"Światła września" - Carlos Ruiz Zafón
[Las Luces de Septiembre 1995]
Wydawnictwo Muza 2011
"Wieki temu, podczas jednej z najczarniejszych [...] nocy miałam sen. [...] Od tamtej nocy wiedziałam już, że któregoś dnia, nieważne kiedy, nadejdzie nasz czas. Że gdzieś daleko światła września zapalą się dla nas i że wtedy żaden cień nie stanie nam już na drodze."
"ŚCIEŻKA ŚWIETLISTYCH PEREŁ"
Jest rok 1936. Miejsce akcji : wybrzeże Normandii, Francja.
Podczas tych wakacji Simone Sauvelle wraz z dwójką dzieci, nastoletnią Irene i młodszym Dorianem, porzucają za sobą mroczne wspomnienia Paryża i kierują się ku lepszej przyszłości. Szansa jest niepowtarzalna i nie można zlekceważyć takiego daru od losu. Matka dzieci podejmuje pracę jako ochmistrzyni w pałacowej rezydencji Cravenmoor, gdzie zamieszkuje bardzo uzdolniony fabrykant zabawek. Lazarus Jann to człowiek ciężko doświadczony przez los, ale i potrafiący stworzyć wkoło siebie aurę osoby miłej i godnej zaufania. Rodzina otrzymuje, oddalony od Cravenmoor lasem, Dom na Cyplu. Dorian odkrywa w sobie nową pasję, a Irene być może ma szansę na odnalezienie bratniej duszy. Cierpienia i ból mogłyby odejść w zapomnienie, gdyby nie cienie, te z przeszłości a także te bardziej rzeczywiste, które wyjdą z ukrycia labiryntu korytarzy Cravenmoor.
"PERŁY NA ZWIERCIADLE"
Z twórczością C.R.Zafona miałam szczęście spotkać się już w roku 2008, kiedy to szczęśliwa wyszłam z biblioteki z egzemplarzem "Cienia Wiatru". Lektura ta była dla mnie tak porażająca pod wieloma względami, iż stwierdziłam, że prawdopodobnie już nigdy nie przeczytam czegoś lepszego i tylko dzieła tego autora pozostaną niedoścignionym marzeniem innych autorów. Co powoduje, że bez przez chwili wątpliwości rzesze
czytelników na całym świecie sięgają po książki tego hiszpańskiego mistrza słów ?
Misterne piękne wręcz metafory przeszywające świat naszej wyobraźni i zmieniające go z nie mniejszą siłą z jakiej doświadczają bohaterowie jego powieści. "Światła września" to historia uniwersalna, gdyż zgodnie z założeniami autora, trafia do każdego czytelnika, który jest tylko gotowy ją przyjąć. Pisana z myślą o młodzieży, lecz wciągająca w swą fabułę także starszych i tych najstarszych. Ostatnia i moim zdaniem najlepsza część z pierwszej trylogii w dorobku tego pisarza (choć nie czytałam jeszcze "Pałacu Północy). Fani Zafona będą zaskoczeni spotykając na kartach tej właśnie części pewną postać znaną im z "Gry Anioła".
"ZAMEK SKRYTY POŚRÓD MGIEŁ"
Trylogię rozpoczynamy spotkaniem z "Księciem Mgły" i kończymy ją także nad skalistym wybrzeżem w blasku "Świateł września". Znajdziemy tutaj wszystko to, co kochamy jako czytelnicy tego magicznego realizmu Zafona. Posiadłości rangi pałaców, które z biegiem lat zyskały swą własną duszę.
Jest tajemnicza przeszłość, tak ważna, bo tylko ona trzyma klucz do ocalenia przyszłości. Kawałki misternej układanki, którą znów musimy ułożyć na czas w całość. Są dziecięce marzenia, tak silne aby przetrwać
ciemność i poprowadzić przez przyszłe ścieżki losu. Jednocześnie znajdziemy także ostrzeżenie, że raz zawarty układ ze złem, trzeba spłacić i ono nigdy o nas nie zapomina, nawet gdy my zmienimy już spowite mrokiem ścieżki naszych losów na te skąpane w świetle. Lecz jest jeszcze i miłość ta od pierwszego wejrzenia, niczym spotkanie bliźniaczych dusz by połączyć ich serca. Nikt się nie łudzi, że wspólna ścieżka będzie usłana różami i wolna od cierpienia. Mimo jednak wszystko tworzy ona wspomnienia tak wyraźne i mocne w siłę, że pomogą przetrwać w przededniu wojny i tego co ona przyniesie. Książki Zafona nie opowiają bezpośrendnio o wojnie. Rozgrywają się przed nią (pierwsza trylogia) lub zaraz po niej (dzieła późniejsze "Cień wiatru", "Gra anioła"). Nie znaczy to jednak, że tematykę jej pomijają.
Serdecznie polecam!
MOJA OCENA 10 / 10
"Mechaniczny anioł" i "Doppelgänger"
Zapewne gdy natkniecie się w tej powieści na wyrażenie takie jak "mechaniczny anioł", skojarzenie jakie one wywołają będzie jednoznaczne z steampunkowym prequelem do trylogii "Dary Anioła" Cassandry Clare.
Natrafiając na słowo "Doppelgänger" natychmiast odnosimy ją do scenariusza na podstawie "Pamiętników wampirów" (choć nazwa ta pochodząca z folkloru). Przykłady te każą się jednak zastanowić skąd współcześnie autorzy, których pomysły uznajemy za jedyne w swoim rodzaju, czerpią swoją inspirację. Szczególnie dotknęło mnie to w przypadku "mechanicznego anioła", bo trudno uniknąć wniosków oczywistych, skoro "Światła września" są z roku 1995.
Przeczytaj fragment na stronie wydawnictwa ---> KLIK !
Zapraszam na polski zwiastun książki.
Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki dziękuję Wydawnictwu MUZA.
Muszę przeczytać tę książkę, bo uwielbiam tego autora. :-) No i jeszcze taka wysoka ocena i zachęcająca recenzja. :-))
OdpowiedzUsuńRecenzja strasznie zachęcająca, mój portfel nie będzie zachwycony. :< Lubię Zafona, z tą trylogią jeszcze nie miałam okazji się zapoznać, ale z każdą pochlebną recenzją mam na to coraz większą ochotę. ;)
OdpowiedzUsuńMam pierwszą część tej serii i wkrótce chcę ją przeczytać. Jestem ciekawa, czy powieść spodoba mi się na tyle, aby miała okazje dojść do kolejnej części.
OdpowiedzUsuńToday1.blog.onet.pl
Muszę przeczytać koniecznie, jeszcze nie czytałam o tej książce, ale teraz jest na liście moich priorytetów.
OdpowiedzUsuń"Księcia mgły" czytałam i choć nie mogę uznać "Pałacu północy" jeszcze nie czytałam, ale jak to zrobię, to później zabiorę się za "Światła września".
OdpowiedzUsuńNapewno przeczytam jakąś książkę tego autora :)
OdpowiedzUsuńCzytałam i również bardzo mi się spodobała. Ale w końcu to Zafon. Nie mogło być inaczej:D
OdpowiedzUsuńZafona lubię i cienie, dlatego i ta książka jest w moich planach :_)
OdpowiedzUsuń"Pałac północy" czeka na półce i zamierzam niedługo się za niego zabrać, więc pewnie prędzej czy później przeczytam również "Światła września". :)
OdpowiedzUsuńCzytałam "Księcia mgły" i bardzo mi się podobał, a ta powieść już czeka na półce :) Cieszy mnie Twoja pozytywna opinia. Mam nadzieję że i tym razem Mistrz Zafón mnie nie zawiedzie :)
OdpowiedzUsuńMoje dotychczasowe spotkanie z twórczością Zafona nie przebiegło zbyt pozytywnie, dlatego wstrzymam się także z poznaniem tej książki.
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem i muszę ją mieć! :)
OdpowiedzUsuńMusze ją przeczytać bo Zafon zdecydowanie do mnie przemawia :)
OdpowiedzUsuńTo jedno z tych MUST READ. Nie mogłabym jej ominąc.
OdpowiedzUsuńUwielbiam książki tego autora, więc na pewno po tę sięgnę. Tym bardziej, że czytam same pozytywne opinie. Już się nie mogę doczekać!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Po prostu muszę ją przeczytać :) Recenzja świetna!
OdpowiedzUsuńHymmm... Myślę, że skutecznie mnie przeczytałaś do dopisania tego tytułu do listy zakupów :D
OdpowiedzUsuńZ tego co wiem książki Zafona nie są trylogią - i dlatego zamierzam zacząć jakby od końca, bo "Światła września" zbierają naprawdę bardzo wysokie noty
OdpowiedzUsuńDusia - tylko te trzy, które napisał jako pierwsze, tworzą trylogię, ale nie tematyczną czy z wspólnymi bohaterami - tylko dla danej, w tym przypadku - grupy młodzieżowej.
OdpowiedzUsuńTa trylogią nazywa się z hiszpańskiego "Niebla" - pewnie od tytułu cz1 (El Príncipe de la Niebla)
bardzo lubię twórczość Zafona, dlatego "Światła września" to dla mnie lektura obowiązkowa :)
OdpowiedzUsuńW tym roku wydawane są rewelacyjne książki, a ta jak widzę należy do tego grona - zresztą jak mogłoby być inaczej, skoro podpisuje się pod nią Zafon? :) Do tej pory znam go jedynie z "Cienia wiatru" i muszę to szybko zmienić... chyba spróbuję z "Światłami września" :)
OdpowiedzUsuńZ twórczością pana Zafona zetknęłam soę niestety tylko raz, ale było to tak udane spotkanie, że teraz sukcesywnie zamierzam nadrobić pozostałe pozycje autora.
OdpowiedzUsuńBardzo sobie cenię twórczość Zafóna od czasów przeczytania "Mariny". Tak po cichu liczę, że zachwyci mnie on jeszcze nie raz. Na dzień dzisiejszy mogę tylko mile wspominać wszystkie jego lektury, które już miałam przyjemność przeczytać.
OdpowiedzUsuńJeszcze nie czytałam, ale z pewnością to zmienię ;)
OdpowiedzUsuńNo i kolejna pozytywna recenzja... A ja tu chciałam zaoszczędzić...
OdpowiedzUsuńW wypadku tej książki, to nawet zwiastun do mnie przemawia xD
OdpowiedzUsuń