poniedziałek, 4 marca 2013

"Zanim stracę odwagę"

"Uważaj na siebie. Świat jest niecny."
Po zakończonej zwycięstwem wojnie chaosu, bogowie zdecydowali się pozostawić ten świat i nie ingerować już w jego losy, by ich działanie przypadkiem nie doprowadziły do jego zniszczenia. Walka jednak trwa nieprzerwanie dalej, a do starć dochodzi pomiędzy wybrańcami bogów i żniwiarzami chaosu. Trudno sprostać roli wybrańca i pokładanych w nim nadziejach, lecz Gwen Frost dzielnie się stara.

PRZEDSTAWICIELKA W ŚWIECIE ŚMIERTELNIKÓW
Gwendolyn potrafi dochować tajemnicy, powierzony jej dar magii dotykowej silnie jednak uzależnia. Opcja poznania cudzego sekretu praktycznie zawsze wygrywa z poszanowaniem prywatności i wolnego wyboru, co wpędza Gwen nieprzerwanie w coraz to nowe kłopoty.

"Gdzieś w tym mroźnym krajobrazie"
To tylko weekend w luksusowym kurorcie, ale przez tak krótki czas wiele może się przydarzyć. Rozpędzone auto, zbłąkana strzała, lawina i opuszczony plac budowy pogrążony w ciemnościach - to tylko początek listy.

Miejsce akcji to akademia dla wyszkolonych w boju potomków wojowników i bohaterów mitycznych wojen. Gwen przestaje spoglądać z nienawiścią na mury akademii, ale akceptując nowy stan rzeczy, musi zmienić też swoje nastawienie. Otaczają ją ludzie, którzy nie biegną do innych po pomoc, gdyż problemy rozwiązują sami. Nie czekają na atak, tylko z miejsca szykują się do zemsty. I także Gwen postanawia iść za tym ogólne przyjętym wzorem i poradzić sobie sama... nawet z atakami podążającego za nią żniwiarza chaosu. Kolejna zagadka do rozwiązania, teraz nie będąc już tylko świadkiem zbrodni, ale biorąc w niej udział. Poznani w poprzednim tomie bohaterowie tylko dopełnią obrazu fabuły pełnej akcji.

"Nie ma sensu kusić losu, bogów czy co tu jeszcze się wmieszało."
Gwen myśli, że zna granice swego daru. Praktykowała przecież często, na zalecenia odnajdując zagubione przedmioty. Teraz moc się zmienia, odsłaniając nowe możliwości. Kiedy każde przechwycone wspomnienie pamięta jak swoje, może uda się czerpać z nich zakodowane umiejętności ich poprzednich właścicieli? Gdy moc wzrasta w siłę, nasilają się i ataki żniwiarzy chaosu.

"Złapać żniwiarza"
Żniwiarze chaosu to trafne określenie. W tomie drugim zobaczyć można ogień szaleństwa płonący w oczach wybrańców wskazanych przez nordyckiego boga chaosu. Nie jestem tylko przekonana do określenia dla kobiet w tych szeregach złowrogich sił, gdyż "żniwiarka chaosu" bardziej rozbawia, kojarząc się z urządzeniem, a nie profesją złoczyńcy z powołania.
Jennifer Estep często też i wielokrotnie powtarza i przypomina zdarzenia i znaczące fakty z poprzedniego tomu, ale przy tak lekkim stylu pisania nie przeszkadza to w lekturze.

"A teraz zamknij się i pocałuj mnie, zanim stracę przytomność."
W "Pocałunku" skrywają się: pilnie strzeżony sekret przeszłości Logana, okoliczności wypadku Grace Frost oraz plany nadchodzącej wojny. Warto zgłębić lekturę słowniczka pojęć i sylwetek bohaterów, gdyż znaleźć tam właśnie można wskazówki dla fabuły następnego tomu.

Drugi już tom Akademii Mitu pokazał, że to dobry i lekki cykl z mitologią w tle. To także zabawna i sarkastyczna relacja Gwen Frost, za którą prawdziwie można się stęsknić w oczekiwaniu na następne części cyklu.
Pocałunek Gwen Frost - Jennifer Estep
Seria: Akademia Mitu II
TOM 1 - Dotyk Gwen Frost -> RECENZJA
Wydawnictwo Dreams
Stron: 304
Ocena: 4 / 5

Za możliwość wysłuchania kolejnych cennych komentarzy Wiktora dziękuję wydawnictwu Dreams.

12 komentarzy:

  1. Mam w planach tę i pierwszą powieść, ale tyle książek czeka na przeczytanie, że nie mam pojęcia kiedy swój zamiar zrealizuję :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestetty to nie moja bajka :-(

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam niesamowitą ochotę na tę książkę. Pierwsza część mnie urzekła:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Baaaaardzo chcę przeczytać!

    OdpowiedzUsuń
  5. Psychometria jako magia dotykowa?! Obśmiałam się jak norka :D Ja mam taki przedmiot na studiach i z magią ma on tyle wspólnego, co, nie przymierzając wół z elfem ^^ Psychometria jako magia dotykowa... Kto to wymyślił? Nie, wybaczcie, za głęboko siedzę w temacie, żebym takiego kwiatka przełknęła. Psychometria, czyli magia dotykowa... Ile razy to pomyślę, to, cytując pana Bałtroczyka, "kulgam się ze śmiechu" ^^ Ja nie mogę, co to się na świecie wyrabia... ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cytat z tego tomu (str 14): "Był to dar psychometrii, czyli umiejętności poznania i poczucia historii przedmiotu, którego dotykałam."
      Nie wiem czy takie użycie pojęcia w tej powieści wynika z błędu w tłumaczeniu czy jest też to nowe znaczenie tego słowa, jakie nadała mu autorka książki.
      Trudno stwierdzić, ale dziękuję bardzo za uwagę.

      Usuń
    2. Nie podważam Twoich słów. Wierzę, że tak właśnie jest w książce, skoro tak napisałaś :) Nie twierdzę też, że to błąd w tłumaczeniu. Osobiście słaniałabym się ku teorii, iż jest to inwencja twórcza autorki. Niemniej, bardzo mnie to śmieszy, ale to pewnie dlatego, że mam takie, a nie inne doświadczenia :) A tak w ogóle, recenzja bardzo mi się podobała :)

      Usuń
  6. Nie czytałam pierwszej części, ale widzę, że czas nadrobić zaległości

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie czytałam jeszcze pierwszej części, ale jak na razie nie mam ochoty:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wiktor! <3 Zaraz po Loganie to mój ulubieniec. :D
    Wszystko ładnie ujęłaś, a ja będę tęsknić za Gwen aż do następnego tomu. :3

    OdpowiedzUsuń
  9. Przede mną jeszcze pierwszy tom :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak będę miała okazję to z chęcią sięgnę po pierwszy tom. ;)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Zawsze i chętnie czytam wszystkie komentarze.
Staram się na nie odpowiadać. Zostaw po sobie ślad!