środa, 3 grudnia 2014

Runaway - finał serii Top Model od Meg Cabot

Już grudzień, a dużymi krokami zbliżać się będzie roczne podsumowanie. Warto więc doczytać te z powieści, których lekturę rozpoczęło się już wcześniej. Jeszcze lepiej jeśli są to zakończenia dla rozpoczętych lata temu opowieści. Niecodzienna opowieść o supermodelce i przeprowadzonej z sukcesem transplantacji mózgu to pomysł na trylogię w wykonaniu Meg Cabot.

Na szczęście jest to jeszcze jedna z tych starych serii Meg. Inwestycja w taką lekturę z całą pewnością się opłaca i zwróci w postaci wielu scen, które przeżywać będzie się razem z bohaterami, oraz tymi co to potrafią wywołają serdeczny uśmiech na twarzy. Dużym plusem jest też fakt, że takich naprawdę dobrych scen jest w tym tomie o wiele więcej niż kilka. "Runaway" to finał serii, a Meg bardzo się postarała aby dać zakończenie dla większości z poprowadzonych wątków. Tylko początek był troszkę nudniejszy, ale reszta książki to zrekompensowała.

Emerson Watts, nadal w ciele supermodelki światowego kalibru Nikki Howard, znajduje się na jednej z prywatnych wysp imperium Stark Enterprises. Choć prasa twierdzi inaczej, nie jest to żaden z rodzaju tych romantycznych wypadów za miasto. Dziewczyna została bowiem zmuszona by tam pojechać przez dziedzica fortuny tego imperium - a tak się składa, że też syna swojego pracodawcy. Może dlatego akcja początkowo nie wciągnęła aż tak bardzo, bo Em była troszkę pasywna (nawet nie wykorzystała szansy, jaką sobie stworzyła podpalając drogie auto!). Kiedy jednak bohaterowie wydostaną się już z wyspy i przerwą te spontanicznie zaplanowane wakacje, zaczyna się akcja z prawdziwego zdarzenia, która już w jednolitym (ale stale przyśpieszonym) tempie poprowadzi czytelnika do finału. Ponieważ poszczęściło nam się niemożliwie z takim a nie innym zakończeniem dla serii "Pośredniczka", tutaj spodziewałam się co najmniej czegoś podobnego - skoro w TAMTYCH warunkach dało się odkręcić sytuację (a była ona raczej ostateczna), to z pewnością byłoby to możliwe i tutaj. Meg zawsze jednak nas zaskoczy.
Taylor Swift występuje w fabule trzeciego tomu Top Modelki :)
Patrząc kategoriami mogłaby to być zwyczajna opowieść o zamianie miejsc. Em i Nikki to jednak nie dawno zagubione bliźniaczki. Całkiem przeciwnie, wcześniej praktycznie nic je nie łączyło. Kiedy na ciele supermodelki dokonano transplantacji mózgu (a więc i osobowości) innej osoby, historia dostaje wyrazistości, jakiej mógłby jej dać mało który pomysł. Co więcej z całą pewnością jest to opowieść, która nadaje się na film, a jeszcze bardziej pasowałaby tu serialowa adaptacja telewizyjna. Wystarczy tylko popatrzeć i poczytać choć fragment aby wiedzieć, że to historia z potencjałem, która domaga się przeniesienia na ekrany.
To opowieść o naszym świecie (gdzieś tam na przyjęciu noworocznym w tle przemknie Madonna, a tam jeszcze obok rozmawia z kim Taylor Swift), ale powołany do życia zostaje w nim wątek z pogranicza science - fiction: przeprowadzona z sukcesem transplantacja mózgu. W tomie trzecim dowiadujemy się tego, co podsłuchała top modelka Nikki, a przez co jej pracodawca ... cóż doprowadził do tego, że do jej pięknego, doskonałego ciała modelki przeszczepiono z powodzeniem mózg Emerson Watts. Czy rzeczywiście był to przypadek? Czy zaledwie próba testowa?

Trylogia ta ma sporo drugoplanowych, a bardzo wyrazistych postaci. Jak się sprawuję bohaterowie?
Frida (młodsza siostra Em) ile razy się pojawiała, lekko irytowała. Trzeba więc przyznać, że Em wykazuje tutaj dużo cierpliwości. Lulu (dawna współlokatorka Nikki, a teraz Em) to postać skonstruowana na podobnej zasadzie, ale nie irytuje tylko bawi (może wyłączając z tego te sceny, kiedy udaje jej się wreszcie ze Steven'em). I zapewne główna nagroda powędrowała by do Nikki (obecnej w innym, już nie tak doskonałym ciele - co jest powodem niepohamowanej frustracji, kiedy wcześniej miało się ciało top modelki), gdyby nie transformacja, którą zafundowała jej Lulu. Zwyczajne nie do wiary! To tak poprowadzony wątek, który zaskakuje, a przemianę doceni nawet Gabriel Luna (choć akurat jego szkoda mi dla Nikki). Można by powiedzieć, że przez tom drugi byłam Team Gabriel, a Christopher (któremu to Em bezpowrotnie ofiarowała serce) nawet i w finałowym tomie nie zawsze stawał na wysokości zadania (choć ratunek, kiedy Em jest śledzona przez agenta Starka, zaliczam mu na duży plus).

Kolejne tomy tej serii czytałam w dużych (liczonych w latach) odstępach czasu. U Meg Cabot nigdy nie jest (i nie był) to jednak problem. Styl pisarka ma taki, że subtelnie ale i nieustannie (lecz jednocześnie nie przynudzając nadto) przypomina nam najważniejsze wydarzenia z fabuły przeszłych tomów. Nie sposób się pogubić z takim dobrym przewodnikiem. Napotkamy też tutaj wiele ciekawych trików pisarskich, takich jak na przykład przesunięty w czasie finał. Kiedy jesteśmy już pewni, że wszystko rozegra się podczas pokazu Stark Angel, autorka zaskakuje nas wybierając sekundy odliczające czas do nadejścia Noweg Roku. Jako iż mamy już grudzień, czasowo dobrze wpasował się akurat ten finał serii ;)

"Top modelka 3. Ucieczka" - Meg Cabot
W oryginale: Runaway, 2010  [FINAŁ SERII]
Wydawnictwo: Amber
Stron: 400
W kolejności: NR 74/2014/11/06 (350)
Ciekawostki: o kontynuacjach znanych serii: Meg Cabot to autorka, której powieści bardzo sobie cenię - zwyczajnie mają w sobie to coś, że prześcignąć nadal potrafią obecnie wydawane książki. Dotyczy to jednak tylko tych starszych serii, a nie niedawno powstałych ("Porzuceni" czy "Nienasyceni"). Może dostrzegła to też sama autorka, gdyż ogłosiła, że ma zamiar napisać kontynuację (bohaterowie już jako dorośli a nie nastolatkowie) dla serii "Pośredniczka" (Remembrance - 2016) i "Pamiętniki Księżniczki" (Royal Wedding - 2015).

Które z serii od Meg Cabot lubicie najbardziej? Czytaliście może opowieść o Top Modelce? Co myślicie o kontynuacjach dla "Pośredniczki" i "Pamiętników"?  Tak na marginesie to "Pamiętniki" muszę doczytać, gdyż doszłam tylko do 5 tomu.

2 komentarze:

  1. Kiedyś miałam ambitny plan przeczytania wszystkich książek Meg Cabot, bo za Pamiętnikiem księżniczki przepadałam. Teraz z chęcią wracam do książek tej autorki, ale nie planuję zaczynać nowych serii. Trochę niedobrane okładki ma ta seria wpolskim wydaniu, jak się tak przypatrzyć...

    OdpowiedzUsuń
  2. Z książek autorki czytałam tylko "Pamiętnik Księżniczki", ale chyba skończyłam całość, choć nie mogę być pewna, było to dość dawno temu... ;) Informacja o kontynuowaniu mnie trochę zdziwiła, nie wiem, czy z ciekawości nie przeczytam, choć miałam tego nie robić... :)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Zawsze i chętnie czytam wszystkie komentarze.
Staram się na nie odpowiadać. Zostaw po sobie ślad!