czwartek, 3 lipca 2014

"W tym dziwnym świecie za światem"

"- To chyba nie fair tak walczyć ze swoim cieniem - zabrzmiał rozbawiony głos ciotki. - W końcu nie może się nawet bronić.
Podnosząc koszulę, Griffin wytarł nią twarz i klatkę piersiową, zanim wsunął ręce w rękawy.
- Radzi sobie - odparł z wymuszoną lekkością."

W XIX wiecznej Anglii szesnastoletnia Finley Jayne próbuje scalić swoje dwie osobowości. W tym samym czasie Griffin King, osiemnastoletni Książę Greythorne, zbiera grupę niezwykłych młodych ludzi. Obdarzeni zostali oni nadprzyrodzoną siłą, szybkością, inteligencją czy też władzą na skrajnie niestałym Eterem, w tym świecie tworzącym kolejny wymiar - krainę zamieszkaną przed duchy. Londyn rok 1897 to także miasto, które zamieszkuje coraz więcej automatów. Technologia obraca się przeciwko ludziom, kiedy na scenę wkracza tajemniczy Machinista.

"Zeszłej nocy Finley udało się zachować kontrolę i "cień" stał się jej częścią, a nie tylko czymś, czego musiała się strzec."
Pierwsza część Kroniki Steampunkowych to książka do przeczytania której potrzebowałam kilku podejść. Przeżyłam prawdziwe zaskoczenie, kiedy po pewnym czasie (mniej więcej połowa książki) poczułam, że o wiele lepiej się je czyta. Tom pierwszy to książka, gdzie bohaterka może wziąć bohatera na ręce i wynieść z niebezpiecznego miejsca, kiedy owemu młodzieńcowi zabraknie już sił. W przypadku Finley to plus tej drugiej osobowości, o nadprzyrodzonej sile fizycznej, która przejmuje kontrolę nad sytuacją w razie zagrożenia. Wątek jest ciekawy, lecz początkowo wypadł jako dość sztuczny i naciągany - zyskał dopiero przy procesie scalania się osobowości bohaterki.

"-Najmocniej przepraszam - powiedziała Finley, trochę wstrząśnięta po tym, jak ochronił ją jej cień, i samym faktem, że potrzebowała ochrony - ale czy nie uznaje się za niegrzeczne próby wdarcia się do czyjegoś umysłu bez zaproszenia?"

Od połowy książki robi się ciekawiej. Autorka pokusiła się o opisanie stopniowego scalania się dwóch skrajnych osobowości bohaterki. Oczywiście każdej z tych tożsamości podoba się inny chłopak ;) Mroczna strona osobowości Finley budziła się wtedy, kiedy delikatna i spokojna zazwyczaj część znajdowała się w bezpośrednim niebezpieczeństwie. Kim stanie się dziewczyna, kiedy skrajne osobowości ulegną scaleniu? Pozostanie jak jej dobra czy ta zła strona, a może stanie się kimś zupełnie innym?

"Zacznę od uruz, która wzmaga siłę i pomaga przepędzić zwątpienie w siebie i słabość."
Trudno jednak uniknąć porównania Finley do Tessy Gray. W Mechanicznej Trylogii także mamy ukrytą przeszłośći i niezwykłe, niewytłumaczalne zdolności. Kady Cross tworzy ciekawe postacie i wątki, ale nie jest to tak barna i bogata rzeczywistość jak Mechaniczna Seria Cassandy Clare. Nie da się uniknąć porównań, kiedy obie historie mają miejsce w à la wiktoriańskim Londynie, a bohaterowie starają się powstrzymać tajemniczego twórce automatów.

"...eksperymenty w kwestii mrocznej i dobrej strony natury ludzkiej."
Griffin z czasem o wiele bardziej mi się spodobał, Finley została też lepiej ukazana pod względem zmiany osobowości. Sam to ciekawa koncepcja postaci, ale sam bohater (ach, ta gra słów!) mnie już nie przekonał. Emily to kopalnia pomysłów, które potrafi natychmiast wykorzystać i zrealizować w postaci swoich mechanicznych wynalazków. Mimo iż to fikcyjne lata przeszłości bohaterowie sięgają więc po takie wynalazki jak odpowiedniki dzisiejszych motocykli, GPS, krótkofalówki czy sms'ów.  Innymi słowy: młodzież ratuje świat.

" ...kimś w rodzaju obrońcy królestwa."
Wszystkich bohaterów o niezwykłych zdolnościach (które wciąż rosną) i całość fabuły łączą organity - małe stworzona (przypuszczalnie) odpowiedzialne za nadprzyrodzone talenty przyjaciół księcia Greythorne. Książkowa rzeczywistość to także świat eteru, energii i innego wymiaru (gdzie przebywać mogą duchy), a który nieustannie i cierpliwie czeka obok aż tylko zostanie zawezwany. W drugiej połowie książki akcja przyśpiesza, przestaje być monotematyczna i obfituje w sporo wydarzeń. Można właściwie powiedzieć, że ten tom miesza (silnie inspiruje się) wydarzenia z trzech tomów Mechanicznej Trylogii.
"Dziewczyna w stalowym gorsecie" - Kady Cross 
[SERIA] Steampunk Chronicles - Tom 1
Wydawnictwo: Fabryka Słów
W kategorii: Wiktoriańska Era, Steampunk
Miejsce akcji: XIX wieczna Anglia / Londyn rok 1897
Wiek bohaterów:  Finley Jayne - lat 16, Griffin King / Książę Greythorne - lat 18
Stron: 440
W kolejności: NR 39/2014/07/01 (315)
OCENA: Mechaniczna trylogia narobiła niesamowitego apetytu na steampunk wymieszany z odrobiną magii. Podobne połączenie wątków obiecywała "Dziewczyna w stalowym gorsecie". Do książki tej powracać mi przyszło kilka razy, ale wznowienie lektury po przerwie przyczyniło się ostatecznie do lepszego jej odbioru. Druga połowa powieści wypada o wiele lepiej niż jej pierwsza część.
W słowach autora: "...chcę napisać skrzyżowanie Ligi niezwykłych dżentelmenów z nastoletnimi
X-menami."

Seria Kroniki Steampunkowe obejmuje:
1. Dziewczyna w stalowym gorsecie  2. Dziewczyna w mechanicznym kołnierzu
3. The Girl with the Iron Touch   4. The Girl with the Windup Heart

8 komentarzy:

  1. Nigdy nie słyszałam o tych kronikach :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo mnie ta seria ciekawi! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak zobaczyłam okładki książek na zdjęciu, to pomyślałam sobie, że pewnie czeka nas recenzja o jakimś romansie historycznym. W ogóle do głowy by mi nie przyszło, że może to być całkiem coś innego. Nie wiem, czy jestem przygotowana do przeczytania tego. Dobra, może to nie sprawa gotowości, a raczej braku zainteresowania serią. Pewnie na pierwszą część bym się skusiła. A co potem?

    OdpowiedzUsuń
  4. O tej serii jest strasznie głośno, albo było jakiś czas temu. Ale w sumie nie ma się czemu dziwić, okładki przykuwają wzrok no i opis ciekawi. Nie wiem do końca czy chcę ją przeczytać, bo jak piszesz nie jest aż tak świetna - te minusy trochę mnie zniechęcają. :]

    OdpowiedzUsuń
  5. Ach, ja tam Sama nie trawiłam już w pierwszym tomie. :D Drugiego jeszcze nie czytałam, ale cieszę się widząc pozytywną recenzję :) Do tej pory albo unikałam opinii o dwójce, albo czytałam je naprawdę z dystansem, żeby nie urosła we mnie niechęć do przeczytania kontynuacji, zwłaszcza, że zapowiadała się fajnie ;)
    Strasznie mnie fascynuje ta walka z cieniami, bo z tego co pamiętam, w jedynce tego nie było... Poza tym, nie mogę się doczekać ponownego spotkania z Griffinem i tym drugim. Jak mu tam - Jackiem? :D
    Poza tym, przez twoje porównanie do ksiązek Clare, zapragnęłam przeczytać także je także... będę szukać :)
    Pozdrawiam!
    Sherry

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie znam tej autorki, ale połączenie historii z nadprzyrodzonymi mocami brzmi ciekawie...

    OdpowiedzUsuń
  7. Zaciekawiłaś mnie w momencie, w którym napisałaś, że historia ta jest wzorowana na Diabelskich Maszynach C.Clare. :D To dla mnie wystarczający powód by zabrać się za pierwszy tom :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam tę książkę na półce, lecz jeszcze nie skusiłam się na przeczytanie jej.

    OdpowiedzUsuń

Zawsze i chętnie czytam wszystkie komentarze.
Staram się na nie odpowiadać. Zostaw po sobie ślad!