Fioletowa róża tonie powoli w kroplach padającego deszczu. Kolor tego kwiatu symbolizować ma miłość od pierwszego wejrzenia. Jej położenie burzy już obraz romantycznej historii. Została upuszczona z rezygnacją, a może porzucona w gniewie? Jakie są losy osoby, która kwiat wybrała i tej, która ją otrzymała? A może to jedna i ta sama postać? Oto historia pierwszej miłości, która zaczyna się w ... kwiaciarni.
[ W RECENZJI PRZEDPREMIEROWEJ ]
Propozycją Wydawnictwa Literackiego na czas tegorocznych Walentynek jest powieść "Flower. Jak kwiat". Nawet jak na zagraniczne standardy jest to nowość, gdyż w oryginale ukazała się na dopiero początku stycznia tego roku. Dwie autorki opisują losy osiemnastoletniej Charlotte i niewiele starszego młodzieńca, którego początkowo nie rozpoznała. I w tym okazało się tkwić jej szczęście. Wróćmy jednak jeszcze na moment do samego początku.
Nad losami kobiet w rodzinie Charlotte zdaje się ciążyć fatum: wszystkie łatwo się zakochują, wcześnie zachodzą w ciążę, a następnie są porzucane. Taka jest historia babci Charlotte, taka była też historia jej już nieżyjącej córki a matki bohaterki. Ten sam przebieg wydarzeń zdaje się i dotyczyć starszej siostry Charlotte. Przeszłość rodziny tym bardziej motywuje bohaterkę by przeciwstawić się losowi i wyłamać z nieszczęsnego schematu. Ma jej w tym pomóc prosta zasada: zero randek i umawiania się do końca liceum. Nie czas na imprezowanie, czas na naukę. Celem tych wszystkich starań i szansą na odmianę losu jest medycyna na Uniwersytecie Stanford.
Nie tylko Charlotte lubi wyzwania. Los także. Może dlatego właśnie na jej drodze stawia chłopaka imieniem - Tate. Historia ta zaczyna się w kwiaciarni, gdzie pracuje bohaterka. Stąd też oczywiste nawiązanie do tytuły i przyszłości relacji bohaterów, jaki przypadkiem przepowiada Charlotte wybierając właśnie fioletowe róże.
Reguła, według której żyje bohaterka, powoduje iż relacja na jaką się zdecyduje, będzie pierwszą w jej życiu. Coś dziewczynie podpowiada by dać temu chłopakowi szansę. Niedługo później blask świateł fotoreporterów rozwikła całość zagadki. Tożsamość zostanie odkryta (podobnie jak zła i dobra strona sławy), więc wybrać trzeba będzie czy dalej decydować się w to brnąć. Wszyscy odmawiać będą Charlotte taki rodzaj relacji. Czego ostatnie posłucha: głosu serca czy rozsądku, jakim zawsze kierowała się w życiu?
Pierwsza miłość to zawsze dobry pomysł na książkę. Wiele ryzykownych, nieprzemyślanych i zaskakujących decyzji zostanie podjętych z powodu pierwszego zauroczenia. Świat sławy nieustannie będzie o sobie przypominał, ale i napędzał rozwój wydarzeń. Gesty, jakimi Tate okazywał swoje uczucie, mogą wydawać się przerysowane, lecz właśnie z ich powodu pamięta się potem szczegóły fabuły. Postacie Charlotte i Tate'a symbolizować miały tu podział, jaki dostrzec można w mieście, gdzie rozgrywa się akcja - Los Angeles. To tutaj wille bogatych sław sąsiadują z biednym domkami nieremontowanymi od lat. Dla zakochanych nie miało to większego znaczenia.
Niestety nie udało mi się polubić za bardzo pary głównych bohaterów. Podziwiałam za to babcię Charlotte, która wychowywała dwie nastolatki (w tym jedną już z dzieckiem) i utrzymywała finansowo całość rodziny - mimo iż jej własna córka zginęła w wypadku a w sprawę wchodziły jeszcze narkotyki. Jeśli zaś o relację głównych bohaterów chodzi to... jak przystało na New Adult: bohaterowie odpychają się i przyciągają na zmianę. Długo trwa rozłąka, bardzo szybko przychodzi przebaczenie. Liczyłam nawet troszkę na niestandardowe zakończenie. I prawie takie było - gdyby nie jedna dodatkowa scena kończąca opowieść. Styl zdawał się być troszkę zbyt uproszczony - aż trudno było uwierzyć, że to duet pisarski. Od początku zaś pozostawiane były małe wskazówki odnośnie rozwoju akcji, co działało na plus i umilało czas tej lektury.
"Flower. Jak kwiat" - Elizabeth Craft, Shea Olsen
Wydawnictwo: Literackie
W kategorii: New Adult
Stron: 336
W kolejności: NR 03/2017/02/02 (487)
W SKRÓCIE: Opowieść o pierwszej miłości, która przychodzi na przekór wyznawanym w życiu zasadom. Zapamiętam ją dzięki znaczeniu rzadkich fioletowych róż, sposobu na sukces Charlotte oraz romantycznym gestom Tate'a - ale czego innego spodziewać się po muzykach u szczytu (nie)sławy?
Na stronie wydawnictwo można przeczytać FRAGMENT powieści - jest to mniej więcej środek fabuły (miejsce akcji Nowy Jork - dla całości powieści Los Angeles)
PREMIERA: 16.02.2017
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zawsze i chętnie czytam wszystkie komentarze.
Staram się na nie odpowiadać. Zostaw po sobie ślad!