieść Sky podąża troszkę utartym już szlakiem: Ona przeprowadza się do nowego miasta, on i jego rodzina mieszkają tam od dawna, ale trzymają się na uboczu pomimo licznych talentów w rodzinie. Z biegiem akcji on musi chronić ją przed niebezpieczeństwem, które przewidział (plus potrafi czytać jej myśli).
TOM 1 / 3
W opowieści Phoenix jest zupełnie inne tło historii - dziewczyna jest wplątana w sieć londyńskiej mafii, a dodatkowo ją i jej przeznaczonego dzieli o wiele, wiele więcej niż Zeda i Sky.
Jeśli miałabym ochotę powtórzyć lekturę, zdecydowałabym się raczej na "Jak cię wykraść Phoenix?" niż "Kim jesteś, Sky?" Ciekawe jaki okaże się tom 3? Jeśli zostanie on u nas wydany.
"Kim jesteś, sky?" - Joss Stirling
[TRYLOGIA] TOM 1
RECENZJA -> TOM II
Wydawnictwo: Akapit Press
W kategorii: Zdolności paranormalne, Przeznaczenie
W kolejności: NR 23/2014/04/07 (299)
Stron: 280 (mały format i dziwna troszkę czcionka)

*** MINI-PODSUMOWANIE MIESIĄCA ***
U mnie kwiecień w liczbie 8 plus jedna adaptacja - czyli najwięcej przeczytanych książek w miesiącu w tym roku. Od początku roku łącznie przeczytanych: 24

A jak Wasz czytelniczy kwiecień? Ile książek udało się Wam przeczytać? Która okazała się najlepsza?
Dla mnie sukces to doczytanie całości serii JUTRO i KRONIK ELLIE :)

niedziela, 27 kwietnia 2014

"Secrets stolen from deep inside"

26 kwietnia to czas kolejnej rocznicy prowadzenia bloga - w tym roku to już trzy lata! Blog książkowy opiera się na dwóch komponentach: czytaj i pisz. Jak więc zacząć?
Od dawna coś tam sobie pisałam - typowo do szuflady. Przeważnie były (i nadal są) to fragmenty jednej historii, czasem luźnych opowiadać czy przemyśleń (z pamiętników zrezygnowałam - z racji tego, że na obecną chwilę ich ilość jak i zawartość stanowi już niezły materiał dowodowy). Jeśli więc chodzi o pisanie, problemu nie było.
Do książek sentyment i szacunek miałam zawsze, choć z czytaniem w początkach edukacji miałam spore problemy (dysleksja plus dysortografia - obie stwierdzone, kiedy najgorsze chwile miałam już za sobą). Ogólnie miałam swoje ulubione opowieści, serie i trylogie, do których rzadko dołączały jakieś nowe tytuły. Czytałam na okrągło to, co lubiłam najbardziej (kiedy czytałam coś nowego, czułam wyraźnie, że zdradzam w ten oto sposób swoich bohaterów ze starych i znanych serii).
Po maturze były te najdłuższe wakacje życia i wtedy zaczęłam na dobre czytać więcej nowych tytułów niż powtarzać lekturę ulubionych. Po wybraniu tematu pracy licencjackiej doszłam do wniosku (jak to przed sesją zwykle bywa), że jednak fajnie byłoby gromadzić w jakimś miejscu wrażenia z lektury, a blog mógłby stać się dobrym do tego miejscem. Teraz piszę pracę magisterską i nadal blog istnieje, więc myślę, że można to uznać za sukces. Właściciele blogów doskonale wiedzą, jakie piękne potrafi być to hobby, które wiąże czytanie z pisaniem.

Stosik Rocznicowy
Zakupy na Światowy Dzień Książki - 3 w 2 na empik.com
Cały rok czekamy aby tak zaszaleć z zakupami książkowymi ;) Tyle świetnych tytułów i jak tutaj wybrać? Na szczęście część książek z listy must-have miałam już skomponowane wcześniej. Podliczając każda wyszła średnio po 23zł.

1. "Wampiry z Morganville. Księga 11. Światło dnia" - Rachel Caine
Tym oto zakupem skompletowałam całość tej serii. Na wakacje zadebiutuje internetowy serial jako adaptacja przygód lokatorów z Miasta Widmo ;) Obecnie jestem przy Księdze 8. Od pewno czasu narracja została podzielona między czwórkę głównych bohaterów, ale już do tego przywykłam - choć początkowo było to troszkę dziwne.
2. "Lek na śmierć" -  James Dashner
Poprzednie dwa tomy przeczytane, więc czas na tom trzeci. Ciekawa jestem jak zakończenie wypadanie na tyle całości trylogii. W tym roku tu także szykuje się adaptacja - oczywiście będę rezerwować bilety do kina.
3. Na krawędzi nigdy - J.A. Redmerski     [PRZECZYTANA]
Obietnica wątku z mitologii na okładce to nie byle co. Od czasu premiery pojawiło się tyle pozytywnych recenzji tego tytułu, że jednak się skusiłam.
4. Zaczekaj na mnie - J. Lynn    [PRZECZYTANA]
Nie byłam przekonana akurat do tej serii NA od wydawnictwa Amber, lecz przejrzałam wrażenia z lektury tych książek i ten tytuł wypadł najwięcej - więc zaryzykowałam ;)
5. Kim jesteś, Sky? - Joss Stirling   [PRZECZYTANA]
Zwykle staram się nie zaczynać serii od środka, ale tak stało się z lekturą "Jak cię wykraść Phoenix?", która jest drugim tomem w trylogii. Na szczęście każda z części opisuje losy innych z siedmiorga braci, więc kiedy tak bardzo spodobał mi się tom 2, mogłam śmiało wrócić do lektury 1 ;) I przyznam się, że JUŻ czytam :D
6, 7, 8 - To różne przekłady Przygód Alicji w Krainie Czarów.
Moja praca magisterska z języka angielskiego dotyczy po części języka przekładu, więc starałam się zgromadzić jak najwięcej tłumaczeń tego samego tekstu. Łącznie mam 10 tłumaczeń na język polski (jedno miałam, trzy kupiłam, reszta z bibliotek). Jak to bywa z tematami prac to tylko mini część całości i raczej wstęp do badania niż docelowy eksperyment, który potwierdzi postawione tezy. Mimo wszystko cieszę się, że Alicję udało się tam uwzględnić ;)

Podziękowania
Blogowanie to przygoda - i bardzo dobrze ;) Nigdy się tak naprawdę nie kończy. Zawsze są jakieś nowe tytuły do poznania, odnalezienia i przeczytania. Właśnie dzięki temu, że ktoś spisuje swoje wrażenia z lektury, ktoś inny (np. ja) mogę podjąć lepszą decyzją, a decyzja ta nigdy nie jest łatwa: "Czy ta książka jest akurat dla mnie?". Właśnie dlatego dziękuję za każdy pozostawiony na Zakładce do Przyszłości komentarz. Każdy odbiera lekturę inaczej, czasem znajdę wrażenia podobne do swoich własnych, a czasem kompletnie inne spojrzenie na dany tekst. I chyba to jest w tym wszystkim najlepsze.
Każdy chyba to wie i w moim przypadku to także się sprawdza: gdyby nie prowadzenie bloga, nie przeczytałabym tylu książek. To motywacja by czytać i wciąż szukać nowych tytułów. To też ekscytacja, kiedy dowiadujemy się o czym zupełnie nieznanym, co jednak może się nam spodobać.
Dzisiaj usłyszałam pewne słowa piosenki i właśnie ona dzisiaj dla Was ;) Blogowanie to także ciekawe filmy, ale i przede wszystkim seriale ;)

środa, 23 kwietnia 2014

"Tłem mojego życia"

Dziś (w Światowy Dzień Książki - polecam empik.com 3 w cenie 2 na całość oferty) parę słów o Kronikach Ellie - czyli wrażenia z perspektywy całości przeczytanej serii.


"Kroniki Ellie. Wojna się skończyła, walka wciąż trwa"
W oryginale: While I Live (2003)
W kolejności: NR 20/2014/04/04 (296)

W tle Kronik odznacza się działalność organizacji "Wyzwolenie", która sama wymierza sprawiedliwość i reaguje o wiele szybciej niż wojsko, nielegalnie przekraczając granicę może też pomóc m.in. odbijając więźniów. Skala działań obejmuje niepewne tereny w pasie przygranicznym po obu stronach.

Wcześniej Ellie pozostawała jednym narratorem, ale bynajmniej nie jedynym bohaterem - gang JUTRA liczył sobie pięcioro osób. Kroniki są tylko o Ellie: próbach ratowania rodzinnej farmy w pojedynkę, problemach finansowych czy wyznaczaniem opiekuna prawnego. Jest też życie szkolne i tamte obowiązki, do których trzeba po wojnie wrócić.

W części pierwszej Ellie właściwie tylko odwiedzają dawni przyjaciele: Fi, Lee i Homer. Ich role są jednak epizodyczne. Pojawiają się nowe postacie, w tym syn pewnego generała z Nowej Zelandii - Jeremy.

Jeśli za zasługi po wojnie należą się bohaterom tamtych chwil specjalne honory, to nie ma w tej nowej, odradzającej się powojennej rzeczywistości co na nie liczyć.
W powojennym świecie nie docenia się bohaterów wojny. A Ellie znów jest tylko nastolatką. Musi więc walczyć o utrzymanie zadłużonego gospodarstwa w pojedynkę. Przeciwko jej - nieelastyczne przepisy prawa i biurokracja.

Nowe granice są coraz częściej i brutalniej naruszane, więc i Ellie będzie zmuszona brać udział w akcjach paramilitarnej organizacji Wyzwolenia - której działalność niczym nie będzie się różnić od wspomnień wojny.

Ciepło i światło bijące z okładek Kronik jasno sugeruje, że wojna się już skończyła, ale walka (ta na granicach dwóch nowych państw) nadal trwa. O ile zakończenie serii JUTRA można uznać za w miarę pozytywne, tak początek Kronik to prawdziwy szok, w wyniku którego to Ellie pozostaje sama.

To pierwszy i (moim zdaniem) najsłabszy tom Kronik.
___________________________________
"Kroniki Ellie 2: Nieuleczalna"  
W oryginale: Incurable (2005)
W kolejności: NR 21/2014/04/05 (297)

"Odkąd wieki temu zaczęłam pisać o wojnie"

Kroniki Ellie jeszcze bardziej przypominają pamiętniki powojenne. To dobra i udana lektura, jeśli interesują nas dalsze losy tej konkretnej postaci. Ellie to główna bohaterka serii JUTRA i choć często zdarzają się akcję niczym z czasów wojny, to Kroniki są częściej bardziej serią spin-off niż sequelem.

Takie typowe "momenty akcji" mogą czasem trwać nawet po kilka (długich i obfitych w szczegóły i dygresję) rozdziałów
jedna. Bywają i takie chwile, gdy kolejne strony po prostu się pochłania. Nie bez znaczenia jest tutaj świetny styl autora i to, jak szybko związać się można z Ellie. Potem jej losy musimy po prostu poznać.
Nie przepadam jednak za książkami, których opis (ten widniejący na okładce) zapowiada wydarzenia, na które przyjdzie potem jeszcze czekać ponad pół książki. Tutaj jest tak w przypadku spaceru po skalnej ścianie i wątku miłosnego (choć szczerze to nie wiem czy w ogóle można to nazwać wątkiem).

Najważniejsze wydarzenia tomu II Kronik:
- fazy zespołu stresu pourazowego u Gavina
- bitwa pod palmami plus schwytanie helikoptera
- spacer po skale
- ucieczka w parku, fontanna i szpital
- Dowiadujemy się, że Ellie jednak opublikowała i wydała w postaci książek swoje zapiski z losów wojny! Ellie jest więc obecnie nie tylko narratorką, ale (w Kronikach) także i pisarkom.

Tytuł dla tej części "Nieuleczalna" gdyż uzależniona od walki - nie tylko Ellie, ale i Homer oraz Lee. Wciąż w trybie wojennym - jeśli tylko zajdzie taka potrzeba.

"-Słuchaj, młody, terroryzowali mnie lepsi eksperci od ciebie."

Jest to najlepszy tom Kronik.
_________________________________________________
"Kroniki Ellie 3. Przyciągając burze"
W oryginale: Circle of Flight (2006)
W kolejności: NR 22/2014/04/06 (298)

"I mocne gorące niebo będące tłem mojego życia."

W finałowej części Ellie wyrusza do miasta Havelock by zamieszkać na terytorium drugiego państwa na terenie dawnej Australii. Niczym w czasach wojny (tom #7) przyjmuje inną tożsamość - tym razem już niewymyśloną.

Najważniejsze wydarzenia tomu III:
- uprowadzenie Gavina
- walka z bykiem oraz jej niespodziewane korzyści
- podróż do Havelock i akcja ratunkowa
- tajemnica tożsamości przywódcy miejscowego oddziału Wyzwolenia
- licytacja
- bezprecedensowa sprawa w sądzie

Wartość tej serii to przemyślenia Ellie: sarkastyczne i zabawne, ogólnie o życiu.
Drugi w kolejności najlepsze tom Kronik.
Łącznie 10 tomów tej przygody w Australii - cieszę się, że do serii wróciłam i udało mi się ją doczytać. Kroniki najlepiej byłoby traktować jako osobą serię, lecz uniknięcie porównań jest chyba niemożliwe. Pojawiają się nowe postacie, ale to już nie jest znany gang JUTRA. Tajemnica musiała kryć się w całości. Kronik nie powinno się czytać przed zapoznaniem się z siedmioma tomami serii JUTRO, gdyż obie opowieści są nierozerwalnie powiązanie.

Jak mija wasz Światowy Dzień Książki? Świętujecie korzystając z książkowych promocji? Od siebie polecam empik.com, gdzie promocja 3 w cenie 2 na całość oferty
- Promocja obejmuje normalnie obowiązującą zniżkę od ceny detalicznej.
- Kiedy rabat zostaje naliczony - od razu pokazuje się w koszyku.
- Nie działa niestety na większość oferty przedsprzedaży.
- Można płacić przy odbiorze i zamówić darmową dostawę do wybranego salonu.
Ja już zamówiłam sobie tak sześć książek ;)

sobota, 19 kwietnia 2014

"Jak już prześpi te swoje sto lat"

"Czerwone jak krew" już samym tytułem potwierdza, że opowieść ta nawiązuje do początku baśni o Królewnie Śnieżce. Krople krwi na śniegu rozpoczynające baśń to zarówno pierwsza i finałowa scena książki fińskiej autorki.

Przywołany fragment z baśni to słowa życzenia, które wypowiada Królowa - matka Śnieżki. W fabule nawiązanie to ujawnia się w imieniu Lumikki Andersson, które oznacz Śnieżka Andersson. Wygląd bohaterki nie odpowiada jednak baśniowemu pierwowzorowi. Nie ma włosów czarnych jak heban, cery jak śnieg, ust jak krew. Lumikki Andersson to
rudowłosa uczennica liceum artystycznego... w Finlandii. Pomieszkuje na stancji w kawalerce, a na ścianie ma czarno-biały kalendarz z Muminkami. Spostrzegawcza i trochę wyobcowana... rozpoczyna własne śledztwo.

Autorka powieści urodziła się w  Tampere i do tego miasteczka przenosi akcję swojej książki.

Wszystko zaczyna się od złamania własnych zasad. Nie zwracać na siebie uwagi i nie mieszać się w sprawy innych. O Lumikki nie można powiedzieć, że jest przeciętna, lecz zdecydowanie obojętna na życie innych uczniów liceum. Jak jednak inaczej wytłumaczyć znalezione setki banknotów w szkolnej ciemni i do tego wszystkie zabarwione krwią? Trzeba złamać zasady, dzięki którym kiedyś udało się przetrwać.

"Czuła, że jej ciekawość nie zostanie zaspokojona, zanim nie zobaczy tajemniczej i legendarnej już postaci, o której mówiło się jedynie szeptem. Podjęła więc przerwany spacer po światach wyobraźni, zdających się ciągnąć w nieskończoność."

"Czerwone jak krew" to thriller bez wątków paranormalnych. Jako fanka nawiązań do baśni nie byłam jednak rozczarowana, gdyż występują one w powieści. Jest przypadkiem odkryta tajemnica, śledztwo, wplątanie się w niebezpieczne układy i wyjście na przyjęcie inspirowane baśniami, gdzieś w bezkresie zimowego lasu by po północy móc spotkać Białego Niedźwiedzia. To sprawy policji, przemytu, mafii narkotykowej - zdecydowanie nie liga dla licealistki.

W następnych tomach z pewnością będziemy czekać na pojawienie się bohaterów ze wspomnień przeszłości dziewczyny, bo pozostało sporo tajemnic. Jedną z nich jest historia miłości, ale nic nie jest pewne, bo przeszłości nie nadano imion. Mimo to "Czerwone jak krew" to kryminał z rozwiązaną zagadką i można książkę czytać jako powieść w jednym tomie.

"Jest w tobie część, której nikt nie zdoła dotknąć. To jesteś ty. Należysz tylko do siebie i nosisz w sobie cały wszechświat. Możesz być, kim tylko zapragniesz."

Mobbing to temat silnie eksponowany w szwedzkim "Kręgu". Widać to problematyka poruszana o wiele
częściej w skandynawskiej literaturze młodzieżowej. Sposób przedstawiania tych wątków wyraźnie pokazuje, że mają one bardzo duży wpływ na kształtowanie się charakterów postaci w życiu dorosłym. Dręczenie i codzienne znęcanie trwa też o wiele dłużej - czasem całe, długie lata.

Książka ma wiele zalet. To krótkie rozdziały i różne punkty narracji. Do tego białe numery stron na czarnym tle to ułatwienie w lekturze. Powieść czyta się szybko i tak też rozwija się akcja. Limikki nieustannie gra  pierwsze skrzypce, reszta postaci to zaledwie dodatek czy też tło do jej historii. Jak każdy detektyw, który potrafi wiele przewidzieć czy też odgadnąć przed innymi, Limikki ostro komentuje rzeczywistość, która ją otacza. Lecz tak to już chyba bywa z tego typu postaciami.

"Chciała tylko spać. Musi pamiętać, żeby ich potem spytać. Kiedyś. Jak już prześpi te swoje sto lat."

Plus to także zachowanie szaty graficznej. Kolejne okładki z trylogii prezentują się coraz ciekawiej.
Po angielsku przetłumaczona jako "The Snow White Trilogy"... Czyżby Trylogia Śnieżki? ;)
Po fińsku jest to Trylogia o przygodach Lumikki Andersson i u nas też tak zostanie:
1. Czerwone jak krew - Salla Simukka
2. Białe jak śnieg
3. Czarne jak heban

Wydawnictwo: W.A.B./ YA! tu czytam
W kategorii: Bez wątków paranormalnych, thriller
Stron: 256
W kolejności: NR 19/2014/04/03 (295)
Jednym zdaniem: Lumikki Andersson to siedemnastolatka, która próbuje wcielić się w rolę śledczego by sama dojść prawdy w sprawie, w którą została przypadkiem wciągnięta. Powieść młodzieżowa w klimacie skandynawskich thrillerów.
Najpiękniejszych, spokojnych i wesołych Świąt - w tym dużo czasu na czytanie! ;)

środa, 16 kwietnia 2014

Stosik na Wiosnę 2014

Przerwa wiosenna już na horyzoncie. Czas na świętowanie, realizację projektów uczelnianych i... choć odrobiny czasu na czytanie ;) Dzisiaj słowo o trzech projektach czytelniczych.

Pierwsze to NOWOŚCI czyli stosik wiosenny:
  • "Krwawy szlak" - Moira Young  (przeczytane - RECENZJA)
  • "Czerwone jak krew" - Salla Simukka
  • "Dopóki śpiewa słowik" - Antonia Michaelis
  • "Aż po horyzont" - Morgan Matson
  • "Podwójna tożsamość" - William Richter
Obok nowości cel to także rozpoczęte już przygody czytelnicze.
Właśnie doczytuję serię JUTRO.
Nadrobiłam już :
Na dniach wrażenia z pierwszego tomu Kronik Ellie. Brakujące tomy udało mi się wypożyczyć z biblioteki.

Trzecia część to PRZECZYTAJ ZANIM ZOBACZYSZ czyli poznanie książkowego pierwowzoru przed pójściem do kina. Nie ma innej opcji - chyba, że serialowa. W tej kategorii są dwie powieści:
  • "Jeśli zostanę" - Gayle Forman (zdobyta w ramach wymiany po długich poszukiwaniach)
  • "Na końcu tęczy" - Cecelia Ahern  (zamówiona z biblioteki)
Obie powieści szykują się z premierami w tym roku.
Oba tytuły to też premiery wakacyjne, więc jest jeszcze sporo czasu na lekturę. "Na końcu tęczy" zawita w kinach 20 czerwca. Film debiutuje pod tytułem "Love, Rosie", a w głównych rolach wystąpią Sam Claflin ("W pierścieniu ognia") i Lily Collins ("Dary Anioła:MK"). "Jeśli zostanę" to premiera na 22 sierpnia.

Znacie już któreś z prezentowanych książek? Może coś szczególnie polecacie w pierwszej kolejności? ;)

niedziela, 13 kwietnia 2014

W drodze do Ekranizacji #2

Wieści ze świata adaptacji czyli  #W drodze do Ekranizacji część druga. Tym razem to dwa nowe zwiastuny, pierwsze zdjęcia z planu internetowego mini-serialu oraz wybór obsady dla dwóch produkcji.

1. "WAMPIRY Z MORGANVILLE"  (lipiec 2014)     RECENZJE
Prawdziwy news to dla mnie pierwsze zdjęcia z serialowej adaptacji Wampirów z Morganville. To będzie zupełnie inny rodzaj projektu niż wszystkie inne znane nam adaptacje. Fundusze zbierano dość długo, część pochodziła z dotacji od fanów. Serial będzie nadawany internetowo (a web TV series/ TV Mini-Series). Ponadto obsada wydaje się obiecująca! Nawet jeśli nie jest może wymarzona. Jeśli jakaś długaśna seria zasługuje na adaptacje - to jest właśnie ten właściwy wybór. Co przypomina mi, że mam trzy księgi do przeczytania by dokończyć całość serii.
By być na bieżąco warto śledzić stronę fanów na FB - TUTAJ wszystkie ujęcia z planu.

2. "UPADLI" (20 luty 2015)         RECENZJE
Mamy już większość aktorów z obsady "Upadłych". TU można obejrzeć wybranych aktorów, którzy postarają się odtworzyć książkowe postacie. Nie jest to ekranizacja, której jakoś szczególnie wyczekuję, ale jeśli pojawi się w naszych kinach - to z pewnością będą chciała ją zobaczyć. Choć zamiast tej serii chyba wolałabym zekranizowane TYLKO SZEPTEM (bez pozostałych części). Przeczytać można - nie jest to obowiązkowa lektura. Serię przeczytałam w całości. Najlepszy był tom trzeci - mający w sobie wątek podróży w czasie, a nawet coś troszkę na kształt "Błękitu Szafiru"...

3. "BŁĘKIT SZAFIRU"  (7 sierpnia 2014)        TRYLOGIA CZASU
Jeśli zaś mowa o Trylogii Czasu to pojawił się właśnie pierwszy zwiastun drugiego tomu. Po tych paru scenach widać już, że scenarzyści poszli na całość ze zmianami i wyprzedzaniem akcji. Tak jakby widz nie potrafił doczekać do ujawnienia tajemnic i sekretów serii. Ale czegoż można było się spodziewać jeśli taki ogromny spoiler z części trzeciej (najpilniej strzeżony sekret trylogii można by rzec) pojawia się już w "Czerwieni Rubinu"? Momentami nawet nie jest mi specjalnie żal, że nie grają tej serii w polskich kinach.
TYLKO I WYŁĄCZNIE CZYTAĆ KSIĄŻKĘ! Film na własne ryzyko.

4. "PIĄTA FALA"           RECENZJA
Adaptacji ma się doczekać także "Piąta fala". Wybrano już główną aktorkę - będzie to Chloe Moretz. Książka to udana lektura, która ma w sobie parę różnych narracji - ciekawe jak zostanie to przedstawione w filmie.

5. "WIĘZIEŃ LABIRYNTU" (19 wrzesień 2014)         RECENZJE 
Pojawił się też pierwszy zwiastun "Więźnia Labiryntu". Tom 1 i 2 to bardzo wciągająca lektura, nie miałam szansy przeczytać jeszcze finał (ale niedługo promocje na Światowy Dzień Książki!). Jeśli chodzi o obsadę to jestem trochę rozczarowana - są to dobrze znani mi aktorzy, którzy kojarzą się bardzo z innymi rolami, a przez to trudniej będzie ich zobaczyć w tej nowej perspektywie. Thomas jeszcze ujdzie, ale Teresa już kompletnie nie! Dla mnie to po prostu Effy z serii Skins (Kumple).

Które projekty filmowe śledzicie? Jakie ekranizacje macie już na oku? A może coś Was zaciekawiło na tyle, że planujecie lekturę przed seansem kinowym?

piątek, 11 kwietnia 2014

"Słowa, na które tak długo czekałam"

"Czy to naprawdę były słowa, na które tak długo czekałam?"

Antyutopijne tory powieściowe:
"Igrzyska Śmierci" Katniss podróżuje pociągiem przez dystrykty aż do Kapitolu.
W "Niezgodnej" Tris wskakuje i wyskakuje z pędzącego pociągu by dowieść w pierwszym teście swej odwagi. Lecz zanim zostały spisane przygody obu tych trylogii był już finał serii  "Jutro 7", a tam wskakiwanie do wagonu, pościg, walka, wyskakiwanie i wysadzanie jeszcze tego samego pociągu w wykonaniu naszej Ellie ;)

Co nas czeka "Po drugiej stronie świtu"? Odpowiedzi niesie tom siódmy i ostatni w serii Jutra. Siły Nowej Zelandii wysyłają Ryana by poinformował piątkę przyjaciół o... nadchodzącej szansie na wygraną w tej wojnie. W tym samym czasie w Piekle dochodzi do kolejnej wizyty wrogich żołnierzy. Ellie wraz z przyjaciółmi nie waha się już ani chwili przed opuszczeniem schronienia. Ich zadanie jest proste: robić to co dotychczas. Jak najbardziej zaszkodzić okupantowi, kiedy Nowa Zelandia będzie atakować. Oczywiście specjalność naszej grupy to eksplozje na coraz większą skalę. Ta szczególna akcja nie przebiegnie jednak tak, jak powinna.

"-Ellie- powtarzała, jakby raz nie wystarczył. - Ellie Linton! Och, nie wierzę! Ellie! Wszyscy o tobie mówią! A ty jesteś tutaj! [...]
- Ona ma na imię Amber. [...]
- Ależ skąd! - powiedziała. - Nie wiecie, kto to jest? Słyszeliście o tych młodych ludziach, którzy wysadzili w powietrze statki w Zatoce Szewca? [...] Mamy tu prawdziwą sławę."

Od połowy powieści Ellie jest rozłączona z przyjaciółmi i pozostaje sama, nie znając ich losów. Samej udaje jej się uszkodzić jeszcze połączenie kolejowe ze strategicznym punktem, ale... zostaje złapana. Kolejne miejsca akcji to szpital w Cavendish i Obóz 23. Pobyt w obu tych miejscach pokazuje kulisy wojny, których do tej pory bohaterowie nie doświadczali, a miała z nimi do czynienia większość ich rodaków. Godna zapamiętania jest scena ucieczki ze szpitala i sposób, w który tego dokonano.
Kiedy w rozdziale 15 nagle padają słowa:
"W końcu zrozumiałam ich słowa:
- Wojna się skończyła, cholerne idiotki! [...] 
Czy na pewno dobrze zrozumiałam? Nie przesłyszałam się?  Czy to naprawdę były słowa, na które tak długo czekałam?"
Relacja może być tylko jedna: (konkretnie od 01:33 czyli KLIK)
Bardzo zżyłam się z bohaterami tej serii. Kiedy Ellie udaje się dotrzeć wreszcie do domu, nadal nie ma wieści o jej przyjaciołach, z którymi przeżyła większość okupacji. W przypadku jednak można sporo już podejrzewać. Kiedy dochodzi wreszcie do spotkania, nie można pozostać obojętnym na wydarzenia tej opowieści. Ciekawią i budzą wiele teorii losy piątki zagubionych przyjaciół (4 nastolatków plus Gavin).
Zawsze też liczyłam na w miarę szczęśliwe (na ile to możliwe) zakończenie dla tej opowieści - dlatego warto wytrwać aż do siódmego tomu - po drodze jest pełno scen akcji w najlepszym wydaniu. Z podobnym napięciem czyta się chyba tylko jeszcze GONE i Morganville. Wynik inwazji i wojny to nie ostateczne zwycięstwo. Jedyny kraj w całości zajmujący cały kontynent teraz został podzielony ;(

"W życiu chodzi o coś znacznie więcej niż tylko bycie szczęśliwym. Chodzi o odczuwanie całej gamy emocji: szczęścia, smutku, złości, żalu, miłości, nienawiści. Jeśli spróbujesz stłumić jedną z nich, stłumisz je wszystkie.[...] To najlepszy sposób, w jaki mogę wieść życie, które z dumą nazwę własnym."

Seria Jutro to świetna akcja i opowieść pełna napięcia oraz poradnik jak najszybciej wysadzić najbardziej obiecujące łatwopalne obiekty w powietrze. Powiedziałabym, że tyle czekałam na taki finał, nawet jeśli bohaterów nie łączy już przyjaźń taka jak kiedyś... ale zabrałam się już za pierwszy tom "Kronik Ellie", które są bezpośrednią kontynuacją losów tej historii...a pierwsze strony to prawdziwy szok. Ciekawi mnie jak teraz będzie wyglądał świat Kronik.

"Jutro 7. Po drugiej stronie świtu" - John Marsden
W oryginale: The Other Side of Dawn (1999)
TOM 7 i ostatni -> dalej KRONIKI
Wydawnictwo: Znak litera nova
W kolejności: NR 18/2014/04/02 (294)
Stron: 347
W kategorii: Survival
W skrócie: Tak się cieszyłam z zakończenia, a teraz takie rozpoczęcie Kronik... Myślałam, że Ellie uda się zrealizować najbardziej śmiałe plany - zwiedzić świat i inne. Pozostaje czytać!

sobota, 5 kwietnia 2014

"They call it Divergent"

(ZAWSZE) PRZECZYTAJ ZANIM OBEJRZYSZ
Oczywiście nie zawsze jest to możliwe. Czasem po prostu coś oglądamy w telewizji, nie zdając sobie sprawy z tego, że jest to adaptacja filmowa. Łatwiej jest w przypadku obecnie wychodzących ekranizacji, kiedy zwiastun już informuje nas, że będzie to film "na podstawie światowego bestselleru". W przypadku "Niezgodnej" nie musiałam rozpoczynać wyścigu z czasem, gdyż książkę czytałam na dużo wcześniej (w marcu 2012 roku - OPINIA z lektury części pierwszej).

Czytałam "Niezgodną" jednak tylko raz i choć wydarzenia tomu drugiego (OPINIA) przypominały mi sporo faktów z tej historii, to było to w listopadzie 2012 roku, także sporo czasu aby sporo pozapominać. Tak więc idąc do kina miałam w pamięci ogólny zarys fabuły plus ulubione sceny.

Z filmu jako ekranizacji jestem zadowolona i myślę, że z samego filmu jak filmu kinowego także. Książka obejmuje akcją sporo wydarzeń, tak samo dzieje się w tej ekranizacji.

PEJZAŻ Z PRZYSZŁOŚCI
- Film rozpoczynają ujęcia krajobrazu spoza granic muru, wzniesionego by chronić miasto frakcji. Na obrzeżach antyutopijnego Chicago można znaleźć wrak statku, który obecnie stoi wśród falujących fal...łąk.
- Ach, zapomniałabym, że to wszystko poprzedza bardzo zgrabnie skomponowane logo z tytułem tomu pierwszego w roli głównej.
- Tak więc poprzez mury obronne zbliżamy się do zniszczonej panoramy miasta. Wieżowce to już tylko szkielety i cienie dawnych czasów. Wszystko wygląda na opuszczone i zniszczone aż nagle... wyłania się pośród tego harmonijne miasto frakcji.
- Akcja rozpoczyna się od opisu systemu frakcji. Choć to tylko definicje, jest to główna problematyka tej antyutopii: Czy można podzielić społeczeństwo według cech charakteru, które najbardziej definiują daną osobowość? Można posiadać nieprzeciętną inteligencję lub być prawym. Zachowaniem może kierować altruizm albo czysta serdeczność. Życiem rządzić powinna prawość czy odwaga? Problem polega na tym,że choć można wybrać dla siebie frakcję (mimo innych wyników testu przynależności), to nie można posiadać jednocześnie tych wszystkich cech. Więcej niż jedna dominująca cecha osobowości świadczy o niezgodności, a takie zagrożenie dla systemu jest likwidowane.
TAK PIĘKNY KRAJOBRAZ STRACHU
I tutaj mamy naszą główną bohaterkę Tris, dawniej Beatrice Prior, która nie jest pewna swojej przynależności do frakcji. Wychowała się w altruizmie, ale zawsze potrafiła docenić też cechy, które jako najważniejsze wyznawały pozostałe frakcje. W ekranizacji mamy ujęcia z dzieciństwa bohaterki, które wskazują już na jej zainteresowanie frakcją Nieustraszonych. To bardzo ciekawy dodatek. Beatrice dokonuje wyboru i zmienia rodzimą frakcję by znaleźć się w zupełnie niepewnej i niebezpiecznej sytuacji.

ZBUNTOWANA NIEZGODNA
Okazuje się bowiem, że choć ona wybrała Nieustraszonych to niekoniecznie oni muszą wybrać ją. Rozpoczyna się szkolenie fizyczne i psychiczne, a jeśli Tris nie nauczy się dostatecznie szybko walczyć, czeka ją bezfrakcyjność - najgorszy z możliwych losów.
Sceny w siedzibie Nieustraszonych, te wszystkie postrzelone rzeczy, które robi w wolnym czasie ta frakcja zaprezentowano bardzo atrakcyjnie. Zjazd na linie poprzez panoramę zniszczonego miasta, wskakiwanie i wyskakiwanie z pociągu, spadanie w otchłań, a nawet krajobraz strachu. Aż chciałoby się właśnie do tej frakcji dołączyć, dopiero potem jednak ukazuję się całość obrazu antyutopijnej przyszłości Chicago.


Krajobraz strachu to wątek bardzo ciekawy. Można śmiało powiedzieć, że nawet z pogranicza snu, gdyż obowiązują tam podobne prawa (a przynajmniej dla Niezgodnych). Świetnie zrealizowany pomysł w filmie.

A aktorzy? Do większości z nich się przekonałam, ale nadal Cztery widziałam jednak zupełnie kompletnie inaczej. Jeśli miałabym oceniać to postawiłabym na to, że "Niezgodna" doczekać się może ekranizacji drugiego tomu. A książkowy finał trylogii? Już pod koniec kwietnia w naszych księgarniach "Wierna".

TAKA CIEKAWOSTKA: Aktora, który w filmie wcielił się w rolę brata Tris, zobaczymy w adaptacji innej powieści "Gwiazd naszych wina". Tam para nie będzie grała już rodzeństwa, ale odtworzy piękna historię miłości ;)
Także skaczemy na głęboką wodę ... i do kina / lub lektury ;)
Kto już był w kinie i widział - Jak wrażenia?

czwartek, 3 kwietnia 2014

"Jakbym sama była cieniem"

"Ale jedno z nas przejęło zdecydowanie nową rolę. 
Rolę, której przed wojną nikt by nie przewidział. 
Rolę, która wydawała się oderwana od osobowości."

"Cienie" to przedostatni tom serii Jutro i bezpośrednia kontynuacja ostatnich wydarzeń "Gorączki", mających miejsce jeszcze w mieście Stratton.

Ellie wytrwale kontynuuje swoją opowieść nawet w przedłużających się fazach wojny.
Bohaterami staje się też zgraja zdziczałych dzieci, na które piątka przyjaciół natknęła się jeszcze w biegu wydarzeń poprzedniego tomu. Tam ich wątek nie został szerzej rozwinięty, ale zajął za to priorytetowe miejsce w "Cieniach". Wszystko rozpoczyna się od przejęcia transportu więźniów i ucieczki wojskowym pojazdem praktycznie w okolice Piekła. Co zaś samego Piekła się tyczy, okaże ono swoje drugie oblicze.
W "Cieniach" znów zmieniono zwyczajowe rozmieszczenie najbardziej intensywnej akcji - czyli działań, które podejmują bohaterowie czy to zaplanowanych czy wynikających z zaistniałych nagle konsekwencji.

Naturalnie w każdym tomie Jutra nie brakuje brawurowych scen, a z "Cieni" najbardziej zapamiętam jazdę rozpędzonym motocyklem przez luksusową willę oraz odkrywanie nieznanych okolic tak dobrze znanego Piekła - w szczególności wyścig z czasem przez nieskończone i identyczne pola eukaliptusowego lasu. "Cienie" to przedostatni tom serii, ale ostatni, w którym Piekło można było zaliczyć jako bezpieczne schronienie.
Wszystko to wyniknie z potrzeby zorganizowania sobie Świąt Bożego Narodzenia - mimo iż to nie ta pora roku, a tym bardziej konkretny dzień. Zorganizowanych tylko prowizorycznie, ale bardziej dlatego by udowodnić, że inwazja nie mogła piątce tego odebrać, i zarazem by uczcić wszystkie te pominięte lub zapomnienia (z braku kalendarzowego czasu) urodziny poszczególnych bohaterów.

Autorowi jak zawsze należą się brawa za dokładność w opisie relacji Ellie, a streszczanie wydarzeń mniej znaczących. Ellie jako osoba bywa do tego stopnia prawdziwa, że czasem zapominam, że jest to seria napisana męską ręką.

Seria Jutro z pewnością nadawałaby się na serial - nawet jeśli miałby mieć tylko jeden sezon. Film, ekranizujący głównie wydarzenia tomu pierwszego po prostu nie wykorzystał potencjału tej opowieści. Momentami można odnieść wrażenie, że ma się przed sobą gotowy materiał do świetnego scenariuszu.

Jutro 6. Cienie - John Marsden
W oryginale: The Night is For Hunting (1998)
Wydawnictwo: Znak
W kategorii: Survival
Miejsce akcji: Australia
W kolejności: NR 17/2014/04/01 (293)
Stron: 272
Fragment: wirtualnaksiazka

JUŻ JUTRO premiera kolejnej ekranizacji - "Niezgodnej" (Także można się spodziewać wrażeń z tego filmu.) Ktoś jeszcze planuje wizytę w kinie? ;)
Nie ma oczywiście takiej ekscytacji jak przy premierach "Igrzysk", ale zawsze miło iść na film, na podstawie książki już wcześniej czytanej.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...