Sto lat, sto lat... a minęło już 5 lat blogowania!
Tak - to właśnie ten dzień, kiedy Zakładka do Przyszłości rozpoczęła swój szósty roczek! Rocznice to niezwykle emocjonujące wydarzenia. Czasem na długo przed tym dniem odliczamy, innym razem z powodu natłoku obowiązków zdarza się nam zapomnieć. Ważny jednak pozostaje fakt, że to coś szczególnego dla nas nadal trwa. I tak na szczęście jest z moją czytelniczą i pisarską pasją połączoną w jedno - z blogowaniem.
Troszkę z faktów i... sekretów:
#1 Blog powstał 26 kwietnia 2011 roku. Konkretnie było to w okolicach wieczora (godzina 21:06), kiedy odważyłam się kliknąć "opublikuj" po raz pierwszy. Prosty szablon, łagodna kolorystyka (wtedy jeszcze zielony - barwa przypisana nadziei), jedna okładka i pierwszy tekst typowo opisujący wrażenia z lektury.
#2 Ten pierwszy post to rekomendacja dla powieści "Żelazny Król". Zamiar stworzenia bloga już przez jakiś czas mi towarzyszył, ale impulsem było pozytywne wrażenie, jakie wywarła na mnie tamta lektura. Bardzo chciałam ją komuś polecić i tak się to wszystko rozpoczęło.
#3 Wrażenia z lektury były jednocześnie powitalnym postem i dlatego recenzja została zatytułowana tak jak na powitanie gości: "Witajcie w Nigdynigdy!"
#4 Fragment właśnie tej pierwszej recenzji (napisanej i oficjalnie opublikowanej) pojawił się potem także w rekomendacji na okładce drugiego tomu, czyli powieści "Żelazna Córka".
#5 Rocznice najlepiej spędzać na czytaniu książek. Wczoraj przed jak i po północy jeszcze doczytywałam "Panią Noc" (w myśl zasady - rocznice blogowania o książkach spędza się z ulubionymi autorami) i historia magicznie zatoczyła koło. Otóż zarówno "Żelazny Król" kojarzył mi się bardzo z początkiem opowieści o Nocnych Łowcach... tak jak i "Pani Noc" zwiastuje początek serii Mroczne Intrygi (recenzja już jutro!). Dwie serie od Clare... gdzie więc związek? Och, "Pani Noc" to tak samo mocno losy Nocnych Łowców jak i faerie.
#6 Zakładka do Przyszłości to druga nazwa dla tego projektu. Wcześniejsza nawiązywała do imienia pewnej postaci z animowanej wersji przygód bohaterów ze Stumilowego Lasu. Może ktoś z Was jeszcze pamięta... był taki szczególny rozdzierający serce epizod. (I jeszcze jeden z "Teatrem Chmur"... do którego to odwołanie znajduje się od początku istnienia bloga w opisie autorki Zakładki). Bajki kształtują psychikę... szczególnie kiedy ma się takie zapasy empatii jak ja.
#7 Z książek wyczytamy, że faerie zaprowadzą nas do magicznych miejsc - kręgów, w które jeśli tylko wejść, a zawiruje świat i czas. Kiedy uda się z nich wyrwać, okazuje się, że minęła nie godzina a całe lata. Może Zakładce do Przyszłości też coś takiego patronuje, bo tych pięciu lat za nic nie czuję!
Faktów było tylko sześć, ten siódmy to wybryk wyobraźni. W roku 2016 mija więc piąta rocznica utworzenia tego osobistego projektu - początkowo tylko czytelniczego. Teraz sporo można tutaj znaleźć informacji także o ekranizacjach czy też serialach (szczególnie w cyklu "W Morzu Ciekawostek"). Czasem pojawiają się jakieś informacje na temat materiałów do nauki języków obcych - najczęściej języka niemieckiego.
Prowadzenie bloga miało przede wszystkim dwie funkcje:
(a) zapewnić, że wciąż będę czytać przyzwoitą liczbę książek w roku oraz
(b) być gwarantem tego, że będę regularnie pisać - tutaj tworząc wrażenia z lektury.
Oba te zadania Zakładka do Przyszłości dzielnie spełnia i wierzę, że będzie tak samo w przyszłości. Wzywania stale rosną. Studiowanie nawet na dwóch kierunkach to nie to samo co pracowanie w dwóch miejscach. Praca to ogólnie jest ciężkie doświadczenie - szczególnie już ta pierwsza. Praktyki na to nie przygotowują, a radzić sobie trzeba ze wszystkim samemu.
Ale czytanie, pisanie, tworzenie.... to wszystko są pasje i o nie należy walczyć każdego dnia. O czas na ich realizację, bo rozświetlają często najchmurniejsze z dni.
Dlatego właśnie tu i teraz dziękuję za każdy pozostawiony komentarz, miłe słowo napisane na FB Zakładki czy mailowo. Po stokroć podziękować chcę za rekomendacje książek, filmów i seriali - nie poznałabym tylu wspaniałych fikcyjnych (ale jakże pełnych prawdziwych emocji) światów, gdyby nie dobre dusze, które swoje wrażenia z lektur i seansów spisują by przekazać je dalej w świat (nawet jeśli tylko ten wirtualny).
Teraz zamykamy oczy, przywołujemy życzenie, nie zdradzamy nikomu i .... atakujemy płomień!
Resztę imprezy opowie Wam pewna sówka, która objadła się ciastem :) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zawsze i chętnie czytam wszystkie komentarze.
Staram się na nie odpowiadać. Zostaw po sobie ślad!