niedziela, 29 kwietnia 2012

"Goliat" - Scott Westerfeld



"Goliat" - Scott Westerfeld
TOM 3 Trylogii Lewiatan
Wydawnictwo Rebis


Istnieje tylko parę książek, podczas czytania których, ręce trzęsą się ze zdenerwowania, a puls niebezpiecznie przyśpiesza. Musimy wytrwale podążać za pędzącą niewiarygodnie szybko akcją, kiedy wyobraźnia nie daje się trzymać w rydzach i sama podsuwa już ciąg dalszy. Jakby tego było mało, są jeszcze niesamowite ilustracje, czasem wyprzedzające fabułę. Za nic w świecie nie można jednak z całą pewnością zgadnąć, w jakich okolicznościach dojdzie do tych konkretnych wydarzeń. Po takiej lekturze inne czytane książki długo nie dają satysfakcji. Jeśli macie ochotę na podniebną przygodę z wieloma niebezpiecznymi lądowaniami awaryjnych z dużej wysokości, to zapraszam na pokład Lewiatana. Nie wolno wam także przegapić takiego widoku jak Behemot w akcji. Dopiero jednak taniec błyskawic wkoło Goliata, gdy powietrze skrzy od elektryczności wskaże wam ostateczny kierunek tego lotu.


DLACZEGO ZABRAĆ SIĘ NA POKŁAD LEWIATANA ?
Nie miałam ochoty oglądać alternatywnych losów żadnej wojny. To po prostu nie było dla mnie. Lotnictwo, pełno maszyn kroczących i ponowny przegląd pierwszej wielkiej wojny. Scott Westerfeld zaprezentował już swoją wizję antyutopijnej przyszłości w świecie Brzydkich, Ślicznych i Wyjątowych. Wydana dość dawno, ale prześcigająca obecnie pojawiające się powieści z tego gatunku. Tym razem miał być to steampunk, który łączy elementy naszej przeszłości i nieosiągalnej wówczas przyszłości. Wsiadłam wraz z bohaterami Lewiatana na pokład podniebnego statku i zagubiłam się w tym świecie bezpowrotnie, tak samo mocno podczas pierwszej, drugiej jak i trzeciej podróży. Zrozumiałam, że to zupełnie nowa opowieść, wykorzystująca w perfekcyjny sposób zarys historyczny tamtych czasów, autentyczne postacie w nowej odsłonie i niewyczerpalne pokłady ludzkiej wyobraźni.


ŚWIT W TAŃCU BŁYSKAWIC
Kim są Alek i Deryn, czyli bohaterowie tej serii, dowiecie się z Alternatywnych linii życia. Dalsze ich to już czyste Wyczucie przestworzy. W tomie trzecim Lewiatan przemierzy Azję, z krótkimi postojami na Syberii i Japonii, a także pokona Ocean Spokojny aby poprzez Meksyk dostać się do Nowego Jorku. To jego najdłuższaa podróż i jak zawsze przepełniona jest ona akcją na najwyższym poziomie. Nikola Tesla to osoba, której wynalazek ostatnio o mały włos nie pozbawił dwójki głównych bohaterów życia. Tym razem poznamy wynalazcę osobiście, lecz czy będzie to porządna znajomość ? Kiedy jedna osoba znajduje się w posiadaniu broni, o sile tak wielkiej, że może zmieść z powierzchni zmieni konkretne miejsca, a nawet miasta oddalone o miliony mil, może to szybko zakończyć wojnę lub tylko ją rozpętać. Na szali wraz z politycznymi intrygami przeciwstawiona zostaje niecodzienna przyjaźń, którą zniszczyć może ujawnienia jednego sekretu. Marzenie Deryn o przyszłości w Siłach Powietrznych, dziedzictwo tronu europejskiego mocarstwa księcia Alka, a możliwe dalsze losy tego uczucia, zrodzonego w czasie wojny, kiedy w obliczu niebezpieczeństwa stali ramię w ramię - które z zobowiązań i obowiązków okażą się silniejsze ? Czy Goliat zakończy losy tej wojny ?


PODSUMOWANIE TRYLOGII
Utrzymana w duchu steampunk Trylogia Lewiatan to najnowsze dzieło Scotta Westerfelda. Moim zdaniem jest to jego najlepsza seria. Choć do antyutopii mam ogromną słabość, to Brzydcy,Śliczni, Wyjątkowi nie mogą się równać z historią Deryn i Alka. Obie serie charakteryzują mocno zapadające w pamięć postacie i pędząca niczym pocisk akcja. Od pierwszego rozdziału autor doskonale wie, jak poprowadzić akcję przez całość trylogii i to się czuje. Lewiatan, Behemot i Goliat - wszystkie w tej serii są dopracowane i niemożliwością jest jednoznacznie stwierdzić, która z części jest tą najlepszą. Jest to jednak bardzo dobrzy wynik, ponieważ dzięki temu historia jawi się jako całość i tak pozostaje zapamiętana.
U mnie zaraz po Igrzyskach Śmierci i zdecydowanie przed Trylogią Czasu - jedna z najlepszych trylogii jakie miałam przyjemność do tej pory przeczytać.


MOJA OCENA: 10+ / 10 - arcydzieło

O projekcie okładek, przepięknych ilustracjach wewnątrz, dopracowaniu wydania i bardzo dobry tłumaczeniu tej serii, dzięki któremu czyta się ją niczym oryginał - przeczytać możecie w poprzednich recenzjach.
Za możliwość ostatniej podróży Lewiatanem dziękuję serdecznie Wydawnictwu REBIS.


Trylogia Lewiatan to:
1. Lewiatan - RECENZJA
2. Behemot - RECENZJA
3. Goliat

11 komentarzy:

  1. Nie czytałam tej trylogii, ale twoja ocena jest co najmniej zachęcająca.:D

    OdpowiedzUsuń
  2. Przed Trylogią czasu? To muszą być naprawdę dobre książki, skoro tak piszesz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie przed trylogią czasu. Lepsza akcja, choć przygody Podróżników w Czasie też sobie cenię, ale tam chyba bardziej za humor i sposób, w jaki potrafią nas rozbawić oraz pozytywnie nastawić do życia :)

      Usuń
  3. Zainteresowałaś mnie, muszę przyznać. Z pewnością kiedyś przeczytam tą trylogię, ogromnie mnie ciekawi. xD

    OdpowiedzUsuń
  4. Tej trylogii nie miałam jeszcze okazji poznać, ale Twoja pozytywna recenzji zdecydowanie brzmi kusząco:)
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie spodziewałabym się, że książka będzie tak dobra. Zwłaszcza, że to już nie pierwsza część, a kontynuacja. Bardzo mnie zachęciłaś!
    P.S. Życzę udanej majówki!

    OdpowiedzUsuń
  6. Też sądzę, że jest to trylogia o wiele lepsza niż "Brzydcy", ponieważ i tą miałam już przyjemność przeczytać ;-)

    "Goliat" jeszcze przede mną. Już sie nie mogę doczekać :-P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To się zgadzamy :) Cieszę się, że to nie tylko moja opinia. "Brzydcy" wychodzą właśnie w formie komiksu. Może uda się kiedyś go gdzieś u nas zobaczyć.
      Czekam na twoją recenzje "Goliata" !

      Usuń
  7. Ja dopiero będę rozpoczynała swoją przygodę z tą trylogią :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wpisałam sobie tą serię na listę życzeń. Co prawda nie wiem kiedy przeczytam, ale na pewno jej nie pominę :))

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja wpisałem sobie na listę życzeń "Podręcznik Aeronautyki" choć nie wiem czy się uda... Dziękuję pięknie za wpisy, bo poczuwam się do całej trylogi jako tłumacz. Jako jednostka próżna do szpiku kości odwiedzam rozmaite fora z Westerfeldem i muszę powiedzieć - naprawdę - że z kilkudziesięciu "moich" książek ta zostawiła niezatarte piętno, choć bliżej mi 50 niż 40. Wciórności! Zaczynam smolić bez sensu. Pozdrawiam serdecznie. J.R.

    OdpowiedzUsuń

Zawsze i chętnie czytam wszystkie komentarze.
Staram się na nie odpowiadać. Zostaw po sobie ślad!