środa, 12 września 2012

Żywioły w nas

Dzisiaj pozdrowienia z literackich podróży z ... Wygląda bardzo znajomo, prawda ? Ta lustrzana biblioteka.
Zdjęcie to jest często umieszczane jako wizja idealnej biblioteki lub miejsca, gdzie chcielibyśmy się zaszyć na kilka...zdecydowanie dłuższych chwil. Gdzie dokładnie spełniają się takie marzenia ?
Pozdrowienia z Trinity College w Dublinie dla fanów mitologii celtyckiej!

Z ciekawostek kultury krajów anglojęzycznych* mogę wspomnieć, że kiedy mówimy o Trinity College wymaga sprecyzowania o którą uczelnie nam chodzi. Trinity College są bowiem dwa. Jeden z nich to najbardziej popularny wydział Uniwersytetu Cambridge, drugi zaś to najlepszy uniwersytet w Irlandii.
Część akcji powieści "Córka żywiołu" Leigh Fallon osadzona została właśnie w tym drugim.
Wśród wielu powieści młodzieżowych "Córkę żywiołu" wyróżniała ta akcja umieszczona na Zielonej Wyspie. Dlaczego padło na Irlandie ?
Autorka urodziła się w RPA, a wychowana w Dublinie. Inkpop to strona dla początkujących pisarzy literatury młodzieżowej i to tam powstawała ta powieść, później zauważona przez wydawców i opublikowana.

Historię niezwykłych zdolności bohaterów oparto na jednym z celtyckich mitów, opowiadającym o boginie Danu. Losy czwórki bohaterów, oraz ich poprzedników od zarania dziejów, są konsekwencją nieodpowiedzialności czynów bogini, kiedy to losy planety z rozszalałymi żywiołami przekazała śmiertelnym potomkom. Adam, Rian i Aine DeRis'owie to pierwsza trójka żywiołów, do których z czasem dołączy Megan Rosenberg. Żywioły zamknięte w ludzkim ciele wpływają na emocje kolejnych nosicieli królewskiej krwi i nie można już jednoznacznie określić, kiedy jest to miłość, a kiedy przyciąganie żywiołów.

Mitologia w tej powieści nie jest zmyślona na potrzeby jej powstania. Mit o bogini Danu czerpie z celtyckich legend. Także o śmiertelnych potomkach tej wyznawanej dawniej bogini, czyli Tuatha de Danann, są wzmianki w starożytnych pismach. "Tuatha de Danann" pochodzi z języka staroirlandzkiego i oznacza dosłownie "ludzi bogini Danu". 

Z działu ciekawostek językowych i geograficznych*
Jak w wielu mitologiach występują istoty prastare, biorące czynny udział w tworzeniu świata. W świecie celtykim była to właśnie wspomnienia Danu. Uwielbiam geogriafię, dlatego zaciekawił mnie fakt, że od jej innego imienia (Danavas) pochodzą nazwy wielkich rzek europejskiego kontynentu:  Donu, Dniestru, Dniepru oraz Dunaju (łac. Danubius). Bogini ta często utożsamiana była z jednym szczególnym żywiołem - wodą, dlatego to właśnie rzeki nazywano i czczono ku jej pamięci. Niewykluczone, że wiele z ludzkich ciał, znajdowanych na różnych bagnach Europy, było straconych jako ofiara dla tej bogini.

Minusy
Powieść, jak wiele innych, zbudowana na "szkielecie" Zmierzchu. Jednocześnie jest to połączenie kilku dobrze znanych wątków i pomysłów z innych książek, m.in.
- Tajemnego Kręgu (główny bohater też nosi imię Adam, Megan wprowadza się do nowej miejscowości i aktywuje moc grupu/kręgu, uczucie Adama i Megan może nieść za sobą niszczycielskie moce, akcja w portowym miasteczku, rodzice bohaterów giną w tajemniczych wypadkach)
- Pięknych Istot (rodzina DeRís mieszka w podupadłej posiadłości na odległych wzgórzach i pełno w portowymi miasteczku opowieści o klątwach i złej magii z nimi i ich ziemią związanymi)
- Proroctwo Sióstr (występuje podobny w swej strukturze Zakon, Obserwatorzy i starożytne proroctwa - część z nich jeszcze nieprzetłumaczona, kiedy bohater/ka ginie/rezygnuje - dar/klątwa przechodzi do następnego pokolenia).

Plusy
Książkę czyta się prędko dzięki: małemu formatowi, średniej wielkości czcionce i małej ilości stron przypadającej na rozdział. Było też kilka scen zabawnych i budzących bardziej ciepłe odczucia wobec lektury. Adamowi zdarzyło się uderzyć o framugę drzwi czy też rozsypać notatki w czasie prowadzenia szkolenia w marinie, gdy tylko on i Megan nawiązali kontakt wzrokowy. To na swój sposób słodkie, bo to zawsze bohaterka robi wszystko niezdarnie, kiedy bohater pozostaje perfekcyjny w każdym calu.
Jak wspomniałam wcześniej ciekawy wydał mi się wątek, w którym trzeba określić źródło uczuć: czy jest to miłość do osoby czy też przyciąganie żywiołów zamieszkujących tylko te ciała. Czy uczucie przetrwa, jeśli któreś z nich wyrzeknie się daru i stłumi go w sobie, tak by przeszedł na następne pokolenie ?
Trudno książkę ocenić więc będzie 2 / 5 za fabułę, a 3 / 5 za potencjał na przyszłość. Planowana na trylogię, nie ma informacji o kolejnych tomach.
____________________________________________
*Oczywiście tego wszystkiego nie dowiemy się z książki :) Jeśli jednak powieść zachęca do przeprowadzenia małego badania i wyszukania paru informacji - aby sprawdzić jak mocno je zmieniono - to warto było ją przeczytać.

18 komentarzy:

  1. Mimo że z recenzji wynika, że książka jest raczej przeciętna, to bardzo chciałabym ją przeczytać no bo jednak... Irlandia <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z Irlandią w tle polecam bardziej "Pamiętnik z Przyszłości". Do tej nie zniechęcam - spróbować można :)

      Usuń
  2. Czytałam i mam bardzo podobne odczucia.;D

    OdpowiedzUsuń
  3. O książce słyszałam , ale nie o tym chciałam napisać. Podoba mnie się konstrukcja Twojej recenzji. Jest taka przejrzysta. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Kultura Celtycka od dawna mnie fascynuje ale chyba nie tym razem - choć okładka na pewno przykuwa uwagę :)
    POZDRAWIAM

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawe, to co piszesz...muszę się częściej przyglądać :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawe fakty. Zdjęcie znajome i fajnie wiedzieć, że rozgrywa się tam akcja tej książki, po którą już od dłuższego czasu chciałam sięgnąć ;) Trochę szkoda, że jest tyle 'ściągaczy' z innych książek, ale nadal mam tę pozycję w planach ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mit o Tuatha de Danaan należy do moich ulubionych, z czystej ciekawości zajrzałabym chociaż do tej książki:)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  8. tak czy siak, ale zachęciłaś mnie do sięgnięcia po książkę. muszę ją wpisać na listę.

    OdpowiedzUsuń
  9. Zaciekawiłaś mnie. Co prawda, nie książką, ponieważ i tak mam ją w planie, ale mitami celtyckimi ;) Będę musiała się im przyjrzeć.

    OdpowiedzUsuń
  10. Podoba mi się ta nowa forma recenzji. ;D Jak widzę, książka ma dużo zaczerpnięte z innych historii za czym nie przepadam. ;) Szkoda, bo sam pomysł wydaje się ciekawy i ze względu na mitologię, chętnie bym się z "Córką Żywiołu" zapoznała.

    OdpowiedzUsuń
  11. Pierwsze słowo, które przychodzi mi na myśl to: Łał! Gdyby nie to, że napisałaś taki post, chyba nigdy nie wiedziałabym tych rzeczy. Książka ta czeka u mnie, czeka i ciągle coś wpada mi wcześniej w rączki, jednak te niektóre wypisane informacje zachęciły mnie do poznania bliżej tej książki i jak znajdę więcej czasu to na pewno ją przeczytam. Trzeba przyznać także, że post jest naprawdę interesujący,szczególnie ta część o bogini bardzo mnie zaintrygowała, chyba jeszcze tak z ciakawości poszukam sobie troszke na jej temat ^^

    Patiopea

    OdpowiedzUsuń
  12. Książka może być ciekawa;)
    Ale to nie znaczy, że jest jakąś nowością, bo tak jak napisałaś jest podobna do innych-.-
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  13. Zupełnie nie ciągnie mnie do tej książki, a jeżeli jest raczej przeciętna, nie zamierzam się z nią zapoznawać - choć ta Irlandia kusi. ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo interesująca recenzja ;) Co do książki? Hmmm raczej nie sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Twoje recenzje są po prostu świetne :) Ciekawa forma :)

    Co do książki, to czytałam ją dość dawno temu, ale naprawdę mi się podobała :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Zaciekawiła mnie ta książka :)
    Recenzje są super !
    Zapraszam do mnie, dopiero zaczynam ale zamierzam powiększyć swoją bibliotekę :)

    http://kinayczyta.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Zawsze i chętnie czytam wszystkie komentarze.
Staram się na nie odpowiadać. Zostaw po sobie ślad!