Od czterech już lat Alex i Jenny pozostają powiązani za pomocą przedziwnej więzi telepatycznej. Jej ulotna natura, często wydająca się być z pogranicza snów, każe za każdym razem kwestionować dwójce młodych prawdziwość tego, co doświadczają. Początkowo mgliste wizje i obrazy zaczynają się wyostrzać aż do możliwości przekazywania myśli i uczuć. Wzmocniona więź pozwala ustalić miejsce spotkania, ale Melbourne od Mediolanu dzieli pół świata - a może nawet i więcej.
Gdy moce rosną, poprzez sny ujawniają się alternatywne wersje rzeczywistości. W tak jednak zbliżonych, a różnych jedynie w szczegółach wersjach jednego świata łatwo się zagubić. Bliźniacze rzeczywistości uniemożliwiają spotkanie.
Dopiero poznajemy alternatywne wersje wydarzeń miast innych "wszech"światów, a już okazuje się, że one zanikają. Bohaterowie muszą podjąć podróż - pokonać odległość zarówno geograficzną jak i mentalną - by odnaleźć ten ze Wszechświatów, w którym mogą się wreszcie spotkać.
"Może i jestem. Jestem tylko snem."
Do przewidzenia było, że opowieść o równoległych wszechświatach będzie w pewnym momencie wprowadzać także wątek podróży w czasie - tak dzieje się i tutaj. Z dużym również prawdopodobieństwem jeśli książka traktuje o wymiarach alternatywnych to w pewnym punkcie tej historii natkniemy się na różne wersje przyszłości, a stamtąd niedaleko już do wizji post-apokaliptycznych albo antyutopijnych. Choć sporym zaskoczeniem okazał się tu świat przyszłości, który wyrasta z konsekwencji niezakończonej wojny ostatniego stulecia.
Okładka pierwszej części tej trylogii jest oszałamiająca, sam początek historii intrygujący, ale przypomina opowieść o codzienności. Dalsza część wprowadza więcej akcji. Są tam tajemnice zatartych wspomnień z przeszłości, także tych pochodzących z wymiarów alternatywnych. Przeskoki między światami są częste więc zarówno łatwo dać się zwieść jak i zgubić wśród nich drogę - to zdecydowanie mocny punkt fabuły.
Bohaterów jest kilku, a narracja zmienna. O wiele bardziej jednak polubiłam Alexa niż Jenny. Kiedy on nieustannie poszukiwał drogi poprzez wymiary i odpowiedzi na zasady ich funkcjonowania, ona wszystko negowała i często była na blisko rezygnacji z odnalezienia swojego towarzysza. To zdecydowanie Alex jest tutaj stroną, która nie traci wiary.
"Ty nie jesteś snem, jesteś już częścią mojego życia."
Możliwość przeskoku między równoległymi światami nie jest szczególnie nowym pomysłem. Nowością jest za to wpływanie na zachowanie innych ludzi czy też egzekwowanie ich wspomnień w tychże wymiarach.
Sporo można wpisać z tej powieści cytatów, bo styl momentami jest piękny. Niestety autorowi zdarza się też popadać na dłużej w filozoficzne rozważania i to w najważniejszych momentach akcji.
Wiele jest tutaj teorii funkcjonowanie Wszechświatów, które to tak naprawdę nakręcają tu rozwój wydarzeń. Niestety tym czynnikiem nie jest relacja Alexa i Jenny, rozwijająca się tu zbyt szybko, co sprawia, że uczucie łączące bohaterów jest lekko nierozbudowane, a więź zdaje się nienaturalna. Wątek dwójki zakochanych połączonych
"Wszechświaty" to ciekawy i udany,
W oryginale: Multiversum [Trylogia - Tom I]
Wydawnictwo Dreams
W kolejności: NR 61/2013/08/10 (243)
Czytałam i również mi się podobała
OdpowiedzUsuńKusi, oj kusi ta książka, tylko eM się dopiero co dowiedziała ile ma stron. W stosunku do ceny wychodzi dużo złoty za stronę, więc studenckie kalkulacje eM mówią nie.
OdpowiedzUsuńNiedługo nowy rok akademicki, trzeba jakoś szafę pozmieniać trochę ;P
Może to przez papier - kartki są grube i dobrej jakości.
UsuńTeraz jednak czytam "Ogień" i trudno mi nie porównać ceny do tamtej powieści, która ma stron 712.
Mam na tę książkę ochotę, mam nadzieję, że się nie zawiodę.
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę się doczekać kiedy ją przeczytam :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję ją przeczytać, bo opis bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńZ Twojej recenzji wychodzi, że książka jest raczej taka średnia, ale myślę, że mi akurat się spodoba (nie czytałam książek o przenoszeniu się w czasie, więc to chyba dobre dla takiego nowicjusza jak ja). :)
Ach myślałam, że będzie jakaś ciekawsza. Bo opis świetny, ale jak to z opisami bywa mogą mylić.
OdpowiedzUsuńChętnie bym przeczytała :)
OdpowiedzUsuńJestem pozytywnie nastawiona do tej powieści, mimo że potencjał nie został do końca wykorzystany. Będę się za nią rozglądać w księgarniach :)
OdpowiedzUsuńJakoś nie mogę się do niej przekonać mimo wielu pozytywnych recenzji.
OdpowiedzUsuńWstęp do trylogii może i dobry, liczę na to, że w drugim tomie będzie lepiej. Tutaj oczekiwałam czegoś więcej w sumie...
OdpowiedzUsuńBrzmi bardzo ciekawie, bo lubię takie tematy, chociaż w bardziej naukowym podejściu. Może kiedyś się skuszę. A okładki są cudne :)
OdpowiedzUsuńBardzo chcę ją przeczytać, niewątpliwie intryguje, a po Twojej recenzji widać, że chyba warto po nią sięgnąć, skoro nazywasz ją całkiem udanym literackim debiutem ;)
OdpowiedzUsuńBardzo chciałbym książkę przeczytać, okładkę ma genialną, a i treść wydaje się ciekawa.
OdpowiedzUsuńPóki co powstrzymuje mnie jedynie cena, bo 45 zł za niecałe 300 stron? Lekkie ździerstwo. ;)
Pozdrawiam,
R
Mnie również się podobała. Książka fajna, ale ciągle mi czegoś w niej brakowało, tak jak i tobie ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że kontynuacja pojawi się szybko i będzie bardziej klimatyczna!
Już nie mogę się doczekać lektury :D
OdpowiedzUsuńZdecydowanie muszę ją dorwać:))
OdpowiedzUsuń