środa, 22 czerwca 2011

Antyutopia zrodzona z utopii

"Feral" - Kate Wild
Wydawnictwo Amber

Atlantyda była to kraina miodem i mlekiem płynąca. Ląd swymi rozmiarami przypominający prawie kontynent, złożony w opiece samemu Posejdonowi. Idealne ukształtowanie terenu sprzyjające rozwojowi oraz pokój i harmonia wśród osób nią władających.
Platon w taki sposób opisał Atlantydę, że wielu uwierzyło w jej istnienia lub też chciało jedynie w nią wierzyć. Zarzuca się temu sławnemu greckiemu filozofowi, że stworzył nic innego jak tylko utopię.
Co jednak gdyby podczas wskrzeszania mitycznej Atlantydy powstało coś zupełnie innego ?
Czasem poprzez usilne dążenie do ideału tworzymy jego dokładne przeciwieństwo.
Witamy w Nowej Atlantydzie - świecie jak najbardziej antyutopijnym.

Feral nie wie kim naprawdę się stała. Każdy zmienia się po pobycie w Krypcie, gdzie nauka dokonuje rzeczy strasznych. Nie każdy opuszcza to miejsce jako żywy. Srebrnooka dziewczyna opuściła ją jako żołnierz idealny. Od najmłodszych lat poddana była treningowi jak wszyscy inni kadeci, ona jednak wybawiona została od odczuwania jakichkolwiek wątpliwości, najmniejszych przejawów litości a także i miłości. Takich jednostek potrzebuje Nowa Atlantyda, bezwzględnie posłusznych i absolutnie nieczułych wobec cierpienia innych. Technologicznie niezwykle zaawansowane społeczeństwo, które wychowanie swoich obywateli opiera na najsurowszych zasadach dyscypliny. To im winien pokłonić się nasz świat. Być może już niedługo.

Gdy komuś udaje się uciec z Krypty, Feral nie może się wahać. Młody chłopak, który błaga ją o pomoc, nie spodziewa się nawet jakie konsekwencje przyniesie ta decyzja.
Feral nie tylko odmawia wykonania rozkazu, ale także popełnia jedną z najgorszych zbrodni w obronie nieznajomego. To wszystko pod wpływem nagłego impulsu, słów wypowiedzianych wcześniej przez jej szaloną przyjaciółkę, która widzi alternatywne ścieżki przyszłości, lecz zawsze może się mylić. Jeśli Feral posłuchała teraz jednej z tych niespełnionych przepowiedni, to nikt i nigdy nie wybaczy jej tego czego się dopuściła.
Nawet jeśli uda im się uciec, wszyscy zapłacą najwyższą cenę, a szybka śmierć wydawać się wówczas będzie aż nadto łaskawa.

Dziewczyna przy której kodzie genetycznym manipulowano. Kazano jej wykonywać rozkazy, zabijać bez przymrużenia oka.
Nowy sprzymierzeniec, który nie ma już przeszłości, a teraz nawet jakichkolwiek szans na przyszłość.
Poprzez las, nad brzegiem burzliwego oceanu, nawet jeśli uda im się opuścić Nową Atlantydę, już ktoś inny na nich czeka.
I nie będzie miał litości, bowiem ich najwięksi wrogowie Nowi Atlanci, także nigdy jej wobec nikogo nie okazali.

"Feral" to króciutka powieść i czyta się ją w tempie błyskawicznym. Na zaledwie 280 stronach przeżyjemy za to więcej akcji niż mogą nam zaoferować niektóre z opasłych tomiszczy. Poznamy wiele wyraźnie zarysowanych bohaterów, którzy zapadają na długo w pamięć. Zobaczymy zupełnie inną wersję antyutopijnego społeczeństwa, gdzie aby osiągnąć swoje cele, nie potrzeba jakiejkolwiek zgody ani przyzwolenia. Manipulacje genetyczne, niezwykle bolesne procesy, które zastępują ludzkie instynkty, tymi jakimi natura obdarowała najlepszych drapieżników. Zabawa w Boga, gdzie poza lękiem odebrany zostaje także strachem czy litością oraz to wszystko co pozwala nam kochać bezinteresownie innych ludzi.
Pełna akcji, emocjonalna oraz nieprzewidywalna powieść antyutopijna - historia zdecydowanie warta polecenia fanom tego gatunku oraz wszystkim innym, którzy chcą poznać jej zakończenie.

Moja ocena : 8 / 10

Uwagi 
Co mnie bardzo dziwi to fakt, że nie znalazłam nigdzie oficjalnej strony tej brytyjskiej autorki. Nawet na tak popularnym serwisie jakim jest GoodReads nie ma ani słowa o książkę takiej jak "Feral" - a jest to potężna baza danych o powieściach wydanych na całym świecie i wiarygodne źródło informacji o autorach, najnowszych spodziewanych premierach książek.
Jeśli ktoś znajdzie jakieś informacje na zagranicznych stronach dotyczące zarówno tej książki jak i autorki ( książka zawiera parę zdań o autorce, ale to wszystko), to proszę o informacje w komentarzu.
Pierwszy raz się z czymś takim spotkałam i choć od premiery książki w lutym tego roku minęło już tyle czasu, a ja nadal szukam, to nie pojawiają się nowe informacje.

24 komentarze:

  1. ...ma zaledwie 280 stron...??? Ile dla Ciebie powinna liczyć opasłe tomisko?

    OdpowiedzUsuń
  2. Opasłe jest powyżej 500 stron xDDD

    Interesująco się zapowiada ta książka, a recenzja kusi...

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię tematykę antyutopijną a skoro recenzja brzmi kusząco, to chętnie książkę przeczytam:))
    Dla mnie opasłe tomisko też ma co najmniej 500 stron:D
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak tylko koleżanka pokazała mi zapowiedz tej książki wiedziałam, że będę musiała ją przeczytać. Teraz tylko muszę ją zdobyć ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. może się skuszę. W końcu nie zaszkodzi trochę zaszaleć w wakacje z książkami.

    OdpowiedzUsuń
  6. Narazie się wstrzymam jeszcze z ta pozycją. Cóż nie przemawia jakoś do mnie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Już kiedyś słyszałam o tej książce, ale ją odrzuciłam, jednak po przeczytaniu twojej recenzji, znów zaczęłam się nad nią zastanawiać xD

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam tą książkę na półce..niedługo się za nią zabieram. Uwielbiam taką tematykę, mam nadzieję ze się nie zawiodę.
    ps. 280 stron ..he to prawie jak nowela :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Zależy od czcionki ;) Książki Trudi Canavan liczą czasami w granicach 600-700 i nie zaliczam je do tomiszczy (ale czcionka średnia). Jeśli mniejsza to 500 stron będzie już tą granicą :)
    "Feral" ma wymiary troszkę większe od kieszonkowych, a i czcionka średnia - więc ta książka to jedno popołudnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Myślę, że kiedyś po nią siegnę, Twoja recenzja mnie zachęciła.

    OdpowiedzUsuń
  11. Jej okładka mnie odpychała, ale po tak zachęcających recenzji chyba się skuszę. Tym bardziej, że gatunek antyutopijny jest bliski mojemu sercu.

    OdpowiedzUsuń
  12. Okładka strasznie ssie, ale recenzja fajna, zachęcająca i jak tylko będę mogła to na pewno sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  13. To nie pierwsza recenzja, która mnie zachęciła do przeczytania tej książki, więc będę na nią polować :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Szczerze to zaczęłam ją czytać kilka miesięcy temu, ale nie mogłam coś przebrnąć :) jednak na wakacje postaram się wrócić do niej, bo uwielbiam wszystko, gdzie wspomniana jest Atlantyda - odkąd w 4 klasie podstawówki popłynęłam na Santorini ;)
    Dziwne z tym brakiem informacji..

    OdpowiedzUsuń
  15. Mnie też skonfundował brak jakichkolwiek informacji o tej książce i autorce. Pozycja wydaje się pasjonująca, chętnie przeczytam

    OdpowiedzUsuń
  16. Co do autora, z tego co wiem to Polak piszący pod pseudonimem, dlatego nie możesz go znaleźć. Sprawdź, czy jest wspomniane nazwisko tłumacza, jeżeli nie, to znaczy że mam rację:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Jakoś niespecjalnie ciągnie nie do tej książki, więc na razie ją sobie odpuszczę. ;) Może kiedyż zainteresuje mnie na tyle, żebym była skłonna po nią sięgnąć. ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Na dzień dzisiejszy odpuszczę sobie lekturę tej powieści. Na biurku czeka stos recenzyjny i odciągnąć może mnie od niego tylko jakaś wyjątkowo ciekawa pozycja, taka, która wodzi na pokuszenie ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Poczytałam sobie komentarze i się zastanawiam: a "Przeminęło z wiatrem", które ma 800 stron maluteńką czcionką, to...? Bo nawet tomiszcze brzmi mi w tym wypadku za słabo :D.
    Książka zaś... nie wiem. Nie ciągnie mnie do niej. Może kiedyś. Może nigdy...

    OdpowiedzUsuń
  20. Mam chęć na to działo, ogromną chęć :) A fakt, że w Internecie nie ma zbyt wielu informacji o autorce sprawia, że jeszcze bardziej chcę dotrzeć do tego dzieła owianego tajemnicą :P

    OdpowiedzUsuń
  21. podsluch - sprawdziłam i książka jest tłumaczeniem pani Joanny Lipińskiej.

    Alina, Bellatriks, Lenalee - jak się trafi kiedyś okazja i wolna chwila, to zawsze warto pamiętać.
    Ale nie jest to książka bez której lektury przeżyć nie można.

    Ja czytam wszystko co jest choć w najmniejszym stopniu antyutopijne ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Mi się baaardzo ta książka podobała, a kupiłam ją przez przypadek. Wpadłam do księgarni, chwyciłam Feral i Krwawy fiolet a w trakcie jazdy autobusem już zaczęłam :D Bardzo mnie wciągnęła i polecam :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Mi się też ta książka bardzo podobała, ale zakończyła się tak, jakby z myślą o kontynuacji, a szukam, szukam i nigdzie nie ma żadnych info. Też się zdziwiłam, że autorka nie ma swojej strony, ani nic, a ja zawsze lubię sprawdzać takie rzeczy. Hm, dziwna sprawa. W takim razie ciekawa jestem czy w ogóle będzie jakiś sequel ;P

    OdpowiedzUsuń
  24. Książkę właśnie przeczytałam i zgadzam się z recenzją w 100%. Choć krótka dzieje się w niej o wiele więcej ciekawego niż w innych książkach. Bardzo mi się podobała.

    OdpowiedzUsuń

Zawsze i chętnie czytam wszystkie komentarze.
Staram się na nie odpowiadać. Zostaw po sobie ślad!