poniedziałek, 2 grudnia 2013

"Siostry na życie"

Współczesny Londyn. Ted, a właściwie Edwina, ma przed sobą zbliżającą się przerwę wakacyjną i perspektywę pracy w charakterze modelki. Niezwykła ale z urodą, którą większość zwyczajnie nie dostrzega. Mimo niespodziewanej odmiany losy, Ted ma jednak wrażenie, że chodzi nie o tą dziewczynę. To jej siostra Ava ma urok i urodę godną aktorki. To ona pełna jest niewyczerpalnych zapasów energii i to ona słyszy diagnozę lekarzy.

PO OKŁADCE
“Look” mogłaby się wydawać jedynie książką o przygodzie ze światem mody. Bardziej jest to historia siostrzanej miłości, do czego najbardziej odnosi się okładka francuskiego wydania powieści i alternatywny jej tytuł: "Siostry na życie". Okładka sugeruje już, że może być to książka o modzie, a wzmianka o tym, że jeden z agentów dostrzega Ted na ulicy, co rozpoczyna jej drogę kariery, nasuwa pewne przypuszczenia, co do fabuły opowieści o modelkach. To taka bardziej niecodzienna jej wersja.

PLUSY I MINUSY
Modeling to temat główny obok obrazu walki z chorobą. Kręte ścieżki kariery stają się raczej powodem do dzielenia wspólnych smutków i doświadczeń przez siostry, które coraz więcej dla siebie znaczą. Próba czasu działa tutaj korzystnie, uwidaczniając te bardziej szlachetne cechy charaktery obu postaci. Powoduje to jednak także, że całość sprawia wrażenia historii trochę idealizowanej.
Są też momenty uświadamiające pewne prawdy. Zakwalifikowanie do świata zawodowych, sławnych i rozpoznawanych modelek to w pewnych środowiskach nie zawsze powód do dumy i radości. Szkoła nie uznaje taką ścieżkę kariery za pewną, a zazdrość może zatruć przyjaźń.
Realia życia w mieście takim jak Londyn nie są idealizowane. To metropolia, w której koszty życia są znaczne, a utrata pracy przez jednego z rodziców pociąga za sobą konsekwencje. Tak dzieje się też w przypadku rodziny Ted i Avy, siostry zostawiają domek w Richmond na rzecz ciasnego mieszkania.

AKCJA I NARRACJA
Ted to narratorka, którą zdecydowanie można polubić. Prędkość lektury przyśpiesza prosty i ławy w odbiorze styl oraz krótkie rozdziały. Irytującym są jedynie ciągłe momenty niedowierzania ze strony głównej bohaterki, które często prowadzą do braku zrozumienia zaistniałej sytuacji, co spowalnia bieg akcji.
Edwina zgadza się spróbować swoich szans w świecie mody, początkowo tylko na prośbę siostry. Brzmi to jednak o wiele prawdziwej, gdy przyznaje się sama przed sobą, że modeling sprawia i jej radość. Działa więc nie tylko dla polepszenia sytuacji bytowej, lecz również dla odkrycia życiowej pasji, nowego świata i przygody.

Modeling, a szczególnie podejście jakie ma do niego Ted, widziany jest przez czytelnika jako forma sztuki, gdzie rola modelki to szansa aby stać się częścią niepowtarzalnego i niezwykłego projektu i wizji artysty.Look” staje się więc opowieścią nie tylko o szansie na zaistnienie w świcie mody, ale także o pięknie, które jest w sztuce: fotografii czy malarstwie. Najważniejsza jeszcze decyzja dopiero przed Ted: po której stronie obiektywy tak naprawdę pragnie się znaleźć ? Oczywiście nie bez znaczenia będzie tutaj także wątek miłosny i to nie jeden.

"Look" - Bennett Sophia
Wydawnictwo: Egmont
W kolejności: NR 84/2013/11/04 (266)
Rekomendacja: Po przeczytaniu "Look" zmienia się podejście do zdjęć kampanii reklamowych, które nieustannie nas otaczają. Z chwilą wiemy już także jaką ceną okupione mogło być to jedno właściwe ujęcie.
Recenzja dla serwisunakanapie.pl/books/746209/reviews/27725.look

PODSUMOWANIE MIESIĄCA : Listopad
"Look" to jedna z tych książek przeczytanych jeszcze w poprzednim miesiącu. Dawno nie zdarzyło się tak abym była aż na trzy recenzje do przodu, a spisałam już wrażenia z lektury powieści: "Odlot" oraz "Ocean na końcu drogi" ;)
Mój czytelniczy listopad to liczba 8 plus jedna bardzo dobra adaptacja filmowa i wyprawa do kina w dzień premiery ("Melodia Ćwierćwiecza"). 
Można powiedzieć, że listopad upłynął pod znakiem Londynu, gdyż akcja aż trzech powieści miała tam miejsce: "Wilcza księżniczka", "Look" właśnie i "Jak cię wykraść Phoenix?"Ta ostatnia okazała się najlepszą książką tego miesiąca. Jako kontynuacja dobrze sprawiło się "Milion słońc".

Ciekawa jestem jak upłynął Wam ten jesienny miesiąc? 
Jaką książkę, przeczytaną w tym czasie, rekomendujecie najbardziej?

3 komentarze:

  1. Kurcze... kiedy mi się uda przeczytać 8 książek w jeden miesiąc :o Zazdroszczę i jednocześnie gratuluję :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie jestem jakoś przekonana do tytułu "The look". Chyba ten modeling mnie odstrasza po dawnej przygodzie z książką w tym temacie, która niestety wypadła bardzo słabo.
    Gratuluję wyników! Ja dopiero zaczynam czytać "W otchłani", a widzę, że Ty już po lekturze drugiej części. Polecam Ci "As they slip away" jako 0.5 część do Across the Universe. Dzisiaj ściągnęłam to krótkie opowiadanie w wersji pdf ze strony autorki :))
    Pozdrawiam.
    Czytadła Tetiisheri

    OdpowiedzUsuń
  3. U mnie niestety z czytaniem jest średnio, nadal próbuje tak organizować dzień by mieć więcej czasu na sięganie po książkę :)

    A co do "The look" to właściwie czemu nie? Jak w mojej biblioteczce zrobi się luźniej, a trafię na ten tytuł to być może sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń

Zawsze i chętnie czytam wszystkie komentarze.
Staram się na nie odpowiadać. Zostaw po sobie ślad!