piątek, 20 lutego 2015

Skradziony rydwan, spiżowy smok i miecz Hadesa

"Módlcie się, żebyście się mylili. Naprawdę, to może się wydawać fajne, jak się o tym czyta, ale to serio zła wiadomość [...] Ale pamiętajcie: nie chcecie być dziećmi bogów."

Czytając kolejne tomy przygód Percy'ego Jacksona wyczekałam się na to "Archiwum Herosów". Portale czytelnicze (przykładowo Lubimy Czytać) wskazują, że to dodatek do serii. Dodatek, czyli należałoby przeczytaj najpewniej po zakończeniu pięciu tomów "Olimpijskich bogów", prawda? Prawda? Skądże znowu!

Tak więc zadowolona po lekturze "Ostatniego Olimpijczyka" zabrałam się za "Archiwum Herosów". Wstęp w postaci listu z Obozu Herosów napisał sam Rick Riordan, który wpisuje w ten sposób sam siebie w świat przez siebie stworzony, kiedy tytułuje się jako Starszy Skryba Obozu Herosów. Nie powiem, wygląda to obiecująco. Dalej mamy pierwsze z trzech opowiadań z Percy'm w roli głównej.

"Mątwy, amfipriony i węgorze przyglądały mi się, kiedy je mijałem. Słyszałem szept ich małych móżdżków: Syn boga mórz! Syn boga mórz! Super jest być celebrytą wśród kałamarnic."

Przygoda Numer Jeden to Skradziony rydwan Aresa. Percy z okna szkoły (tej swojej zwyczajnej) zauważa Clarisse , córkę boga wojny. Choć Syn Posejdona nie lubi Aresa, a tym samym z jego córką ma często na pieńku, to chce pomóc dziewczynie i uważa, że zabłądziła ona w okolice jego szkoły nie bez powodu. Okazuje się, że Clarisse dostąpiła zaszczytu powożenia sławnym powozem boga wojny przez jeden dzień, lecz jej bracia bogowie, zwinęli jej ten powóz i ukryli go. Ale czemu mieliby to robić Clarisse? Która tak się przecież wykazała w decydującym momencie bitwy o Manhattan, a w konsekwencji także o Olimp? Percy nadal obawia się Przepowiedni, ale przecież...ona już się wypełniła!

Tak więc już na początku "Archiwum Herosów" uświadomiłam sobie, że te trzy opowiadania mają miejsce po "Bitwie w Labiryncie" a jeszcze przed finałem serii w "Ostatnim Olimpijczyku". Zmyliła mnie też data publikacji książek za oceanem: zarówno tom piąty jak i te opowiadania ukazały się w tym samym roku. Należało patrzeć na umiejscowienie w akcji danych opowiadań, a nie całego ich zbioru.



"Moja kozia babcia zwykła mawiać: Puszka z rana i z wieczora i nie lękasz się potwora. Puszki zawierają mnóstwo minerałów, zaspokajają apetyt, no i mają świetną konsystencję. Jak ich nie lubić. Nic na to nie poradzę, że ludzkie zęby nie nadają się do hardcorowych potraw."

Przygoda Numer Dwa to starcie ze Spiżowym Smokiem i fragment jednej z kolejnych walk o sztandar. W tym opowiadaniu występują bohaterowie, którzy niestety polegli w wyniku starcia z Kronosem. W ten sposób autor poświęca im jeszcze dodatkowe miejsce w serii, ale o tym nie wiemy, jeśli w pierwszej kolejności przeczytaliśmy "Ostatniego Olimpijczyka".

Przygoda Numer Trzy ma miejsce w Podziemiu. Spotykamy tutaj Nico oraz Thalię. Wszystkie dzieci Wielkiej Trójki zgromadzone w jednym miejscu? Nie może być to więc przypadek. Poszukiwanym przedmiotem już tutaj miecz Hadesa, a misja wiedzie znów do królestwa Hadesa. Takie przygody zawsze są najbardziej emocjonujące, dlatego też właśnie to trzecie opowiadanie wypadło najlepiej. Pojawia się tutaj nawet jeden z tytanów, a Percy ma okazję sprawdzić, czy jego władza jako syna boga mórz sięga też do biegu podziemnych rzek.

"Zastanawiam się, czy robi to tylko po to, żeby mnie irytować. Ale ma też mnóstwo dobrych cech. Jest odważny. Ma poczucie humoru. Jest całkiem przystojny, ale nie waż się zdradzić mu, że to powiedziałam. O czym to ja mówiłam?"

Inne dodatki w tej książce to między innymi olimpijska krzyżówka i wykreślanka, które pozwalają sprawdzić wiedzę zarówno z mitologii greckiej jak i z serii. Po lekturze pięciu tomów, czytelnik całkiem nieźle się w tej całej mitologii orientuje.
Jest też mapa Obozu Herosów oraz widok na podręczną torbę Annabeth, czyli co najrozsądniej jest ze sobą zabrać na wyprawę na potwory. Najciekawsze są jednak wywiady i ze swoimi bohaterami przeprowadza je sam ich twórca - autor serii Rick Riordan. Na pytania odpowiadają: Clarisse La Rue, Annabeth Chase, Grover Underwood, Percy Jackson oraz Connor i Travis Hood. Zakładając, że amerykański pisarz wie o swoich bohaterach wszystko, o co może ich zapytać? ;) Zadaje jednak trafne pytania, przez co czytelnik dowiaduje się o wiele więcej. Dział dodatków wieńczy rozpiska dwunastu bogów olimpijskich wraz z opisem ich mocy oraz atrybutów, nie jest to jednak coś takiego, czego by się już nie wiedziało wcześniej, nie tylko z lektury przygód Percy'ego. Mity wchodzą przecież w skład lektur szkolnych, a o starożytnych Grekach i ich religii dowiadujemy się już z lekcji historii.

"Zapoznaj się z tymi stronicami uważnie, ponieważ twoje przygody dopiero się zaczynają."

Serię "Percy Jackson i bogowie olimpijscy" można jednak przeczytać bez uwzględnienia "Archiwa Herosów". To jednak interesujący dodatek, a nie sądzę aby fani tego amerykańskiego autora potrafili przepuścić cokolwiek, co wyszło spod jego pióra. Mało stron, bardzo grube i sztywne kartki, czyli lektura na dosłownie kilka chwil. Jeśli w czasie waszej przygody z Percy'm Jacksonem "Archiwum Herosów" nie wpadło w wasze ręce, wydaje mi się, że nic straconego. Lekturę można nadrobić w każdej chwili, a nieznajomość tych opowiadań nie ma wpływu na emocje towarzyszące finałowi mitologicznej serii.

"Archiwum Herosów" - Rick Riordan
[SERIA] Tom 4.5
Wydawnictwo: Galeria Książki
W kategorii: Mitologiczne i Baśnie
W kolejności: NR 13/2015/02/06 (369)
Stron: 149
Wyzwanie czytelnicze: Kiedyś przeczytam - S

Percy Jackson i bogowie olimpijscy
4. Bitwa w Labiryncie   4.5 Archiwum Herosów    5. Ostatni Olimpijczyk

3 komentarze:

  1. Przygody owego bohatera jeszcze przede mną :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja tam czytam WSZYSTKO co tylko jest podpisane nazwiskiem Riordana bo... no nie wiem. Jego książki stały się nieodłącznym elementem mojego życia w pewnym momencie i podejrzewam, że już nigdy z nich nie zrezygnuję. Nawet jeśli to będą tylko kolejne dodatki. :)
    Pozdrawiam,
    Sherry

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam dodatki od autora, czytam je z przyjemności, ale też uderzyło mnie, że tak mało tekstu, a te kartki takie sztywne, na pewno, by choć trochę zwiększyć grubość. :P Ale to Riordan i nie można go po prostu przepuścić bez czytania. ;) Wywiady niemożliwie mnie bawiły, świetna spawa. :)


    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Zawsze i chętnie czytam wszystkie komentarze.
Staram się na nie odpowiadać. Zostaw po sobie ślad!