▼
środa, 11 lipca 2012
Dobra i Zła Wróżka Chrzestna
"Czary w małym miasteczku" - Marta Stefaniak
[ HISTORIA W JEDNYM TOMIE ]
Wydawnictwo Prószyński i S-ka
OPIS
Mieszkańcy cichego, niewielkiego miasta na prowincji pozornie wiodą spokojne życie. W rzeczywistości borykają się z mniej lub bardziej skrywanymi problemami. Niektórzy z nich wikłają się w brudne interesy, inni nie potrafią się bronić przed prześladowaniem, a jeszcze inni muszą zmagać się ze wstydliwymi, domowymi troskami. Wszystko się zmienia, kiedy pewnego październikowego dnia do miasta przybywa starsza, nieznana tu nikomu, kobieta. Wkrótce po jej przyjeździe zaczynają dziać się dziwne i tajemnicze rzeczy. Każda z nich po części odmienia życie ludzi mieszkających w tym miejscu na lepsze. Jednak w ślad za starszą panią w miasteczku zjawia się ktoś jeszcze. [źródło ]
Dobra i Zła Wróżka Chrzestna
Świat wygląda czasem jak pole bitwy dwóch wróżek: tej dobrej i złej, a zwykli mieszkańcy małego miasteczka to tylko pionki w kolejnej magicznej bitwie.
Siły dobra i zła ścierają się ze sobą i nie ważą na to, co dzieje się w czasie tej wojny.
Dwie czarodziejki, Mogiera i Rosmonda, tkwią w konflikcie niczym starożytni bogowie z Olimpu. Tak samo jak oni posiadają ogromną moc, lecz do konfrontacji dochodzi najczęściej z udziałem śmiertelników.
Nawet jeśli dobra wróżka dostrzeże twoją niedolę i pomoże spełnić skryte marzenie, na długo nie będziesz cieszyć się szczęściem, bowiem śladem dobrej matki chrzestnej podąża nieustannie ta zła i ona także "obdzarzy" Cię swoim błogosławieństwem.
To historie z życia zwięte, coś o czym często słychać w telewizji i o czym przeczytać można w gazetach. Taka troszkę smutna polska rzeczywistość, której przyczyny są powszechnie znane: alkoholizm, bezrobocie, zatargi w rodzinie i poczucie bezsilność w obliczu niszczycielskiej siły żywiołów. Bohaterowie tej opowieści są w różnym wieku i o przeróżnych statusach społecznych, jednak ostatecznie bez zbytnich rozbieżności, ponieważ zrównują wszystkie różnice przytłaczające ich problemy.
Z wiadomych powodów najbardziej interesowały mnie losy mojej imienniczki. Historia Joanny i miejscowego wikarego, jednocześnie jej szkolnego katechety, ma finał nie aż tak tragiczny jak inne z poznanych historii. Ciekawiły mnie także losy młodej lekarki Łucji, może dlatego, że wiele cech wspólnych wykazała z moim charakterem i chciałam poznać zarówno jej przeszłość jak i przyszłość. Wątek hotelarzy początkowo wydawał się najbardziej oryginalny, z czasem jednak zlał się z innymi.
Styl jest przyjemny, przez większość dominują opisy akcji, a dialogów jest niewiele.
Wielu bohaterów uwikłano w pojedynek sił dobra i zła, lecz dalsze losy zaledwie kilku z nich nie są ostatecznie znane. Czasem lepiej jest wiedzieć, niż snuć mroczne domysły, które podszeptuje wyobraźnia - a jak wiadomo, są to najczarniejsze scenariusze.
Poniekąd liczyłam na szczęśliwe zakończenie. Choć ostatecznie wygrywają siły dobra, to fala spustoszenia po bitwie jest ogromna i często niesie ze sobą śmierć i zniszczenie. Zło nie wciela się w ludzi, wystarczy, że utwierdzi ich w przekonaniu, że mają słuszność.
Podziwiam odwagę aby pisać o tak trudnych tematach jak myśli i motywy działania młodego wikarego, który nie może odpuścić młodej uczennicy gimnazjum. Korupcja, przemoc w rodzinie, problemy alkoholowe, bezrobocie - tyle razy o tym słyszymy, że czasem mimowolnie poczuć można już tylko zobojętnienie. Warto o tym przypominać, warto też pokazać, że udaje się z przeciwnościami, nałogami i złym losem czasem wygrać.
Polecam jeśli lubicie magiczny realizm, gdzie zwykłe wydarzenia mogą być wynikiem magii, jednocześnie nie mając z nią za wiele wspólnego. Jak zawsze na pochwałę zasługuje wydanie i przepiękna, intrygująca okładka. Mimo kilku minusów to pierwsze spotkanie z autorką uważam za udane.
MOJA OCENA: 3,5 / 5
Za możliwość wizyty w małym miasteczku, gdzie zawitały również czary, dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka
Gdy zaczęłam czytać recenzję spodobała mi się ta szczypta magii, obecna w tej książce, jednak jak widzę dalej jest już trochę gorzej, zbyt przytłaczająco. Mam ochote raczej na pozytywniejsze książki, dodające otuchy. Niemniej, oryginalny pomysł na fabułę.
OdpowiedzUsuńA ja mam na nią wielka chęć, właśnie na ta rzeczywistość :)
OdpowiedzUsuńWiele o niej słyszałam. Przeczytam i zobaczymy jakie będzie moje zdanie
OdpowiedzUsuńAno, całkiem przyjemne czytadło, jednak niewiele ponadto.:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Podoba mi się okładka, książka może nie do końca w moim stylu, ale chciałabym kiedyś ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńmimo wszystko sięgnę, ciągnie mnie coś do tej historii :)
OdpowiedzUsuńKsiążka może być całkiem ciekawa :)
OdpowiedzUsuńRaczej nie mam zbyt pozytywnych wrażeń po lekturze tej książki. ;)
OdpowiedzUsuńI jak się sprawuje Twój czytnik? ;)
Przyjemna powieść, jednak nie zapada na długo w pamięć, niestety...
OdpowiedzUsuńJuż któraś recenzja, którą czytam i która nie jest zbyt pozytywna... Dlatego na razie sobie daruję tę pozycję. Btw, zapraszam na konkurs! :)
OdpowiedzUsuń