poniedziałek, 8 grudnia 2014

"Tylko odwzajemniona miłość"

"Kiedyś kochany i uwielbiany, teraz samotny i opuszczony przez wszystkich. Czemu stał się okrutnym potworem? Skąd klątwa, która zamieniła księcia w bestię? Czy tylko prawdziwa, odwzajemniona miłość jest jedynym sposobem by odwrócić działanie czaru?"

Takim opisem kuszą właśnie nowe adaptacje baśni. Któż nie chciałby poznać tej ich nieznanej dotąd strony? Jaki mol książkowy nie zakochał się w bibliotece, którą pewien książę, w przebraniu bestii, ofiarował pewnej pięknej dziewczynie w zamku zapomnianym przez czas, pośród lasów na które rzucono niegdyś czar?


Po raz kolejny dałam się więc skusić na przeczytanie kolejnej już z wydanych książek z serii Prawdziwe Historie, które pojawiają się wraz z logo Disneya. Serena Valentino, wzorując się na wcześniejszych baśniowych animacjach, opowiada mroczniejszą stronę znanych nam baśni. Tym razem zabiera się za opowieść Księcia, dla którego odwzajemniona miłość Belli stała się wybawieniem od rzuconej klątwy.

Młody i przystojny, w dodatku dziedzic korony - można by śmiało przypuszczać, jaki charakter może zrodzić dorastanie w takich warunkach. Co mnie zaskoczyło to Gaston! Kto by przypuszczał! Pamiętacie myśliwego, który stara się o względy Belli? Tak... a tu w baśni to dawny przyjaciel księcia - co więcej wychowywali się razem, a i jednocześnie popsuł im się charakter. Czy Bella była kiedyś na królewskim balu? Kolejna niespodzianka to różne oblicza klątwy: Bestia nie dostrzegała roztańczonego zamku (pełnego ożywionych filiżanek, imbryków, szaf, taboretów czy zegarów) tak jak Bella.

Mogłabym powiedzieć, że "Bestia" to opowieść w jednym tomie, ale tak nie jest, kiedy dojrzeć potrafimy ciągłość i kontynuację wątków tomu poprzedniego. Serena Valentino napisała także inną wersję (z serii Prawdziwe Historie) baśni o Śnieżce i Wiedźmie (OPINIA), która rozmawiała z magicznym zwierciadłem. Początkowo nie byłam pewna, ale po chwili nie musiałam już sięgać po poprzednią książkę aby upewnić się co do imion: autorka przeniosła z tamtej baśni trzy niezbyt sympatyczne (także nie aż tak dobrze skonstruowane) postacie trzech wiedźm ('Siostrzyczek' w tym tłumaczeniu) by pokazać kontynuację ich losów oraz jak potrafią namieszać w kolejnej już baśni. Czytelnika może ucieszyć powrót ciekawych i intrygujących bohaterów, ale z pewnością nie takich, do których zniknięcia ze sceny wydarzeń liczył już tylko strony. Siostrzyczki to słaby punkt, wpleciony w świat opowieści zarówno "Wiedźmy" jak i "Księcia".

Powinnam też dodać, że choć to książka, na którą pokusi się dorosły czytelnik, to spora czcionka, krótkie rozdziały i forma wskazują na to, że młodsi odbiorcy też są bardzo mile widziani (a może tutaj to wręcz główna grupa docelowa).

Może inaczej oceniłabym wariację na temat tej akurat baśni od Sereny Valentino, gdybym nie czytała wcześniej innej, lepszej jednak wersji "Pięknej i Bestii". Nie była ona całkowicie baśniowa, ponieważ przeniesiona była do czasów współczesnych. Ekranizacja tej książki wypadła tak sobie (za mało wierności wobec pierwowzoru), ale "Beastly" (RECENZJA)  i jej autorka Alex Finn rozszerzają perspektywę świata "Pięknej i Bestii" w wiele większym stopniu niż zrobiła to nowa odsłona, stworzona chyba wyłącznie tylko przy okazji promocji filmowej "Czarownicy".
"Bestia. Prawdziwa historia księcia" - Serena Valentino
W oryginale: The Beast Within: A Tale of Beauty's Prince
Wydawnictwo: Dream Books   [OPIS WYDAWCY]
W kategorii: Nowe adaptacja klasycznych baśni
Stron: 280
NR 75/2014/11/01 (351)

Polecana kolejność czytania tej serii to kolejność wydania tomów:
1. Czarownica (adaptacja baśni o Śpiącej Królewnie)  -> to książka na podstawie filmu!
2. Wiedźma (adaptacja baśni o Królewnie Śnieżce) -> samodzielna powieść
3. Bestia (adaptacja baśni o Pięknej i Bestii) -> nawiązanie do tomu II

1 komentarz:

  1. Nie mogę się doczekać kiedy książka wpadnie mi w ręce. Zwłaszcza, że raczej nic mnie do niej nie zniechęci :P Nawet jakby okazała się totalną klapą. Za bardzo kocham "Piękną i bestię" :D

    OdpowiedzUsuń

Zawsze i chętnie czytam wszystkie komentarze.
Staram się na nie odpowiadać. Zostaw po sobie ślad!