"Czy zrezygnowałabym z pazurów, gdyby to oznaczało, że skończą się te szalone ataki na mnie, moje życie znowu będzie normalne, a Mus-mus wróci?
Nawet gdyby miała taki wybór, wcale nie była pewna swojej odpowiedzi."
Chloe King przytrafia się coś niemożliwego i szczęśliwym trafem wychodzi z tego cało, choć nie powinna. Nagina więc dalej los by spojrzeć jak daleko może się posunąć i ile uda się jej ugrać na tym nagłym względzie opatrzności. Wykorzystuje tą szansę aby zakosztować tego, czego nie ośmieliłaby się zrobić wcześniej kiedy to w jednej chwili, i to zupełnie przez przypadek, straciłaby życie w przeddzień swoich urodzin.
Losy Chloe poznawałam już przez pryzmat serialowej adaptacji. W książce zaznajomionych z serią zaskoczy wiele.
Chloe doskonale wie, że Alek pochodzi z Rosji, a ona z Ukrainy. Ona sama została wywieziona w czasach, gdy istniał jeszcze Związek Radziecki, zbyt mała by cokolwiek pamiętać. Alek znany jest natomiast ze swojego rosyjskiego akcentu. Najseksowniejszy chłopak w szkole od dawna się jej podoba i uważa, że mogłaby dla zabawy zwrócić jego uwagę.
To Brian jest tym, który nie ulega urokowi nowej, bardziej śmiałej i zdecydowanej Chloe. Książka jednak już w tomie pierwszy wyjaśnia powody zaistnienia tej przyjaźni.
Papierowa wersja przygód ma też zaskakujące dodatki. Wiemy, gdzie przebywa Chloe i co widzi, kiedy traci jedno ze swoich żyć. Są też sny na kształt wizji zupełnie jak z zamierzchłych czasów starożytnego Egiptu z jednoznacznym wskazaniem na lwice, a nie te mniejsze koty, jako najbardziej pokrewne mocy i sile bohaterki.
Wyjaśnia to po części także różnice w wyglądzie. Książkowy pierwowzór Chloe to brunetka z fryzurą na boba, co może kojarzyć się z niejedną królową imperium na piaskach pustyni.
"Wolność i szaleństwa nocy"
Książka i serial w tym przypadku to jak możliwość poznania alternatywnych losów bohaterów. W odcinkowej adaptacji pokazano jednak to bardziej "pozytywne" szaleństwo.
W powieści Liz Braswell bohaterka ma pazury nie tylko w sensie dosłownym i bliższa jest jej przewrotna kocia natura, ale nie jest to wadą.
W tej książkowej Chloe King można dostrzec czasem i siebie, w zupełnie skrajnych sytuacjach życiowych, gdy puszczają nerwy aż krew się gotuje. Trudno zaprzeczać obecności pożądania, gniewu, irytacji i rozgoryczenia, które w ludziach gości. U bohaterki te emocje potęgowane są przez rodzące się poczucie nowych umiejętności i możliwości.Często się jej coś wyrwie i rzuci coś nieprzemyślanego jak raniące słowa także pod adresem najbliższych przyjaciół by później tego żałować (a związek Amy i Paula ma o wiele bardziej destrukcyjny wpływ na przyjaźń trójki przyjaciół niż to miało miejsce w serialu).
Wydaje się, że to odpowiedzialność za postawienie rodziny i znajomych w niebezpieczeństwie będzie bardziej uczulać Chloe na innych i zbliżać do serialowego odpowiednika - innego spektrum jej osobowości. Nie ma jednak na to gwarancji, a ja nie żałuję poznania i tej Chloe.
Tom pierwszy kosztował Chloe jedno życie, a nie zdążyła jeszcze poznać swojego dziedzictwa i tego, że zostało wciąż osiem szans by przeżyć. Musicie też przeczytać by dowiedzieć się kim jest tajemniczy Mus-mus ;)
Średnia wielkość czcionki, krótkie rozdziały i poręczne wydanie powodują, że niezwykle szybko i lekko się to czyta. Lektura na jeden lub dwa dni.
"Dziewięć żyć Chloe King" - Liz BraswellRECENZJA PRZEDPREMIEROWA
[TRYLOGIA] Tom 1 - Upadła
Wydawnictwo FILIA
Stron: 288
Ocena: 4 / 5
Wcześniej o Chloe King w postach:
- PRZEDSTAWIENIE SERIALOWYCH POSTACI (Klik!)
- SŁOWO O AUTORCE SERII I INSPIRACJI DO JEJ SPISANIA (Klik!)
Za możliwość poznania książki, która stała się inspiracją do powstania serialu dziękuje wydawnictwu FILIA.
PREMIERA: 20 MARCA 2013
Wszędzie słychać o tej książce, ale co się dziwić - dzisiaj premiera. Mam nadzieję, iż ja w najbliższym czasie będę miała okazję ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńZachęciłaś mnie i to bardzo :)
OdpowiedzUsuńJa czekam na Angelfall, ale Chloe też chętnie nabędę :)
OdpowiedzUsuńPisałam, że serialu nie oglądałam, ale książka mnie bardzo ciekawi
OdpowiedzUsuńW sumie bardziej czekam na ,,Angelfall" bo z opinii wynika, że to... coś odkrywczego. Chole też jestem ciekawa, choć nieco mniej. Planuję przeczytać w oryginale, jako że są trzy tomy w jednej księdze, ale zobaczę, ile mi z tego planowania wyjdzie ;)
OdpowiedzUsuńJestem zaintrygowana historią kobiety-kot ;3 Szkoda, że powieść jest taka krótka :C Recenzja bardzo fajna, razem z pozostałymi trzema postami zachęca do przeczytania i wprowadza w dziewięć żyć Chloe.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Nie czytam recenzji!- Przed chwilą kurier mi przyniósł ksiażkę :D
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc, brzmi jak nie moje klimaty, więc chyba odpuszczę. ;)
OdpowiedzUsuńKsiążka zapowiada się ciekawie, nawet jeśli nie jest w moim guście, ale chyba postaram się za nią zabrać...Jak ją gdzieś znajdę...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam na moją pierwszą recenzje na http://kraina--sztuki.blogspot.com/;)
serialu nigdy nie widziałam, ale jeżeli miałabym do niego sięgnąć, to książka na pewno będzie pierwsza.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się bardziej polska okładka i z chęcią bym taką książkę przeczytała :) Tym bardziej, że Twoja recenzja zachęca!
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę się doczekać kiedy paczka wreszcie do mnie dotrze i zabiorę się za czytanie :D
OdpowiedzUsuńAch, nie mogę się doczekać chwili, gdy wreszcie ta seria wpadnie w moje ręce XD Ale tak to już jest jeszcze ta książka jeszcze tamta, a tu nowość i tak się oddala...
OdpowiedzUsuń