piątek, 24 stycznia 2014

"Układ słoneczny jest bezpieczny"

Britanny chce aby chemia była w tym ostatnim roku szkoły średniej wprost idealna...
A przynajmniej jej ocena z tego kurs dla maturzystów. Życiem Alexa rządki za to przynależności do Latynoskiej Krwi - gangu, w którym miejsce odziedziczył po zamordowanym ojcu.

"Uśmiecham się do niego szczęśliwa, że spędzone osobno wakacje nic między nami nie zmieniły. Układ słoneczny jest bezpieczny, przynajmniej na razie."
Tak więc ona i on niesamowicie piękni, każdy króluje w swoim gronie znajomych. Wiele dziewczyny chce być na miejscu Brittany Ellis, inni młodzi ludzie z gangu chcą za to wzbudzać taki strach jak Alex. Światy Alexa i Brittany jednak nigdy się nie połączyły przez poprzednie lata liceum, znajdując się w stanie nieustannej wojny - dzieje się to dopiero w roku maturalnym. Sama szkoła natomiast walczy z uprzedzeniami, a złączona na czas trwania projektu przypadkiem para, zaczyna odkrywać rysy w tej idealnej rzeczywistości, którą pozornie tylko tworzy.

"...i pokazać, jakie to uczucie być członkiem gangu: żyć w ciągłym strachu i niepewności, który dzień okaże się tym ostatnim."
Pojawia się znany już wątek szkoły średniej, czyli 'połączyła ich praca w grupach', do której zostali wbrew swojej woli przydzieleni. Błagania ani prośby nic nie dały. Inne wątki też znane są z innych powieści. Oto mała lista:
- Ona obsesyjnie dba o perfekcyjny wizerunek, gdyż powala to ukryć problemy w rodzinie ["Uratuj mnie" Jennifer Echols].
- Bohaterka przewodzi drużynie cheerleaderek, on balansuje na krawędzi - a w innych uczniach wzbudza strach. Ona pozostaje w związku z kimś innym (z kapitanem drużyny) i to jest to już znana szkolna złota para [Nevermore].
- Między nimi przepaść, spowodowana także tym, że on przynależy do gangu [Trzy metry nad niebem]. Nie dziwi już wcale, że jeden z przyjaciół Alexa ginie i jest to związane z nielegalnymi działaniami gangu.

"Kocham was, ale nie chcę zawsze 'dawać z siebie wszystkiego, na co mnie stać'. Chcę być po prostu sobą."
Są tutaj naprawdę dobre sceny, w różnych momentach powieści: na jej początku, w środku, przed finałem. Warty uwagi jest wątek niepełnosprawnej siostry bohaterki i jej relacji z Brittany.
Jako całość "Idealna chemia" nie jest jednolita. Czasem styl jest zbyt oszczędny. Część akcji dzieje się w Meksyku, ale słów o tym raptem kilka. Miesiące rozłąki to zaledwie parę akapitów, kiedy rozmowa telefoniczna może trwać parę stron.
To książka, którą można poczytać w wolnej chwili jako lekki rodzaj lektury - jeśli romans należy do grona gatunków ulubionych.

 "Podnoszę głowę i patrzę na gwiazdy, księżyc i wszechświat, który nie ma końca."
Nie porównałabym też tej opowieści do tragedii "Romea i Julii" jak czyni to okładka. Historia zbliżona jest o wiele bardziej do realiów znanych z powieści Federico Moccia - tutaj tylko w amerykańskim wydaniu. Widać sporo powiązań z "Trzy metry nad niebem" i choć "Idealną chemię" prędko, lekko i dobrze się czyta, to w porównaniu z włoskim pierwowzorem wypada znacznie słabiej. Towarzyszy temu także wrażenie, że gdzieś już się z tymi wątkami spotkało, a sceny przeżywano - i była to wersja o wiele bardziej emocjonująca i lepiej napisana.

"Idealna chemia" - Simone Elkeles
Wydawnictwo: Amber  OPIS
W kategorii: Bez wątków paranormalnych
Stron: 336 (mały druk, pełne strony - sporo tekstu)
W kolejności: NR 03/2014/01/03 (279)
Ocena: Początkowo byłam nią pozytywnie zaskoczona, lecz z czasem powieść zamiast się rozwijać, nie zaskakuje - choć akcja niezaprzeczalnie biegnie naprzód. "Idealna chemia" to coś lekkiego do poczytania, ale raczej nie jest to książka ze scenami i dialogami, do których wraca się wielokrotnie.
Czy warto przeczytać? Zdecydowanie opłaci się lektura "Trzech metrów nad niebem". "Idealna chemia" to tutaj jedynie dodatkowa opcja. 

Seria: Rozgrywa się w tym samym świecie, posiada tylko innych głównych bohaterów - braci Fuentes, od najstarszego do najmłodszego z nich.
Tom 2 - Rules of Attraction (Carlos Fuentes - średni z rodzeństwa)
Tom 3 - Chain Reaction (Luis Fuentes - najmłodszy brat Alexa)

5 komentarzy:

  1. Moim zdaniem była ok, ale nie rozumiem tego szumu i wyjątkowości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się - właśnie przez taki wcześniejszy szum medialny i zachwalaną wyjątkowość potem w czasie lektury może dojść do rozczarowania. Nawet jak jest coś nadmiernie zachwalane i promowane to jakoś automatycznie nabiera się podejrzeń, ale często i tak decyduje się na kupno i lekturę.

      Usuń
  2. Jeszcze się raczej zastanowię, ponieważ na chwilę obecną nie mam ochoty na tak wielką schematyczność :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie czytałam książki, a jedynie opisy i recenzje- ale to oni będą dobrani w parę na lekcji chemii ?? Ludzie, co się dzieje? Czy już nie można wymyślić nic innego tylko złączyć w pary i to na dodatek w liceum? Na lekcji chemii??
    :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Trzy metry nad niebem znam, w zachwyt gigantyczny nie wpadlam. Idealną chemię miałam przez pewien czas na oku, ale zostały pogrzebane pod stertą innych tytułów z pogranicza New Adult (którego, swoją drogą, ostatnio mamy zalew na rynku ;).

    OdpowiedzUsuń

Zawsze i chętnie czytam wszystkie komentarze.
Staram się na nie odpowiadać. Zostaw po sobie ślad!