piątek, 4 grudnia 2015

"Belle Epoque - piękno mieszka w duszy"

"Istnieją dwa sposoby roztaczania światła:
bycie świecą lub lustrem, które odbija jej blask".

Autorka powieści, o wdzięcznym tytule "Bella Epoque", wybrała właśnie cytat Edith Wharton by dać przedsmak idei, którą poruszać będzie jej książka. Nim zabrzmi muzyka i rozpocznie się bal, kiedy w tle nocne niebo rozświetli po raz pierwszy światło symbolu Paryża, rozegra się pojedynek wielu wartości - a będą one walczyć zarówno w ludzkim sercu, umyśle jak i duszy.

Maud Pichon miała dość ojca i jego zasad. Postanowiła zamienić więc wiejski kram na modny i pełen możliwości Paryż. Szesnastoletnia dziewczyna znalazła się więc w stolicy Francji bez pracy. Jak zdołała tam trafić? Jaka jest jej historia? Teraz znaczenie ma tylko i wyłącznie przetrwanie, a Maud być może właśnie znalazła dobrze płatne zajęcie. Żywot damy do kontrastu nie jest jednak łatwy, mimo iż tak dobrze opłacany. Jaka jest natura tej profesji? O czym będzie ta historia?

Jest w Paryżu pewna agencja, która pozwala innym lśnić lepiej od całej reszty towarzystwa - co szczególnie trudno osiągnąć w samym sercu Francji. Zaczyna się właśnie sezon... jak więc wybić się z morza innych piękności? Kiedy ma już się praktycznie wszystko (pieniądze, status i tytuł), co zważ mają także i twoi oponenci, trzeba się uciec do ekstremalnych środków.

"Belle Epoque" to książka do której przyciągnęła mnie głównie okładka i nie ma co tego ukrywać. Przeczytałam zapowiedź, uznając, że opis przebiegu fabuły jest intrygujący. Może okazać się on nad wyraz albo zwiastować świetną opowieść. Wygrała na szczęście ta druga opcja, choć "intrygi" nie były tam aż na takim szczeblu, jak początkowo podejrzewałam.

"Belle Epoque" to w moim przypadku książka, którą kupiłam jako dodatek do gazety. Choć dla mnie wygląda to tak, że to owa gazeta (akurat Viva) jest dodatkiem do książki. Okładkę jednak kojarzyłam już wcześniej, gdy więc zobaczyłam to połączenie, długo się nie wahałam. Książka szybko mnie skusiła, wydarzenia już pierwszych stron powieści zaintrygowały i przeczytałam powieść w dwa dni. Wydanie jest świetne. Kwiatowy ornament zdobiący kolejne rozdziały przypominał mi bardzo lubiane "Kroniki Krwi", które wydane są w podobnym stylu. Jednak nie tylko to wzbudziło moją sympatię do "Belle Epoque".

Ciekawostką zapewne będzie, że "Belle Epoque" to powieść, która powstała na bazie opowiadania innego autora - Emila Zoli. Opisane zostały tam losy "agencji dla brzydkich kobiet". Tym tropem podążyła Elizabeth Ross, wyobrażając sobie, co musiały czuć dziewczęta i kobiety decydujące się na prace w takim miejscu. Ile razy można słyszeć na swój temat same nieprzychylne rzeczy... aż ostatecznie zaczyna się zgadzać z ideą racji bytu dam do kontrastu?

"Kanony zmieniły się od tamtych czasów, dzisiejsze także przeminą. Trwałe jest to, co przekracza granice mody. W każdej epoce to artysta poprzez swoje dzieła pokazuje nam, że piękno tak naprawdę mieszka w duszy."

Problematykę świetnie obrazują tu postacie, które są niezwykle wyraziste i łatwo przychodzi zapamiętać zarówno ich imiona jak i indywidualne historie. To nie tylko Maud i inne kobiety z agencji, ale również śmietanka arystokracji czy też młodzi artyści i marzyciele poszukujących swoich szans na szczęście i karierę w Paryżu.

Akcja rozpoczyna się w przeddzień Wystawy Światowej, której zwieńczeniem ma być otwarcie sławnej już dzisiaj na cały świat Wieży Eiffla. Niewielu pamięta, że wówczas budowlę uważano za niezwykłe szkaradną - taką wręcz, którą zaraz trzeba będzie rozebrać, gdyż szpeci paryskie niebo. Kiedy zaczyna się przygoda Maud w Paryżu, owa wieża jest dopiero w budowie. Nim jednak zostanie oficjalnie otwarta, rozegra się już cała opowieść, jaką Elizabeth Ross przedstawiła w "Belle Epoque".

Byłam bardzo mile zaskoczona, jak wiele przeróżnych wątków zmieściło się w świecie tej jednotomowej opowieści. Mamy wątek dam do kontrastu i choć to temat główny to nie jest on jedynym. Są tutaj doświadczenia trudu pierwszej pracy i starcia marzeń z rzeczywistymi możliwościami na dany moment w życiu. Jest obraz arystokracji, która choć otoczona nieustannie pięknem (czy to sztuki w formie architektury, obrazów czy muzyki) pozostaje na nią nieczuła. To jedynie tło dla spektaklu socjety. Przeciwstawia się im klasę niższą, która sztukę tworzy, starając się wybić ponad innych.... Do tego jednak potrzebuje aprobaty wyższych sfer... która sztuki nie docenia - chyba, że jako dobre tło. Istny błędny krąg! Jest też nowy sezon i losy debiutantek wraz z sylwetkami kolejnych kawalerów do wzięcia. Zamążpójście, jako finał poszukiwań odpowiedniej partii, nie oznacza jednak stabilizacji, lecz utratę wolności. To przecież wiek, w którym coraz śmielej w życie zwyczajnych ludzi wkracza nauka i mogą oni jako amatorzy rozwijać swoje pasje, takie jak fotografia.

W zagranicznej zapowiedzi zajdziemy informację o trójkącie miłosnym... w trakcie lektury takiego tutaj jednak nie znalazłam. Nawet jeśli Maud zapatrzyła się w księcia, to nie była w niego wpatrzona już Izabelle. Czy można więc mówić o trójkącie? Możemy brać pod uwagę Maud w relacji do księcia czy też pianisty Paula. Książę to jednak w przypadku tej powieści jedynie platoniczna miłość, która mija równie szybko jak zauroczeniem statusem arystokracji i ich stylem życia.

Powieść napisania bardzo dobrze, wciągająca, a do tego autorce nie obce jest poczucie humoru. Maud to prawie idealnie skrojona bohaterka, bo nawet jeśli zdarza jej się podejmować złe wybory, to czytelnik i tak jej nie potępia. Jest wręcz przeciwnie - chcemy skrycie zobaczyć, co się stanie jeśli dziewczyna z Bretanii pójdzie akurat tą ścieżką. Wątek romantyczny może i nie zwala z nóg, ale za to mamy tu analizę uczuć bohaterki w innych, a często równie ważnych kwestiach życiowych.

Jednym słowem "Belle Epoque" to jak wskazuje tytuł piękna epoka, ale i równie piękna lektura dla osób, które uwielbiają powieści z Paryżem w tle. Jest tutaj też niecodzienny wątek dam do kontrastu. Jak poradzi sobie Maud w nowym zawodzie? Jak wpłynie to na jej charakter? Czy od razu zajęcie porzuci? Jeśli nie, to ile czasu minie zanim dziewczyna się zbuntuje? Może historia przybierze jeszcze inne szaty i jest droga do pokochania i takiej profesji? Wszystkie odpowiedzi w historii, która raz jeszcze potwierdza uniwersalne prawdy - szczególnie w czasach, gdy wszyscy wciąż zdają się podążać za wizją niedoścignionego piękna.

"Belle Epoque" - Elizabeth Ross
[ OPOWIEŚĆ W JEDNYM TOMIE ]
Wydawnictwo: PWN
W kategorii: Historyczne 
Wiek bohaterki: 16 - 17 lat
Miejsce akcji: Francja / Paryż
Czas akcji: jesień 1888 - lato 1889
Stron: 335
W kolejności: NR 64/2015/10/06 (420)


Czytaliście już może "Belle Epoque"? Polecacie jakieś książki z wątkami historycznymi? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zawsze i chętnie czytam wszystkie komentarze.
Staram się na nie odpowiadać. Zostaw po sobie ślad!