Robin zawsze interesowały ludzkie charaktery. Wielu poczułoby dreszcz ekscytacji na myśl o tygodniu pracy w biurze prywatnego detektywa. I choć wyobrażenie to bywa w większości oparte na licznych filmach i serialach kryminalnych, to jednak Robin nie jest aż tak rozczarowana, kiedy rzeczywistość zdaje się bardzo odbiegać od ekranowej fikcji.
Owa agencja detektywistyczna zmaga się obecnie z problemami finansowymi, balansując na skraju bankructwa, ale jednocześnie Cormoran jako były wojskowy roztacza wkoło siebie aurę profesjonalizmu. Trafia się właśnie zlecenie, które może podreperować zarówno fundusze jak i reputację detektywa: znalezienie mordercy w sprawie, którą uznano za samobójstwo modelki, znanej nie tylko z niespotykanej urody ale i skłonności destrukcyjnych.
.. I JEJ BOHATEROWIE
Przy okazji śledztwa poznajemy też prywatne losy bohaterów. Jest tu obraz trudnego dzieciństwa, kariery wojskowej i świeżo zakończonego związku detektywa oraz historia zaręczyn Robin.
W trakcie przesłuchiwań poznajemy kolejne postacie, które pracowały lub przyjaźniły się z modelką - nazywanej Kukułką. Nie każda rozmowa ujawnia nowe tropy, a i nie wszyscy są skorzy do zeznań, jeśli nie prosi o nie policja tylko prywatny detektyw. Strike nigdy nie wydobyły też tyle zeznań, gdyby nie wyprzedzająca go sława jego ojca.
HISTORIA SPISANA
Nowa powieść J. K. Rowling to kryminał, kluczowe jest więc czy można na czas odgadnąć tożsamość mordercy. Nie jest to oczywisty typ, ale kandydatura tej osoby przewija się na początkowej liście kandydatów.
Lektura tej powieści zajmuje sporo czasu i z całą pewnością nie jest to ten typ książki, którą można przeczytać w jeden wieczór -
RUDZIK, KORMORAN I KUKUŁKA
Postać Robin reprezentuje skryte marzenia wielu ludzi - asystować w czasie przebiegu prywatnego śledztwa. Tylko, że Cormoran sporadycznie angażuje Robin w swoje aktualne działania. W efekcie Robin jako asystentka to o wiele bardziej tylko sekretarka - postać, która stanowi jedynie tło dla przygód detektywa, a nie pełnoprawny bohater opowieści.
A przygód też tutaj jak na kryminał dość mało. Większość książki to stały schemat prowadzonych
przesłuchiwań, które różnią tylko osoby kolejnych świadków. Akcji i momentów zaskoczenia przybywa w okolicach finału.
NA TLE WŁASNEGO SUKCESU
Przed Rowling trudne zadanie, bo chcąc napisać coś nowego, nieustannie musi konkurować samą z sobą. W "Zakonie Feniksa" jest scena wspomnień, opisująca szkolne lata rodziców Harry'ego i innych bohaterów z tego pokolenia. To furtka dla świetnego prequel'a, a nawet jeśli zostawimy Potter'ów to mamy jeszcze cały magiczny świat. Tolkien mógł ulokować akcję wielu swoich opowieści w różnych momentach historii Śródziemia i nie rozumiem, czemu Rowling nie mogłaby zrobić tego samego, jeśli nadal chce pisać. Tamten świat miał nie tylko magię, ale i potencjał - czego najwidoczniej brak tym powieściom skierowanym do dorosłych odbiorców.
.
Wołanie kukułki - Robert GalbraithPod pseudonimem: (J. K. Rowling)
[SERIA]: Tom 1
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Stron: 452
Ocena: Pod koniec tej lektury pomyślałam sobie, jak genialne mogłoby być "Wołanie kukułki", gdyby opisywało choćby przygody Alastora Moody'iego i aurorów u początków ich kariery - jeśli autorka chciała już napisać kryminał.
Zdecydowanie określam siebie jako pokolenie HP i nadal będę czekać na coś w tamtym stylu: nie historii o magii, lecz o podobnie dobrej akcji i wciągającym stylu opowiadania przygód. Lektura zdecydowanie nieobowiązkowa.
Nie miałam pojęcia, że to będzie seria. Ech nie za bardzo mi się to podoba.
OdpowiedzUsuńZastanawia mnie jakim cudem ta sama autorka tworzy tak różne powieści...
OdpowiedzUsuńTeż mnie to dziwi - myślałam, że styl jest indywidualny i raczej jednolity - taki znak rozpoznawczy. Podobno po takich wyznacznikach stylu "rozszyfrowano", że ta książka to właśnie powieść Rowling pod pseudonimem.
UsuńNie czytałam Harrego, więc nie patrzyłam na powieść pod tym pryzmatem (może dla tego wydała mi się świetna?) Cieszy mnie, że będzie to seria, bo lubię jak kryminały pisane są seriami i poznaje się wiele przygód bohaterów.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;))
Przeczytam. Nie dlatego, że Rowling, po prostu jestem jej ciekawa :) Nie powinnam porównywać jej do Harry'ego, sama autorka tego nie chciała, oto, czemu wydała tę książkę pod pseudonimem :)
OdpowiedzUsuńDla mnie to wydanie książki pod pseudonimem to troszkę taki rodzaj kampanii reklamowej, która widać dobrze zadziałała. Bardzo lubię serię HP a styl jest tak różny, że trudno było uniknąć porównań.
UsuńA ja z niecierpliwością czekałam na jakąś okazję żeby zakupić "Wołanie Kukułki" i właśnie dzisiaj znalazłam ją w promocji więc jutro do sklepu i będzie moja :-) Mam tylko nadzieję że mnie nie rozczaruje.
OdpowiedzUsuńCzekam na wrażenia z lektury :) Każdy może odbierać powieść inaczej, ja się troszkę rozczarowałam, bo liczyłam na coś innego.
UsuńKsiążkę mam w planach przeczytać, ale z pewnością nie będę jej porównywała do serii Harry'ego Pottera. Z jednej strony dlatego, że to była seria dla młodzieży, a więc i wymagało się od książek tego, iż będą proste w odbierze, pozbawione detali, a jednocześnie bardzo ciekawe. Z kolei "Wołanie kukułki" i "Trafny wybór" to powieści kierowane do starszych czytelników, a więc bardziej wytrwałych. Osobiście do "Trafnego wyboru" nic nie mam, chociaż samą powieść czytałam długo i byłam zawiedziona. Teraz wiem, że "Wołanie kukułki" jest napisane w podobnym stylu. Nie mniej jednak mnie to nie odstrasza, bo nie każdy autor pisze przez całe życie jedną serię książek. Gdyby HP się znudził, przetrawił się wszystkim, również wtedy posypałyby się nieprzyjemne komentarze, bo jednak młodzież dorasta i w końcu przestaje czytać takie powieści. Sama wychowałam się na HP. Jednak sugerowanie, że Rowling mogła napisać prequel to dla mnie zbyt wiele.
OdpowiedzUsuńSeria HP też tych szczególików ma pełno. Rowling w jednym z wywiadów (jeszcze tych puszczanych w telewizji) powiedziała, że zawsze je się to w dzieciństwie podobało - takie szczegóły, typu jak wygląda dokładnie dane pomieszczenie czy co też jedzą bohaterowie. Dokładniejszy opis często pomaga bardziej precyzyjnie wyobrazić sobie przedstawiony świat - tylko w przypadku tego kryminału odczuwałam przeładowanie i w porównaniu nie tylko do HP ale też do innych książek po prostu za ciężko się to czytało. "Trafnego wyboru" nie czytałam - choć miałam zamiar, ale tak wiele negatywnych opinii zniechęciło mnie nawet do wypożyczenia książki z biblioteki. Mam wrażenie, że na prequel liczę nie tylko ja - w sieci pojawiło się nawet jedno krótkie opowiadanie autorki, ale tylko tyle. Poza tym Rowling jednak nadal zostaje i tworzy w świecie HP bo właśnie pisze scenariusz do filmu na podstawie jednego z poradników "Fantastyczne stworzenia i jak je znaleźć" ;)
UsuńSłyszałam dużo dobrego o tej książce, więc twoja recenzja trochę mnie zaskoczyła, zwłaszcza, że właśnie planuję zakup. Może nie jest to książka na poziomie HP, ale odcinając się od magii - czy nie jest to chociaż dobry kryminał?
OdpowiedzUsuńTakże jeszcze przed lekturą natrafiłam na sporo pozytywnych recenzji, tym bardzie byłam zaskoczona jak już zaczęłam czyta powieść - pamiętam, że początek bardzo mi się spodobał.
UsuńTrudno ocenić mi jak bardzo jest to dobry kryminał, bo nie czytam aż tak dużo typowych kryminałów - lubię wątki kryminalne w powieściach. Podejrzewałam przez większość czasu kogoś innego, ale nie było to takie zaskoczenie, na jakie liczyłam.
Dopiero kiedy porównałam wrażenia z lektury z opiniami na Goodreads zobaczyłam, że inni też odbierali podobnie powieść - ale ile osób, tyle opinii. Odbiór zależy od osoby, a ja liczyłam jednak na więcej.
Mnie ciekawi ta nowa odsłona znanej pisarki, dlatego też chciałabym przeczytać. Wprawdzie sporo czytam kryminałów i mam wysoką poprzeczkę, ale jednak... A długich opisów nie lubię.
OdpowiedzUsuńKiedyś na pewno przeczytam, bo to Rowling, a jak na razie to żadna z jej książek mnie nie zawiodła - czy to z serii o Harrym, czy też Trafny wybór. Tylko z jakiegoś niewytłumaczalnego powodu nie czuję, że muszę teraz, zaraz po nią sięgnąć. Poczeka ;)
OdpowiedzUsuńJasne, że poczeka ;) Najlepiej jak książka trafi na swój czas :D
UsuńJakoś specjalnie mnie nie ciągnie do tej książki :D Kocham serię o Harrym i nie mam ochoty popsuć sobie wrażenia jakie autorka pozostawiła właśnie tą serią :D Ja również z niecierpliwością czekam, a nóż widelec autorka jednak postanowi wrócić do magicznego uniwersum znanego z książek o młodym czarodzieju :D
OdpowiedzUsuńMi się bardzo podobała, mimo, że również jestem z pokolenia HP to taka odmiana od Rowling była bardzo miła.
OdpowiedzUsuńRozumiem chęć jak najdłuższego obcowania z magicznym światem, w końcu wielu z nas, młodych (czy już raczej młodych dorosłych) wychowało się na tych książkach. Sama chętnie poczytałabym jakieś nowe opowiadania czy książki, niekoniecznie związane z samym Harrym, ale jakąś inną interesującą postacią.
OdpowiedzUsuńJednak zarzucanie autorce, że nie chce być ciągle zamknięta w jednej serii, którą miała niemal od początku obmyśloną do ostatniej sceny, wydaje mi się trochę nie na miejscu. Może faktycznie dziwi nieco taka rozpiętość pomiędzy poszczególnymi jej tworami, jednak (dla mnie) to zrozumiałe, że chce się rozwijać, a co za tym idzie, tworzyć w innych gatunkach, nie tylko powieściach młodzieżowych ; ).
Wołanie kukułki dostałam w gwiazdkowym prezencie, jednak na razie objętość i chęć na literaturę innego kalibru, sprawiają że leży i leży, pewnie trochę jeszcze poleży ; ). Ja także nie miałam pojęcia, że będzie to seria.