piątek, 8 lipca 2016

"Samotność to mój temat przewodni"

„Tak dalej nie może być. Muszę być znów sobą.
 Jesteśmy tylko my, jest tylko teraz. Pożegnaj żal albo w niepamięć życia przyjdzie ci odejść."

Mówi się, że życie to teatr, a my wchodzimy w skład obsady spektaklu jakim jest codzienność. Najsławniejsze musicale i sztuki to historie zarazem najbardziej tragiczne w swej odsłonie. Porywają swymi losami serca widowni, bo czyny bohaterów są nieodwracalne niczym klątwa, której nie sposób złamać... więc zamiast tego łamią nam serca.

Dla Lucy Moore życie przypominało spektakl o wiele bardziej. Od dziecka mogła realizować swoje pasje na scenie. W najgorszym scenariuszu dostała jej się druga główna rola. Jeśli wszystko szło zgodnie z planem, ona i jej chłopak (Ty Parker) grali pierwsze pary opowieści - tak ma być i teraz, kiedy wcielić się mają w postacie Romea i Julii na deskach teatru w szkole średniej Eleanor, w południowym stanie Nowy Jork. Partie Julii dostała jednak największa rywalka Lucy (Elyse St. James), a pocałunki z Romeo wcale tylko sceniczne już nie są. To zaledwie zwiastun prawdziwej katastrofy

Lucy przypomina na pierwszy rzut oka Rachel z serialu "Glee": wychowuje ją dwójka ojców, marzy o występie na Broadway'u i od najmłodszych lat prawie zawsze udało jej się zgarnąć najlepsze role w przedstawieniach. Do tego komponuje własne piosenki, choć jej największą pasją pozostaje aktorstwo i teatr. Nie wszystko można tak łatwo ukryć za maską aktora. Biologiczna matka Lucy znów się pojawia, tym razem nie tylko wraz ze swoim narkotycznym nałogiem ale i dzieckiem w drodze. Rola Merkucja w sztuce, zachowanie jej sympatii i powrót rodzicielki to zbyt wiele dla bohaterki. Robi więc sobie "przerwę od życia" i dopiero wtedy spektakl jej życia przybiera prawdziwie mroczny ton.

Jedna noc pełna jest niewyobrażalnych konsekwencji. To film, który się urwał i przerażające wspomnienia powracające częściowo. Czy wynik wstępnego testu się potwierdzi i bohaterka całe życie będzie musiała mierzyć się ze skutkami tej jednej nocy? Czy słowo "pozytywny" zniknie z jej wyników badań na HIV?

Zdradne są kroki zbyt śpiesznie podjęte. W kółko czytałam ten sam wers…”

Fabuła powieści "Moje życie od teraz" ma niestandardowy przebieg. Początkowo to lekka opowieść o typowo licealnych problemach, następnie przekształca się nagle i nieodwracalnie. Zakładałam, że bohaterka może zajść w niechcianą ciążę, ale nie przypuszczałam, że autorka urzeczywistni groźbę tej nieuleczalnej choroby. To wątek z którym u postaci pierwszoplanowej jeszcze się nie spotkałam. Pokazano tu wizytę w pierwszej klinice (tej, gdzie można przebadać się anonimowo), spotkania grupy wsparcia (z pytaniami innymi niż "Jak się dziś czujesz? Czy chcesz się czymś podzielić z grupą?") oraz reakcję innych ludzi na wiadomość o jakimkolwiek kontakcie z osobą zakażoną wirusem. Choć o HIV/ AIDS słyszy się wielokrotnie, to wiedza o codziennym życiu  osób chorych nadal jest znikoma. Był to też jeden z powodów, dla których powstało "Moje życie od teraz".

W czasie lektury przypominała mi się inna książkowa seria o aktorach teatralnych oraz ich przygodach na imprezach (także tych z nadmierną ilością alkoholu i urywającymi się filmami, lecz nie tak ostatecznymi w konsekwencjach). "Coś do stracenia / ukrycia / ocalenia" to jednak New Adult z elementami komedii. W "Moje życie od teraz" początek zwiastuje lekką opowiastkę, która po kilku rozdziałach przemienia się w opowieść o wyjątkowo trudnych doświadczeniach życiowych.

Może to wcześniejsza lektura finałowego tomu serii The Lying Game ("Słodka Zemsta") tak na to wpłynęła, ale matka biologiczna Lucy bardzo przypominała mi w swoim skrajnie nieodpowiedzialnym zachowaniu Becky, która także konsekwentnie ściągała nieszczęścia na pozostałości rodziny Mercerów. Obie matki to postacie nieobliczalne, niedojrzałe i  niestabilne emocjonalnie. Może się wydawać, że ten stan dotyczy tylko ich samych, lecz to kłamstwo - wpływa on bowiem na zachowanie ich córek, ich sposób definiowania siebie i przyszłe decyzje. Tylko część odpowiedzialności można w takiej sytuacji zwalić na innych, reszta wciąż spoczywa na bohaterkach głównych. Będą musiały się z tego rozliczyć już same.

Po mrocznym epizodzie i ostatecznej diagnozie pojawia się też jaśniejszy ton. Wciąż jest w planie realizacji i przygotowań sztuka Szekspira. Jej ponadczasowość, która znajduje zastosowanie także we współczesnym życiu bohaterów, udowadnia z biegiem akcji fabuła książki. I choć to tak znana sztuka, jest przedstawiona w niestandardowy sposób, gdyż główna bohaterka dostaje rolę Merkucja... i w niej także potrafi się odnaleźć. Widowiskowy pojedynek, w którym mierzy się z Evan'em odzwierciedla relacje tej dwójki, kiedy chłopak poznaje jej sekret. Przebieg ich historii łatwo spisać na straty, choć w życiu i miłości nic i nigdy nie jest stracone... póki walka trwa.

"Moje życie od teraz" - Jessica Verdi
[ OPOWIEŚĆ W JEDNYM TOMIE ]
Wydawnictwo: OLE / GW Foksal
W kategorii: Bez wątków paranormalnych
W oryginale: My Life After Now, 2013
W SKRÓCIE: "Moje życie od teraz" to opowieść o tym, jak łatwo jest popełnić błąd, nawet jeśli chodzi o tylko jedną noc, a wcześniejszy rachunek życia był wyłącznie na plus. Krótkie rozdziały, czcionka z tych większych i niewiele stron (mniej niż 300) przyczyniły się do tego, że książkę pochłonęłam w jeden dzień - zaledwie parę godzin. Tu fabuła zaskakuje i wymusza dalszą lekturę przy tak niecodziennym temacie. Tytuł, który zakupiłam rok temu na letniej wyprzedaży, okazał się historią, której po tak wakacyjnej okładce z całą pewnością się nie spodziewałam.
CZY WARTO? Nie jest to najlepsza powieść, jaką czytałam. Nie powiem też, że bezwzględnie trzeba zapoznać się akurat z tym tytułem. Warto z całą pewnością, jeśli fabuła lub jakieś z przedstawionych wątków Was zainteresowały. Warto poznać także ku przestrodze.
W kolejności: NR 25/2016/06/07 (459)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zawsze i chętnie czytam wszystkie komentarze.
Staram się na nie odpowiadać. Zostaw po sobie ślad!