Kiedy Teen Wolf debiutował na antenie, skusiłam się na pierwszy tylko epizod, ale zwyczajnie nie zaskoczyło. Teraz już wiem, że czasem twórcy potrzebują troszkę czasu aby pokazać nam pełną siłę swojego pomysłu. W te wakacje postanowiłam nadrobić ten serial, który nieustannie przewijał się gdzieś tam w tle na tumblr. Wbrew temu, co twierdzi sporo osób, jakoby sezon pierwszy można sobie darować, nie należy tak robić.
1. Poczucie obowiązku czyli Scott McCall. Można powiedzieć, że to główny bohater tej serii, ale prawda jest taka, że Teen Wolf ma kilku równych sobie bohaterów głównych. To bardzo duży plus. Sam Scott też nadaje historii określony bieg poprzez silny kompas moralny, a nie tak trudno aby w Beacon Hills namieszać ze skutkiem nieodwracalnym.
"- Jeśli go nie zabijesz, on zabije Ciebie.
- Kto wymyślił te reguły?
- Na tym polega rytuał przejścia
- Wiesz, gdzie jeszcze muszą przejść? Do następnej klasy! Tam nie muszę nikogo zabijać." [Teen Wolf 1x05]
2. Rodzina Argent czyli Allison. Im więcej postaci rodem z legend, tym większe znaczenie mają z czasem właśnie ci bohaterowie, którzy mimo wszystko nadal pozostają ludźmi. Allison nie ma żadnych "dodatkowych mocy", ale nieświadomie została wyszkolona na łowcę. Choć przyznam, że początkowo przypuszczałam, że dziewczyna tylko udaje niczego nieświadomą aby wzbudzić większe zaufanie, a w rzeczywistości móc wybić stado rozprzestrzeniających się paranormalnych okazów, w tym Scotta.
"Nasza rodzina jest wyjątkowo postępowa. Ponieważ mężczyźni zwykle rozpętują wojny, kluczowe decyzje zostawiamy kobietom. Synów szkolimy na wojowników, a córki na wodzów." [Teen Wolf 2x03]
Allison to od początku moja ulubienica, a aktorka ta idealnie mogłaby odegrać rolę Gwen z Trylogii Czasu. Wystarczy powycinać sceny z Teen Wolf i zrobić do nich inne napisy by mieć wymarzoną ekranizację :)
"Kiedy Gerald po raz pierwszy powiedział mi o naszej rodzinie, spytałem dlaczego my. Zacytował Churchilla: 'Ceną wielkości jest odpowiedzialność'. Według mnie chodzi raczej o wiedzę. Im więcej wiemy, tym bardziej jesteśmy odpowiedzialni za świat."
3. Rodzice na przydatnych funkcjach czyli Stiles. Zarówno Scott jak i Stiles mają ojców w policji, choć ojciec Scotta nie bierze początkowo udziału w fabule, a ojciec Stiles jest wtajemniczony w paranormalne sprawy dopiero z czasem. Mimo to szeryf Stilinski jest ogromnym wsparciem dla bohaterów ... choć powinnam powiedzieć, że to raczej Stiles tak się interesuje codzienną pracą ojca, że niezbędną wiedzę nabywa. Zagadek do odgadnięcia w Teen Wolf nie brakuje i są one zdecydowanie na poziomie. Mama Scotta pracuje jako pielęgniarka w miejscowym szpitalu, a tam trafia aż nazbyt często wiele bohaterów. Scott dorabia sobie w lecznicy, a jego szef nie jest znowu takim zwykłym weterynarzem.
"- Jedna ofiara to incydent, dwie przypadek, trzy schemat.
- A cztery?
- Nakaz aresztowania." [Teen Wolf 2x10]
4. Poczucie humoru czyli raz jeszcze Stiles. Choć będzie to z czasem niedomówienie, gdyż wszyscy z ekipy sypią żartami po równo. Ten serial jest tak fajny, gdyż jest pełno przezabawnych żartów sytuacyjnych.
"Jak mawiał William Black: Każda osoba, które chce być twoim wrogiem, najpierw spróbuje się zaprzyjaźnić."
[Teen Wolf 3x08]
5. Co się tyczy legend, czyli podwójna tożsamość. Jaki rodzaj zjawisk nadprzyrodzonych mamy w Beacon Hills? Zawsze chcę to wiedzieć zanim zabieram się za serial/ książkę/film z takimi wątkami. Tak więc wszystko zaczyna się od wilkołaków, z czasem dochodzi kanima (nie powiem Wam co to takiego), mamy też banshee. Są mroczni druidzi i garstka tych dobrych. Od 3x13 jest tak jakby następny sezon (tzw. 3b), który to bardzo oparty na snach - o zamykaniu drzwi do nadświadomości, które uchylono wcześniej. Sezon 3b to także cały epizod japoński, pojawia się kitsune (odsłona jasna i mroczna) i wilkokojot.
"Istnieję, ale czy jestem sobą?"
[Teen Wolf 3x23]
Jak sezon 3b był typowo japoński, tak początek sezonu czwartego to motyw meksykański. Tutaj aztecka świątynia, pojawiają się również zmiennokształtni - w tym przypadku jaguarołaki (niczym Avatar) i jakieś dodatki. Wolałam wątek ze snami, a tego Meksyku to jednak troszkę mało, poczucie humoru pozostało jedna niezmiennie na poziomie.
Rekomendacja: Początkowo wydawało mi się, że ten serial jest jakiś taki zbyt mroczny i raczej nie będzie to wakacyjny relaks - lecz zupełnie się pomyliłam. Teen Wolf jest pełen humoru i empatii, a także wciągających zwrotów akcji oraz zagadek do odgadnięcia na czas (głównie typu 'kto jest tym razem odpowiedzialny za liczne morderstwa'). W wakacje nadrobiłam wszystkie trzy sezony i dogoniłam początek emisji sezonu czwartego. Serdecznie polecam całość.
Znacie już Teen Wolf? Których bohaterów pokochaliście najbardziej?
Jeśli nadal nie jesteście przekonani, to wierni fani serii z całą pewnością potwierdzą, że warto :)
Coś się dla mnie posypało w 4 sezonie. 3b był zjawiskowy, aż oceniłam TW na 8/10. Ale ten czwarty sezon... coś w nim nie tak. Kilka rzeczy zrobionych za szybko, inne znowu - przekombinowane. Ok, serial nadal jest fajny, ale chyba nie będzie już lepiej od pamiętnego 3b. 4 ratuje Parrish <3
OdpowiedzUsuńParrish mnie zaskoczył! I tak właściwie nie wiemy jeszcze skąd te jego zdolności - a przecież chcemy się dowiedzieć. Liczyłam na coś więcej po tym czwartym sezonie.
UsuńWidzę, że obie w wakacje obrałyśmy sobie ten sam cel! Ja również zaczęłam oglądać Teen Wolfa od samego początku (dla mnie, pierwszy sezon był fatalny, ale zgodzę się, że nie należy go pomijać), ale później jak się rozkręcił to nie mogłam się oderwać! Uwielbiam Stiles'a i jego poczucie humoru- jest on moim ulubionym bohaterem w tym serialu. Teraz jeszcze tylko muszę obejrzeć 4 sezon i wtedy będę na bieżąco :)
OdpowiedzUsuńW każdym razie ja również gorąco polecam Teen Wolfa!
O jak fajnie ;) Ja oglądałam po parę odcinków jeden po drugim i to jeszcze po nocach :D Ciekawa jestem jak ocenisz ten najnowszy sezon.
UsuńTeż oglądałam go po nocach- klimat idealny :)
UsuńCo do 4 sezonu to również jestem ciekawa czy mi się spodoba i ogólnie jak wypadnie :)
ja jak na razie kończe sezon 3b :) swoją drogą myśle, ze bez sensu sklejać dwa sezony -,- na co to komu?
OdpowiedzUsuńNa początku bardzo mi sie spodobała postać Alison, ale później jej zachowanie coraz bardziej mnie irytowało.. zdecydowanie o wiele bardziej wole Kire :)
Jeśli chodzi o Stilesa.. O Boże.. JA GO KOCHAM! oglądam ten serial chyba tylko ze wzgledu na niego.. no na na Izaaka :) prawda, że cudnie wygląda w garniturze? :)
Oo i jest oczywiście Derek, mój trzeci ulubiony bohater.. Uwielbiam trójkąt: Scott, Derek i Stiles, i jak na złość od 3 sezonu powoli zanikał aż w ogóle już go nie było :O
W niektórych scenkach normalnie sikałam ze śmiechu.. Te sarkastyczne odpowiedzi Stilesa.. :D haha
http://papierowa-kraina.blogspot.com/
Może dlatego, że 10-12 odcinków to tak mało na sezon jak przeważnie jest odcinków około 20-24 - może jest to potem związane z wydawaniem serialu na DVD? Derek i Stiles mieli parę genialnych scen :D
UsuńJak dla mnie sezon 3 to był właśnie ten najlepszy.
Teraz aktor, który gra Stiles'a, będzie na wielkim ekranie w adaptacji "Więźnia labiryntu" - nie mogę się doczekać jak wydanie!
Jak dla mnie to najlepszy sezon to był chyba 1 i 4 :) taak, już jestem na 4 haha xDD Ja oglądałam też film z udziałem Dylana "The First Time" tam grał główną role i też sie troche uśmiałam xD
UsuńNie oglądałam serialu, ale zawsze chciałam zobaczyć. Nigdy nie starczyło mi czasu.Znając mnie pewnie dopiero w przerwie świątecznej będę miała czas, aby obejrzeć.
OdpowiedzUsuńWłasnie się zbieram zeby obejrzeć ostatni odcinek sezonu, ale nie mogę się pogodzić z tym, że przez kilka miesięcy nie będę widziała Dylana :c
OdpowiedzUsuńthousand-magic-lifes.blogspot.com
Ja oglądam Teen Wolf od samego początku :D Pamięta, że, gdy zaczynałam, były dopiero 3 lub 4 odcinki 1 sezonu. Polubiłam ten serial i sądzę, że ma on wiele zalet, a jedną z nich są bohaterowie :) Na pewno obejrzę 5 sezon i bardzo się cieszę, że jego emisja jest już pewna :D
OdpowiedzUsuńhttp://ksiazkowy-swiat-niki.blogspot.com/
Oglądałam, ale bez mojej ukochanej Allison to już nie to samo. :( Wprawdzie pozostała dwójka moich faworytów, Scott i Lydia (Lydia! jeśli kiedykolwiek miałabym się przemóc i dalej oglądać, to tylko dla niej), ale... sama rozumiesz.
OdpowiedzUsuńSezon 3 B był zdecydowanie lepszy od czwartego. :C Rozczarowałam się, choć na pewno będę oglądać za rok kolejny. ;) Fajnie napisane!
OdpowiedzUsuń