środa, 9 sierpnia 2017

Magia uroku Grace'ów


Niespodziewana radość czy cykl nieszczęśliwych wydarzeń - całość przypisać można losowi albo... magii. Pojawia się ten strach i zachwyt, że wszystko być może sprawiła tylko i wyłącznie siła woli. Teorię w praktyce postanawia potwierdzić Raven, dla której kluczowe znaczenie ma to, co od zawsze było siłą sprawczą, której zawdzięcza taki a nie inny los.

"Urok" to odpowiednie określenie - właśnie to otaczało rodzinę Grace'ów, krąg ich krewnych i znajomych. Choć całe miasteczko szeptało o magii, to niczego nie można było im zarzucić, niczego nie można było potwierdzić. Rodzina mieszka nad morzem od niepamiętnych czasów, a trójka dzieci budzi w miejscowym liceum cichy szacunek, którego nikt nie podważa mimo przeróżnych plotek.

River wierzy, że przyjmując nowe imię, zmienia też samą siebie. To bohaterka, która podobnie jak inni ulega "magii" Grace'ów, jednocześnie ma też plan. Dziewczyna chce się zbliżyć do tej rodziny aby plotki potwierdzić lub je zdementować. Z czasem zdaje się, że sama pragnie o wiele bardziej by magia istniała niż sami Grace'owi. Tylko, że uroki zdają się nie działać, a klątwa - ciążąca nad rodziną - za zadanie prawdopodobnie ma trzymać elitarny krąg razem. Czy to tylko dziwne tradycje, naszyjniki z muszelek, aromatyczne rośliny i osobliwa charyzma otacza Grace'ów? A może w tej historii mimo to pojawi się magia z prawdziwego zdarzenia?

Opis na okładce powieści Laure Eve może troszkę zmylić czytelnika. Początek historii mocno przypomina wstęp do Sagi Zmierzchu. Szybko jednak widać, że rodzina Gace'ów to nie Cullenowie, a Raven podchodzi do ich sprawy z konkretnym planem. Same zaś losy bohaterów opisane zostały troszkę na zasadach magicznego realizmu - w całą historie równie mocno mogą być zamieszane siły nadnaturalne jak może być za nie odpowiedzialna tylko i wyłącznie wyobraźnia samej bohaterki. Odpowiedź na to zasadnicze pytanie czytelnik otrzymuje dopiero w dramatycznym finale. Może właśnie dlatego pierwszy tom serii czyta się szybko. Sprzyja temu nieskomplikowany styl, tempo wydarzeń i konsekwentnie realizowany zamiar narratorki.

To opowieść, która spodoba się fanom serii takich jak "Piękne istoty" czy "Korytarzem w mrok", gdzie do prawdy trzeba dochodzić stopniowo, ale i igrając z czasem aby zachować przy tym zdrowe zmysły. Wciągnęła mnie ta opowieść, lecz nie jest to jedna z tych powieści, do których wracałabym wielokrotnie: nie zdołałam polubić rodziny Grace'ów, a choć za Raven trzymałam kciuki, to zabrakło tutaj dobrego wątku romantycznego jak w przypadku opowieści Mary Dyer.

"Urok Grace'ów" - Laure Eve
Wydawnictwo: Feeria Young
Typ: seria tom I
W kategorii: magiczny realizm
Stron: 408
W kolejności: NR 21/2017/08/01 (505)
Ciekawostka: Na stronie Empiku można przeczytać pierwsze cztery rozdziały tej powieści i przekonać się czy odpowiada nam styl autorki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zawsze i chętnie czytam wszystkie komentarze.
Staram się na nie odpowiadać. Zostaw po sobie ślad!