Okładkowy romans - więcej zdjęć na bookstagramie |
Lara Jean starała się uporać z kolejnym zauroczeniem pisząc list miłosny, który miał jednoznacznie zamykać dany rozdział jej życia i poprzez to uwolnić ją od tego niechcianego już uczucia. Listy te, choć zaadresowane, nigdy nie miały trafić do swoich adresatów. Były przecież najszczerszymi wyznaniami serca dziewczyny. Przeznaczenie (lub jak kto woli zbieg okoliczności) sprawiło, że ich treść została ujawniona. Tak od początkowo fikcyjnego związku licealistka przechodzi do funkcjonowania w prawdziwej relacji. Tylko czy to może się udać, skoro ona i Peter są tacy różni? Choć niewątpliwie iskrzy, kłótnia też wciąż wisi w powietrzu.
"[...] ale wiesz, to nic. Żaden wysiłek, jeśli tylko jesteś szczęśliwa."
Jednak nie wszystkie z wysłanych przypadkiem (nie-przypadkiem) listów dotarły do swoich adresatów. Co jeśli historia potoczyła się właśnie w ten sposób, bo to Peter był najbliżej i najszybciej zareagował na otrzymanie miłosnego wyznania sprzed lat? Co jeśli ktoś inny, o charakterze o wiele bardziej zbliżonym do Lary Jean, odpowiedziałby na list jako pierwszy?
"Słuchaj, jeśli dwoje ludzi jest sobie pisanych, to odnajdą do siebie drogę."
Może się wydawać, że w tomie drugim wprowadzonych jest sporo nowych wątków, które tylko niepotrzebnie zajmują czas. Lara Jean w finałowym tomie będzie aplikowała na studia, potrzebuje więc by i jej podanie wyróżniało się na tle z tysiąca innych kandydatów. To starsza siostra Margot podpowiada jej wolontariat w domu opieki. Dzięki temu poznajemy niepowtarzalną Stormy, której pełne przygód lata młodości stanowią inspirację dla bohaterki. Wielu wypomina dziewczynie przysłowie, że cicha woda brzegi rwie. Chodzi tu bardziej jednak o to, co człowiek od dawna ma w sobie. Co musi odnaleźć, to nie swoją nową osobowość, a odwagę by wreszcie stać się taką wersją siebie, jaką pragnął być od zawsze. Tylko nieliczne powieści młodzieżowe zawierają taki wątek przyjaźni międzypokoleniowej (praktycznie na linii wnuczka - babcia). Może się wydawać, że daleko jeszcze Larze Jean do Stormy i jej sławy, lecz warto czytać dalej, bo finał jasno łączy wszystkie odniesienia.
"- I jak tam pierwsza randka? - pyta mnie Peter, wyciągając się na oparciu krzesła.
- Opowiedz mi tak, jakbym to nie ja cię na nią zabrał."
Dzięki wątkowi Stormy w historii pojawia się też John Ambrose McClaren. W urywkach wspomnień zobaczymy przy okazji okoliczności ukrycia kapsuły czasu. Ten flashback umożliwia nie tylko wgląd w przeszłość bohaterów (wtedy jeszcze tylko dawnych towarzyszy zabaw), ale również realną ocenę szansy powodzenia ich relacji w przyszłości. Podobny rytuał ukrywania pamiątek do kapsuły czasu pojawiał się też w serii Pretty Little Liars, co łatwo przypomina się w trakcie lektury powieści Jenny Han. Gra, rywalizacja i sekrety towarzyszą bowiem realizacji obu wyzwań.
"Zerwaliśmy ze sobą z taką łatwością. Jak gdyby nigdy nic. Jakbyśmy niczego razem nie stworzyli. Czy to znaczy, że nie byliśmy sobie nigdy pisani? Że to był przypadek?"
"P.S. Wciąż Cię kocham" to udana kontynuacja bestsellerowego początku trylogii "Do wszystkich chłopców, których kochałam" autorstwa Jenny Han. Tom drugi to seria wzlotów i upadków, pełna niepewności, nadziei i miłości - testowania hipotez czy to wszystko ma sens i czy mogłoby się udać. Była dziewczyna Petera (a dawna przyjaciółka Lary Jean) stale ma coś do powiedzenia, a niewykorzystana szansa na uczucie z dzieciństwa nie daje o sobie zapomnieć. Wszystko to skutkuje brakiem zaufania oraz trudnością w przewidzeniu przez czytelnika dalszych losów tej dwójki. Całość narracji pełna za to wciąż pozostaje poczucia humoru, które tak doskonale charakteryzuje styl tej autorki.
Sama relacja Lary Jean i Petera to niewątpliwie ciekawa mieszanka. Czasem jest typowo romantyczna, czasem ta dwójka zwierza się sobie jak prawdziwi przyjaciele. Jednak choć serce czytelnika zawsze dobrze wie, komu kibicować, o wszystkim wciąż decyduje wola autora, a oni z fanami potrafią mocno igrać.
"Istnieje takie koreańskie słowo, którego nauczyła mnie babcia. Jung. To związek między dwojgiem ludzi, który nie może ulec zerwaniu, nawet gdy miłość przerodziła się w nienawiść."
Epokowe zmiany przejdzie też trzyosobowa rodzina panien Song (plus ojciec dziewcząt), choć nadal ściśle związana jest z koreańską tradycją, jaką stara się im przekazać rodzina od strony matki. Niestety - poza kilkoma akcentami - bardzo mało jest tutaj nawiązań do samej Korei Południowej czy też jej ciekawszych tradycji, na które niewątpliwie liczyłam. Nie odbiera to jednak niepowtarzalności tej lekkiej opowieści, idealnej wprost na czas Walentynek. Idealnej zaś zawsze dla romantycznych dusz, takich jak sama Lara Jean.
__________________________________
"P.S. Wciąż cię kocham" - Jenny Han
Wydawnictwo: Kobiece
Stron: 376
Wiek bohaterów: przedostatnia klasa liceum
W kolejności: NR 09/2019/02/05 (561)
Są to wrażenia z lektury spisane już z perspektywy czasu i zakończonej lektury ostatniego tomu trylogii "Zawsze i na zawsze". Jutro (12.02) premiera ekranizacji II części przygód od stacji Netflix, dobrze więc było prześledzić lubione cytaty by sprawdzić, czy któreś z nich nie pojawią się w filmie.
OBEJRZEĆ CZĘŚĆ I - TYLKO DO 9.03.2020
Jeśli zaś chcieliście kiedyś obejrzeć ekranizację pierwszej części trylogii "Do wszystkich chłopców, których kochałam" to teraz jest taka okazja. Film jest do obejrzenia za darmo w kinowej jakości na stronie netflix.com/pl Nie jest wymagana rejestracja. Opowieść idealna na Walentynki - nawet jeśli ktoś nie zna jeszcze książkowego pierwowzoru (będzie się świetnie bawił).