"Więzień Labiryntu" - James Dashner[ The Maze Runner 2009 ]
Wydawnictwo Papierowy Księżyc 2011
Ciemność jeszcze nigdy nie była tak przytłaczająca i nie trwała aż tyle. Szyb windy wreszcie się otwiera i wydostajesz z tego koszmaru aby... znaleźć się w następnym. Gratulujemy dotarcia do Strefy. Z każdej strony otacza Cię labirynt, którego ściany są tak wysokie, że przysłaniają słońce. Spróbuj znaleźć wyjście i przekonaj się na ile Cię stać. Jeśli jesteś gotów, wystarczy już tylko otworzyć pierwsze strony tej książki.
"-KTO MNIE TU PRZYSŁAŁ ?"
Thomas nie pamięta nic z wyjątkiem własnego imienia. Ma ogólne pojęcie o tym jak świat funkcjonuje, ale nie może przywołać z pamięci konkretnych zdarzeń, miejsc, imion ani twarzy. Nie wie tym bardziej kim są otaczający go chłopcy w różnym wieku, od praktycznie jeszcze dzieci poczynając, a na prawie pełnoletnich nastolatkach kończąc. Wszyscy mówią jakby jakimś dziwnym slangiem, co tylko zwiększa jego zdenerwownie. Co gorsza nikt nie kwapi się nawet aby cokowiel wyjaśnić. Wszyscy są troszkę podekscytowani, ale ogólnie znużeni. Tyle raz przechodzili już przez tą samą nużącą wiązankę pytań.
Bohater próbuje sobie przypomnień cokolwiek sprzed przebudzenia w szybie windy, tak samo jak my bywamy sfrustrowani starając się wyostrzyć obraz już uciekającego snu, a dobrze wiemy, iż jeszcze przed chwilą był on wielobarwną rzeczywistością. Gdy nikt nie śpieszy się z udzielaniem odpowiedzi w pełni podzielamy więc frustracje Thomasa.
Ileż Ci ludzie już tutaj tkwią i jak tak dłużej można ? Jak można było zaakceptować koszmar, który nas otacza ?
Zarzucamy ich pytaniami, dokładnie i aż zaskakująco takimi samymi, jak bohater. Razem z nim widzimy na każdym kroku możliwość ucieczki. Mamy pełno pomysłów.
Probem jednak w tym, że wszystkie z nich już dużo wcześniej wypróbowano.
Myślisz, że nadal masz jeszcze szansę ? Nie porzucaj nadzieii aż samego końca. Może on nadejść zaskakująco szybko.
Gdy zaistnieje szansa przywołania wspomnień czy nadal tak bardzo będziecie pragnęli znaleźć wyjście z labiryntu ?
Thomas, z dniem tylko gdy się pojawia, zdaje się burzyć dotychczasowy porządek. Wydaje się, iż niemal we wszystkie złe wydarzenia jest zamieszany, a brak jego wyraźnych wspomnień może być bardziej wybawieniem niż karą. Zaczyna sobie bowiem przypominać, że... być może już wcześniej kiedyś ...
"CO TAKIEGO ZROBIŁEM ?"
"Więzień Labiryntu" to początek serii (jak do tej pory są już trzy tomy) często porównywanej do osławionych już "Igrzysk Śmierci". Czy jest to trafne zestawienie ? Jak najbardziej tak, jednak z samego początku "Igrzyska" mogą wydawać się troszkę bardziej formalną antyutopią. Akcja obu powieści rozgrywa się w ,być może nie aż tak odległej, przyszłości. Korytarze labiryntu, a raczej jego przypuszczalni konsktruktorzy, przywodzą na myśl arenę Głodowych Igrzysk. Już sama okładka tej książki (amerykańska prezentowana niżej, którą widziałam jako pierwszą) wydaje się być sceną z mocno pokręconego, ale jakże wciągającego, snu. I fabuła też taka jest !
Sposób w jaki prezentowana jest ta rzeczywistość, to w jakiej kolejności otrzymujemy następne informacje, przeprowadzone zostało w wręcz mistrzowski spósb.
Nie ma miejsca na żadne znurzenie. Autor potrafi nas w takim samym stopniu wprowadzić w niezłe napięcie emocjonalne jak i rozbawić nas chwilę później. Fabuła nie jest ciężka, a wyjście z labirunty jesteśmy od samego początku tak samo mocno zdeterminowani odnaleźć jak bohaterowie tej powieści.
Większość obsady to męska widownia, więc powieść jak najbardziej spodoba się też tej grupie czytelniczej. Fanki antyutopii, z areną rodem z ekranizowananych właśnie "Igrzysk", też nie powinny czuć się zawiedzione, skraść serce może nie jeden z bohaterów, a i może przedstawicielka naszej grupy także będzie miała szansę na rozwikłanie zagadki labiryntu.
W bardzo sprytyny sposób wykorzystano swego rodzajnu slang jakim posugują się mieszkańcy Strefy aby zastąpić pewne słowa. Tłumaczenie tej części musiało być sporym wzywanie, ale poradzono sobie z nim bardzo dobrze. Okładka amerykańska jest niezwykle tajemnicza, lecz cieszę się bardzo, że polska edycja ma też swoją własną.
"CO TAKIEGO ZROBIŁEM, ŻE MNIE TUTAJ ZESŁANO ?"
Nie żałuję ani jednej z chwil spędzonej na przeszukiwaniach korytarzy Labiryntu. Jeśli więc lubicie szybką akcję, mieć mocno nadszarpane nerwy i pragniecie wyzywań, jakie przed Wami stawia autor tej zagadki, to nie wahajcie się ani chwili.
Wyobraź sobie, że znajdujesz się na arenie Igrzysk Śmierci, nie znając zasad jakie kierują tą grą o przetrwanie, w której finał oznacza Wyście albo Śmierć, a otrzymasz esencje "Więźnia Labiryntu".
Serdecznie polecam.
MOJA OCENA : 10/10
Kolejne części cyklu to :
2. Próby Ognia [The Scorch Trials] RECENZJA!
3. lek na Śmierć [The Death Cure] - polska premiera planowana na rok 2013
The Maze Runner a Więzień Labiryntu
Polski tytuł "Więzień Labiryntu" nie stanowi oczywiście dosłownego przekłądu amerykańkiego "The Maze Runner". Myślę jednak, że jest to bardzo dobry zabieg, gdyż już sam w sobie tytuł w oryginale zdradza część akcji. Na tym przecież nam zależy, aby w przypadku tego rodzaju powieści, jak najmniej zostało zdradzone zanim przystąpi się do czytania.
Kim jest autor ?
James Dashner mieszka i tworzy swoje historie w Górach Skalistych. Poza serią zapoczątkowaną "Więźniem Labiryntu" napisał także dwie inne serie THE 13TH REALITY (Trzynasta rzeczywistość) oraz serię, która zaczyna powieść A DOOR IN THE WOODS.
Strona autora .jamesdashner.com
PRZECZYTAJ FRAGMENT na stronie wydawnictwa
Zwiastun książki z napisami
** Czytałam wydruk cyfrowy więc nie potrafię powiedzieć ile książka ma stron. Mamy 62 rozdziały (o bardzo różnej długości) + epilog.
Za możliwość przeczytania i zrecenzowania przedpremierowego książki dziękuję wydawnictwu PAPIEROWY KSIĘŻYC
Strasznie jestem ciekawa tej książki:) A pozytywna ocena i wspaniała recenzja tylko podsyciły mój apetyt:) Przy okazji muszę znaleźć gdzieś "Igrzyska.." i również przeczytać:)
OdpowiedzUsuńCiekawa książka :)
OdpowiedzUsuńMiałam takie przeczucie, że to interesująca książka. :) Mam nadzieję, że wkrótce wpadnie w moje ręce.
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja. :) Dobrze, że "Więzienia labiryntu" już można kupić, bo przekładanie premiery było denerwujące. Mam też nadzieję, że ta książka będzie dużo lepsza od "Enklawy" i w końcu będę mogła ocenić jakąś antyutopię na 10.
OdpowiedzUsuńJane
Cieszę się, że tak rewelacyjnie odebrałaś tę książkę, bo namówiłam moją koleżankę do jej nabycia i trochę się obawiałam, czy aby przypadnie jej do gustu. Teraz sądząc po twej recenzji widzę, że wybór był trafny.
OdpowiedzUsuńTak coś czułam, że książka jest świetna. :)
OdpowiedzUsuńKiedyś na pewno sięgnę, zapowiada się ciekawie. I tak wysoka ocena... No muszę :)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie zaciekawiłaś i muszę tę książkę przeczytać;)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńKsiążkę mam w planach od dawna, ale jakoś umknęła mi premiera. Miała być 9 listopada, dobrze pamiętam...? Na pewno sięgnę!
OdpowiedzUsuńDusia - książka jest już dostępna na empik com :)
OdpowiedzUsuńDzisiaj sprawdzałam :)
Czytałam pozytywne opinie o tej książce, Twoja jest kolejną :) Bardzo zaciekawił mnie "Więzień labiryntu", kolejna seria do przeczytania :)
OdpowiedzUsuńOkładka niezbyt zachęcająca, ale sama fabuła dość ciekawa, aby mnie zainteresować:)
OdpowiedzUsuńJakoś nie mogę się do niej przekonać. Niby zapowiada się fajnie, ale zbytnio mnie nie ciągnie.
OdpowiedzUsuńTwoja recenzja podsyciła tylko mój apetyt na tę książkę.
OdpowiedzUsuńNo i kolejna pozycja na liści.
OdpowiedzUsuńU kasandry czytałam recenzję i już wtedy wpadłam po uszy, teraz czuję się całkowicie pokonana przez "Więźnia labiryntu".
OdpowiedzUsuńJa też chcę! Coś czuję, że i mi do gustu przypadnie:)
OdpowiedzUsuńNie dziwię się, że tak wysoko oceniasz. Ja na pewno książkę przeczytam i mam nadzieję, że będę równie zadowolona z lektury ^^
OdpowiedzUsuńJa mam takie pytanie nie dotyczące wpisu. :) Jak tworzysz te bloczki z prawej strony?? Chodzi mi o Głębię, Zieleń szmaragdu itd.
OdpowiedzUsuńInny układ w szablonie bloga, grafikę pomniejszam sama, dodaję jak normalny obrazek (w opcjach gdzie dodaje się dodatki) i tam tworzę odnośnik :)
OdpowiedzUsuńAch...myślałam, że coś trzeba wpisywać, jakiś znaczki czy coś, bo ja mam bloga na bloog.pl i u mnie jakieś bloczki trzeba tworzyć, a ja nie potrafię. :):)
OdpowiedzUsuńJa tylko operuję blogspotem :) Może zwyczajnie obrazek dodać i podlinkować go ? Sama nie wiem XD
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja! Strasznie Ci zazdroszczę, że miałaś już możliwość przeczytania tej książki, bo ja o niej wprost marzę, odkąd tylko dowiedziałam się o jej premierze :D
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja, wielkie gratulacje :) Mnie również piekielnie książka przypadła do gustu i naprawdę nie mogę doczekać się kontynuacji. To chyba najlepsza pozycja z tego gatunku Wydawnictwa Papierowy Księżyc!
OdpowiedzUsuń