czwartek, 26 września 2013

"Tylko w Błękitnym Zamku"

"Świat poza czasem, wiecznie młody - gdzie nie było ani przeszłości, ani przyszłości - tylko teraźniejszość. A ona świadomie poddała się jej czarowi."

Nikt w rodzinie nie podejrzewa Valancy o poczucie humoru czy niezwykłą osobowość, które skrywa i ujawnia dopiero w Błękitnym Zamku - miejscu ze swoich marzeń.
Skazana na towarzystwo swojego klanu, dumnych Strilingów, wiele komentarzy i uwag na temat uroków staropanieństwa musi pokornie przemilczeć.

Poza murami Błękitnego Zamku ucieczkę od rzeczywistości stanowią także powieści Johna Fostera. Książki o pięknie dzikiej natury, najwięcej w nich przeważnie opisów krajobrazu, zawierały zaskakująco wiele na temat uroku, jaki można dostrzec w każdej chwili życia. Pełne są także akcji historii z pogranicza leśnych legend. Valancy nie wolno jednak przebywać zbyt długo w swoim własnym towarzystwie czy nawet spędzać nadto czasu nawet na takiej lekturze, gdyż nie przystało zbyt wiele przebywać w samotności.

Choć Valancy sporo marzy, akcja zdecydowanie skupia się na wydarzeniach świata rzeczywistego. Panna Striling przerwie milczenie i w nieprzewidywalny sposób odmieni jeszcze swój los.

"Obawiam się, że [...] niebo będzie bardzo nudne - pomyślała. - Ale może tam się niczego nie pamięta? Czy to byłoby przyjemne ? Nie, w żadnym razie. Nie chcę zapomnieć [...] Wolę być nieszczęśliwa w niebie, pamiętając go, niż szczęśliwa bez wspomnień."

Historia o czasie przełomu wieków, kiedy małżeństwo utożsamiane było także z wolnością. Opowieść o długoletnim życiu w świecie marzeń oraz o tym, że miłość może narodzić się z głębokiej przyjaźni i szacunku.

W tle akcji także wszystkie te lata dzieciństwa i dorastania, kiedy uczucia i żal trzeba przemilczeć, a jak rzutują one potem na samodzielne, dorosłe już życie. I jak po latach cudownie jest móc opowiedzieć o tym komuś, kto to dostrzeże i zrozumie.

Sporo z rozwoju wydarzeń można przewidzieć, lecz zdecydowanie nie wszystko. Autorka potrafi i zdecydowanie zaskoczy. Jedynie szkoda, że zabrakło przypisów przy powiedzeniach, dziś już zapominanych, a powszechnie znanych w czasach, gdy rozgrywa się akcja. Przykład: "bogaty jak Krezus".

Powieść po raz pierwszy opublikowana w roku 1926. Na naszym rynku było wiele jej wydań. W mojej tylko bibliotece: Wydawnictwo Literackie z 2008,  Zielona Sowa z 2003 roku, Rytm z 2001 i Nasza Księgarnia z 1985 plus nowsze wznowienia.
Egmont prezentuje powieść w tłumaczeniu nieskróconym. Nowa okładka uchwyciła wszystko to, co powinna: jest sznur pereł, kwiat z leśnych wypraw i błękit - kolor wyśnionego zamku.

Natomiast najbardziej podobna do Błękitnego Zamku z krainy marzeń bohaterki jest podobno Alhambra, także znajdująca się w Hiszpanii.
"Błękitny zamek" - Lucy Maud Montgomery
Wydawnictwo: Egmont
Seria wydawnicza: Romantyczna ( to seria książek, do których wraca się z sentymentu i z zachwytem, które towarzyszą w stawaniu się kobietą, a ponadczasowe wartości przekazują klasycznym językiem dzieł literatury)
Stron: 280
W kategorii: Opowieść w jednym tomie
W kolejności: NR 72/2013/09/10 (254)
Ocena: Uroki staropanieństwa, czyli jak trudno jest żyć, gdy wszyscy wciąż Ci o tym przypominają, to tylko początek. Dalej to już wspaniała, przepiękna opowieść o tym jak szacunek i przyjaźń mogą z czasem przerodzić się w najprawdziwszą miłość. Bardzo dobry wprowadzenie do nowej serii wydawniczej Egmontu "Romantyczna".
Czas akcji: wyobrażałam sobie jako ten z serialowego Downton Abbey, który także rozgrywa się na przełomie wieków: na ulicach miast pojawiają się samochody, a sukienki mają coraz to śmielszy krój. Tylko zamiast Anglii jest Kanada ;)

11 komentarzy:

  1. Kocham tę książkę, czytałam ją mnóstwo razy. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo lubię. W podobnym tonie utrzymany jest "Dzban ciotki Becky"; może Egmont też go wyda? Byłoby super!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę, że powieść też od Lucy Montgomery. Z opisu zapowiada się ciekawie ;) Poszukam w bibliotece :D
      Dziękuję za info :)

      Usuń
  3. Bardzo chcę ją przeczytać!

    OdpowiedzUsuń
  4. mam sentyment do tej książki, cieszę się, że znów o niej głośno :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam ją w planach przeczytać w ten weekend.

    OdpowiedzUsuń
  6. Z chęcią przeczytam- do autorki książek o Ani mam ogromny sentyment :)

    OdpowiedzUsuń
  7. "Błękitny zamek" poznałam dzięki zupełnie innej książce (,Zdobywam zamek” Dodie Smith) na której to widniało hasło: "Dla wszystkich, którzy pokochali powieść. L.M. Montgomery…". Obie lektury były według mnie bardzo dobre. Jeżeli jeszcze nie czytałaś, to polecam ci książkę pani Smith 8) Co prawda jest ona napisana w nieco innym klimacie, ale równie interesująco!

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam tę książkę :) Niedługo zabiorę się za czytanie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Błękitny zamek czytałam bardzo dawno temu. Pamiętam, że wtedy książka szalenie mi się podobała. Muszę sięgnąć po nią kolejny raz.

    OdpowiedzUsuń

Zawsze i chętnie czytam wszystkie komentarze.
Staram się na nie odpowiadać. Zostaw po sobie ślad!