wtorek, 6 stycznia 2015

"Piccolo, Włochy, listopad 1453"

"-Czy rozumiesz, na czym polega dzieło, któremu przysięgliśmy wierność, i czy będziesz je kontynuował?"

Z PAMIĘTNIKA NAŁOGOWEGO CZYTELNIKA
"Odmieniec", czyli w moim przypadku pierwsza powieść jaką przeczytałam od Philippy Gregory, mnie zdecydowanie nie oczarował. Rozważałam czy w ogóle powinna się zabierać za kontynuację. Stanęło na tym co zazwyczaj: jeśli kolejne tomy znajdą się w bibliotece (miejskiej), to pokuszę się na ich lekturę. Pojawiła się "Krucjata", pojawiło się i "Złoto głupców" i pojawiłam się ja aby spełnić daną sobie obietnicę.

SYNDROM: "I believe in second chances"
Muszę powiedzieć, że przyjemnie czytało mi się kolejne tomy. Dlaczego się tak dzieje? Czy kontynuacja jest w tym przypadku faktycznie lepsza od części pierwszej? Trudno odpowiedzieć na to pytanie. Tom wprowadzający do danej serii otrzymuje zazwyczaj najwięcej krytyki. W kolejnej części przygód znamy już bohaterów (ich wady i zalety) oraz styl autora (jego plusy i minusy). Często kontynuacja wydaje się lepsza przez kwestię przyzwyczajenia zarówno do świata przedstawionego jak i do postaci i konstrukcji powieści.

DLA CIEKAWOSTEK HISTORYCZNYCH
Zacznę od tego, co jest na końcu (zaraz wyjaśnię dlatego). Philippa Gregory jest po studiach historycznych. Zawsze kiedy czytam jej książki, nurtuje mnie pytanie, ile z tego obrazu Średniowiecza to prawda a ile fikcja? To chyba celowy zabieg, ponieważ dopiero w posłowie autorka wyjaśnia kilka kwestii. Ciekawiło mnie bardzo, czy dziecięca krucjata ma jakieś odzwierciedlenie w prawdziwej historii i w tym wypadku autorka posłużyła się średniowieczną legendą.


LOSY SERII W SKRÓCIE: Luco Vero rozpoczyna swoją misję jako młody inkwizytor. W jego podróży towarzyszą mu skryba Brat Piotr, sługa Freize (także przyjaciel od czasów dzieciństwa), a od pewnego klasztoru także dwie młode niewiasty: Izolda i jej sługa (choć bardziej towarzyska od długich lat) Iszrak. Piątka podróżników przemierza ten świat wypatrując oznak nadejścia jego rychłego końca. W tamtych latach dla chrześcijańskiej Europy mógł tak właśnie wyglądać upadek Konstantynopola, zdobycie miasta przez innowierców i przemianowanie go na Istambuł. Nie tylko zalew wojskami Imperium Osmańskiego grodzi porządkowi znanej rzeczywistości. Bohaterowie przybywają do Piccolo i choć to tylko przystanek na ich drodze, a nie cel podróży, zabawią na dłużej w tym nadmorskim miasteczku.
Piccolo, Włochy (dziś)

TRZYSTA STRON W DWA ROZDZIAŁY
Książka ta ma tylko dwa rozdziały (lepiej tu mówić tu już raczej o częściach). Jeden trwa od strony piątej do piętnastej (Droga z Rzymu do Pescary), a kolejny od strony piętnastej aż do końca tego tomu, liczącego sobie prawie trzysta stron (Piccolo, Włochy, listopad 1453).
Choć bohaterowie pozostają w jednym tylko mieście, akcja bynajmniej ich nie omija. Przez nadmorskie Piccolo przechodzi dziecięca krucjata, wielka fala, przypływa osmańska galera pełna niewolników, a na sam finał misję inkwizytora wizytuje nawet zwierzchnik Zakonu Ciemności.

"We start a revolution - Just you and me"*
Bohaterowie przechodzą prawdziwą ewolucję. Iszrak, choć uchodziła za niewolnicę, pozwolono pobierać nauki i czytać dzieła greckich filozofów, przetłumaczone na język arabski, w bibliotece w Hiszpanii. Tymczasem Izoldę wychowano na panią zamku, damę wysokiego pochodzenia. Każda ma to, czego nie ma druga i dochodzi między przyjaciółkami coraz częściej do poważnych konfliktów. Co mnie bardzo zaskoczyło to fakt, że obie bohaterki będą rywalizować o względy... młodego inkwizytora! Izolda od początku jest w nim zadłużona, ale Iszrak! Dziewczyna po prostu sięga po wszystko, na co tylko ma ochotę i nie widzi w tym nic złego. Uważa, że skoro pochodzi z "innego świata", to zasady chrześcijańskiej Europy mało ją obowiązują. Nawet postać starego skryby (Brata Piotra) polubiłam w tym tomie o wiele bardziej, chyba przez to, że opowieść stała się bardziej żywa i dynamiczna niż w "Odmieńcu".

"Luca spojrzał na Izoldę i zobaczył w jej ciemnoniebieskich oczach bunt. Dziewczyna patrzyła na niego tak jak podczas ich pierwszego spotkania - kobieta, która musi walczyć ze światem, choć pragnie tylko żyć w spokoju. Kobieta doprowadzona do ostateczności. Kobieta, która nie ufa ani jemu, ani żadnemu mężczyźnie - kobieta osaczona."

TE STARE (ZAPOMNIANE) I NOWE WĄTKI
Wznowiony też zostaje jeden z uśpionych wątków, ten dotyczący przeszłości inkwizytora. Porwani przed czterema laty rodzice prawdopodobnie mogą nadal żyć w osmańskiej niewoli. Dobrze, że Philippa Gregory raz jeszcze przypomina charakterystyczne cechy poszczególnych postaci, choć czasem może się wydawać, że niektóre z nich powtarzane są aż do znudzenia. Umknęło mi jednak, dlatego Luco Vero zyskał miano Odmieńca (a to przecież jednocześnie tytuł pierwszego tomu tego cyklu).

"Krucjata" wprowadza do fabuły dwie bardzo ważne postacie: jedną z nich jest tajemniczy mistrz Zakonu, drugą wysoki oficer imperium osmańskiego Radu Bej. Warto skorzystać z tego spotkania i się z nimi zapoznać, gdyż oboje nie pojawiają się bezpośrednio w "Złocie głupców" (tomie III cyklu).

PIERWSZE SKRZYPCE i WĄTKI NA JEDEN TOM
W tym tomie wzrasta znacznie rola pomocników głównych bohaterów, którzy w "Odmieńcu" grali przeważnie drugie skrzypce. Iszrak okazuje się pożyteczna zarówno jako tłumacz (negocjacje z osmańskim kapitanem galernika) jak i uczona (jej znajomość pism filozofów greckich). Freize to bohater, którego rola w tym tomie jest nie do przecenienia. Wątek Johana troszkę za szybko się urwał, a prognozowałam tutaj zupełne inne losy dla fabuły. Przybycia osmańskiej galery za to w ogóle się nie spodziewałam! Ten tom obfituje w wiele niespodziewanych zwrotów akcji. Kiedy pomyśleć można, że opowieść zmierza już ku końcowi (zostało mniej niż więcej stron książki), wówczas Philippa Gregory nagle wprowadza nowy wątek, który ze zdwojoną siłą napędza akcję. Są oczywiście i minusy, takie jak powtarzalność scen.

PODSUMOWANIE: Mimo iż nie ma tu rozdziałów, ten tom ma cztery wyraźnie części, które wyznaczają wydarzenia takie jak: (1) przybycie dziecięcej krucjaty, (2) wielka fala, (3) ponowny proces dziewcząt, (4) przybycie galernika. Piccolo to może i mała mieścina, ale leży nad morzem, co stwarza nowe możliwość rozwoju dla akcji tego cyklu. Cieszę się, że zasada "staram się doczytywać serie, które zaczęłam" w tym wypadku zaprowadziła mnie do przyjemnej lektury.

"Krucjata" - Philippa Gregory
Seria: Zakon Ciemności #2
Wydawnictwo: Egmont   [OPIS WYDAWCY]
Gatunek w słowach autorki: losy "bohaterów całkowicie fikcyjnej opowieści na historycznym tle".
Stron: 300
W kolejności: NR 80/2014/12/06 (356)
*Fragment piosenki Nervo - Revolution (ft. R3hab & Ummet Ozcan)

Znacie ten cykl powieści Philippy Gregory? Któryś z bohaterów zdobył Waszą sympatię? 
A może czytaliście już inne powieści tej autorki? Którą polecilibyście mi na początek?

7 komentarzy:

  1. Lubię autorkę i chętnie czytam jej książki, chociaż ta seria ciągle jest mi nieznana. Mam nadzieję, że uda mi się to w najbliższym czasie nadrobić ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię twórczość pani Gregory, ale jakoś ta seria mnie nie przekonuje...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A która z jej książek (z tych, które czytałaś) podobała Ci się najbardziej?

      Usuń
  3. Od dawna mam w planach twórczość Gregory i chyba wreszcie się na nią zdecyduję, gdyż moje koleżanki bardzo ją chwalą. Może nawet zapoznam się z powyższym cyklem skoro oceniasz go tak pozytywnie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Strasznie się cieszę, że ci się podobało! :) Ja z tą autorką jeszcze nie miałam styczności, ale marzę by w końcu przeczytać cykl Tudorowski więc liczę, że ten rok zaprowadzi mnie do nazwiska pani Gregory. Wiem, że "Odmieniec" i "Krucjata" też są w bibliotece, więc z przyjemnością dam im szansę, zwłaszcza, że tak pozytywnie oceniasz, ale myślę, że po zakończeniu tej cyklu Tudorowskiego. :)
    Pozdrawiam,
    Sherry

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że to dobra decyzja aby zacząć przygodę od innego cyklu :) Jeśli "Odmieniec" i "Krucjata" są w bibliotece, to najlepsze źródło aby przeczytać te książki. I wybrałaś dobrą kolejność.

      Usuń

Zawsze i chętnie czytam wszystkie komentarze.
Staram się na nie odpowiadać. Zostaw po sobie ślad!