Uczniowie najwyższych klas wymieniają się albumami do pamiątkowych wpisów. Szkoła średnia, której czas tak trudno było przetrwać, lada moment zamieni się we wspomnienie. To moment refleksji dla przyszłych absolwentów. Pojawia się wiele kwestii, w tym ta jedna i najważniejsza. Czy licealna miłość może przetrwać próbę czasu? Nad tym pytaniem zastanawiają się Lara Jean i jej chłopak Peter Kavinsky. Nim znajdą odpowiedź, czekają na nich jeszcze:
- wyniki rekrutacji na studia,
- wycieczka do Nowego Jorku,
- wesele do zorganizowania,
- oraz bal maturalny.
Tak rozpoczyna się finał trylogii, którą zapoczątkował cykl listów miłosnych. Takich, które w zamierzeniu przenigdy nie miały zostać wysłane.
Trylogia o nastoletniej miłości od Jenny Han układa się na kształt listu:
1."Do wszystkich chłopców, których kochałam" - adresat, czyli tom pierwszy i początek historii.
2."P.S. Wciąż cię kocham" - post scriptum, czyli sequel oraz to, co jeszcze warto dodać.
3."Zawsze i na zawsze"- finał serii i nakreślenie przyszłości bohaterów.
Sporo osób uzna, że młodzieńczej miłości nie można w wieku licealnym brać tak na serio. Kwestia utrzymywania związku na odległość również wzbudzi wątpliwości. To Margot, starsza siostra Lary Jean, podążyła za zasadą wpojoną jeszcze przez matkę i zerwała ze swoim chłopakiem aby iść na studia jako czysta karta. Bohaterka także ceni sobie rady rodziny, ale i miłość do Petera. Zbyt wczesne wiązanie się na zawsze to dobry czy niewłaściwy wybór? Jeśli wiadomo, że to ta jedyna miłość, to na co czekać? Tylko skąd można to wiedzieć, kiedy jeszcze tyle ważnych życiowych chwili czeka w przyszłości? Bohaterowie są dopiero na początku swojej wspólnej drogi, a już pojawiają się komplikacje.
Uwzględniono tam wszystko, także ślub ojca dziewczynek. Przeniesiono nawet wyjazd rodziny Song do Korei Południowej (skąd pochodziła matka trzech sióstr) na wakacje przed (a nie po) zakończeniem liceum. Pominięto tydzień w Domku na Plaży, co akurat nie wydaje się aż taką stratą. Za to jako fanka dram koreańskich liczyłam, że ujęcia z Seulu (skoro już się załapały do produkcji) będę bardziej znaczące, niestety to jedynie ładny ozdobnik, ale nic poza tym.
Historia uczucia Lary Jean i Petera to warta uwagi opowieść. Zaczynająca się od kontraktu, poprzez prawdziwą deklarację uczuć często przypomina relacje i stopień zrozumienia, jaki dzielą miedzy sobą przyjaciele a nie para zakochanych, co czyni ją wyjątkową. Sceny romantyczne nigdzie się w tym nie gubiły. Warto obejrzeć, a jeszcze bardziej warto przeczytać. Może nie będę wracać do tych książek już w całości, ale z całą pewnością do pozaznaczanych w nich cytatów - bo jest ich tam masa.
"Zawsze i na zawsze" - Jenny Han
Wydawnictwo: Kobiece Young
Trylogia: TOM III
Stron: 376
Ekranizacja: Tak! Wszystkie trzy tomy można obejrzeć jako filmy.
Ekranizacja: Tak! Wszystkie trzy tomy można obejrzeć jako filmy.
P.S.: Rok czekały wrażenia z tej lektury na opublikowanie, aż doczekały się połączenia z wrażeniami z filmowej adaptacji.
Widzieliście już w tym roku jakiś film w tematyce Dnia Zakochanych?
A może czytaliście już taką książkę?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zawsze i chętnie czytam wszystkie komentarze.
Staram się na nie odpowiadać. Zostaw po sobie ślad!