Zawsze przed lekturą książki staram się poznać jej autora: jego pasje i inspiracje, które doprowadziły do powstania opowieści. Kilka ciekawostek poniżej.
POZNAJCIE AUTORA - Liz Braswell
Z oficjalnej strony Liz można się dowiedzieć, dlaczego autorka równie mocno cieszy się z premiery swojej powieści w Polsce. To wiadomość, która może nie wydawać się istotna dla większości jej fanów, ale ważna dla samej autorki, gdyż Liz mieszka w Greenpoint, na Brooklynie - gdzie większość jej sąsiadów to ... Polacy. Twierdzi, że teraz będą mogli rozumieć lepiej, czym ona sama zarabia na życie ;)
Tom 1 |
PANI EGIPTOLOG
Jej kierunkiem studiów była egiptologia. I zanim zdążymy zapytać, to i owszem - potrafi zapisać swoje imię za pomocą hieroglifów.
Jeśli was to ciekawi, studia egiptologiczne można skończyć także i u nas, np. na Uniwersytecie Warszawskim. Po wybraniu kierunku orientalistyka, dostępna staje się opcja zdobywania wiedzy na specjalności kultura Wschodu Starożytnego, a tam jest i egiptologia.
W Nowym Jorku Liz zajmowała się produkcją gier komputerowych, co uważa za genialne zajęcie, ale cieszy się, że ten etap ma już za sobą. Lubi jazdę na nartach, siadanie w środku trzeciego rzędu na filmach oraz Nutellę.
KILKA IMION
Autorka używała w swojej karierze kilku pseudonimów.
Liz Braswell - to prawdziwe imię. Zanim zaczęła pisać książki z gatunku YA, opublikowała kilka opowieści (horrorów) dla dorosłych i wiele, WIELE gier.
Tracy Lynn - to pierwszy pseudonim, jaki wybrała dla swoich powieści z gatunku YA.
Celia Thomson - to drugi literacki pseudonim, pod którym napisała "Dziewięć żyć".
Najnowsze wydania przygód Chloe King są już pod jej prawdziwym imieniem i nazwiskiem.
Tom 2 |
Wybrane fragmenty z różnych wywiadów z autorką.
Jaka inspiracja kryje się za "Dziewięcioma życiami" ?
Okazuje się, że inspiracja dla spisane przygód Chloe nadeszła niespodziewanie pewnej nocy, kiedy Liz zaczynała biegać. Sport nie jest w jej krwi, ale tamta noc okazała się piękna i to wówczas autorka zrozumiała radość płynącą z ćwiczeń fizycznych. Jasny staje się także sens przysłowia, że "bieg jest jak modlitwa" ('the run is the prayer').
Podobne przekonanie panuje nie tylko w gronie osób kochających różne formy aktywności fizycznej, ale również ma swoje źródła w kulturze rdzennych Amerykanów. Wiele znajdziemy tam tańców - modlitw o przebłaganie bogów.
Podczas biegu pojawia się poczucie mocy i wolności, ale jednocześnie i ograniczenia. Sama, młoda dziewczyna nie może biegać dosłownie gdzie tylko zechce, bo są miejsca mniej i bardziej bezpieczne, ale gdyby miała pazury... I tak zrodził się pomysł na postać Chloe i starożytnej rasy, z której się wywodzi.
Polska okładka książki to także okładka zbiorowego wydania trzech części przygód Chloe w jednym tomie.
Ta biała okładka bardzo podoba się samej Liz. Uważa, że obecnie pełno jest na półkach czarnych i błyszczących okładek powieści z gatunku YA, więc ta biel naprawdę się wyróżnia. Zielone oczy są bardzo tajemnicze. Sama autorka uważa, że najlepiej jest samemu wyobrażać sobie swoje wersje postaci, o jakich w powieściach czytamy, a nie sugerować się wyglądem tych, podanych na okładce.
Tom 3 |
Czym jest Proroctwo Dziewięciu Ścieżek ? (Życiowych Dróg)
Jest to gra tematycznie powiązana z serialem. Liz swego czasu zajmowała się tworzeniem gier komputerowych, więc taki pomysł wykorzystania fabuły bardzo ją ucieszył. abcfamily.go.com
Liz ma też w swoich planach inne historie do opowiedzenia. Większość z nich nadal powiązana będzie z egipską mitologią i superbohaterami, ukrytymi w sercach pozornie zwyczajnych ludzi.
STUDIA: Chcielibyście studiować egiptologię? A może kuszący byłby jakiś inny kierunek ściśle powiązany z mitologicznym dziedzictwem pokoleń ? Myślicie, że dziedzina studiów może stać się inspiracją do powstania powieści ? :)
OKŁADKI: Okładka w formie zdjęcia z postaciami czy też taka nie precyzująca dokładnie wyglądu ? Która waszym zdaniem jest lepsza ?
Tutaj w tle piękna piosenka "Animal" (Ke$ha), która zawsze już będzie kojarzyć mi się z Chloe :)
http://www.themessydesk.com/
http://www.ajourneyofbooks.com/2011/06/author-interview-liz-braswell.html
Zapowiada się ciekawie :)
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę się tej Chloe doczekać :)
OdpowiedzUsuńJa również! Mam nadzieję, że książkową Chloe polubię tak samo jak serialową :D
UsuńWłaśnie dziś skończyłam oglądać serial i już nie mogę się doczekać aż zapoznam się z pierwszą częścią, a potem z kolejnymi! ;)
OdpowiedzUsuńSama powtarzam sobie te 10 odcinków - teraz przed premierą abym lepiej pamiętałam. Za drugim razem też mi się podoba :D
UsuńRobisz mi ogromnego "smaka" :) Naprawdę pięknie piszesz, widać, że to kochasz i że sprawia Ci przyjemność wyszukiwanie informacji, które potem w ciekawej formie przedstawiasz na blogu. Podziwiam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie (mam nadzieję, że nie zalatuje to autoreklamą :)).
Zainteresowałaś mnie :-)
OdpowiedzUsuńTeraz z jeszcze większą niecierpliwością będę wypatrywała listonosza, aby jak najszybciej dorwać w swoje ręce paczkę z książką :D
OdpowiedzUsuńO serialu już wcześniej słyszałam, ale wolę najpierw przeczytać książkę. :)
OdpowiedzUsuńA autorka wydaje się być sympatyczna. Ciekawe czy zna jakieś słowa po polsku? :3
Oglądnęłam ten filmik.. coś mi się wydaje, że będę kibicować blondynowi. xD
Serialu nie oglądałam nigdy, ale chyba muszę to zmienić
OdpowiedzUsuńI książka, i serial. Interesujące...
OdpowiedzUsuńSerial jakoś niezbyt przypadł mi do gustu, ale chętnie dam szansę książce. ;)
OdpowiedzUsuńKsiążka tak samo kusi jak serial. Ale najpierw czytanie a później oglądanie. Juz nie mogę sie doczekać kiedy trafi w moje ręce. :)
OdpowiedzUsuńO serialu słyszałam to przykre, że zdjęli go za anteny.
OdpowiedzUsuńKsiążkę muszę przeczytać obowiązkowo;)
Serial widziałam i oceniam go średnio, ale podejrzewam, że książka będzie świetna - ot, taka kobieca intuicja:P
OdpowiedzUsuńWydawnictwo FILIA organizowało konkurs ,w którym prosili o jak największą liczbę lajków na fb. Niestety okazało się ,że nie sprawdzili wszystkich udostępnień. Idiots ,idiots everywhere...
OdpowiedzUsuńAleż ja ją chcę! Muszę ją mieć;)
OdpowiedzUsuńKurczę, oczywiście dotąd nic nie słyszałam o serialach, seriach, autorce i całej tej otoczce, ale ujęło mnie to, że cieszy się z polskiej premiery - to takie fajne :)
OdpowiedzUsuńA jeżeli chodzi o okładki - nie lubię tych, które sugerują wygląd postaci. Neutralne, enigmatyczne symbole/obrazy bardziej do mnie przemawiają.
Muszę tą książkę mieć! Po prostu muszę!
OdpowiedzUsuńPrzez ten teledysk to się tak nakręciłam, że chyba kupię tę książkę od razu xD A przynajmniej powtórzę sobie serial ;)
OdpowiedzUsuń