Szukaj w tym blogu/ wpisz tytuł, którego szukasz

poniedziałek, 11 września 2023

Jak upolować Drakulę - Kerri Maniscalco

Po makabrycznym finale sprawy Rozpruwacza w Londynie, Audrey Rose i Thomas Cresswell wyruszają do Rumunii na kurs wstępny dla przyszłych studentów medycyny sądowej. To tam, w dawnym zamku Drakuli, mieści się akademia, która wkrótce stanie się miejscem kolejnych zbrodni. Ktoś przebija ofiary drewnianym kołkiem, wkłada im w usta czosnek i wypompowuje z ich ciał całą krew. Podejrzani są zarówno inni studenci jak i wykładowcy. Mordować z zimną krwią może bibliotekarz, służba czy nawet sam książę. Audrey Rose nie ma czasu na opłakiwanie brata, kiedy na jaw wychodzi mroczne dziedzictwo jej ukochanego Thomasa Cresswella. Czyniąc z niego osobę zamieszaną w sprawę zbrodni czy też przyszłą ofiarę?

Seria Stalking Jack the Ripper to przykład książek, które czyta się przede wszystkim dla jej bohaterów - tutaj głównej pary adeptów medycyny sądowej, czyli Audrey Rose i Thomasa. Kerri Maniscalco pragnęła napisać historie na wzór powieści gotyckich i ten klimat zdecydowanie udaje się jej utrzymać. Bohaterowie mają zajęcia w prosektorium, biorą udział w sekcjach zwłok oraz oględzinach miejsc licznych zbrodni. Okoliczności tych tajemniczych zgonów muszą rozwikłać i tutaj pojawia się problem: nabudowana przez cały tom intryga nie jest na miarę finału, jaki dostajemy. Długie wątki, przeplatane innymi, są potem spychane na wyjaśnienie raptem jednym zdaniem, a nie mają swojej kontynuacji, bo śmierć głównego sprawcy zamyka tom (zarówno I jak i II), tym samym kończąc rozdział historii, nim bohaterowie przeniosą się do innej lokalizacji.

Historia jest skonstruowana tak, że chociaż pojawią się wzmianki o możliwym udziale w zbrodniach sił paranormalnych (w tomie II - wampirów / strzyg), to wygrać musi nauka. Podejrzenia bohaterów są przez to powtarzalne, skoro czytelnik wie, że żadnych potworów nie było, nie ma i nie będzie. Pozostaje za to zagadka, kto skrywa swoje morderstwa pod osłoną ludowych legend Rumunii. Co się jeszcze powtarza niezliczoną ilość razy to przekonanie o "skandaliczności zachowań" w erze wiktoriańskiej, jakich dopuszczają się Audrey Rose i Thomas - razem lub osobno. Czytelnik wie, że wyprzedzają oni swoje czasy, bez przypominania mu o tym co kilka stron. Na duży plus zasługują za to prawie wszystkie sceny z udziałem dwójki głównych bohaterów: ich wymiany zdań to główne źródło humoru jak i wątku romantycznego w tej historii.

Dla kogo jest więc "Jak upolować Drakulę" od Kerri Maniscalco? Tylko i wyłącznie dla czytelników tomu I, gdyż nie da się książek w tej serii czytać niezależnie od siebie - tj. w dowolnej kolejności. Chociaż każdy tom dzieje się w innej lokalizacji i ma inną zagadkę zbrodni do rozwikłania, kontynuowany mamy stale wątek relacji Audrey Rose i Thomasa - to oś i serce tej historii. Jeśli polubimy duet tych bohaterów, to zostaniemy z nimi już na całą serię, wyczekując scen z ich udziałem. Idealne tło zapewnią nam wiktoriańskiej i gotyckie klimaty. W przypadku, gdy ktoś szuka dobrej powieści detektywistycznej z misterną intrygą, w której wszystkie kawałki pasują idealnie do siebie... to musi szukać dalej. Czy to seria na re-read? Ulubionych fragmentów - tak, zaś całości - nie.

"Jak upolować Drakulę" - Kerri Maniscalco
SERIA: Stalking Jack The Ripper / TOM 2
Wydawnictwo: Media Rodzina 2023
W kategorii: wiktoriańska powieść gotycka (stylizowana)
Główni bohaterowie: Audrey Rose, Thomas Cresswell
Miejsce akcji: TOM 1 - Londyn, TOM 2 - Rumunia

PYTANIE: Czy wy też macie taką serię, którą czytacie bardziej dla bohaterów niż dla akcji?


poniedziałek, 14 sierpnia 2023

Ostatni gambit - Jennifer Lynn Barnes

Avery Kylie Grambs lada moment ma wypełnić warunki, jakie postawiono jej w testamencie, by odziedziczyć spadek po znanym miliarderze. Rozwiązała mnóstwo zagadek, odkrywała rodzinne tajemnice, a nawet przeżyła zamach na własne życie. Nikt nadal nie wie jednak dlaczego to jej senior zapisał swój majątek - nie byli przecież w żadnym stopniu spokrewnieni. Tymczasem na progu rezydencji pojawia się prawowita dziedziczka, a ktoś uprowadza ukrywającego się (przybranego) syna miliardera. Zamiast okupu żąda rozwiązania ostatniej zagadki. Avery rozpoczyna wyścig z czasem, który zakończy jej ostatni gambit.

Długo czekałam na serię "The Inheritance Games" na naszym rynku i bardzo cieszę się, że te książki Jennifer Lynn Barnes ukazały się w polskim przekładzie. Finałowy tom serii wciąga czytelnika równocześnie w dwie gry: (1) ostatnią grę seniora  i (2) zagadkę tożsamości jego największego wroga. Dowiadujemy się, skąd się wziął ten cały majątek, a także od kogo senior przejął zamiłowanie do projektowania wyrafinowanych gier i zagadek dla swoich dzieci i wnuków. Będziemy również świadkami tego, co Avery zrobi z taką fortuną, po tym jak już spełni warunki testamentu (tj. przeżyje rok, mieszkając w rodowej rezydencji miliardera wraz z jego rodziną - która z gigantycznego spadku mało co odziedziczyła). 

Jeśli ktoś zaczął już "The Inheritance Games", zdecydowanie powinien doczytać serię do finału. Poprzez wszystkie trzy części. Wydarzenia z tomu 1 jak i powody, dla których miliarder z Teksasu wybiera właśnie Avery jako jedyną spadkobierczynię, nabierają dopiero należytego sensu z perspektywy "Ostatniego Gambitu".  / UWAGA: SPOILERY W DALSZEJ CZĘŚCI

I jak bardzo jest to wyjaśnienie to zaakceptowania, tak endgame wątku miłosnego już nie. Jest to związane z tym, że bracia Hawthorne nie są w równym stopniu scharakteryzowani - nie poświęcono im tyle samo czasu. To Grayson jest osobą, która wprowadza Avery do tego świata. To on stanowi dla bohaterki przeciwwagę - kogoś, z kim może rywalizować w rozwiązywaniu zagadek. Tym samym ich relacja jest tą, która napędza tu fabułę. Nash jest postacią drugoplanową i tak został jego wątek napisany - lecz na identyczny w konstrukcji wygląda ten od Jamesona. Nawet Xander ma bliżej do pierwszego planu ze swoim rozbrajającym poczuciem humoru, a jednak to Jamesona wybrano na finał.

Oczywiście autor ma prawo poprowadzić swoją historię do finału tak, jak ją w sercu czuje. W tomie 2 Avery nie jest jeszcze zdecydowana, lecz w tomie 3 zostaje tyle razy powtórzone, jak to Jameson cudownie wpłynął na jej rozwój jako osoby, że tworzy to wrażenie, jakby bohaterka (a tym samym autorka) wciąż to podkreślając chciała przekonać o słuszności tego wyborze zarówno samą siebie jak i czytelnika. Jedyną zaś charakterystyczną cechą Jamesona jest skłonność do ryzyka, rozwój ich relacji ma miejsce zza kulisami (fragmenty w formie streszczenia wspomnień - nie bezpośrednia akcja książki, której byłoby się świadkiem), a jego rola jest mocno ograniczona w fabule. Przez taki finał wątku romantycznego ma się wrażenie, że pełen potencjał postaci w tej wersji powieści nie wybrzmiał. A mógłby i mówi to nawet sama Avery rozmyślając o swojej relacji z Graysonem.

Cała seria "The Inheritance Games" to bardzo przyjemny obrazowy styl i super-krótkie rozdziały (często na 2-3 strony) przez które szybko się czyta te książki, ale i niesamowicie łatwo jest je odłożyć. Nie dotyczy to tomu 1, który napisany jest na zupełnie innym poziomie. Tam czytamy, bo musimy po prostu znać finał. Za to dwójka i trójka pełne są już powtórzeń w wątkach oraz rozwiązań, które zbyt dobrze z części wprowadzającej znamy. To niezbędne uzupełnienie, jeśli chce się poznać całość intrygi, bazuje jednak mocno na faktach z przeszłości. Wydarzenia w teraźniejszości zaś, przez swoją schematyczność, nie są w stanie tak utrzymać uwagi. Nie wypełnia tej luki też wątek romantyczny. Mimo tego jest to nadal jedna z lepszych serii YA, które ukazały się w ostatnim czasie na rynku. W planach jest jeszcze prequel o braciach Hawthorne'ach, po który na pewno sięgnę.

"The Inheritance Games. Ostatni gambit" - Jennifer Lynn Barnes
SERIA: TOM III / Wydawnictwo Media Rodzina
Gatunek: YA / zagadki / thriller
W skrócie: finał gry seniora - miliardera
Wiek bohaterów: licealny / studia
Stron: 446

PYTANIE: Jaką serię Wam udało się ostatnio dokończyć? 


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...