Szukaj w tym blogu/ wpisz tytuł, którego szukasz

środa, 29 lipca 2015

"Wieczności trwać nie dano"


Wiele jest wersji tej samej miejskiej legendy. Choć dziś to legenda miejska, nie sposób wskazać jej jednego źródła. Być może jest to stara opowieść, która dostosowała się do współczesnych norm by przetrwać? Tak może być w przypadku historii o Krwawej Mary - można odwoływać się do postaci jednej czy drugiej królowej, można i do wersji, która umożliwia na przeniknięcie historii do czasów współczesnych.

Szczegóły tego rytuału są powszechnie znane, powtarzane wielokrotnie przez przeróżnych bohaterów w różnych filmach i książkach. James Dawson, brytyjski pisarz, swoją szansę na ponowne opowiedzenie historii dojrzał w możliwość przedstawienie kulis powstania tej miejskiej legendy oraz wyjaśnienia, dlatego z tysiąca wypowiadanych na świecie wezwań tylko uczniowie Piper's Hall muszą za to potem zapłacić.

Autor dobiera własne tło do kolejnej wersji miejskiej legendy o Krwawej Mary. Wszystko oczywiście w brytyjskim wydaniu. Jest więc i angielska szkoła z internatem pośród wrzosowisk, usytuowana akurat na klifie. Akcję rozpoczyna wieczór Halloween. Są świecie, jest i lustro w przestronnej łazience oraz troje śmiałków, który wypowiedzą imię. Wyzwanie czy też kawał, ale imię ducha powtarzają trzy osoby: Roberta 'Bobbie' Rowe, jej najlepsza przyjaciółka Naya oraz Caine - chłopak z pobliskiej szkoły.

Czy koleżanki ze szkoły tylko się podpuszczają i to wszystko jest jedną wielką intrygą... czy też może wydarzyło się kiedyś naprawdę? To pytanie, które trzeba rozstrzygnąć już na początku tej historii. Kiedy znajdziemy na nie odpowiedź? A może tak jak bohaterowie jak najdłużej będziemy walczyć o to, by na zaistniałe wydarzenia było jakieś logiczne wytłumaczenie?

W STRASZNYM STARYM STYLU: Ten młodzieżowy horror troszkę wpisuje się w gatunek klasycznych opowieści o duchach. Żadne tam paranormal romans typu "Anna we krwi". Tutaj musimy odpowiedzieć sobie na pytanie, do czego pragnie doprowadzić Mary? Chce kolejnej zemsty czy też wybawienia od udręki? Należy starać się jej pomóc czy też szukać drogi by ją powstrzymać? James Dawson nie daje jasnej odpowiedzi, a finał - jak to w historiach o duchach - jest tak skonstruowany, że czytelnik może się opierać tylko na swoich domysłach i teoriach. Zakończenie nie jest wyrażone wprost, a intencje zdefiniowane.

PIĘĆ DNI: Tyle czasu trwa akcja tej powieści. Tyle mają mieć też według miejskiej legendy osoby, które odważą się wypowiedzieć jej imię. Jeden raz powtórzone imię za jeden dzień. Miejscem akcji jest za to przeważnie budynek internatu, wraz z tajnymi korytarzami z czasów prześladowań katolików, usytuowany na zboczu klify... gdzieś u skraju Anglii. Czasem grupa bohaterów podróżuje w okolice pobliskiej miejscowości Oxsley. Ograniczony teren by w czasie pięciu dni znaleźć odpowiedzi, ale próbować zawsze trzeba.

W ROLI GŁÓWNEJ: Choć jest to typ opowieści, gdzie to tajemnica przeszłości gra pierwsze skrzypce, jest też narrator główny, który ma własne problemy - początkowo nie natury nadprzyrodzonej. Główna bohaterka ponownego uaktywnienia się klątwy to Bobby, a właściwie Roberta, która stara się przetrwać, nie wyróżniając się z tłumu... Skrycie jednak marzy o zostaniu pisarką. Materiał do jednego ze swoich opowiadań w mrocznym stylu zdobędzie dość szybko wraz z wypowiedzeniem pewnych słów na wprost zwierciadła w noc Halloween. Można by się spodziewać, że będzie tu troszkę więcej o tym, jak może działać umysł pisarza, ale w tej powieści to wątek niewykorzystany.

OPOWIEŚĆ DLA MŁODZIEŻY: Jest tutaj wątek romantyczny, a właściwie to dwa. Jeden w akcji teraźniejszej, jeden w przeszłości. Można się łatwo domyślić, że ten aktualny dotyczy Bobby, nie dominuje on jednak zbytnio wydarzeń i przebiegu akcji. Za to ten w  przeszłości jest niespodziewany - tak samo jak i przebieg zagadki. Jeśli to historia dla młodzieży w typie horroru, to jak straszna jest to opowieść? Nie jest to powieść z typu tych, które nie dają spać po nocach. Są sceny jak i triki znane z filmów o duchach, ale większość z tego, już widzieliśmy. Jak zaakceptuje się obecność wątków nadnaturalnych, w tym momencie przestaje być strasznie. Nie oznacza to jednak, że książki nie czyta się dobre. Może się wydawać, że stron jest mało (271), ale czcionka w tej powieści jest z gatunku tych mniejszych, przez co jedną stronę nie czyta się aż tak prędko. Rozdziały nie są przydługie, a dzięki temu wzrasta tempo tej lektury.

TYPOWO INFORMACYJNIE: Powieść ukazała się na rynku anglojęzycznym prawie rok temu, bo w czerwcu 2014 roku. Autor książki jest Brytyjczykiem. Wcześniej pisywał dla lokalnych gazet i magazynów, jednocześnie pracując jako nauczyciel w szkole podstawowej. W roku 2011 porzucił zawód nauczyciela by zostać pełnoetatowym pisarzem. Na swoim koncie ma wiele powieści i "Wypowiedz jej imię" nie jest debiutem, tylko jedną z kolejnych powieści tego pisarza.

REKOMENDACJA: Troszeczkę sceptycznie podchodziłam do tej powieści. Może to dlatego, że przy obecnym trendzie na obecność wątków nadnaturalnych, siły nadprzyrodzone występują po obu stronach konfliktu: dobrej i złej. W "Wypowiedz jej imię" mamy powrót do klasycznej formy opowieści, gdzie bohaterowie nie mogą liczyć na odkrycie w sobie nadprzyrodzonych mocy, tylko muszą się z nimi zmagać i odnaleźć sposób by wygrać na czas. To w żadnym wypadku paranormal romance, tylko opowieść o duchach - ze wszystkimi elementami jakie zwykle towarzyszą takiej historii.

"Wypowiedz jej imię" - James Dawson
TYP: OPOWIEŚĆ W JEDNYM TOMIE
Wydawnictwo: GW Foksal / YA! Tu czytam
W kategorii: Opowieści o duchach / 
literatura młodzieżowa
W kolejności: NR 42/2015/07/04 (398)
W SKRÓCIE: Wykorzystany motyw miejskiej legendy z przypisaniem jej do konkretnego miejsca i czasu. James Dawson najbardziej rozsławioną opowieść o duchach umiejscawia w angielskiej szkole z internatem dla dziewcząt. Jako to horrory, oczywiście najbardziej potrafią zrelaksować, kiedy czyta się je w dzień :)
INNE opowieści z wątkami O DUCHACH -> KLIK

Czytaliście niedawno jakieś opowieści o duchach? Albo powieści z takimi wątkami? 

Informacje o autorze na podstawie źródeł:
https://www.goodreads.com/author/show/542967.James_Dawson

niedziela, 26 lipca 2015

"Choćby tylko na jeden dzień"

"Nie wolno marnować jednego dnia tutaj. Kiedy słońce świeci, niech świeci na ciebie. Śnieg zawsze czeka."

W Stratford-upon-Avon, mieście Szekspira, mają miejsce dwie inscenizacje jego sztuk. Jedna w Royal Shakespeare Company, druga zorganizowana przez amatorską trupę aktorów, którzy jeśli scena ma miejsce nad rzeką, idą wraz z widownią odrywają ją nad brzegiem Avon. Wśród aktorów Allyson dostrzega Willema. Potem spotyka młodzieńca raz jeszcze w pociągu, a na dworcu w Londynie otrzymuje od niego propozycję wspólnego wyjazdu na dobę do Paryża. Dzień i noc przemija, a wraz z nią zdaje się, że także i uczucie aktora. Co tak naprawdę się wydarzyło?

Gayle Forman to autorka jest mi znana i to właśnie ze względu na to nazwisko zabrałam się za "Ten jeden dzień". Oczywiście sam, nawet tak ogólny, zarys fabuły już intrygował... ale chodziło przede wszystkim o ujmujący styl opowiadania historii w wykonaniu Gayle Forman. Czy taka okazała się i tak lektura?

RYS BOHATERÓW: Nie udało mi się polubić ani głównej bohaterki (Allyson /wakacyjna ksywka Lulu), a tym bardziej wybranka jej serca - Willema. Ta historia skonstruowana jest na modelu podobnym do "Jeśli zostanę" / "Wróć, jeśli pamiętasz" (które to jednak bardzo polecam). W tym przypadku części są jeszcze bardziej ze sobą powiązane i trzeba poznać "Ten jeden rok" by znać cały zarys historii, bo Allyson w tomie pierwszym nie udaje się rozwikłać całej tajemnicy owego "porzucenia".

FRANCUSKI W POTRZEBIE: Niezmiernie dziwi mnie podejście Amerykanów do języków obcych. Często w książkach tworzeni są tacy bohaterowie, którzy uważają, że jadąc do innego kraju nie trzeba wcale się nauczyć podstaw panującego tam języka, bo... większość i tak powinna dogadać się po angielsku. A jeśli ktoś już potrafi mówić po angielsku, a w ich obecności i tak przejdzie, przykładowo na francuski, powoduje to nie dającą się zapomnieć urazę. Allyson z czasem pojmuje swój błąd i zaczyna się uczyć francuskiego... kiedy zdana będzie tylko i wyłącznie na siebie.

CZY TO JUŻ NEW ADULT? "Jeden dzień" to troszkę New Adult, ale tylko troszkę, gdyż opisuje pierwszy rok na studiach i próby osiągnięcia samodzielności (także tej finansowej). Nie ma tutaj jednak co szukać bardziej erotycznych opisów. Te sceny są zwyczajnie przemilczanie. To nie tego typu historia i na innych aspektach się skupia. Bardziej na odczuciach emocjonalnych niż pragnieniu i przyciąganiu czysto fizycznym.

CEL MEDYCYNA: Ważna jest kwestia wymarzonych studiów. Ileż osób będąc w szkole średniej (albo i wcześniej) nie marzy o zostaniu prawnikiem czy lekarzem? Sporo. Wielu się udaje, a jeszcze więcej z nich jest zmuszanych by zmodyfikować swoje plany na przyszłość. Jest to także przypadek Allyson, wzorowej uczennicy w liceum, która nie może się odnaleźć na kursie przygotowawczym na medycynę.W dodatku za te studia (nie ma stypendium, a w innym wypadku studia w Stanach są płatne) jej rodzice płacą spore pieniądze (ojciec jest lekarzem, matka planuje dopiero powrót do pracy). Można powiedzieć, że owo "załamanie formy" Allyson sprawiło wakacyjne paryskie "porzucenie", ale nie będzie to cała prawda. Bądźmy szczerzy. Czasem wymarzony kierunek bywa nietrafiony, a widać to po tym, czy nauka danego przedmiotu dniami i nocami (pomimo trudu jaki trzeba w niego włożyć) zwraca się w postaci uczucia satysfakcji. Allyson niechętnie lecz obiera inny kurs, z czego jest z czasem coraz to bardziej zadowolona, a nauka znów przynosi jej satysfakcję.

DOCENISZ TYLKO WTEDY GDY...: "Ten jeden dzień" to także kolejny przypadek kiedy to rodzice opłacają wycieczkę marzeń - tutaj po najbardziej znanych miastach całego Starego Kontynentu...a dzieci (właściwie już dorosłe osoby przed studiami) za nic docenić tego nie potrafią. Tak było i w przypadku "Geek Girl II" czy powieści "Greckie wakacje". Można bowiem coś otrzymać, ale tego kompletnie nie potrafić docenić - mimo chęci. Kiedy jednak zapracuje się na coś samodzielnie, znając wartość każdego dolara, opłacona podróż marzeń wzrasta podwójnie na wartości.

W SKRÓCIE: Są ludzie, którzy całe życie spędzają w jednym tylko miejscu. Są i tacy, którzy podróżują wiele, ale nie ma to dla nich większego znaczenia, bo owe podróże (jak i nowe miejsca) nie robią już na nich wrażenia. "Ten jeden dzień" to przykład jak w wieku tak wielkiego przepływu informacji, dostępności internetu i globalizacji, również można nie móc się odnaleźć. To historia o tym, że na pierwszym roku studiów można być aż tak zmęczonym, że nie chce się dłużej tego kierunku ciągnąć. To powieść, która trzyma w lekkim, ale ciągłym napięciu: Czy Willem rzeczywiście porzucił Allyson / Lulu? Czy to może ona pośpieszyła się z wyjazdem?

REKOMENDACJE: Czy polecam? Powinnam polecić ze względu na Gayle Forman, gdyż cenię sobie jej styl opowiadania historii, ale akurat ta jej powieść nie pozwala tego za dobrze dostrzec. By to dokładnie zobaczyć trzeba przeczytać "Jeśli zostanę" oraz "Wróć, jeśli pamiętasz" - dla mnie to właśnie ten drugi tom ukazuje pełen potencjał pisarski tej amerykańskiej autorki. Jeśli mam być szczera, to "Ten jeden dzień" zapowiadał się na o wiele lepszą lekturę niż potem się okazał. Nie pomogli bohaterowie, których nie tak łatwo przychodzi polubić. Relacja Allyson i Williama to nie jedna z tych historii, którą chciałoby się przeżyć. Tak samo "Ten jeden dzień" to nie powieść, do której wracałabym wielokrotnie. Zakończenie jest, jakie jest - to historia niedopowiedziana i praktycznie urwana w połowie. Taka konstrukcja zmusza do dalszej lektury... tylko przy tylu ciekawych powieściach, które wciąż czekają w kolejce, czy warto wracać do historii bohaterów, których się nawet nie zdołało za bardzo polubić?


"Ten jeden dzień" - Gayle Forman
SERIA: TOM I (kontynuacja w powieści "Ten jeden rok")
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
W kolejności: NR 41/2015/07/03 (397)
Podobne motywy: Jeden z bohaterów jest aktorem, co może wywoływać skojarzenia z serią "Coś do stracenia", która jest o aktorach: czy to w czasie studiów, czy w pierwszej pracy czy w podróży. Tam także bohaterka odkryje swoje prawdziwe uczucia w jedne z szekspirowskich postaci. Tamta trylogia to jednak komedia, "Ten jeden dzień" za to jest bardziej o zranionych uczuciach i próbie odnalezienia odpowiedzi, dlaczego tak potoczył się pewien letni dzień w Paryżu.

INNE POWIEŚCI AUTORKI:
1. "Jeśli zostanę"    2. "Wróć, jeśli pamiętasz"

PYTANIE: Może pamiętacie jakieś powieści, w których bohaterowie używają różnych metod / uczęszczają na różnego rodzaju kursy by opanować dany język obcy?

wtorek, 21 lipca 2015

"Chronić swoje serce"


Harriet została modelką z prawdziwego przypadku. Oznacza to, że takiej kariery nigdy dla siebie nie planowała - jedyny możliwy kurs rozwoju zawodowego stanowiła dla niej dotychczas kariera naukowa. Po pierwszej zagranicznej sesji zdjęciowej (Rosja) przychodzi czas na krajobrazy Japonii. Tylko czy Harriet jest na to wszystko gotowa? Minęło pół roku od wydarzeń pierwszego tomu (LINK) - co przez ten czas wydarzyło się w życiu Harriet Manners i o czym powinniśmy wiedzieć nim na horyzoncie pojawi się Japonia?

CZY TO WE FRANCJI CZY W JAPONII: Tom drugi rozpoczyna się zaraz po egzaminach końcowych i na początku odpoczynku wakacyjnego. Nat (najlepsza przyjaciółka Harriet) zostaje oddelegowana do Francji (kolejny raz w literaturze młodzieżowej kiedy to wyjazd na wakacje i to do innego kraju odbierany jest przez nastolatki jako rodzaj kary...), a osamotnionej Harriet trafia się możliwość wyjazdu do Japonii... do której to od zawsze chciała się udać. Tylko na tyle ciekawostek, jakie bohaterka zna, zaskakująco dużo wpadek typowo kulturowych zalicza w Kraju Kwitnącej Wiśni (skąd pewnie pomysł na tytuł polskiego przekładu). Można to chyba usprawiedliwiać tylko i wyłącznie tym, że o wyjeździe Harriet dowiedziała się na tak późno przed jego realizacją.

MODELKA Z PRZYPADKU: Harriet to postać, którą za wiele rzeczy się uwielbia i miło wspomina... Inne aspekty jej osobowości wydają się z czasem (oraz w trakcie lektury) nazbyt przerysowane.
Co bardzo się ceni u tej bohaterki to obsesja na punkcie ciekawostek i skłonność do ich zapamiętywania. Harriet zna masę ciekawych faktów, które często przytacza (czy to w dialogu czy w swoich przemyśleniach). Wiele z nich można zapamiętać jeszcze długo po lekturze. Postać ta nie powoduje także, że człowiek czuje się taki osamotniony, jeśli wyszukuje często po nocach informacji na temat tego, co go samego interesuje. Może przez to jest się i geekiem, kiedy ciekawostki są tylko dla nas... ale czy człowiek tylko ze swojej natury nie jest sam z siebie ciekawy świata? Sam chce to wiedzieć tylko i wyłącznie dla siebie? Harriet jest tutaj takim przedstawicielem dla osób, które mają bardzo szerokie zainteresowania i ... dobrze im z tym.

PLUSY I... MINUSY: (-) Jedną z wad (nie ma ich dużo) tej serii jest fakt, że czasami bywa to komedia troszkę wymuszona... Nieustannie jest to komedia, ale przecież mogłoby w tej opowieści być sporo scen zabawnych i przez to wyczekiwanych, zamiast na siłę robić komedię z każdej sceny.
(-) Jest tu wątek miłosny (kontynuacja sytuacji z tomu pierwszego), ale przez gatunek powieści jest on natury bardzo komediowej, przez co nie można go potraktować na poważnie.
(-) Główna intryga jest łatwa do wskazania, lecz i łatwa do przejrzenia. Autorka co prawda zwodzi, podając wcześniej jej fałszywe rozwiązanie, ale ostatecznie doprowadza do wcześniej przewidywanego finału.
(+) Wypad do Japonii to przede wszystkim ciekawe sesje zdjęciowe, mające złamać stereotypy związane z postrzeganiem tego kraju. Dzięki temu bohaterowie znajdować się będą w wielu interesujących lokalizacjach.
(+) W skrócie ta seria to masa przezabawnych sytuacji i spora dawka dobrego humoru zalecana na odstresowanie - co przewyższa w zasadzie słabsze strony opowieści.

NOWI W OBSADZIE: Co zapowiadał już tom pierwszy serii...przybywa nowy członek rodziny Harriet i oczekiwana na jego przyjście dają się także we znaki narratorce, która Annabeth lubi i do wszystkiego podchodzi racjonalnie. Dziecko w domu, które jeszcze nawet się nie narodziło, zabiera już dość sporo miejsce. Harriet czuje się pozostawiona z problemami tylko sama sobie. Udaje jej się jednak wynegocjować wyjazd na realizację nowej kampanii w sercu Japonii. Przy okazji poznajemy "babcię" bohaterki, która jednak jest... matką nie jej ojca a właśnie macochy. Ktoś musi pełnić rolę opiekuna prawnego Harriet i to jakiego!

PERSPEKTYWY NA TOM TRZECI: Czy Harriet spełni swoją obietnicę i rzuci pracę modelki (którą to ofiarował jej sam los)? By się o tym przekonać trzeba zapoznać się z tomem trzecim, którym mam nadzieję ukaże się równie prędko jak "Japońska przygoda" (o wiele lepiej by to brzmiało niż "Japońska Katastrofa", która mi się kojarzy z nadejściem klęski naturalnej, ale... rozumiem zamysł tłumacza).
PREMIERA TOMU TRZECIEGO TO ROK 2016! 

"Geek Girl. Japońska katastrofa" - Holly Smale
SERIA: Tom II (obecnie 4 tomy)
Wydawnictwo: Jaguar
Stron: 301 (spora czcionka)
Rozdziały: Bardzo krótka ich forma, co sprzyja szybkiemu pochłanianiu lektury
REKOMENDACJE: W skrócie - masa przezabawnych sytuacji i spora dawka dobrego humoru zalecana na odstresowanie.
AUTORKA TO TEŻ BYŁA MODELKA - więcej w recenzji tomu 1
W kolejności: NR 40/2015/07/02 (396)

Podział część w serii ze względu na lokalizację wydarzeń:
1. Anglia / Rosja         2. Anglia / Japonia    3. Anglia / Nowy Jork    4. Anglia / ?

czwartek, 16 lipca 2015

Sekrety są Bez Serca (PLL 7)


Sekrety są zupełnie bez serca. Niezwykłej siły wymaga ich utrzymanie, często związane z poświęceniem, a tajemnice pozostają bezlitosne - nawet dla tych, którzy mimo wszystko ich strzegą. Nie trzeba o tym przekonywać Spencer, Arii, Hanny oraz Emily. Siódmy już tom serii Pretty Little Liars wprowadza nowe wątki, miejsca akcji i postacie. Dostarcza też odpowiedzi na zasadnicze pytanie: Czy można podążać za wskazówkami "A"... zamiast nieustannie bać się nadchodzącej groźby?

Ze względu na stały podział narracji w tej serii, najlepiej będzie opisywać kolejne tomy, pokazując, co też dzieje się w życiu czwórki przyjaciółek: Spencer, Arii, Hanny oraz Emily.

SPENCER: Tom siódmy to w przypadku tej postaci potwierdzenie pokrętnych więzi rodzinnych, czyli  kontynuacja jak i wyjaśnienie wątku skrywanej adopcji (Ciekawi? Tego w serialu do tej pory nie było!). Trudno byłoby wydobyć taki sekret, ale mama Spencer w książkach wcale nie jest prawnikiem! To spore zaskoczenie, bo akurat ten wątek w serialowej adaptacji jest mocno wyeksponowany. Kiedy Spencer odnajdzie ponownie więź z rodzicami, wychodzi na jaw kolejny rodzinny sekret - w serialu akurat już znane pokrewieństwo z sąsiadami.

ARIA: To zaskakujący romans z Noal'em, przyjacielem bardziej jej młodszego brata niż jej. Tutaj na plan pierwszy wychodzi jednak wywoływanie duchów... bo zdaniem Arii jest to sposób na odnalezienie kanału komunikacji z Ali. Czy powieść zyska taki paranormalny wydźwięk? W "Grze w Kłamstwa" (innej serii tej samej autorki) taki wątek wielokrotnie dominował powieść.

HANNA: Jeśli chodzi o najmodniejszą z Czwórki, to siódmy tom funduje jej prawdziwy urlop od Rosewood w odosobnieniu, czyli pobyt w ekskluzywnym zakładzie dla niestabilnych emocjonalnie (takim ze spa i całą gamą zabiegów pielęgnacyjnych). Żadne tam Radley - które tak nawiasem mówiąc, od poprzedniego tomu jest w książkowym świecie już hotelem. Czy mimo wszystkich udogodnień... Zacisze będzie się różnić od standardowych jednostek dla młodzieży z kłopotami tego typu? A może będzie takie samo, a piękny wygląd z obskurnymi salami łączy masa sekretów z przeszłości pewnych rezydentów?

EMILY: Potajemna wycieczka do osady amiszów z ... polecania "A". Emily wierzy, że widziała Ali w czasie pożaru. Ponieważ reszta dziewcząt (także za namową Spencer) woli wyjaśnienia zwalić na omamy spowodowane dymem, Emily nadal chce być wierna temu, co widziała. Nawet jeśli badania DNA jednoznacznie potwierdzają, kogo ciało zostało odkryte w fundamentach altany (wątek tego pożarowego spotkania był też w serialu, tylko poprowadzono go zupełnie inaczej). Czy odosobniona osada amiszów może... być kluczem do przeszłości jednej ze znanych już postaci?

Tylko czy warto słuchać rad, przesyłanych w anonimowych wiadomościach? Zignorowanie gróźb "A" zawsze skutkuję karą, ale... czy postępowanie zgodnie ze wskazówkami może okazać się strategią przetrwania, a przy tym okazją do pozyskania kluczowych informacji?

KSIĄŻKOWE VS. SERIALOWE WCIELENIA: Największy dysonans powstaje w przypadku postaci Hanny. W serialu zawsze ciekawią mnie jej losy, książki nie za bardzo pozwalają polubić akurat jej postać. Emily cechuje w obu wersjach wrażliwość, Aria wplątuje się w niecodzienne sytuacje, a Spencer szuka sposobu na odnalezienie się w idealnym świecie swojej rodziny.

OD KIEDY HISTORIA TRWA: Pretty Little Liars to seria książek, która na rynku amerykańskim obecna jest od 2006 roku. Sporą popularność przyniósł historii serial, na podstawie historii czterech, a właściwie pięciu przyjaciółek. Jednak telewizyjna adaptacja i książkowy pierwowzór to dwa różne światy, które tylko czasami się stykają. W grudniu dla świata anglojęzycznego zadebiutował 16 już tom serii. "Bez serca" to dopiero tom siódmy, który w oryginale ukazał się w 2010 roku.

CIEKAWOSTKA #1: Dopiero w tym tomie (siódmym) Spencer, Aria, Hanna oraz Emily dostają przydomek "Kłamczuchy", co w oryginale ma stanowić wyjaśnienie tytułu serii, czyli Pretty Little Liars. W serii książek to ksywka nadana im przez najbardziej poczytne czasopisma na Wschodnim Wybrzeżu. W serialu jak do tej pory nie pojawiło się tak bezpośrednie nawiązanie do tytułu całej serii.

CIEKAWOSTKA #2 i UWAGA JEST TO SPOILER, ale jeśli nie zabieracie się za książkowy pierwowzór... to równie dobrze możecie to wiedzieć. Powieść z fabuły wyeliminowała już wiele postaci, które w serialu mają się dobrze. Tak więc do Mony i Toby'ego w finale tomu siódmego dołączy także jego siostra - Jenna. Jednocześnie złapany zostaje "przypuszczalny" morderca Ali.

"Bez serca" - Sara Shepard
SERIA: Pretty Little Liars 7 (z 16 tomów)
Wydawnictwo: Otwarte / Moondrive
W kategorii: Serialowe Adaptacje
Stron: 288 (błyskawiczne tempo czytania)
PRZECZYTAJ FRAGMENT
W kolejności: NR 39/2015/06/01 (395)
W ramach wyzwania: Czytamy Ebooki

Wrażenia z lektur poprzednich tomów tej serii:
1. Kłamczuchy                        2. Bez skazy                             3. Doskonałe
4. Niewiarygodne                     5. Zepsute                                6. Zabójcze
Części dodatkowe: Sekrety

Który z wątków, poruszanych w tym siódmym tomie, chcielibyście zobaczyć w serialu? Wyjaśnienie tajemnicy adopcji Spencer, pobyt Hanny w ekskluzywnym zakładzie czy może wyprawę Emily do osady amiszów? 

niedziela, 12 lipca 2015

Ambasadorka Nadziei


"Prawie jak gwiazda rocka" to kolejna powieści amerykańskiego autora, która znana jest głównie dzięki szeroko zakrojonej kampanii wydawnictwa. Nie bez znaczenia jest też spora ilość pozytywnych rekomendacji. Jeśli dorzucimy do tego sympatyczną okładkę, mamy już gotowy przepis na zachęcenie następnych czytelników do lektury. Choć tematyka jest typowo młodzieżowa, zapowiada się odrestaurowujący czas relaksu w ramach spotkania z bohaterami tej powieści. Tylko czy aby na pewno?

OPIS I OKŁADKA VS. FABUŁA: Trudno opisać nawet ogólny zarys historii Amber Appleton (głównej bohaterki i jednej narratorki), bez zdradzania zbyt wielu jej szczegółów. Pozytywna i słoneczna okładka wraz z opisem tej powieści powodują jednak, że przed zabraniem się za "PJGR" czytelnik ma zupełnie inne oczekiwania, co do fabuły z jaką się potem spotyka. Jedna z ról spisywania takich właśnie wrażeń z lektury to poinformowanie czytelnika, czego może się spodziewać, jeśli zdecyduje się na jej lekturę. Czy to historia, którą warto przeczytać? By odpowiedzieć na to pytanie, trzeba wiedzieć, jaka jest to historia (nadal bez spoilerowania).

OBRAZ TEJ HISTORII: Jest to opowieść o złych przeczuciach, które się spełniają. Jest to historia, która potwierdza, że jedni ludzie mają niewyobrażalnie większych ciężar do udźwignięcia w życiu niż inni. Są to losy osoby, gdzie zmartwienia związanie ze szkołą średnią to najmniejsze z trosk, jeśli spojrzy się na inne, takie jak: bezdomność, skrajna nieodpowiedzialność rodziców, uzależnienie od alkoholu i niewyjaśniona przemoc.

Jest i oczywiście i druga, jasna strona tej historii. Na pierwszy plan wysuwa się tutaj pozytywne myślenie, które przez długi czas potrafi zamaskować obraz rzeczywistości i pomóc przetrwać kolejny dzień. Uwidacznia się ono najczęściej w tak popularnej w Stanach Zjednoczonych idei wolontariatu. Podjęcie pracy w charakterze wolontariusza początkowo może i jest narzucone, ale z czasem zaczyna dawać ogromną satysfakcję i samo siebie napędza, gdy w perspektywie jest możliwość odmieniania losów innych (obcych) ludzi na lepsze. Amber ma w życiu bardzo ciężko, a i tak chce pomagać innym. Dlatego właśnie pisze haiku dla pewnego weterana wojennego, zamkniętego dotychczas szczelnie w swoim domu i świecie. Pomaga grupie kobiet z Korei nauczyć się angielskiego poprzez śpiew. Scala też grupę szkolnych przyjaciół, którym schronienia w szkole często udziela jeden z wyjątkowych nauczycieli. Wreszcie znajduje też czas, by odwiedzać rezydentów domu starości i udowadniać stale siłę optymizmu. Nie bez znaczenia będzie tutaj rola religii chrześcijańskiej i bardzo luźne indywidualne do niej podejście, ale mimo wartościowe, bo dające siłę by przetrwać... a będzie przez co (teraz te minimalne spoilery).

AKCJA: Nie zawsze lubimy taki ogólny zarys historii. Chcemy wiedzieć, jak akcja konkretnie się rozwija i o co tam chodzi - oto jej obraz. Amber Appleton aktualnie i całkowicie nielegalnie pomieszkuje w szkolnym autobusie, który nocuje na odległym i opustoszałym parkingu. Jest to oczywiście żółty autobus szkolny... którym jeździ jej matka. Kobieta dodatkowo dorabia też w innych miejscach. Choć Amber dostrzega alkoholizm i pogubienie swojej opiekunki, nieustannie daje jej kredy zaufania. Przeczuć, co do ich wspólnej przyszłości, nie ma jednak najlepszych i nie myli się w tej kwestii. Czytając powieść zastanawiamy się, jak jeszcze bardzo autor "dowali" bohaterce i tym samym, ile nastolatka będzie jeszcze w stanie znieść. Rozwiązaniem i ratunkiem jest tutaj grupa obcych ludzi (zyskanych z biegiem czasu przyjaciół), którzy o Amber troszczą się bardziej niż rodzina. To motyw częsty u tego autora, o czym następny punkt.

HISTORIE AUTORA: Pierwsze spotkanie z tym amerykańskim autorem to w moim przypadku "Poradnik pozytywnego myślenia" (2013 rok), za którego to ekranizację nadal się nie zabrałam...a właśnie po to zabrałam się za lekturę tej książki, gdyż do kin wchodziła ekranizacja akurat tej powieści... Później był "Niezbędnik obserwatorów gwiazd" (2014 rok). Każda z tych historii ma pewien punkt wspólny, ponieważ pod lupę bierze osoby, łagodnie mówiąc, średnio dostosowane społecznie. To osoby na marginesie społeczeństwa, ale odrzucone częściej przez swoją inność niż uzależnienia. W "Prawie jak gwiazda rocka" także ten typ osób tworzy grupę przyjaciół głównej bohaterki. Są to jednak czasy liceum, więc tej młodzieżowej powieści o wiele bliżej do "Niezbędnika obserwatorów gwiazd" niż do "Poradnika...". Niewątpliwie jednak można w tych wszystkich historiach wskazać punkty wspólne, do których Matthew Quick zawsze będzie się odwoływał.

PODSUMOWUJĄC: To nie jest taka lekka i optymistyczna opowiastka o życiu, które mimo wszelkich przeciwności losu na powierzchni trzymać będzie tylko i wyłącznie pozytywne myślenie. W odniesieniu do innych powieści tego autora, na "Prawie jak gwiazda rocka" trzeba być gotowym. Książkę czyta się ekstremalnie szybko, gdyż stan emocjonalny bohaterki często odzwierciedla długość rozdziałów. Tutaj przypomni się pewnie zabieg znany z powieści Johna Greena, ale zdarzają się tu ledwo zapisane strony lub też rozdziały na kilka tylko zdań.


"Prawie jak gwiazda rocka" - Matthew Quick
[ OPOWIEŚĆ W JEDNYM TOMIE ]
Wydawnictwo: Otwarte / Moondrive
Stron: 360
Czcionka: spora, więc szybko się czyta
W kategorii: Bez wątków paranormalnych / dramat
FRAGMENT do poczytania.
W kolejności: NR 38/2015/06/03 (394)

Obecnie książkę można zakupić w promocyjnej cenie (60% taniej) na stronie księgarni Znak (LINK). Swój egzemplarz nabyłam w ramach wcześniejszej (nie aż tak korzystnej promocji) na stronie empiku.

Inne powieści tego autora:
- "Poradnik pozytywnego myślenia" (RECENZJA)
- "Niezbędnik obserwatorów gwiazd"  (RECENZJA)

John Green czy Matthew Quick - to dla mnie podobne style tworzenia opowieści. Może dlatego, że żaden z tych autorów nie należy do moich ulubionych, a po ich kolejne książki i tak sięgam? :) Wyjątek od reguły stanowi tylko "Gwiazd Naszych Wina", która jest po prostu wyjątkowa i wybijająca się poza schemat. 

Jak to jest z Wami? Znacie powieści Matthew Quick'a? Które z nich czytaliście? Które polecacie?

wtorek, 7 lipca 2015

Opowieści z Papierowych Wież 2

Z okazji obrony była też i pizza!
Udało się! Obroniłam się na piątkę na drugim kierunku studiów i teraz można już czekać na drugi w tym roku rzut biretem :) Jakie byłoby to jednak świętowanie, gdyby z tej okazji nie przybyło nowych książek? W nagrodę za te dwa kierunki ukończone w terminie zdecydowałam się też zapisać na kurs by uzyskać prawo jazdy. Zajęcia teoretyczne są super, ale praktyczne (czyli jazdy) to już prawdziwa jazda... Ja to mam pomysły na spędzanie wakacji, prawda?
Rok temu były praktyki tłumaczeniowe w prawdziwym skwarze, a w jedne z wcześniejszych wakacji zdecydowałam się w upale śmigać na francuski. O takich szalonych pomysłach na lipiec i sierpień może innym razem :D  Teraz do przyjemnych spraw - czyli do stosiku!

DO RECENZJI:
  • "Wypowiedz jej imię" (właśnie czytam!) tak się zastanawiam w czasie tej lektury, czy w całą sprawę będą zamieszanie zjawiska paranormalne czy to tylko tak dobrze uknuta intryga. 
  • "Lato w Rzymie"(także w czasie lektury) to właściwie zbiór trzech historii, które łączy tylko wspólne miejsce akcji, jakim jest Rzym w czasie wakacji.

ZAKUP WŁASNY - Promocja Letnia Aros (LINK)
  • "Przypadki Callie i Kaydena" (22,69) tyle razy widziałam i taka piękna okładka, więc się skusiłam
  • "Maybe Someday" (23,99) znam poprzednie powieści autorki, a teraz tytle pozytywnych opinii o tej
  • "Mara Dyer Zemsta" (25,99) bardzo ciekawi mnie ten finał!
  • "Egzamin dojrzałości" (22,74) teraz tom drugi i trzeci łącznie do przeczytania
  • "Geek girl Japońska katastrofa" (22,69) tom pierwszy genialnie poprawia humor, więc musiała się i tutaj znaleźć kontynuacja
  • "Ten jeden dzień" (22,69) Gayle Forman uwielbiam za jej styl. Niezależnie od tego, jaka jest to opowieść, ta autorka potrafi opowiadać to tak, żeby jak najlepiej wykorzystać jej potencjał. Ona po prostu czaruje słowami! Bardzo mnie ciekawi, co też zaprezentuje nam tym razem. Ta powieść to początek serii.
ZAKUP WŁASNY - Różne
  • "Relikt" - Heather Terrell  (księgarnia Matras -30%) Przyznam, że już od dłuższego czasu "czaiłam się" na ten właśnie tytuł. Społeczeństwo przyszłości, gdzie obowiązują jednak często brutalne zasady z początków cywilizacji? Wyzwania, próby, tajemnice i przygody? Oczywiście, że chciałabym to przeczytać!
  • "Greckie wakacje" - Alyson Noël (Lidl 11,99) - To wersja pocket, ale czcionka jest jak w tradycyjnych rozmiarów książce, możecie mi wierzyć, bo sprawdziłam, zanim kupiłam. Inaczej bym się nie zdecydowała na ten tytuł, gdyż już parę lektury "wymęczyłam", wpatrując się w czcionkę wersji super pocket... Może dlatego tutaj jest normalne czcionka, bo jest niewiele stron?
KONKURSOWE
  • "Bezmyślna" - S.C. Stephens (tyle różnych opinii naczytałam się już na temat tej trylogii, a teraz dzięki wygranej na blogu KSIĄŻKOWE KOCHA, NIE KOCHA mam szansę sama się przekonać, jaka będzie to lektura - mam jednak dobre przeczucia!)
  • "Swobodna" - S.C. Stephens 
  • "Niepokorna" - S.C. Stephens (nie wiedzieć dlaczego ta właśnie okładka podoba mi się najbardziej... Czy ta modelka też Wam przypomina troszkę odtwórczynię roli Spencer w serialowej wersji Pretty Little Liars?)

ZAKUP WŁASNY - empik  (i zdjęcie TUTAJ)
  • "Prawie jak gwiazda rocka" - Matthew Quick (z przeceny na empik.com, ale obecnie można dostać nawet taniej na Znak.com) PRZECZYTANA już ale nie tak łatwo napisać opinię na temat akurat tej powieści. Jest zupełnie inna od innych książek Quicka, które już znałam.
  • "Mechaniczne pająki" - Corina Bomann  (50% taniej salon Empik) Przyznać się, kto by się nie skusił, kiedy jest aż taka obniżka? Naczytałam się pozytywnych recenzji, a dodatkowo lubię steampunk, choć pająki to już mniej....)
  • "Powiedz wilkom, że jestem w domu" - Carol Rifka Brunt  (50% taniej salon Empik) Tutaj na zakup zdecydowałam się także dlatego, że wiele dobrego o tej powieści już usłyszałam. Ciekawe jakie będą moje wrażenia z tej lektury? Obecnie z wilkami kojarzy mi się najbardziej najnowszy sezon Teen Wolf :)
Tak w ten upalny letni dzień prezentuje się całość :) Które książki mieliście już okazję przeczytać? Które polecacie w pierwszej kolejności? 
Wakacje spędzone na czytaniu książek = jedne z najlepszych ;)

sobota, 4 lipca 2015

W Morzu Ciekawostek: PLL Sezon 5B

Zaczynają się wakacje, a wraz z nimi powracają nowe sezony seriali. Obok nowości możemy się cieszyć niespodziewanymi zwrotami akcji, jakie przynoszą kolejne rozdziały serialowych adaptacji: Pretty Little Liars czy Teen Wolf. Tym razem "W Morzu Ciekawostek" kilka słów o ciekawym przejściu z piątego do szóstego sezonu serialowych losów Spencer, Hanny, Arii oraz Emily.

#1 Tak zwany sezon 5 B rozpoczyna się od wszczęcia postępowania w sprawie popełnionego morderstwa. Okazuje się, że nie tak łatwo poradzić sobie na sali sądowej, kiedy większość czasu wcześniej spędziło się na grze manipulacji. To nie liceum, a karą jest nie tylko odsiadka po zajęciach... lecz latami w więzieniu. O twoim losie decyduje też rada przysięgłych, która Cię nie znam - ale zna za to wiele opowieści o Tobie. Jaka może być cena złej reputacji... nawet tej licealnej? Gdy kłamstwa nie są twoimi kłamstwami, ale i tak by przetrwać musisz je powtarzać? A kiedy prawda wyjdzie już na jaw... nie ma ona żadnej ceny - zdyskredytowały ją lata utrzymywania sekretów... w dodatku tych cudzych, nie tyle co własnych.

#2 W tym piątym sezonie pojawia się nawet sama autorka serii książek - Sara Shepard. Konkretnie w odcinku poprzedzającym finał jest na antenie wiadomości jako analityk dla kanału telewizyjnego, który relacjonuje proces Alison.

#3 Zanim jednak do procesu dojdzie (ścisły finał sezonu), jest też pewien konkurs piękności, gdzie stawka... to kwota pieniędzy mogąca służyć za start... na studiach. Samego konkursu nie widać w serialu, bo ani Hanna ani Emily nie przechodzą wstępnych eliminacji z "Wróżkami Chrzestnymi"... ale, ale... Widzicie to nawiązanie do Kopciuszka? Tak, o to właśnie chodzi! Dodatkowo plakat reklamujący konkurs ma w swojej grafice ten sam szklany pantofelek z tegorocznej aktorskiej wersji klasycznej baśni (TUTAJ więcej o tamtej produkcji).

#4 To nie jest jedyny ukłon stacji ABC Family w stronę produkcji Disney'a, bo jeśli oglądacie na bieżąco serial ONCE (Dawno, dawno temu) takich nawiązań można wyłapać o wiele wiele więcej. Samo ONCE często sięga nie po te klasyczne motywy baśni, ale po właśnie te rozpoznawalne z animacji Disney'a. Przykładowo Bella ma na sobie w sezonie piątym taką samą sukienkę (ta żółta kreacja) jaką znamy z animowanej wersji. Muzyka grana w tle przez gramofon... to ta sama melodia, tylko że bez słów, którą rozpozna każdy fan filmu :)

#5 Jak już przy Disney'u i PLL jesteśmy, to nawiązania tego typu były już wcześniej. Emily miała być na wieczorze karaoke, gdzie śpiewane miały być piosenki z "FROZEN" (Krainy Lodu). Zupełnie inna opowieść o Królowej Śniegu była omawiana wcześniej TUTAJ.

#6 Nie ukrywam, że najbardziej z czterech bohaterek (Alison i Mony tutaj nie wliczam w ten skład) lubię śledzić losy Spencer. Sezon 5B oferuje wgląd w siłę związków, jakie zawiązały bohaterki tego serialu. Spencer dostaje tutaj sporo miejsca. Jest młody artysta-buntownik, który wprowadza się do "stodoły" (odremontowanego domku letniskowego na podwórzu), gdy nie ma już Melissy. Będzie i wycieczka bohaterki do Londynu na ... rozmowy wstępne na studia, a tam przystojny współlokator jej siostry, który zabierze Spencer na ulubioną sztukę ("Hamleta"), o czym bohaterka marzyła od kiedy przeczytała właśnie to dzieło Szekspira. I tak, ten brytyjski akcent...


#7 Sezon 5B koncentruje się nie tylko na procesie, ale w równym stopniu na rozmyślaniu o przyszłości - takim bardziej konkretnym jak ... składanie podań na studia i otrzymywanie na nie odpowiedzi. Każda z bohaterek radzi sobie z tym inaczej, ale nie obędzie się bez problemów. Kiedy przez liceum więcej czasu spędza się z "A" niż na nauce, może być ciężko. A nawet jeśli na studia się dostaniesz, to czy będziesz mógł za nie zapłacić? Edukacja w Stanach jest płatna... chyba, że szkoła zaoferuje Ci stypendium a to... przeznaczono dla najlepszych.

#8 Warto obejrzeć sezon piąty również dlatego, że znaczący jest jego finał. Jedno imię "Charles", powoduje iż z PLL robi się prawdziwy thriller, a wcześniejsze groźby nabierają najbardziej realnej z form. Ile "gier" zaplanowało "A", kiedy już umieściło swojej "lalki" w przeznaczonym dla nich domu? Ile z gier było fałszywych, a ile prawdziwych? Taka mieszanka tylko w sezonie szóstym, który jest właśnie w emisji.

Kogo tutaj na zdjęciu brak?
#9 Z pierwszej połowy sezonu 6 wyemitowano dopiero pięć odcinków, ale wyraźni czuć, że serial wjechał na nowy szlak. Jeśli twórcy utrzymają napięcie, może być jeden z lepszych sezonów. Kim jest Charles? Czy to ktoś kogo znamy i już pojawił się w serialu?
Teorii jest sporo, a jedna z nich głosi, że Aria od dłuższego czasu współpracuje z "A"... Co byłoby bardzo ciekawym zwrotem akcji! Miałoby być to na zasadzie posiadania rozdwojenia jaźni, na czas wykonywania "prześladowczej części". Potwierdzenia dla tej hipotezy podobno można szukać w stylizacjach, wystroju pokojów czy potem Domu Lalek. Więcej TUTAJ, jeśli ciekawi Was uzasadnienie :)

#10 Nowy sezon tego serialu praktycznie zawsze sprawia, że mam ochotę powrócić do serii książek, na których postawie powstała ta serialowa adaptacja (obecnie czytam tom 7). Czy można oglądać serial bez wcześniejszego przeczytania powieści Sary Shepard? Właśnie tak było w moim przypadku i ... nie zaspoilerowałam sobie za bardzo akcji. Scenarzyści poszli zupełnie inną drogą. W serialu grupa dziewczyn jest o wiele bardziej zżyta, a z problemami radzą sobie wspólnymi siłami. W książce robią tak tylko wówczas, gdy zostają do tego zmuszone. Wiele postaci, których w książka już nie ma (nie dożyły do tego momentu), w serialu zyskało rolę o wiele większym znaczeniu i dalej kształtują rozwój wydarzeń. Jest tam też pełno innych, dodatkowych postaci. Z drugiej strony pełno książkowych wątków w serialu jeszcze nie uwzględniono. Tożsamość, którą skrywa litera A, także wydaje się być zupełnie inna. Polecam serial niezależnie od książek - choć te także czytam (to raczej taki relaksujący typ lektury).

PODSUMOWUJĄC - CZY WARTO: PLL to serial, który ma swoje wzloty i... znaczne obniżenia lotów. Dlaczego więc oglądamy dalsze odcinki kolejnych sezonów i zabieramy się za kolejne tomy powieści? Odpowiedzi może być wiele. Dla mnie to opowieść bardziej relaksująca i już wyjaśniam dlaczego. Ta grupa przyjaciółek praktycznie zawsze ma pod górkę. Nawet jeśli zdarzy się jakiś sukces, zaraz pojawia się znów "A" i szereg wydarzeń prowadzi do kolejnych niepowodzeń. Spencer, Aria, Hanna i Emily napotkały już tyle przeciwności na swojej drodze, a nadal idą naprzód.... i to właśnie w tym, jest coś mocno podnoszącego na duchu.

Jak to jest z Wami? Znacie ten serial? Na którym jesteście sezonie? 
Czytaliście także książki Sary Shepard? Który tom czytacie obecnie?
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...