Szukaj w tym blogu/ wpisz tytuł, którego szukasz

niedziela, 12 lipca 2015

Ambasadorka Nadziei


"Prawie jak gwiazda rocka" to kolejna powieści amerykańskiego autora, która znana jest głównie dzięki szeroko zakrojonej kampanii wydawnictwa. Nie bez znaczenia jest też spora ilość pozytywnych rekomendacji. Jeśli dorzucimy do tego sympatyczną okładkę, mamy już gotowy przepis na zachęcenie następnych czytelników do lektury. Choć tematyka jest typowo młodzieżowa, zapowiada się odrestaurowujący czas relaksu w ramach spotkania z bohaterami tej powieści. Tylko czy aby na pewno?

OPIS I OKŁADKA VS. FABUŁA: Trudno opisać nawet ogólny zarys historii Amber Appleton (głównej bohaterki i jednej narratorki), bez zdradzania zbyt wielu jej szczegółów. Pozytywna i słoneczna okładka wraz z opisem tej powieści powodują jednak, że przed zabraniem się za "PJGR" czytelnik ma zupełnie inne oczekiwania, co do fabuły z jaką się potem spotyka. Jedna z ról spisywania takich właśnie wrażeń z lektury to poinformowanie czytelnika, czego może się spodziewać, jeśli zdecyduje się na jej lekturę. Czy to historia, którą warto przeczytać? By odpowiedzieć na to pytanie, trzeba wiedzieć, jaka jest to historia (nadal bez spoilerowania).

OBRAZ TEJ HISTORII: Jest to opowieść o złych przeczuciach, które się spełniają. Jest to historia, która potwierdza, że jedni ludzie mają niewyobrażalnie większych ciężar do udźwignięcia w życiu niż inni. Są to losy osoby, gdzie zmartwienia związanie ze szkołą średnią to najmniejsze z trosk, jeśli spojrzy się na inne, takie jak: bezdomność, skrajna nieodpowiedzialność rodziców, uzależnienie od alkoholu i niewyjaśniona przemoc.

Jest i oczywiście i druga, jasna strona tej historii. Na pierwszy plan wysuwa się tutaj pozytywne myślenie, które przez długi czas potrafi zamaskować obraz rzeczywistości i pomóc przetrwać kolejny dzień. Uwidacznia się ono najczęściej w tak popularnej w Stanach Zjednoczonych idei wolontariatu. Podjęcie pracy w charakterze wolontariusza początkowo może i jest narzucone, ale z czasem zaczyna dawać ogromną satysfakcję i samo siebie napędza, gdy w perspektywie jest możliwość odmieniania losów innych (obcych) ludzi na lepsze. Amber ma w życiu bardzo ciężko, a i tak chce pomagać innym. Dlatego właśnie pisze haiku dla pewnego weterana wojennego, zamkniętego dotychczas szczelnie w swoim domu i świecie. Pomaga grupie kobiet z Korei nauczyć się angielskiego poprzez śpiew. Scala też grupę szkolnych przyjaciół, którym schronienia w szkole często udziela jeden z wyjątkowych nauczycieli. Wreszcie znajduje też czas, by odwiedzać rezydentów domu starości i udowadniać stale siłę optymizmu. Nie bez znaczenia będzie tutaj rola religii chrześcijańskiej i bardzo luźne indywidualne do niej podejście, ale mimo wartościowe, bo dające siłę by przetrwać... a będzie przez co (teraz te minimalne spoilery).

AKCJA: Nie zawsze lubimy taki ogólny zarys historii. Chcemy wiedzieć, jak akcja konkretnie się rozwija i o co tam chodzi - oto jej obraz. Amber Appleton aktualnie i całkowicie nielegalnie pomieszkuje w szkolnym autobusie, który nocuje na odległym i opustoszałym parkingu. Jest to oczywiście żółty autobus szkolny... którym jeździ jej matka. Kobieta dodatkowo dorabia też w innych miejscach. Choć Amber dostrzega alkoholizm i pogubienie swojej opiekunki, nieustannie daje jej kredy zaufania. Przeczuć, co do ich wspólnej przyszłości, nie ma jednak najlepszych i nie myli się w tej kwestii. Czytając powieść zastanawiamy się, jak jeszcze bardzo autor "dowali" bohaterce i tym samym, ile nastolatka będzie jeszcze w stanie znieść. Rozwiązaniem i ratunkiem jest tutaj grupa obcych ludzi (zyskanych z biegiem czasu przyjaciół), którzy o Amber troszczą się bardziej niż rodzina. To motyw częsty u tego autora, o czym następny punkt.

HISTORIE AUTORA: Pierwsze spotkanie z tym amerykańskim autorem to w moim przypadku "Poradnik pozytywnego myślenia" (2013 rok), za którego to ekranizację nadal się nie zabrałam...a właśnie po to zabrałam się za lekturę tej książki, gdyż do kin wchodziła ekranizacja akurat tej powieści... Później był "Niezbędnik obserwatorów gwiazd" (2014 rok). Każda z tych historii ma pewien punkt wspólny, ponieważ pod lupę bierze osoby, łagodnie mówiąc, średnio dostosowane społecznie. To osoby na marginesie społeczeństwa, ale odrzucone częściej przez swoją inność niż uzależnienia. W "Prawie jak gwiazda rocka" także ten typ osób tworzy grupę przyjaciół głównej bohaterki. Są to jednak czasy liceum, więc tej młodzieżowej powieści o wiele bliżej do "Niezbędnika obserwatorów gwiazd" niż do "Poradnika...". Niewątpliwie jednak można w tych wszystkich historiach wskazać punkty wspólne, do których Matthew Quick zawsze będzie się odwoływał.

PODSUMOWUJĄC: To nie jest taka lekka i optymistyczna opowiastka o życiu, które mimo wszelkich przeciwności losu na powierzchni trzymać będzie tylko i wyłącznie pozytywne myślenie. W odniesieniu do innych powieści tego autora, na "Prawie jak gwiazda rocka" trzeba być gotowym. Książkę czyta się ekstremalnie szybko, gdyż stan emocjonalny bohaterki często odzwierciedla długość rozdziałów. Tutaj przypomni się pewnie zabieg znany z powieści Johna Greena, ale zdarzają się tu ledwo zapisane strony lub też rozdziały na kilka tylko zdań.


"Prawie jak gwiazda rocka" - Matthew Quick
[ OPOWIEŚĆ W JEDNYM TOMIE ]
Wydawnictwo: Otwarte / Moondrive
Stron: 360
Czcionka: spora, więc szybko się czyta
W kategorii: Bez wątków paranormalnych / dramat
FRAGMENT do poczytania.
W kolejności: NR 38/2015/06/03 (394)

Obecnie książkę można zakupić w promocyjnej cenie (60% taniej) na stronie księgarni Znak (LINK). Swój egzemplarz nabyłam w ramach wcześniejszej (nie aż tak korzystnej promocji) na stronie empiku.

Inne powieści tego autora:
- "Poradnik pozytywnego myślenia" (RECENZJA)
- "Niezbędnik obserwatorów gwiazd"  (RECENZJA)

John Green czy Matthew Quick - to dla mnie podobne style tworzenia opowieści. Może dlatego, że żaden z tych autorów nie należy do moich ulubionych, a po ich kolejne książki i tak sięgam? :) Wyjątek od reguły stanowi tylko "Gwiazd Naszych Wina", która jest po prostu wyjątkowa i wybijająca się poza schemat. 

Jak to jest z Wami? Znacie powieści Matthew Quick'a? Które z nich czytaliście? Które polecacie?

7 komentarzy:

  1. Zabieram się za książki Quicka i zabieram od długiego czasu i... nic. Muszę się wziąć w garść!

    OdpowiedzUsuń
  2. Książki Scarlett14 lipca 2015 10:47

    Jeden z niewielu pisarzy dla młodzieży, którego dzieła mnie nie irytują, a wręcz sprawiają, że się uśmiecham. To dzięki temu wspomnianemu przez Ciebie optymizmowi. Mogę się utożsamić z postaciami średnio dostosowanymi społeczne, dzięki czemu książka ma dla mnie też taką wartość.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie czytałam jeszcze żadnej książki Quick'a i zdecydowanie muszę to nadrobić, zwłaszcza, że ta książka porusza temat alkoholizmu. Pozdrawiam! :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie czytałam jeszcze żadnej książki tego autora ale mam w planach to nadrobić :)

    Zapraszam do siebie :)
    http://poczytajmycos.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Okładka niezwykle pozytywna, żałuję, że trochę wodzi czytelnika za nos. Tak naprawdę historii zdradziłaś niewiele, ale skoro nie ma tu za wiele akcji to musi się skupiać na uczuciach. Chętnie poznam opowieść, po cichu liczę, że pojawi się w bibliotece. :)


    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Na okładce poleca ją chyba nawet pan/ pani? :D psycholog - może dzięki takiej rekomendacji prędzej trafi do biblioteki? :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeśli o wątki uzależnienie od alkoholu chodzi to przypominam sobie jeszcze taki w "Duff" - książce nie w filmie.

    OdpowiedzUsuń

Zawsze i chętnie czytam wszystkie komentarze.
Staram się na nie odpowiadać. Zostaw po sobie ślad!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...