czwartek, 28 sierpnia 2014

"Pozwolę ci odejść. Jeśli zostaniesz."

"[...] i uciekałam w cień"
Egzemplarz "Jeśli zostanę" udało mi zdobyć z wymiany i trochę jeszcze czasu minęło zanim zdobyłam się na lekturę tej powieści. Oczywiście wielokrotnie mi ją polecano i zachwalano. Parę godzin przed północą, która rozpocznie dzień urodzin pomyślałam sobie, że zrobię sobie taki drobny prezent i wezmę z półki (w domowej biblioteczce) to, co od dawna chciałabym przeczytać. Wypadło na Gayle Forman.

"Czuję, jakbym otrzymała dar."
Wydawałoby się, że to będzie smutna historia. Tego raczej spodziewałam się po opisie. Opowieść okazała się jednak zupełnie inna, mimo podjętego tematu, jest radosna i spokojna.
Nie oddala się od akcji rozgrywającej się w teraźniejszości, czyli konsekwencji pewnego feralnego wypadku samochodowego. Konsekwentnie wprowadza nas w historię życia Mii, a było jej czego pozazdrościć. Wspaniali rodzice, krewni, znajomi muzycy i fani rocka, a także objawiający się talent muzyczny - gry na wiolonczeli wraz z cichą gwarancją przyjęcia do najbardziej prestiżowej szkoły muzycznej w kraju.
Akcja toczy się na dwóch poziomach, ale nie są one od siebie odizolowane: pobyt w szpitalu, ale poza ciałem (taka rola towarzysząca), plus retrospekcja wspomnień. Coś jak filmowe "Przebudzenie" - świetny film, gdzie główne role grają Hayden Christensen (jeden z moich ulubionych aktorów) i Jessica Alba.

"Nie jestem pewna, czy jeszcze należę do tego świata. Nie jestem pewna, czy chcę się obudzić."
Mia od chwili wypadku podąża za swoim ciałem. Można to zakwalifikować jako wątek opowieści o duchach, gdyż nie zawsze musi podąża za sobą (swoją fizyczną powłoką), ale ma możliwość udania się też w inne miejsca, także te we wspomnieniach. Tak poznajemy jej przyjaźń z Kim, która zaczęła się od niechęci i nienawiści i dowiadujemy się o miłość i jej chłopaku Adamie. Uczucie to także nie miało łatwego początku, jako iż dziewczyna uważała, że chłopak skrycie się z niej naśmiewa. Choć młodych połączyła miłość do muzyki, to sporo także nieustannie dzieliło.

"Teraz widzę, jak jesteście z Mią podobne. Dwie Kasandry."
Mia miała wspaniałą rodzinę, a do tego najlepszą przyjaciółkę i sympatię, w dodatku obdarzona była także talentem, który pozwalał jej błyszczeć wśród innych uzdolnionych. W powieści Mia musi podjąć decyzję: powrócić do pozostałej części rodziny, dotkniętej takim smutkiem, czy też postawić kropkę nad "i" właśnie w tym momencie, ruszyć dalej z tego przejściowego stanu, w którym się znalazła, by poszukać rodziców i miejsca dokąd oni wcześniej przeszli.
Historia spisane niezwykle ładnym stylem, który nie jest jakiś specjalnie wyszukany czy nadmiernie emocjonalny, ale trafny i sprzyjający dobrej lekturze. Autora bezsprzecznie potrafi opowiadać zajmujące historie.

"...inspiruje mnie na wiele sposobów i każdego dnia udowadnia, że istnieje nieśmiertelność."
Może wchodząca (12 września) do kina ekranizacja będzie okazją dla wydawnictwa by zdecydować się na publikację nie tylko jeszcze jednej edycji książki (z filmową okładką i zmienionym tytułem), ale przede wszystkim do zabrania się za kontynuacją tej historii w sequelu "Where She Went"? Wydanie z okładką kinową zawsze swoją drogą, ale we wrześniu powinniśmy mieć okazję przeczytać także o dalszej losach Mii, szczególnie jeśli twórcy zdecydowaliby się je uwzględnić w tej adaptacji.


Co do zmiany tytułu na "Zostań jeśli kochasz" to nie wiem czy zmiana ta była aż tak niezbędna? Przecież "Jeśli zostanę" brzmi o wiele bardziej tajemniczo, dodatkowo zapowiada jakiś sekret. Jest to także bezpośredni przekład z języka angielskiego. Podejrzewam, że dystrybutor filmu w Polsce tej zmiany dokonał, tak jak było to w przypadku "Ciepłych ciał" przemianowanych na "Wiecznie żywy" kiedy ekranizacja weszła do kin, choć tu bardziej rozumiałam przypuszczalne powody do zmiany tytułu. Natomiast "Zostań jeśli kochasz" i "Jeśli zostanę" to dla mnie tytuły tożsame, w tym, że ten nowy to także niezły spoiler dla fabuły, bo kiedy się książkę czyta, nie ma takiej pewności, co wybrać może Mia.

"Jeśli zostanę" - Gayle Forman 
W oryginale: If I stay, 2009
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia, 2010
Stron: 248 (spory druk)
W kolejności: NR 52/2014/08/06 (328)
Para: Mia / Adam
Ocena: Bardzo ciepła i spokojna opowieść wspomnień. Świetnie napisana, nieprzesłodzona, w której znajdą się scen i śmieszne sytuacje, które długo można potem przywoływać z pamięci - gdyż bohaterowie ani fabuła nie ulatują tak łatwo :)
Ciekawostka: Aktora, która tutaj wciela się w postać Mii, zagra także w ekranizacji "Piątej Fali".

- PRZECZYTAJ ZANIM OBEJRZYSZ -
Oto trzy adaptacje, które mam w planach zobaczyć jeszcze w czasie wakacji (tak, tych studenckich): Oczywiście wszystkie z tych książek - już przeczytane :)
22.08.2014 - "Dawca Pamięci" [The Giver] -> przeczytane w wakacje 2011 roku
12.09.2014 - "Zostań, jeśli kochasz" [If I Stay]  -> przeczytane na dzień urodzin
19.09.2014 - "Więzień labiryntu" [The Maze Runner]  -> przeczytana cała trylogia, gdyż nie wyobrażam sobie iść na ten film tylko po lekturze tomu pierwszego (w sierpniu doczytałam tom trzeci), to jak nie znać zakończenia "Igrzysk Śmierci", a jedynie pierwszy tom.

Wybieracie się na któryś z tych filmów? Czytaliście już te książki? A może udało się Wam zobaczyć "Dawcę Pamięci"?  Trailer pokazuje, że podkręcili bardzo wiek bohaterów ;)

6 komentarzy:

  1. Nie mogę doczekać się tego filmu, ale oczywiście pierw przeczytam książkę no bo inaczej nie ma mowy bym zabrała się za ekranizację ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja pamiętam, że naryczałam się nieźle w czasie lektury tej książki ;). Teraz czekam na ekranizację - chętnie przypomnę sobie tę historię.

    OdpowiedzUsuń
  3. Od dłuższego czasu chce ją przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Skoro historia nie jest przesłodzona to ja chętnie ją poznam ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Planuję obejrzeć ten film, chociaż najpierw czeka na mnie książka. A co do Twoich planów, to widziałam już "Dawcę pamięci" - całkiem niezły film, chociaż nie widziałam pierwowzoru literackiego, więc nie wiem, jak się do niego ma. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Straszną mam ochotę na tę książkę:) a Hayden Chritensen to także jeden z moich ulubionych aktorów, a "Przebudzenie" to naprawdę świetny film:)

    OdpowiedzUsuń

Zawsze i chętnie czytam wszystkie komentarze.
Staram się na nie odpowiadać. Zostaw po sobie ślad!