I oto on: stosik posesyjny, w pełni już wakacyjny ;)
Coca-Cola z imieniem się naczekała aby do niego dotrwać w całości. Odnaleźliście już może na nich swoje imiona ?
Recenzenckie:
"Złoty most" - Eva Völler RECENZJA [Egmont]
"Bling Ring" - Nancy Jo Sales RECENZJA [Prószyński] - w roli niewidzialnego ebook'a :)
"52 powody, dla których nienawidzę mojego ojca" - Jessica Brody [Fabryka Słów]
"Piąta fala" - Rick Yancey [Wydawnictwo Otwarte]
Zdjęcie znane już z FB aktualności
Zakup własny:
"Jak upolować faceta? Po pierwsze dla pieniędzy" - Janet Evanovich
"Król Kruków" - Maggie Stiefvater
Z wymiany:
"Nowy Przywódca" - Julianna Baggott
"Klątwa opali" - Tamora Pierce
"Uratuj mnie" - Jennifer Echols
Językowo (zakup własny):
Profesor Klaus 6.0 Słownictwo - Edgard
Repetytorium gramatyczne z języka niemieckiego - PWN English matters NR 41 na lipiec/sierpień
- Nowość to opracowanie piosenki "Best Thing I Never Had" - zarówno pod względem struktur gramatycznych jak i słownictwa (zwrotów potocznych)
- Od poprzedniego numeru dodawane są też dodatkowe materiały do pobrania (lista słówek z tego numeru oraz materiał do pracy dla nauczyciela - Fifty Shades of Plurality)
Cały spis treści tego wydania TUTAJ
Deutsch Aktuell NR 59 (lipiec/sierpień)
- Tutaj niestety nadal nie zdecydowano się na tworzenie listy słówek do pobrania online - a szkoda! Jest za to materiał dla nauczycieli - Zaciekawiły mnie szczególnie artykuły: "Sag mir was du „likest“ und ich sage dir, wer du bist"- tutaj coś na temat kliknięć "Lubię to" na FB i jakie informacje ujawniamy o nas samych w ten sposób
- Hit tego numery to jednak: "Graphen – gewaltiges Potential?" To o eksperymencie z kawałkiem taśmy klejącej, który uzyskał potem nagrodę Nobla (rok 2010 w dziedzinie fizyki) i jak wkrótce zmieni nasze życie ;) Obok to Nokia :D
- Co w aktualnym numerze, można zawsze sprawdzać TUTAJ
A czym jest "Piąta Fala" ?
Tego nie wiem nawet ja, choć przeczytałam w ekspresowym tempie promocyjne 12 rozdziałów książeczki, którą widać na stosiku. Historia jest zupełnie inna, ale styl, w jakim została opowiedziana, jest najbardziej zbliżonym tekstem do narracji znanej z "Igrzysk śmierci" - jaki do tej pory czytałam.
Do tego nasza czarna okładka oraz żółta czcionka tytułu ? Coś przypomina ?
"W końcu złożyłam obietnicę, jedną z tych, których nie powinno się łamać, ponieważ jeśli je złamiesz, niszczysz jakąś cząstkę samego siebie, być może tę najważniejszą."
Jak do tej pory, Piąta Fala to opowieść Cassie. "Nie Cassie jak Cassandra [...] tylko jak Cassiopeia, gwiezdna konstelacja, piękna, lecz próżna królowa przykuta do swego tronu na północnym firmamencie.[...] W starożytnej grece jej imię oznaczało 'ta, której słowa przetrwają'."
I właśnie o to tutaj toczy się gra. Cassie została sama, powoli poznajemy jej historię, ale nie znamy jeszcze całości. Budzi się w niej coraz to silniejsza wola walki i przetrwania, gdyż nie ma pewności czy nie jest aby ostatnia. Ziemia przeżywa inwazję obcych i właśnie nadchodzi jej Piąta Fala.
Nie będzie tak pokojowo jak w "Intruzie".
"Być może ostatni człowiek na Ziemi nie umrze z głodu czy zimna i nie zginie rozszarpany przez dzikie zwierzęta. Być może ostatni człowiek na Ziemi padnie ofiarą ostatniego człowieka na Ziemi." Lecz to dopiero początek, a książkę ocenia się przecież jako całość ;)
Zwiastun powieści opisuje cztery fale inwazji - ale więcej szczegółów już nie zdradzę :) Premiera: 14 sierpień Czytaliście już coś z prezentowanych w stosiku książek ? Może na coś macie szczególną ochotę ?
Dwa kierunki jednocześnie, obie sesje zaliczone ;) Wakacje: Aktywacja
Lipiec, Sierpień, Wrzesień - czyli wakacyjny czas w wersji studenta.
Zgodnie przez cały ten okres będę żywić się następującym zestawem: bób, kukurydza w złocistych kolbach, fasolka szparagowa z bułką tartą i ogórki małosolne. Poezja, nieprawdaż ?
Dla mnie prawdziwe lato zaczyna się dopiero wówczas, gdy wszystkie powyżej wymienione smakołyki są już dostępne.
Oczywiście coś dla ciała, coś dla umysłu.
Przez cały ten czas będę też czytać, a plany mam ambitne :)
Wakacje to jeszcze kino - obowiązkowo kino :D
Na sali kinowej miałam bywać w tym roku częściej i chyba nawet się to udało. Najczęściej wybieram się na ekranizacja powieści, które już czytałam. LUTY - "Piękne Istoty" MARZEC - "Wiecznie Żywy" KWIECIEŃ - "Intruz" CZERWIEC - "The Bling Ring"
Tak wiele jeszcze jednak przed nami :D
Lipiec - wspomnienia
Nie wiem jak u was, ale ja przez pewien czas po zakończeniu sesji wciąż miewam sny typowo "uczelniane". W przypadku jeszcze obowiązku szkolnego było bardzo podobne.
Studia na wesoło (i metaforycznie prawdziwie) w propozycjach kinowych na ten miesiąc to - "Uniwersytet Potworny"
Sierpień - to miesiąc moich urodzin ;)
Jakby było tego mało w dzień moich imienin planowana jest premiera pierwszej adaptacji "Darów Anioła". Czyż można wymarzyć sobie piękniejszy prezent ?
Tak, tak - ten zwiastun jest po niemiecku ale... zawiera wcześniej niepokazywane sceny. Kielich, pocałunek oj czego tam nie ma ;) Fani i tak znają już treść pozostałych zwiastunów praktycznie na pamięć, a tutaj są napisy.
Sierpień to też "Byzantium", ale czy do kina się wybiorę - zobaczymy (troszkę więcej o produkcji było TUTAJ)
Coraz głośniej robi się też za sprawą pierwszych "oficjalnych" materiałów z planu "Niezgodnej". Tyle teraz powstaje na fali "Igrzysk" (które to rozpoczną się ponownie w listopadzie tego roku), że można pozostać sceptycznym wobec nowych produkcji o podobnej tematyce. Mnie do trylogii osobiście przekonał drugi tom ("Zbuntowana") i muszę przyznać, że ta (choć kolejna) antyutopijna opowieść, rozgrywająca się w futurystycznym Chicago, zdecydowanie coś w sobie ma. Warto również przyjrzeć się odtwórczyni głównej roli - wystąpi ona także w ekranizacji powieści "Gwiazd naszych wina."
W świecie frakcji i podziałów, gdzie jednoznacznie trzeba określić swoje życiowe priorytety i przekonania, bohaterka pozostaje "Niezgodna". Niesie to za sobą niebezpieczeństwo, o którym dowiadujemy się z końcówki drugiego tomu (dlatego warto doczytać!). Być może jednak problem rozwiąże się sam, bo nasza Beatrice z frakcji Altruistów przenosi się do Nieustraszonych, a tam ryzyko jest wpisane w dzień codzienny.
Ta premiera dopiero w przyszłym roku ;)
Wakacje i nauka
Języki obce - czują się często mocno wyobcowane, dlatego
nie należy tracić z nimi na zbyt długo kontaktu. W swoich planach mam pracę z kursem "Profesor Klaus 6.0 Słownictwo". W wakacje temperatura za oknem zmniejsza zapał do pracy, więc kurs na komputerze to dobry wybór.
Słownictwo jest ważne, gramatycznie można się jeszcze pomylić albo spróbować coś powiedzieć przy użyciu łatwiejszej struktury. Kiedy jednak brakuje słownictwa bywa najtrudniej. Oczywiście w najlepszej wersji powinny słówka wchodzić w użycie aktywne (przejawiając się podczas mówienia albo pisania), ale moim zdaniem sukces jest już wtedy, kiedy bardziej wyszukane słówka/ idiomy/ powiedzenia rozpoznajemy w tekstach czytanych lub słuchanych.
Nauka słownictwa nie ma więc praktycznie końca ;)
To tyle jeśli chodzi o niemiecki, a angielski ? Tradycyjnie coś poczytam - słownictwo też się przy tym pożywi ;)
Jak wyglądają wasze plany wakacyjne ? Zostajecie w domu czy macie już spakowane walizki i zaplanowany wyjazd ? P.S.: Ja w wakacje pozostaje w domu, w stanie spoczynku, więc recenzji można się spodziewać na bieżąco :)
To już drugi z serii stosik tematyczny wg wydawnictw, a pierwsza część moich planów na wakacje tego roku.
W swoich wakacjach czytelniczych mam jeszcze zaplanowane:
- Freak City[LC]
- Spojrzenie Elfa[LC]
- Urojenie
Dodatkowych propozycji (wśród zapowiedzi) na wakacyjną lekturę jest wiele:
Poznałam już styl Mirjam Mous w jednotomowej opowieści "BOY 7". W lipcu zapowiada się kolejna powieść tej autorki - "Password". Thriller na wakacje idealny. Mick, wchodząc do pokoju swego najlepszego przyjaciela Jerro, dostrzega, że ten leży nieprzytomny. Szybko powiadamia pogotowie. Ponieważ nie należy do rodziny, nie wolno mu towarzyszyć przyjacielowi w karetce. Lecz gdy chwilę później w szpitalu chce się czegoś o nim dowiedzieć, spotyka go coś osobliwego. Na Stefana czeka pod szkołą nieznany mężczyzna. Chłopiec mu nie ufa, więc odchodzi. Czego ten facet od niego chce? Stefan rozpaczliwie próbuje zgubić śledzącego go człowieka. Życiorysy trzech chłopców splatają się ze sobą w szczególny sposób. Przedziwne wydarzenia następują jedno po drugim, a Jerro i Stefan znajdują się w wielkim niebezpieczeństwie natomiast Mick dochodzi do szokującej prawdy...
Gdzie można spędzić lepsze wakacje niż nad morzem ? Będzie można tam usłyszeć "Morza szept". Lektura tym ciekawsza, że to literatura niemiecka. Jako morska istota pewnego dnia przed Elodie pojawia się Gordian. Tajemniczy. Magiczny. Oszałamiający. Odtąd nie może przestać o nim myśleć, o jego turkusowo-zielonym spojrzeniu, jego dłoniach, które dotykają jej z zaciekawieniem. I zaczyna się domyślać, jakie tajemnice rzeczywiście kryje w sobie ocean i jak bardzo jej osobiste przeznaczenie jest związane z mrocznymi legendami Wysp Normandzkich. Upojna saga miłosna z zapierającym dech w piersi krajobrazem wybrzeża wyspy Guernsey w tle – wstęp do porywającej morskiej trylogii.
Planowana jest też dalsza przygoda z mitem, czyli kolejne perypetie Gwen Frost. Tym razem cel misji został już nakreślony i rozpoczynają się poszukiwania potężnego artefaktu. W Akademii Mitu wszyscy znają mnie jako Gwen Frost, Cygankę, która dzięki psychometrii jest w wstanie znaleźć zgubę i która chodzi z Loganem Quinnem, najbardziej atrakcyjnym chłopakiem w szkole. Gorąco pragną mnie zabić żniwiarze chaosu. Żniwiarze to wcielone zło. Zamordowali moją mamę. Dlaczego uwzięli się jeszcze na mnie? Okazuje się, że mama przed śmiercią schowała sztylet z Helheimu, artefakt obdarzony wielką mocą, a oni daliby wszystko, żeby go zdobyć. Wydaje im się, że znam miejsce jego ukrycia – tymczasem to nieprawda i moja magia nie przydaje się do poszukiwań. Wiem jedno: żniwiarze mi nie darują. Czeka mnie walka o życie.
Nigdy nie mogę sobie odmówić lektury, gdzie czeka opowieść o dwóch, równoległych światach, a taka właśnie historia zapowiada się we "Wszechświatach". Według teorii wieloświatów, istnieje nieskończona liczba światów, jak i nieskończone są możliwości naszego w nich istnienia. Przypuszcza się, że te rzeczywistości nie komunikują się wzajemnie. Alex mieszka w Mediolanie, a Jenny w Melbourne. Cienka nić od zawsze wiąże losy tych dwojga – telepatyczne rozmowy, które odbywają bez uprzedzenia, w stanie nieświadomości. Aż do chwili, gdy zdecydują się na spotkanie i odkrycie prawdy, która całkowicie zmieni ich egzystencję, niszcząc wszelkie pewniki świata, w którym żyją.
Niedawno miała też swoją premierę kolejna część serii Wiatr - Jaskółczy lot. To dalsze losy Grety, Emmy i Luci, a także tajemniczego Anselma - chłopaka, który potrafi odczytywać sekretne wiadomości pisane światłem na wietrze.Seria szczególnie spodoba się młodszej młodzieży oraz starszym, którzy cenią sobie klimat Wiecznego Miasta, gdzie rozgrywa się akcja.
Mieliście już okazję czytać któreś z książek tego wydawnictwa ? Które z nich uważacie za najlepsze lektury ?
Do tej pory udało mi się przeczytać 11 książek (ich LISTA)z oferty wydawnictwa Dreams - najlepsze to z pewnością jednotomowa powieść na wzór baśni "Tam gdzie śpiewają drzewa" oraz cykl o Gwen Frost. Nie zapomnę też opowieści "Baśniarza".
A może macie już w swoich wakacyjnych kalendarzach premier jedne z propozycji Dreams ?
Od zakończenia akcji na pokładzie "Magicznej gondoli" minęło półtora roku. W tym czasie Anna zdążyła już uczestniczyć w kilku podróżach w czasie i jest gotowa na samodzielną misję, a taka wkrótce już ją czeka. Bohaterka musi sobie też radzić z codziennymi wyzwaniami. Właśnie zakończyła pisemną cześć swoich egzaminów maturalnych i rozpoczynają się kolejne wakacje. Chwila wytchnienia trwa jednak zbyt krótko, kiedy okazuje się, że coś podczas jednego z ostatnich przeskoków poszło zdecydowanie nie tak. W wyniku tego Sebastian pozostaje w Paryżu roku 1625 i odmawia powrotu do swego czasu... Nie pamięta bowiem kim jest.
W drugim tomie spotyka nas ten sam lekki i zabawny styl oraz wciągająca narracja młodej nowicjuszki podróży w czasie.
Kiedy bohater traci pamięć - także o swojej miłości - mimo iż występuje on w akcji, ma się jednak odczucie, że nie jest w niej tak naprawdę obecny. Sebastiano jest, ale bardziej jako Sebastien - jego francuska wersja życia jako jednego z muszkieterów w gwardii przybocznej samego kardynała Richelieu. Tym samym Sebastien i Anna znajdują się po przeciwnych stronach konfliktu.
Wiele ciekawych postaci wpisanych zostało w historyczne tło wydarzeń. Ile jednak w przeszłości jest prawdy znanej z literatury, powieści o Trzech Muszkieterach, a jaka część wierna jest historycznym faktom ?
Pojawia się też odwieczny już w takich powieściach wątek walki o przeszłość, w takiej postaci, w jakiej ją współcześnie znamy. Autorka sprytnie manipuluje jednak lukami pozostawionymi w prawdziwej już historii.
Dużą rolę w tym tomie pełną "przypadkowi podróżnicy w czasie", czyli osoby, które znajdując się w obcej epoce są automatycznie do niej dopasowywane, a ich pamięć współczesności wymazywana by napełnić się sztucznymi wspomnieniami przeszłości. Do takich postaci będzie należeć przyjaciółka królowej de Chevreuse (autentyczna postać).
Zaprezentowana tutaj koncepcja podróży w czasie w znacznej mierze opiera się na udziale magii, seria nosi ostatecznie w oryginale tytuł "Czarodzieje Czasu". Określenie to być może odnosi się do grupy Starców, którzy wyznaczają kolejne misje, a ich obecność podczas pełni niezbędna jest do przeskoku.
Na okładkach w tle pojawia się pełna tarcza księżyca. Bywa bowiem, że trzeba w przeszłości odczekać cały cykl faz by móc na powrót przekroczyć przeszłe wieki aż do chwili dzisiejszej. Oczekiwanie bywa jednak uciążliwe, a nawet niebezpieczne.
Minusem może być fakt, że spora część akcji zawiera się tutaj w opisach, podczas gdy dialogi pozostają w mniejszości. Opisy są jednakże bardzo dynamiczne, do tego doprawione humorystyczną narracją samej Anny. Zdecydowanie nie przypadła mi do gustu nowa wersja Sebastiana. Liczyłam bardziej na to, że na nowo zakocha się w bohaterce, ale tak to już bywa przy amnezji bohaterów, że ich nowe wcielenie nie dorównuje pierwowzorowi.
Półtoraroczna przerwa w akcji spowodowała, że czasem nagle dowiadujemy się o niezwykle ważnych wydarzeniach, które miały w tym czasie miejsce - i niektóre z nich zdecydowanie potrafią zaskoczyć, szczególnie, że wtrącane są w komentarz do obecnej chwili bardzo lekkim tonem. Ścisły finał akcji to również do samego końca zagadka.
Z pokładu 'Magicznej Gondoli' na 'Złoty Most' Akcja nie jest tak mocno związana z fabułą pierwszego w trylogii tomu, co pozwala na lekturę praktycznie od "Złotego Mostu". Nie polecam jednak takiej opcji - kiedy istnieje wprowadzenie do serii, należy je poznać. Tom pierwszy dobrze zamykał całość akcji, nawet jeśli potraktować "Magiczną Gondolę" jako historię zawartą w jednym tomie (wtedy nie było jeszcze zapowiedzi kontynuacji). Bardzo chętnie jednakże powróciłam do lektury kolejnego tomu i będę wyczekiwać na tom następny.
Tytuły w tej serii to miejsca bram czasowych - niezbędny element przeskoków poprzez wieki. Gdzie będzie miała miejsce finałowa misja i przeskok, dowiemy się więc już po poznaniu tytułu trzeciego tomu :)
"Złoty most" - Eva Völler
W oryginale: Die goldene Brücke [TRYLOGIA] Tom 2 Wydawnictwo: Egmont Seria wydawnicza: Poza Czasem Stron: 440
W kolejności: NR 40/2013/06/07 (222)
W ramach projektu: Literatura niemiecka Ocena: Cudowna propozycja na spędzenie wakacji we Francji 1625 roku. To lekka, pełna humoru i szybko przebiegająca lektura. Mija wam jak jeden z tych przeskoków w czasie - dosłownie w mgnieniu oka. Podobne tematycznie (od Egmontu):
- Trylogia Czasu (Czerwień Rubinu, Błękit Szafiru, Zieleń Szmaragdu)
Myślę, że Gwen i Anna świetnie by się dogadywały - sama Gier poleca książki Evy.
- Strażnicy Historii (Nadciąga burza)
Za możliwość spędzenia czytelniczych wakacji w Paryżu 1625 roku dziękuję wydawnictwu Egmont.
W pierwszy dzień tego (gorącego) lata na ekranach kin można już było zobaczyć historię o młodocianych włamywaczach z Hollywood. Czym jednak był tytułowy Bling Ring i dlaczego historia ta zyskała taką sławę ? Część odpowiedzi i wstęp do tej opowieści znajdziecie w RECENZJI dokumentalnej powieść Nancy Jo Sales.
Jak film i ta książka powiązane są ze sobą ?
Film zaczyna się prologiem - od włamania, jednego z końcowych. Potem mamy przeplatane zeznania jednego z bohaterów (Nicka), zaraz po nich zaczyna się akcja już od samego początku. Właśnie wtedy na ekranie pojawiają się takie informacje jak: "prawdziwa historia" czy "na podstawie artykułu...". Film na podstawie artykułu ?
W roku 2010 na ramach magazynu „Vanity Fair” ukazał się artykuł „Podejrzane nosiły louboutiny”, który stał się inspiracją dla reżyserki (i scenarzystki) Sofii Coppoli. Za to książka "Bling Ring", napisana przez autorkę wspominanego artykułu, stanowi rozszerzoną wersję tego reportażu i próbę wyjaśnienia nie tylko motywacji działań młodych ludzi, ale w ogóle zmian zachodzących w społeczeństwie amerykańskim w ostatnich dekadach.
Można się zdziwić, kiedy w filmie pojawią się kolejno kompletnie inne imiona bohaterów. Tak Rachel to Rebecca, Alexis staje się Nicki, a sam Nick to Marc. Zamiana imion jest w pewnym sensie uzasadniona. Bling Ring pragnął zakosztować życia sław, a co dostarczyć może więcej sławy jak ekranizacja części twojego życia ? Oczywiście w myśl zasady: nie ważne jak o Tobie mówią, ważne by mówili. To zeznania Nick doprowadziły do oskarżenia pozostałych członków Bling Ringu, to on dopowiedział całość historii, ujawniając szczegóły. Jego zeznania stanowią bazę dla powieści, tak dzieje się też w filmie.
AKCJA
Narratora poznajemy pierwszego dnia w nowej szkole, placówce dla trudniej młodzieży. Uważa się on za nieciekawą osobę, chodzi tutaj szczególnie o wygląd zewnętrzny. Tego dnia pozna też swoją przyszłą, najlepszą przyjaciółkę - to Rebecca. Film trafnie ukazuje relacje tych dwojga. To od nich zaczyna się bowiem ta opowieść.
Odnajdują wspólne zainteresowania - do mody i życia sław.To nowa koleżanka zaprasza go na plażę po zajęciach, potem na wieczorną imprezę. W jej trakcie wychodzą w okolice by po raz pierwszy zabrać to, co do nich zdecydowanie nie należy. I po raz pierwszy, ale z całą pewnością nie ostatni, uchodzi im to na sucho. Włamanie jest zaskakująco łatwe i ośmiela, niesie ze sobą natychmiastowe korzyści.
Za skradzione pieniądze dwójka idzie na zakupy. Wraz z poprawą wyglądu zewnętrznego dla bohatera wszystko się zmienia, oczywiście na lepsze. Grono ładnych dziewcząt, które go otaczają, się powiększa. Marc zna się na też modzie, więc doradzać może im w kwestii ubioru.
Potem Rebecca proponuje włamanie do znajomych, którzy wyjechali na urlop. Również idzie zaskakująco łatwo i uchodzi za sucho. Niedługo po tym zdarzeniu ma miejsce pierwsze włamanie do Hilton. Świat sławy, którego można dotknąć i nawet część zabrać ze sobą, by nosić i by stał się częścią Ciebie, zdecydowanie jest zbyt kuszącą opcją.
RÓŻNICE
Tutaj zaczynają się rozbieżności między filmem a reportażem. Bling Ring w ekranizacji ukazano jako całość, jedną grupę. Przypuszczalnie grupy były dwie, a łączyła je postać narratora. Alexis i Rachel nie lubiły się bowiem za bardzo. Włamań też dokonywano osobno. W filmie grupa spędza czas razem, wspólnie przymierzając ubrania w prywatnych garderobach gwiazd.
Również nie wszystkie szczegóły licznych włamań uściślono. Oczywiście i ja nie pamiętam już wszystkich z nich dokładnie (reportaż obfituje w detale), ale pamiętam skrytkę na rolexy u Orlanda Blooma. Była dobrze ukryta i wbudowana w regale z książkami. Aktor twierdzi, że niezwykle trudno było ją zlokalizować. Dlatego właśnie podejrzewał o włamanie osoby z najbliższego kręgu znajomych, w tym gosposię (która ostatecznie sama złożyła wymówienie). Po wyjaśnieniu sprawy wysyłał jej kwiaty z przeprosinami. W filmie skrytka jest po prostu na dnie szafy w garderobie - zbyt duże uproszczenie.
Nie pokazano też kręcenia reality show, które miało miejsce w czasie przeprowadzania wywiadu z Alexis. Szkoda, że zabrakło tej sceny, gdyż pokazywała skalę zgubnego wpływu sławy. Ekipa towarzyszyła wtedy oskarżonej w czasie składania zeznań.
ODTWORZYĆ POSTAĆ
Podobała mi się w roli Nicki Emma Watson. Nie widziałam w niej młodej uczennicy Szkoły Magii i Czarodziejstwa, dostrzegałam za to reportażową postać Alexis. Równie autentycznie została dla mnie odtworzona Rachel. Nie jestem za to przekonana do roli Nicka. W rzeczywistości osoba ta jest przystojniejsza i właśnie to wzbudziło moje wątpliwości, co do tego, że problem z samooceną tkwił u niego gdzie indziej. W filmie niestety tak nie jest, co powoduje, że podane wyjaśnienie można zaakceptować i uznać za motywację działania młodego bohatera.
Podobało mi się także odtworzenia rezydencji gwiazd. Te pierwsze, jak u Paris, są dość szczegółowe, potem już coraz mniej. Włamania nie są pokazywane w ten sam sposób. Zwraca tutaj uwagę scena ze szklanym domem Audriny, gdzie akcję widzimy z daleka, w tle światłami płonie LA, a po niebie latają helikoptery.
Trafnie ukazano też ten szczególny moment, gdy grupa znajduje się na szczycie. Młodzież z LA bawi się całą noc w klub gwiazd. Mają na sobie ich rzeczy, zażywają skradzione im narkotyki. Życie jak szaleńczy taniec, gdzie wszystko wkoło leci zbyt szybko, ale i tak nie chcemy się za nic na świecie zatrzymać.
Potem jest upadek - zdemaskowanie, aresztowanie i rozprawa sądowa. Szkoda, że nie ukazano choć części wypowiedzi gwiazd, brały one bowiem udział w procesie, lecz zeznawały innego dnia (kiedy nie poinformowana była o tym prasa). W adaptacji zabrakło ich komentarza tej sprawy, a to istotna część tej historii.
W kinie dało się słyszeć komentarze pełne niedowierzania, szczególnie w czasie włamań. Dlaczego włamania okazały się takie proste ? Przez to film może wyglądać niewiarygodny, kiedy jest to historia oparta na prawdziwych zdarzeniach. Żeby poznać odpowiedzi, trzeba przeczytać książkę.
Włamań dokonywano na strzeżonych osiedlach, gdzie zdarza się, że drzwi na patio zostają otwarte a portfele i karty kredytowe w samochodach. Prawdą jest też, że jedna z oskarżonych obyła część karty w tej samej celi, co jedna z okradzionych przez Bling Ring gwiazd.
OCENA
Tak to jednak już bywa z ekranizacjami, że po przeczytaniu książki, na której są podstawie, istnieje pokusa by zobaczyć przeniesienie historii na ekran. Część filmu jest wierna prawdziwej odsłonie tej opowieści, część zmieniono. Oczywiście są lepsze filmy. Trudno mi jednak ocenić, jaki jest odbiór tej historii bez przeczytania książki-reportażu. Opowieść o nastolatkach z Hollywood, którzy chcieli zakosztować życia sław, jest jednak warta poznania. Sami zdecydować musimy w jakiej już formie.
Przyznam, że bardzo (ale to bardzo!) liczyłam na którykolwiek ze zwiastunów TMI (premiera sierpień), ale za to był trailer 'Catching Fire' (premiera listopad), więc narzekać na nic nie będę. W zapowiedziach pojawiło się jeszcze Byzantium (premiera 12 lipca). O fabule filmu słyszałam już wcześniej, ale oglądając początek miałam wrażenie, że to może "Intruz 2" się wkrótce szykuje ;)
Rozwiej me złudzenie.Rozwikłaj moją tajemnicę. Zniszcz mnie.
Rozwiej złudzenie, które mnie otacza - odkryj kim jestem. Rozwikłaj zagadkę, którą skrywam - bo sama nią jestem. By wreszcie ostatecznie mnie zniszczyć - bo ja sama jestem zniszczeniem. Mój dotyk zabija, lecz miłość także.
Tik - tak - tak mija czas. Tik- tak - to wojny czas. Tik - tak - usłyszysz wobec. Tik - tak - kiedy zbliża się koniec.
W "Sukience z potłuczonego szkła" można było znaleźć nie tylko odniesienie do pięknej okładki części pierwszej, ale i recenzje pierwszego tomu tej opowieści. Historia miała kilka niedociągnięć, lecz nie ma przecież i ludzi idealnych, nie ma też takich książek. W tomie pierwszym jest jednak niezaprzeczalny potencjał i chciałabym zobaczyć, jak się dalej ta opowieść potoczy.
Odwzajemnione uczucie w świecie, gdzie wszystko jest już stracone, to dar od losu. Tylko, że los ten okrutnie zakpił z pary młodych zakochanych, dają przyzwolenie do działania jeszcze jednej osobie. Przeznaczenie połączyło nie dwójkę, lecz trójkę osób. Jak się to zakończy ? Sama jestem ciekawa. To
niewątpliwie najciekawszy konflikt w tej opowieści.
Jeśli też chcecie poznać jego zakończenie, wyglądajcie dnia 17 lipca tego roku.
POZNAJCIE AUTORKĘ - TAHEREH MAFI
Postać autorki zaciekawiła mnie o wiele bardziej, gdy zobaczyłam ją noszącą hijab. Przez to "Dotyk Julii" nabiera dodatkowego znaczenia. Można odczuwać wyobcowanie i odcięcie od świata na wiele różnych sposobów w różnych częściach świata. W krajach muzułmańskich jednak to dotyk sprawia ograniczenia innej wagi niż w naszej kulturze europejskiej.
Z OPISU WYDAWCY Julia z Adamem uciekają z kwatery Komitetu Odnowy i trafiają do Punktu Omega, przystani dla dzieci o szczególnych zdolnościach. Wreszcie są bezpieczni. Sielanka zakochanych trwa jednak krótko. Julia poznaje sekret, który może przekreślić ich wspólne marzenia o szczęściu…
Liczba stron: 400
Dodajcie datę do kalendarza premier, jeśli pragniecie poznać, co skrywał "Sekret Julii".
Od dzisiaj na ekranach kin można już zobaczyć historię z Hollywood. Czym jednak był tytułowy Bling Ring i dlaczego historia ta zyskała taką sławę ?
Odpowiedzi dostarcza dokumentalna powieść Nancy Jo Sales.
Rachel Lee, Nick Prugo, Alexis Neiers, Diana Tamayo i Courtney Ames - to grupa nastolatków z Calabasas, nieopodal Hollywood, w stanie Kalifornia. To prasa i media nadała im miano Bling Ring'u.
Co dokładnie oznacza ta nazwa ? "Bling" to określenie dla błyskotek, a "ring" to nazwa dla bandy, szajki. To właśnie dziwiło najbardziej w tej sprawie, że początkowo kradziono więcej rzeczy osobistych niż kosztowności. Oczywiście skradzione ubrania od projektantów i biżuteria też miał swoją wartość.
Sprawa nie zyskałaby takiego rozgłosu, gdyby nie lista ich ofiar. Są wśród nich: Paris Hilton, Audrina Patridge, Rachel Bilson, Orlando Bloom i Miranda Kerr, Brian Austin Green i Megan Fox oraz Lindsay Lohan. To do ich domów grupy nastolatków z Calabasas postanowiły wejść, naruszając prywatność, by zakosztować sławy.
Z jednej strony zazdrościmy innym sławy, z drugiej natomiast jesteśmy ich fanami, a czasem podziwiamy skrycie. W dobie nowinek technologicznych informacja jest na wyciągnięcie ręki. Zdaje się, że sława także.
Skoro wszystko jest osiągalne, to niezapowiedziana wizyta w domu gwiazd Hollywood i także.
Wielu powie: gwiazdy same sobie są winne. By pozostać w świetle sławy pozwalają na upublicznienie prywatnych sfer życia. Wystarczył tylko internet by zdobyć adres ich rezydencji oraz, co ważniejsze, trzymać rękę na pulsie by śledzić plotki i nie przegapić informacji, kiedy nie będzie ich w domu. Potrzebny był jeszcze jeden składnik - coś, co ośmieli by odważyć się przekroczyć wyznaczone granice.
Książka Nancy Jo Sales to nie opowieść fabularyzowana, tylko dokument. Stanowi ona rozszerzona wersje artykułu autorki dla „Vanity Fair”, który podjął próbę odpowiedzi na często stawiane pytania: jak i dlaczego Bling Ring robił to, co robił. W książce znajdziemy fragmenty rozpraw, przytoczone wypowiedzi prawników, rodzin, policji oraz samych członków Bling Ring'u.
Powieść podzielona jest na trzy części, opisuje nie tylko osobowości członków grupy, ale także gwiazdy, do domu których wchodzili by zabrać z stamtąd to, co tylko chcieli.
Najważniejsze, że pozwala ona spojrzeć na kult sławy, wszechobecny w Ameryce, z dystansu. Reportaż to nie tylko losy Bling Ring'u, to także ujęcie problemu w szerszej perspektywie.
Autorka udaje się do dzielnicy, z której wywodzili się członkowie grupy. Przemierza okolice wzgórz Hollywood, mijając domy poszczególnych oskarżonych. Wybiera się też by zestawić ten obraz z okolicą, gdzie wybierali swoje cele - rezydencjami gwiazd.
Powieść ta to nie tylko próba wyjaśnienia źródeł obsesji Bling Ring na punkcie życia sław lub też pragnienia by takim ono się stało. To także studium amerykańskiego snu - potrzeby określonego stylu życia, poparte licznymi badaniami w temacie przemian społecznych. Jeśli interesuje was socjologia, to z pewnością warto sięgnąć po ten reportaż. Jeśli jesteście zainteresowani kulturą amerykańską i ewolucją wartości, w niej cenionych na tle pokoleń (od walki o niepodległość po współczesne zjawiska) to również będzie to udana lektura.
Warto przeczytać, nie tylko by poznać dokładnie losy Bling Ring'u, ale głównie po to, by przejrzeć otoczkę życia naznaczonego sukcesem i raz jeszcze spojrzeć na przeszłe i aktualne filmowe produkcje amerykańskie czy też piosenki z szczytu list przebojów. Część z nich widzieliśmy wielokrotnie czy też znamy ich teksty nawet na pamięć, ale ta analiza pokazująca ich przekaz na tle aktualnych zmian w społeczeństwie, z pewnością może zaskoczyć - choć jest niezaprzeczalnie słuszna.
Czytanie tej książki jest po części także zagłębianiem się w życie okradzionych gwiazd. Na początku zawsze przytoczony zostaje krótki opis ich kariery, głównie tych zdarzeń, które pomogły im dostać się na szczyt sławy. Poznajemy także fragmenty ich zeznać w czasie toczącej się rozprawy, a także to, jak odnieśli się do włamań.
Minusem jest częsty "wysyp" informacji. Są też liczne nawiązania, do których trzeba się odwołać samemu. Książka byłaby jeszcze dwa razy dłuższa, gdyby zamieścić wszystkie przypisy.Czasami też ujawnione fragmenty wywiadów były zbyt szczegółowe, a nie wszystkie z nich istotne dla całości.
Choć reportaż wyjaśnia, dlaczego włamania okazały się tak proste, to nie daje jednoznacznej odpowiedzi dlaczego. Tutaj na podstawie zgromadzonych informacji i przytoczonych fragmentów rozmów i rozpraw, zmuszeni jesteśmy odpowiedzieć sobie już sami.
"Bling Ring" - Nancy Jo Sales
W oryginale: The Bling Ring: The Teenaged Burglary Gang That Took Hollywood Wydawnictwo: Prószyński i S-ka Kategoria: Literatura faktu, historia Czytanie w formie: ebook W kolejności: NR 39/2013/06/06 (223) Ocena: To książka - dokument, opisująca kolejne etapy gromadzenia informacji na temat Bling Ring'u. Reportaż ten sprawia, że poznajemy bliżej sylwetki oskarżonych i ich ofiar. Przestawia fakty i pozwala wyrobić sobie o nich już własne zdanie. Warto przeczytać, jeśli zainteresuje nas bliżej ta historia. Lektura zdecydowanie na kilka dni.
Kiedy dowiedziałam się o książce, film z całą pewnością chciałam zobaczyć. W trakcie lektury zmieniałam zdanie. Nie byłam przekonana czy akurat fabularyzowana wersja z udziałem aktorów to dobre rozwiązanie. Czy nie lepszy byłby dokument z dodatkowymi, inscenizowanymi fragmentami ? Takie wrażenie towarzyszyło lekturze książki, gdzie obawa o dalszy, zgubny wpływ sławy na bardziej powszechną, szarą codzienność był często obecny.
Kiedy jednak chciałam zobaczyć jak naprawdę wyglądali członkowie tej grupy (w książce często odwoływano się do ich wyglądu i umieszczonych zdjęć w sieci), nie mogłam od razu tak łatwo ich odnaleźć. Większość wyników odwoływała się już do promocyjnych zdjęć z nadchodzącej ekranizacji i chyba dobrze, bo prawdopodobnie zastąpiły one poprzedni materiał.
Być może o to właśnie chodziło w działalności Bling Ring'u - o chwilę sławy. Zabierając rzeczy gwiazd chcieli także mieć coś z ich życia. Nie tylko wygląd, ale i status.
Teraz myślę, że jednak chętnie udam się do kina by obejrzeć ten film (w reżyserii Sofii Coppoli).
Myślisz, że to nigdy nie przytrafi się Tobie. Teraz to jednak Ty stoisz w morzu czarnych parasoli, kiedy i niebo płacze żegnając już na zawsze twoich bliskich. Mówią, że to wypadek, lecz tak dobrze wiesz, że to nieprawda. Była pewna stara obietnica, składana przez wszystkie poprzednie pokolenia. Teraz z nich zostałaś już tylko Ty. Czy dotrzymasz słowa ? To historia Tajnych Rodzin i Łowczych, chroniących ich dziedziców. Wszyscy powołani są do walki by zapobiec nadejściu kolejnego Czasu Demonów. W stowarzyszeniu była jednak zdrada, rodziny upadają, a lista osób mogących coś jeszcze zdziałać, stale maleje.
Sara nie odkrywa nagle rodzinne sekretu, nie spada na nią odpowiedzialność za dziedzictwo, o którym nie miała pojęcia. Okazuje się jednak, że bohaterka ma tylko to, co odziedziczyła: wizje, pod postacią snów, oraz czarną wodę, mogącą odwołać demony do pradawnych wód świata, oddzielonych od naszej rzeczywistości barierą czasu i przestrzeni. Zostają jej księgi, zaklęcia i arsenał broni, ale nic ponad to. Nie przeszła niezbędnego treningu, a informacje na temat konfliktu, w którego środku się znalazła, są wybiórcze.
Sara to siedemnastoletnia piękność, o zielonych oczach Midnight'ów i ciemnych jak bezgwiezdna noc włosach matki. Przez kuzyna zostaje trafnie przyrównana do postaci Śpiącej Królewny i taka trochę też jest. Podobnie jak baśniowa postać, mimo prób, nie może uniknąć klątwy - przepowiedzianego jej przez sny-wizje losu. Sara pragnie kontynuować misję rodziców, ale nie może się zmusić by zaakceptować ich styl życia pełen łowów, krwi i przemocy.
Bywają jednak momenty, że bohaterka zachowuje się jak dziedziczka swojego losu i staje na wysokości zadania. Zazwyczaj, jak baśniowy odpowiednik, potrzebuje ochrony - księcia. Tutaj znajdzie się ich dwóch, lecz żadnemu z nich nie powinna była ufać. Łatwo jest się jednak zagubić w labiryncie półprawd, szczególnie gdy stawką jest życie.
Sara nigdy nie otrzymałaby pomocy po stracie rodziców, gdyby nie jej dawno niewidziany kuzyn Harry, który wymusił na najlepszym przyjacielu obietnicę kłamstwa. Sean zjawia się więc w jego miejsce, przybierając tożsamość Harry'ego i pomaga przetrwać bohaterce kolejne napaści. Bohaterowie cały czas pozostają w niebezpieczeństwie i wyczerpani już są oczekiwaniem na ostateczny atak.
To jednak opowieść nie tylko Sary, ale także inny osób, które miały styczność z rodziną Midnight i spotkanie to przemieniło ich w sprzymierzeńców lub też wrogów tego rodu. W książce jest zmienna narracja i jej forma. Są to wspomnienia różnych ludzi, z obu stron konfliktu. Główny wątek, czyli historia Sary i jej kuzyna, pojawia się najczęściej - jego akcja dzieje się w rezydencji Midnight'ów w Szkocji. Powstrzymanie nadejścia Czasu Demonów to zdecydowanie sprawa rangi światowej. Akcja dzieje się więc zarówno na bagnach Luizjany jak i w małej wiosce w wysokich i niedostępnych Alpach.
Niestety nie polubiłam ani Sary ani Harry'ego, choć sam wątek był dość ciekawy. Moją sympatię wzbudzili inni członkowie Tajnych Rodzin oraz łowczy u ich boku - szczególnie Niall i Elodie.
Każdy rozdział rozpoczyna tu krótki wiersz lub myśl. Dopiero z czasem, gdy lepiej poznałam poszczególnych bohaterów, zaczęłam też dostrzegać w nich przesłanie i sens z nawiązaniem do losów postaci.
To historia z wątkiem paranormalnym, ale bez udziału typowych przedstawicieli tego gatunku. Pełna jest za to wizji demonów w przeróżnej i przerażającej formie, które zjawiają się kiedy chcą, szczególnie w rodzinnej rezydencji, powodując, że nigdy i nigdzie nie jest już bezpiecznie. Złowieszcze wizja ze snów przeniesione na jawę by się spełnić to mocny punkt tej opowieści. To wizje nadają tej historii odpowiedni klimat i nastrój łowów.
Wizje - Daniela Sacerdoti
W oryginale: Dreams [ SERIA ] Wydawnictwo Dreams Stron: 376 W kolejności: NR 38/2013/06/05 (220) Ocena:To historia Tajnych Rodzin i Łowczych, chroniących ich dziedziców, która przenosi czytelnika w wiele lokalizacji geograficznych, gdzie każdy z krajobrazów jest piękny, lecz jednocześnie surowy i złowrogi, odzwierciedlając tło opowieści. To historia z wątkiem paranormalnym, ale bez udziału typowych przedstawicieli tego gatunku. Pełna jest za to wizji demonów w przeróżnej i przerażającej formie, czekających tylko by ziścić się i na jawie. Ciekawostka: Autorka wysyła jedną ze swoich bohaterek do małej wioski w Alpach, gdzie sama się kiedyś wychowywała.
Za możliwość spędzania czytelniczych wakacji w Szkocji, Alpach i Luizjanie dziękuję Wydawnictwu Dreams.
Początek wakacji coraz bliżej, a wartych uwagi premier tylko przybywa.
Całe wakacje można poświęcić na... czytanie :)
19.06 "Król Kruków" - Maggie Stiefvater (już zamówione na empik.com)
19.06 "Cień i Kość" - Leigh Bardugo RECENZJA
25.06 "Szklany tron" – Sarah J. Maas
26.06 "Drugi grób po lewej"- Darynda Jones
28.06 "GONE. Faza szósta: Światło" - Michael Grant (w oczekiwaniu na finał)
17.07 "Sekret Julii" - Tahereh Mafi
18.07 "Bunt bogini" - Josephine Angelini (tutaj również finał serii)
19.07 "52 powody, dla których nienawidzę mojego ojca" - Jessica Brody
Lipiec z Dreams
"Wszechświaty" - Leonardo Patrignani
"Morza szept" - Patricia Schröder
Plus Ciekawostka ;)
Tyle zabawnych rzeczy można znaleźć, przeglądając (sprawdzając) daty premier.
Przyznacie, że alternatywny tytuł też może mieć sens :)
Z nowości szczególnie zainteresowała mnie propozycja Fabryki Słów, gdyż podobno ma to być "historia Kopciuszka opowiedziana od tyłu". Do tego jeszcze okładka jak z czasopisma. Jak bardzo nawiązywać będzie do baśni przekonamy się już wkrótce ;)
"52 powody, dla których nienawidzę mojego ojca" - Jessica Brody
Zbliża się najszczęśliwszy moment w życiu Lex. W dniu swoich osiemnastych urodzin ma otrzymać od „kochającego tatusia” czek na 25 milionów dolarów. To jej upragniona swoboda i wolność, która należy się „z urodzenia” każdemu członkowi rodziny.
Tymczasem ojciec odracza środki z funduszu powierniczego o 52 tygodnie. Młoda celebrytka znana dotychczas z pierwszych stron gazet, kanałów informacyjnych oraz imprez dla vipów, musi poznać smak pracy.
"Zadbali o to, żebym nie pamiętał swojego imienia."
Opowieść rozpoczyna się na spalonym słońcem polu. Mijasz ich tak wiele, udając się na przejażdżkę poza miasta. Tego jednak nie rozpoznajesz. Nie możesz. Nie ma żadnych wspomnień. Nie ma przeszłości, więc nie można być i pewnym jakiejkolwiek z wersji przyszłości.
Bohater budzi się w takim właśnie miejscu, w stanie pozbawionym jakichkolwiek wspomnień. Znajduje przy sobie jedynie niewiele znaczące przedmioty i wiadomość głosową na komórce od samego siebie: ,,Cokolwiek się stanie, pod żadnym pozorem nie dzwoń na policję.”
"Moje całe istnienie mogło być kłamstwem."
Boy Seven nie może ufać nawet samemu sobie, bo nie ma świadomości tego, kim był wcześniej. Kiedy stajemy się znowu białą kartą, moglibyśmy przecież być wcześniej praktycznie każdym. Równie prawdopodobnym się zdaje, że brał udział w jakimś starszym wypadku lub co gorsza, był jego sprawcą, a traumatyczne wydarzenia wymazały wszelkie wspomnienia.
Cała pamięć nie znika tak nagle i Boy liczy na stopniowy powrót wspomnień, te jednak nie wracają.
Czas mija, a odkryć trzeba, co spowodowało taki niecodzienny stan. W fabule stopniowo pojawią się kolejne postacie, oferujące pomoc chłopcu bez przeszłości. Czy ich intencje są szczere i rzeczywiście dopiero co poznali bohatera czy też może rozpoznają go i jest to część jakiejś okrutnej gry ?
"Miałem wrażenie, że czytam thriller fantastyczny."
Opowiedziana historia wciąga czytelnika i angażuje go emocjonalnie w rozwój akcji. Nie ma tutaj jednak tego, czego nie można by znaleźć w innych historiach, zawierających podobne wątki. Różnicę stanowi pomysłowy sposób opowiedzenia historii i dobrze budowane napięcie jak na thriller przystało. Powieść jako całość oceniam bardzo dobrze, ale przyznać też muszę, że spodziewałam się bardziej spektakularnego wyjaśnienia zagadki z tak nagromadzonego napięcia. Nie można narzekać na brak scen akcji w finale, bo czeka tam na nas dosłownie eksplozja. Myślałam, że luki w pamięci skrywają większą tajemnicę, coś niespotykanego. Nie zmienia to jednak faktu, że książkę świetnie się czyta.
Język i styl jest prosty i niewyszukany, są jednak i fragmenty warte zapamiętania. Zdecydowanie postawiono na tempo akcji, która płynie wartko, a jej nurt wciąga czytelnika. To historia dla której można zarezerwować jeden dzień, zamykająca swoją fabułę wraz z rozwiązaniem zagadki w jednym tomie.
Powieść stawia przed nami pytanie: co z nas pozostaje, kiedy jesteśmy pozbawieni pamięci ? Nie możemy dokładnie przewidzieć tego, co się stanie, ale to przecież wspomnienia tworzą nas samych. Jaka jest odpowiedzialność za czyny, których nie pamiętamy ?
Podobny wątek można również znaleźć w świetnym serialu sprzed kilku lat - "Dom Lalek". Jest to część jednej z miejskich legend. Tematycznie skierowany jest do starszej widowni, ale myślę, że poruszana tematyka zainteresuje wielu wielbicieli powieści z pogranicza science fiction.
"BOY 7" - Mirjam Mous
Wydawnictwo: Dreams [ OPOWIEŚĆ W JEDNYM TOMIE ] Stron: 248
W kolejności: NR 37/2013/06/04 (219) Ocena: Młodzieżowy thriller to opowieść w jednym tomie, pełna akcji, o dobrze zarysowanej fabule z pogranicza science fiction i pomysłowym jej przestawieniu. Powieść zdecydowanie nie tylko dla młodzieży. Podobne powieści / Mogą się spodobać: "Więzień Labiryntu" i "Próby Ognia", "Wariant" Zbliżone klimatycznie z oferty tego samego wydawnictwa: "Baśniarz"
Bliżej o fabule "Domu Lalek" możecie przeczytać w skrócie serialowym w notowaniu TOP 10
"Całe życie szukam sposobu, by to wszytko naprawić. Ty jesteś moim pierwszym promykiem nadziei od bardzo długiego czasu."
Niewarta swego daru ... lub tylko tak im się zdaje.
Jednego dnia powóz Griszów ledwo nie potrąca Aliny, zaś zachodu dnia następnego to za życie zwyczajnej kartografiki przelewana jest już krew. Z obrzeży planszy gry w sam środek bitwy o przyszłość i władzę.
Przeprawa przez Fałdę, obszar cienia, gdzie niknie wszelkie światło, od samego początku wyglądała na zwiastun przygody i punkt zwrotny akcji, który zmieni tory przeznaczenia bohaterów. Gdy zapada nieprzenikniony mrok, rozpoczyna się powieść pełna akcji.
Długo skrywany dar, iście magiczny, i przymusowe włączenie do wyższej kasty przypomina wstęp do Trylogii Czarnego Maga. To pozytywne skojarzenia, bo opowieści Trudi bardzo sobie cenię.
Darkling - odosobniony, potężny z przerażającą siłą, wyróżniający i biorący pod swoją opiekę oraz barwę czerni młodą bohaterkę też budzi dość oczywiste nawiązanie do innej postaci z świata pani Canavan. Tutaj jednak tylko początek jest podobny, gdyż historia dąży do innego finału.
"Naprawdę sądziłaś, że już z tobą skończyłem?" Na dworze carskim przez tak liczne lata widziano równie liczne cuda. Teraz tutaj światło biegnie na spotkanie cienia, fala wody wlewa się do komnaty by zawisnąć nad tłumem arystokratów, a ogień przebiega pod sklepieniem pałacu, pocałunek zdobiąc ściany, lecz ich nie paląc.
Można założyć, że to ta sama północna Rosja, lecz historia, która rozgrywa się na kartkach tej książki, czyni z niej zupełnie inny kraj, istniejący tylko w trylogii Grisza. "Zimowa siedziba ravczańskiego króla" to miejsce, w którego opisie można rozpoznać St.Petersburg. Wiele jest też innych wskazówek co do usytuowania akcji w czasach Imperialnej Rosji.
Akcja nie jest statyczna. Rzecz się dzieje w przeróżnych lokalizacjach geograficznych Ravki. W przypadku takich światów pomocna jest mapa do nawigacji. Egzemplarz recenzencki jej nie posiada, ale autorka udostępniła ją na swojej stronie (link) Trudno też umiejscowić sobie połażenie Fałdy - mapa rozwiązuje ten problem. Na potrzeby powieść powstał też nowy język z pogranicza obszarów języka rosyjskiego i mongolskiego.
"Era potęgi Griszów ma się ku końcowi."
Znajdzie się tutaj wszystkiego po trochu. Jest elitarna akademia w postaci służby wojskowej, umieszczona w cieniu pałacu carskiego. Nie tylko jednak treningi, stare księgi, pokazy i bale. Będą też podróże przez lasy tajgi oraz przeprawy przez piaski skryte w wiecznym cieniu - tereny złowrogiej Fałdy, dzielącej kraj i osłabiającej go w obliczu wieloletniej wojny z sąsiadami.
Ciekawi są sami Griszowie - ich granatowe, purpurowe i być może i czarne płaszcze.
Są wśród nich Korporalnicy, Eterealnicy i Materialnicy, a w ich szeregach Sercodawcy, Szkwalnicy, Infernicy i Pływowładni. Są też Wzmacniacze - pod postacią amuletów, lub też osoby. Znajdą się i Ci, który przyzwą ciemność gęstą jak noc lub mrok rozproszą światłem dnia.
"Nieroztropnie jest rozczarowywać królów." Relacje między bohaterami w przeciągu chwili mogą zmienić swoje oblicze. To chyba jeden z najbardziej zaskakujących elementów tej opowieści z zimowym krajobrazem w tle. Miłość przemienia swe oblicze w nienawiść, przyjaźń okazuje się skażona grą na dwa fronty. Jednocześnie wrogość może kryć w sobie przestrogę. Opowieść rozpoczyna się jednak na lata przed akcją główną. To wtedy w jednym z majątków szlachty, gdzie przyjmowano sieroty, zrodziła się silna więź. Pod obliczem przyjaźni przetrwała lata, nierzadko słabnąc, by lata później mieć decydujący wpływ na bieg wydarzeń.
Jest też odpowiedzialność za własne serce jak i za o wiele większe brzemię.
Czemu powieść nosi tytuł "Cień i Kość " ?
Czemu jest tam owy cień, można odkryć już z zapowiedzi. Jednak dlaczego w tytule znalazł się drugi element... tego dowiedzieć się można tylko i wyłącznie z jej lektury. To ciekawa, zajmująca historia, po części legenda z zimnych ziem wschodu, po części tajemnica - coś zdecydowanie dla fanów Rosji w niecodziennej odsłonie.
A geneza samej Fałdy Cienia ? W większości powieści fantasy ciemność bywa często metaforyczna. Co gdyby ciemność oznaczała konkretne miejsce z własną lokalizacją geograficzną i była namacalna ? Tak powstała Fałda Cienia, przynajmniej taki był pomysł jej stworzenia w umyśle autorki. Kto jest odpowiedzialny za jej powstanie, dowiecie się już tylko z lektury.
"Cień i Kość" - Leigh Bardugo
[TRYLOGIA] trylogia Grisza Wydawnictwo:Papierowy Księżyc W kolejności: NR 36/2013/06/03 (218) Ocena: Na bezkresie wiecznej zmarzliny rozgrywa się walka o wolność. Świat stoi w obliczu przemiany, lecz ani teraźniejszość ani alternatywa przyszłości nie zdają się właściwe. Trzeba szukać dalej i warto szukać razem z bohaterami tej opowieści. Podobne:Bardzo dobra, zajmująca powieść, która spodoba się fanom Trylogii Czarnego Maga. Idealna historia dla spragnionych tradycji, legend i kultury zimowej Rosji w lekko fantastycznym wydaniu. Sceny na carskim dworze z udział magii można znaleźć też w powieści "Nadciąga Burza" (RECENZJA). Narracja: Choć bohaterów pojawi się dość sporo, to "Cień i Kość" są to losy Ravki widziane tylko z perspektywy Aliny.
Za możliwość przedpremierowej przygody w świecie trylogii Grisza dziękuję wydawnictwu Papierowy Księżyc.
Stosiki na blogu są zawsze tematyczne, a teraz Google + to dość aktualny temat.
Stosik Recenzencki :
- "Scarlet. Księżycowa Saga" RECENZJA
- "Cień i kość" - Leigh Bardugo
(Aktualnie czytam - recenzja na dniach. Dodrukowałam sobie mapę tamtego świata, udostępniona na stronie autorki)
- "Wizje"- "Daniela Sacerdoti"
- "Papierowe Miasta" - John Green (dzisiaj doszły)
Stosik z Wymiany:
- "Odmieniec" - Philippa Gregory RECENZJA
- "Circus Maximus" - Damian Dibben
(Kto by przypuszczał, że tom pierwszy tak bardzo wciągnie mnie w serię ?)
- "Mroczna toń" - Tricia Rayburn
(poznam finał tej serii, choć tom pierwszy dla mnie najlepszy)
- "Nakręcana dziewczyna"
(nie wiedzieć dlatego kojarzy mi się z "Cinder" choć nie zaczęłam jeszcze czytać)
Znaleźliście coś dla siebie ?
Co już mieliście okazję przeczytać, a co pozostaje jeszcze na liście ? Jak sobie poradzić z Google Plus ? Najpierw słowo o alternatywach.
1. bloglovin
Można importować obserwowane blogi z Google Readers za pomocą bloglovin'. Proces przebiega szybko i sprawnie. Trwa to zaledwie kilka chwil, a sposób obserwacji nowych postów na śledzonych blogach jest przystępny i przyjemny graficznie.
Nie trzeba mieć bloga aby mieć profil na bloglovin i dodawać ulubione strony. Na stronie głównej interfejsu wyświetlają się najnowsze wpisy z utworzonej przez nas listy. Można także powiązać profil z danym blogiem (skopiować i wkleić gdzieś na blogu podany kod - polecam skopiować bezpośrednio w jakiś wpis - na samy dole recenzji).
Obserwuje was tam jako: Cassin
A tutaj znajdziecie Zakładkę do Przyszłości
(jeśli posiadanie konto - poproszę także o odnośnik w komentarzu - chętnie dodam do listy)
2.Facebook - fanpage
Tak, tak - nie ma to jak stary, dobry facebook. To moim zdaniem też dość dobre rozwiązanie aby zachować kontakt z odbiorcami, czytelnikami i innymi blogerami. Chętnie śledzę kulisy tego, co dzieje się w blogowej sferze, dzięki opcji polubienia stron, tych poświęconych waszym blogowym działalnością ;)
(jeśli posiadacie fanpage czy profil bloga* - poproszę o adres lub komentarz na FB - chętnie dodam)
*Jeśli zamiast strony posiadacie profil bloga, wtedy (jako strona - Zakładka) nie mogę skomentować waszych wpisów. Wówczas komentuje je ze swojego prywatnego profilu. Także JoAnna P. to będę ja ;)
3. Po prostu założyć konto na Google Plus - bo i tak będzie trzeba
Sama Google + ma już od jakiegoś czasu. Kiedyś przeczytałam interesujący artykuł i założyłam konto z ciekawości. Za bardzo jednak tam nie szalałam - aż do teraz. Plusy to:
- automatyczna aktualizacja, kiedy pojawi się nowy wpis na blogu.
- ostatnio w dodatkach na blogu dostępna opcja obserwatorów już poprzez Google +
- połączenie z Picasa Minusy :
- niestety w większości przypadków następuje zmiana nazwy użytkownika i czasem trudno się potem rozpoznać.
- dla mnie obraz w tle zajmuje tutaj stanowczo zbyt dużo miejsca.
- interfejs 'troszkę' niejasny
4. Inna platforma
Sporo blogerów zdecydowało się przenieść bloga wraz z adresem na inne platformy.
Jeśli zdecydowaliście się na takie własnie rozwiązanie - także dajcie mi znać w komentarzu.
Czasem przeniesie nazwy jest tak niewidoczne, że nawet jej nie zauważam, a chętnie poczytałabym o tym jak przebiegała ta przeprowadzka ;)
Zastanawiam się jeszcze nadal nad tym:
Czy zmiana na Google + na Bloggerze przyniesie jakieś zmiany w wyglądzie bloga ?
Czy ograniczy się to tylko do opcji komentowania i zniknięcia obserwatorów ?
Może właśnie ktoś z was pokusi się o jakiś wyczerpujący poradnik w pigułce u siebie na blogu ? :D
Na zakończenie ciekawostka z Sagi Księżycowej, gdyż nadal żyję lekturą "Scarlet" :
"Jak księżyc tak srebrna,
Jak krew czerwona."
Niemieckie wydawnictwa zawsze mają kreatywne pomysły na hasła, zwiastuny czy też okładki zagranicznych serii. Jest też konsekwencja - jeśli taki jest sposób (wzór / schemat) tłumaczenia tytułu, to taki styl będzie utrzymany aż do końca serii.
Tego typu ciekawostki ukazują się najczęściej tylko na FB- Zakładki.
Także wszystkie linki mile widziane ;)
Do lipca jeszcze troszkę czasu, ale warto już teraz tworzyć listy kontaktów.
"- Dziękuję - wyszeptała. - Dziękuję ci. [...] - Nie dziękuj mi za mówienie ci prawdy, kiedy kłamstwo byłoby dla ciebie zbawieniem." Dziewczyna w czerwieni w mieście pełnym pełnym wilków, gdzie ulice skąpane są w krwi i świetle księżyca. To następna odsłona Sagi Księżycowej - tym razem sekrety skryte są w szkarłacie. I choć wilki wyją, zwracając się do księżyca, to on sam przecież jest już pod panowaniem jednej osoby. Jeszcze straszniejsze historie o Lunarach usłyszymy tylko w lasach południowej Francji. "W ciągu tych wszystkich zagubionych w pamięci lat" Autorka korzysta z furtki, sprytnie pozostawionej jeszcze w pierwszym tomie, do której wówczas czytelniki nie przywiązywał aż tak dużej uwagi. Wiele jest wersji przeszłości, kolejne jej osłony poznają zarówno Scarlet jak i Cinder. Marissa Meyer potwierdza, że doprawdy posiada niesamowity talent do tworzenia bohaterów. Scarlet jest równie odważna i nieugięta jak Cinder. Obie dziewczyny to silne bohaterki z jeszcze trudniejszymi zadaniami do wykonania. Choć mamy wgląd na innych bohaterów, to do dziewczyny w czerwieni należy, także wedle tytułu, ten tom. Scarlet zdecydowanie dostało się najwięcej narracji. Śledzimy również losy Ziemi i Luny z perspektywy Cinder. Będzie i Iko (w nowej odsłonie) oraz dwóch ujmujących panów, każdy z nich na swój sposób. Kai dostał najmniej miejsca, lecz to nadal nasz osamotniony książę w tej międzyplanetarnej baśni. Młody cesarz przypomina jeszcze bardziej Kaja, który dał się zwieść baśniowej Królowej Śniegu. Jest już więc książę, jest i Królowa Lunarów, kim okaże się Gerda, która ochroniła bohatera ? Może to znana już nam Lunarka, podwładna królewskiej cudotwórczyni, ostrzegająca Cinder jeszcze przed pamiętnym balem ? Czy Wilk podejdzie Czerwonego Kapturka, a Królowa Śniegu zwiedzie ponownie Kaja ? Czy baśnie wydarzą się raz jeszcze, tak wiele lat później... w przyszłości ? Choć znamy fabułę tych baśni, to z prawdziwą fascynacją patrzymy raz jeszcze jak rozgrywają się w przyszłości... i tylko kapitana Rampiona tak jakoś mocniej jednak do Gwiezdnych Wojen można by dopasować ;) To baśń i przyszłość jednocześnie, świat pełen nowych wynalazków, które dla bohaterów sagi są elementami codzienności: androidy towarzyszące, cyborgi, osobowości zapisane w czipie czy przejażdżka koleją magnetyczno-lewitacyją. "- Mówią o nasz na wszystkich kanałach. Jesteśmy sławni. - Nie, bardzo dziękuję. Wolałabym raczej nie oglądać ponownie swojego występu w roli kompletnego świra na najważniejszej imprezie towarzyskiej roku." Jeśli jakaś historia zasługuje na miano najlepszego debiutu ostatnich dwóch lat - to dla mnie jest to właśnie Saga Księżycowa.Trudno jednoznacznie stwierdzić, co przeważa o sukcesie serii, bo zawarto tutaj praktycznie wszytko: bohaterowie zapadający w pamięć, wciągająca akcja, odwołania do klasycznych baśni i wizja świata przyszłości. Parę cytatów przykuwa uwagę swoim szczególnym stylem, ale to całość historii nie pozwala się od Lunarskich Kronik oderwać. "Może prowadził ją na śmierć ? A może to Wilk zmierzał w kierunku swojego przeznaczenia." Teraz Scarlet polubiłam równie mocno jak Cinder, więc tym bardziej nie mogłam się doczekać przecięcie losów obu tak odważnych bohaterek. Niestety następuje to dość późno. Dokładny moment zdradzają pierwsze zdania zapowiedzi tej części. Jest to bardzo duży (ogromny!) spoiler dla akcji drugiego tomu, więc nie czytajcie opisu na odwrocie okładki. Zamiast tego śmiało zabierzcie się bezpośrednio do lektury. Saga Księżycowa niezaprzeczalnie trzyma poziom. Nie należy się spodziewać już jakiejś większej krytyki. Zakochani fani (czyli ja) podchodzą do kolejnego tomu serii z nadzieją, a po jego lekturze (która w tym wypadku przypieczętowała sukces części pierwszej) nie nadają się już do bardziej logicznej argumentacji... można usłyszeć tylko pochwały i niecierpliwe odliczania do trzeciego już spotkania z Sagą Księżycową.
Mechaniczny Kopciuszek i Czerwony Kapturek z Wilkiem u boku już w komplecie, a czekamy na... ? - "Cress" (tom III) będą to połączone losy Cinder i Roszpunki rozgrywające się na.. Saharze. Moim zdaniem Roszpunkę już spotkaliśmy w pierwszym tomie, ale mogła to być równie dobrze i Winter. - "Winter" (tom IV) zabierze nas z akcją już na Lunę, a bohaterkami będą Cinder i Śnieżka.
"Scarlet" - Marissa Meyer
[ Saga Księżycowa ] Wydawnictwo Egmont Stron: 496 W kolejności: NR 35/2013/06/02 (217) Ocena: Jeśli jakaś historia zasługuje na miano najlepszego debiutu ostatnich dwóch lat - to dla mnie jest to właśnie Saga Księżycowa.
P.S.: Jak się naczytam Sagi Księżycowej... to zawsze jakoś tak bardziej przyszłościowo się czuję...z tym moim tabletem ;) Też tak macie, po mocno wciągającej w swój świat lekturze ?
"Upiorne wołanie dobiegające ze wszystkich stron witało wschodzący księżyc."