poniedziałek, 1 września 2014

"Więźniowie życia, którego żadnego z nas nie wybrało."

"Byłam już kiedyś w tym miejscu, mówię sobie. Byłam już bardziej samotna, bardziej niepocieszona, bardziej zrozpaczona niż teraz. Już tutaj byłam i przetrwałam. Tym razem też jakoś przez to przejdę. [...]  Miłość i nadzieja, przyjaźń i przyszłość."

Pięć miesięcy minęło odkąd Julia poznała Warnera. Punkt Omega poniósł klęskę, ale mimo to Julia odnajduje się sobie siłę. Wie, że to ona może zmienić przebieg tej gry. Pomimo porażki nie czuje się pokonana i chce do tej walki przekonać też innych. To część, gdzie Julia nie jest częścią planu, a sama będzie stanowić plan i sięgnie po władzę. Oto recenzja w 5 punktach :)

1. Julia w tym tomie już niczego nie skreśla. Nie ma ani jednego z charakterystycznych poprzekreślanych zdań, które mówiły czasem więcej niż te pozostałe. Bywa, że bohaterce pod wpływem emocji zdarza się jej zgubić wszystkie znaki przystankowe, ale to tylko tyle w dziedzinie interpunkcji.

"Moje oczy szybko napełniają się łzami mrugam mrugam ale świat jest chaosem i chcę się roześmiać bo mogę myśleć tylko o tym jakie to koszmarne i piękne zarazem że nasze oczy rozmywają prawdę kiedy nie możemy znieść jej widoku."

2. Najbardziej charakterystyczna cecha tej trylogii to bardzo opisowy styl, szczególnie skupiający się na dokładnym obrazowaniu wewnętrznych emocji głównej bohaterki niż akcji. To powoduje, że każdy tom składania mnie do wyciągnięcia podobnych wniosków.

Niektóre fragmenty są bardzo uniwersalne, szczególnie przemówienia Julii. Tak jakby autorka uzupełniła swój dziennik, pełen takich przemyśleń, o historię dziewczyny, która odkrywa swoją destrukcyjną moc i z czasem uczy jak nad nią panować by zwyciężać. Momentami historia Julii to dodatek, ale są i takie chwilę kiedy jest to czysta opowieść.

Sposób, w jaki autorka opowiada losy Julii nieustannie kieruje myśli na całkiem inne tory - świata, gdzie nadal rządzi brutalna siła, a kobiety cierpią pod niepodzielną władzą mężczyzn i wcale nie jest to żadna skrajna wizja przyszłości tylko nasze tu i teraz.

"Więźniowie życia, którego żadnego z nas nie wybrało."

3. Julia budząca się w bogatych pokojach Warnera, który wyjawia, że od początku ich znajomości dziewczynę starał się jednie chronić, to jakby inna opowieść niż to co mamy na okładce. Przy tej okazji pierwsze rozdziały to odtworzenie historii dwóch tomów na nowo.
Nie mogę się jednak oprzeć wrażeniu, że to fragment jakieś arabskiej baśni, gdzie książę sprowadza do siebie wyjątkowej urody dziewczynę, a ona instynktownie (czyli prawidłowo) reaguje strachem i nieufnością. Warner to tutaj ten niezrozumiały kompletnie książę z ojcem dyktatorem. Chłopak sam stara się przetrwać w jego obecności, ale czy wymazuje to wszystkie czyny jego przeszłości?

4. Przyczyna zerwania Adama i Julii: nie mógł znieść jej siły i niezależności. Troszkę naciągane moim zdaniem. Adam był bez charakteru, ale cała ta zmiana, ta jego (podobno) prawdziwa twarz - nienaturalnie to wypadło w porównaniu do tomów poprzednich. Jakby autorka samą siebie chciała przekonać, dlaczego to ma być ten chłopak o blond włosach i zielonych oczach a nie Adam.

Warnera było sporo, ale paradoksalnie wolałam go w poprzednich tomach. Fani Adama muszę czuć się zdradzeni, gdyż był to taki rodzaj trójkąta, który można było obstawiać od początku i dobrze trafić z przewidzeniem przyszłości wątku. Jednak chyba nawet fani Warnera (w tym ja) nie marzyli, że autorka ich wizję spełni. Nietypowo, ale też nie takie zakończenie dla tego wątku miłosnego widziałam.
Ten tom autorka zadedykowała nikomu innemu ale czytelnikom - może więc wybór serca Julii to także ukłon w ich stronę?

"I niestraszny mi strach, nie pozwolę mu już sobą rządzić. To strach powinien się mnie bać."

5. Finał tej serii to pełne wykorzystanie możliwości związanych z Darem Julii, wliczając to całe przebijanie się przez podłogę i rozrywaniem na strzępy statku. Finał jak najbardziej na poziomie.
Jeśli zaś chodzi o całość serii to od początku pełno tu zapożyczonych wątków od X-Menów zaczynając. W tym tomie jest sala symulacyjna znana już aż nazbyt dobrze z "Niezgodnej". Do tego jeszcze moc Warnera, czyli zapożyczanie mocy innych, to oczywiste odtworzenie wątków z serialu "Herosi".

"Dar Julii" - Tahereh Mafi
W oryginale: Ignite Me
[TRYLOGIA] TOM 3 - FINAŁ SERII
Wydawnictwo: Otwarte / Moondrive
W kolejności: NR 53/2014/08/07 (329)
Stron: 384
W kategorii: Antyutopijne
Bohaterowie: Julia (17 l.) / Warner (19 l.) / Adam (18 l.)
W skrócie: To opowieść o bezwzględnym Komitecie Odnowy w antyutopijnym świecie przyszłości oraz o młodych ludziach z paranormalnymi zdolnościami, a także o dziewczynie, której moc mogła obrócić świat w pył.
W ramach projektu: POZNAJ FINAŁ SERII
Seria ta nie należy do moich ulubionych, zdecydowanie po całym tym szale za oceanem związanym z "Shatter Me", oczekiwałam o wiele lepszej historii, jednak po przeczytaniu dwóch tomów chciałam poznać jej zakończenie.
      Trylogia
1. Dotyk Julii       2. Sekret Julii      3. Dar Julii

Czytaliście książki Tahereh Mafi? Znacie już finał serii? Jak wrażenia?

7 komentarzy:

  1. Jakiś czas temu przeczytałam ostatni tom i w sumie miałam mieszane uczucia. Z jednej strony seria naprawdę dobra, ale trzeci tom, aż tak bardzo mi się nie podobał, jak poprzednie. Jakoś to zakończenie mnie nie przekonało, jakoś za szybko i za łatwo to poszło. No i Warner stracił cały swój urok...Z jednej strony ok, ale z drugiej nie zakończyło się to wszystko jakoś spektakularnie, tak bym mogła się tym totalnie zachwycać przez długi czas. Seria dobra,ale trójka powinna być lepsza.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie miałam okazji przeczytać jej książek, ale dużo dobrego o nich słyszałam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam w planach tę serię, ale najpierw muszę dokończyć "Delirium", "Selekcję" i "Magiczny krąg", bo trochę tych serii zaczęłam :). Ale Julia przyciąga mnie od dawna...
    http://pasion-libros.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Koniecznie muszę się skusić na pierwszy tom :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Niedawno czytałam i Dar Julii pozostawił mnie z lekkim niedosytem. Oczekiwałam czegoś więcej po finałowym tomie.

    OdpowiedzUsuń
  6. To już któraś z kolei recenzja tej pozycji, na którą trafiłam. Każdy ją ocenia inaczej. Jedni chwalą, inni nie. Muszę sama dać jej szansę, aby się przekonać - jaka jest ta książka...

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajna seria, ale jej finałowy tom wywołał u mnie lekką konsternację. Przyznaję, że spodziewałam się czegoś ciut bardziej... spektakularnego. Tymczasem dostałam zakończenie otwarte, tak jakby autorka zostawiała sobie furtkę (pomimo domknięcia najważniejszych wątków) umożliwiającą powrót do świata Julii, Warnera i Adama.

    To co mnie zaskoczyło i to na plus - nagła odmiana "uczuć" wobec męskich bohaterów historii. Nigdy bym się nie spodziewała, że zapałam taką sympatią do Warnera :P

    OdpowiedzUsuń

Zawsze i chętnie czytam wszystkie komentarze.
Staram się na nie odpowiadać. Zostaw po sobie ślad!