poniedziałek, 22 czerwca 2015

Spotkanie z Autorem plus Wyniki

W czasie rozmowy
Niesamowite! W tym tak zabieganym miesiącu, gdzie jest już po sesji ale jeszcze kilka dni pozostało do obrony, udało mi się spotkać kogoś niezwykłego! Moja ulubiona autorka reportaży ma być lada moment w moim mieście? Oczywiście, że musiałam i ja tam być!

Spotkanie miało miejsce w auli konferencyjnej biblioteki wojewódzkiej (WiMBP) w Gorzowie Wielkopolskim. Trwało od godziny 18:00 praktycznie aż do 20:30 - i tyle samo miałam czasu by posłuchać jak Barbara Włodarczyk opowiada o przemianach zachodzących we współczesnej Rosji.

Kiedy dowiedziałam, że moja (bezkonkurencyjnie) ulubiona autorka reportaży pojawi się na spotkaniu w moim rodzinnym mieście... Jednym słowem musiałam tam być! Uwielbiam jej programy! Nawet jeśli mam zamiar już iść spać, a natrafię akurat na powtórkę reportażu Barbary Włodarczyk w telewizji, to zawsze oglądam. Zawsze!

Tak więc udało mi się wysłuchać wielu ciekawych analiz obecnej sytuacji politycznej, opowieści o prywatnych doświadczeniach w czasie kręcenia materiałów, a także ciekawych anegdot dotyczących relacji Polski i Rosji. Autorka to niezwykle ciepła osoba i przez cały czas spotkania uśmiech nie schodził mi z twarzy. Miałam też możliwość zadać pytanie! :D

Można było też obejrzeć fragmenty kolejnego reportażu, który nie został jeszcze wyemitowany w telewizji. Dowiedziałam się, że nie tylko mnie aż ciarki przechodzą jak słyszę melodię hymnu Rosji. Byłam też aż pełna podziwu jak długie dedykacje dla każdego autorka wpisywała na pierwszych stronach książek. Kolejka wcale nie była mała! Aula praktycznie była pełna i wiele osób stanęło też w kolejce po autograf.
Przepiękna dedykacja!

Właśnie! Książki! Na szczęście jeszcze przed początkiem spotkania można było nabyć książkę (taniej, bo po 28 zł). Kiedy tylko w kolejce oczekujących na autograf choć na chwilę zapadała cisza, Barbara Włodarczyk od razu słowami (np."Ojej, ale cisza") zachęcała nas do kontynuowania rozmowy. Człowiek boi się aż rozproszyć osobę, która właśnie składa autograf, było to jednak ogromnie miłe :)
Z tych konwersacji "w kolejce" też sporo się dowiedziałam - autorka zdradziła, gdzie udaje się w kolejne miejsce by i tam kręcić następne reportaże. (Nazwy miejsca jednak jeszcze nie zdradzę - to tajemnica!)

Kiedy ja podeszłam po swój autograf, miałam i chwilę by zamienić parę słów. Recenzji książki "Nie ma jednej Rosji" można się spodziewać już wkrótce. Mój egzemplarz zaś na zawsze będzie mi przypominał o tym jakże miły spotkaniu.

Także sama redaktorka była zaskoczona jak wiele osób, obecnych na spotkaniu, miało już okazję być w Rosji: czy to tej współczesnej czy też jeszcze w ZSRR. Osobiście w tym kraju jeszcze nie byłam, ale kto wie? Niezależnie od obecnej sytuacji politycznej, Rosja to piękny kraj. Chętnie oglądam filmy dokumentalne o jej historii, jeśli akurat trafię na nie w telewizji. Równie chętnie sięgam i po powieści, które rozgrywają się w tym kraju: czy to obecnej Moskwie czy też za czasów cesarskiego imperium. Są i takie światy powieści, które tylko są stylizowane - ale jednak na Rosję. Jeśli wiem, że powieść ma taki wątek, jest to dodatkowy atut by sięgnąć po taki tytuł.

Także wyczekujecie recenzji :D Chyba, że sami czytaliście już "Nie ma jednej Rosji"?
Znacie z całą pewnością jej autorkę - lubicie oglądać jej reportaże? 

Teraz jeszcze czas na
WYNIKI KONKURSU "Miesiąc do Lata"
Ponieważ wczoraj po godzinie 18 przybyło już lato, czas na wyniki konkursu, który tp odmierzał miesiąc do tej najwspanialszej z czterech pór roku. Do wygrania była powieść "DUFF", a choć nie zgłosiła się wymagana liczba uczestników by konkurs się odbył (45 osób), to nagrodę i tak postanowiłam rozlosować. 
Egzemplarz powędruje więc do użytkownika... Micja!
Gratulacje i już piszę maila :)
Kolejny konkurs będzie ogłoszony na początku lipca = czyli po obronie :D

4 komentarze:

  1. Świetne spotkanie, gratulacje! ;) Wpis zabawny, dzięki Twojemu nazwisku. :D Widać, że reporterka stara się dbać o fanów. :)


    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Z takim nazwiskiem jest pełno zabawnych sytuacji, możesz mi wierzyć. Zdarzają się ile razy trzeba się gdzieś oficjalnie przedstawiać.

    OdpowiedzUsuń
  3. Miqaisonfire.wordpress.com30 czerwca 2015 17:38

    Ja muszę się wreszcie wybrać na tego typu spotkanie... zawsze mi uciekają sprzed nosa.

    OdpowiedzUsuń

Zawsze i chętnie czytam wszystkie komentarze.
Staram się na nie odpowiadać. Zostaw po sobie ślad!