To fragment znanej piosenki Bonny Tyler Total Eclipse of the Heart w niezwykle trafnym tłumaczeniu tego przepięknego utworu, o szczególnym znaczeniu również dla bohaterów "Poradnika pozytywnego myślenia" - ludzi zdecydowanie po przejściach. Poznajcie ich historię.
Tytuł jest zapewne dobrze znany z filmu nagrodzonego tegorocznym Oskarem. Dla książki sugeruje już na wstępie, że powinna być to zdecydowanie historia ze szczęśliwym zakończeniem. Na takie liczy też Pat, bohater i narrator tej opowieści, gdyż dla niego życie jest właśnie filmem.
Akcja rozpoczyna się więc w momencie wypisania bohatera z ośrodka psychiatrycznego, choć tamtejsi lekarze są przeciwni takiej decyzji. Wszelkie starania podejmuje matka Pata, która to zaszczepiła w nim sztukę pozytywnego myślenia.
Już w pierwszego dnia Pat wciela w życie swój plan: będzie codziennie wykonywał serię ćwiczeń fizycznych, przyjmował przepisane leki i praktykował bycie miłym by nie dopuścić do napadów agresji.
Wszystko to zniesie na drodze do celu, czyli zakończeniu okresu rozłąki i powrotu jego żony Nikki, której wcześniej tak nie doceniał.
Zmieniając siebie nie można pozostać całkowicie wolnym od wpływów środowiska: co robią rodzice, powiedzą znajomi oraz sytuacji niezależnych.
Powrót do domu rodziców uświadomi bohaterowi jak wiele się zmieniło. Pobyt w ośrodku, zdający się trwać długie miesiące, okazuje się ciągnąć czasowym przedziałem lat. Lat nagle zaś z trzydziestu przybywa do trzydziestu pięciu. Jedna piosenka stanowi prawdziwe nemezis i w oka mgnieniu powoduje całkowitą utratę kontroli.
Świata zdaje się być niczym beczka z prochem, czekająca tylko na nieuniknioną iskrę, kiedy tak mocno pragnie się wytrwać w postanowieniu.Trudno komukolwiek zrozumieć ten stan umysłu aż do chwili pojawienia się Tiffany, postrzeganej jako równie postrzeloną rodzinę znajomych z sąsiedztwa.
Wymazane i ukryte przez umysł wspomnienia stanowią jednocześnie klucz jak i zagadkę do najważniejszych wydarzeń, jakie miały i będą dopiero miały miejsce. Do ostatnich rozdziałów tej powieści nie wiadomo dlaczego życie Pata i Tiffany tak się zmieniło i jakie zakończenie może przybrać jeszcze ten reżyserowany przez los film.
Uwielbiam śledzić nawiązania do innych dzieł literatury wewnątrz czytanych powieści i pod tym także względem "Poradnik" nie zawodzi. Pat nadrabia stracony czas czytając wszystkie lektury, które jego żona - nauczycielka literatury amerykańskiej - wychwalała tak bardzo. Na tle ich już zdefiniowanej problematyki ocenić można zmiany, jakie zaszły w bohaterze. Co tylko budzi moje lekko mieszane uczucia w fabule to poprzednia profesja zawodowa Pata. Jako nauczyciel historii niewiele nawiązuje do niej w swojej narracji.
Tytuł w oryginale, jak i jego tłumaczenie, nawiązują do pozytywnej postawy życiowej. 'The Silver Linings Playbook' odwołuje się do metaforycznego określenia 'Silver Lining', skrótu od 'Every cloud has a silver lining'. Pat uważa, że zobaczenie charakterystycznego srebrnego obramowania kształtu chmur, widzianego dzięki słońcu dość często, to szczęśliwy znak. Bardzo mało osób zatrzymuje się by oglądać ten codzienny teatr chmur i ja także się po części z tym zgadzam.
Historia naprawy życia od zera w jednym tomie
To też warte zapamiętania inne opowieści na tle głównych wydarzeń: starania matki by zmienić charakter humorzastego męża, taneczny turniej Tiffany i jej osobliwa droga do normalności, niecodzienne metody terapeuty Cliffa.
Najważniejsza z nich wszystkich zdaje się przełamująca wszelkie bariery miłość kibiców do ich ukochanego zespołu z ligi futbolu amerykańskiego oraz w jakim ogromnym stopniu kolejna wygrana lub przegrana w sezonie potrafi wpłynąć na codzienne życie i poprawę czy też pogorszenie relacji rodzinnych.
Bardzo się cieszę, że wstrzymałam się z wyjściem do kina i teraz film obejrzeć będą mogła już jako adaptację bardzo dobrej powieści.
"Poradnik pozytywnego myślenia" - Matthew Quick[ POWIEŚĆ W JEDNYM TOMIE ]
Wydawnictwo Otwarte
Stron: 371
RECENZJA PRZEDPREMIEROWA
PREMIERA : 6 MARZEC 2013Za masę pozytywnego myślenia w czasie lektury dziękuję wydawnictwu Otwarte.
Nie mogę się doczekać by zobaczyć Jennifer w roli Tiffany - w jej oskarowej roli ;)
Ja wczoraj byłem w kinie na "Poradniku..." Wynudziłem się jak mops, suma sumarum po książkę nie sięgnę.
OdpowiedzUsuńI moim zdaniem zrobisz duży błąd, bo dla mnie książka jest sporo lepsza od filmu. To zupełnie inne stwory.
UsuńCiekawi mnie ten tytuł. Też wstrzymuję się z obejrzeniem filmu w razie, gdybym jednak zdecydowała się sięgnąć po książkę ;) Sama jeszcze nie wiem czy to zrobię, ale czuję się coraz bardziej przekonana ;]
OdpowiedzUsuńA ja nie miałam pojęcia, że film jest na podstawie książki :o Dziękuję za uświadomienie, bo teraz przed obejrzeniem ekranizacji, którą oczywiście miałam w planach, postaram się zapoznać z pierwowzorem ;) Fabułę znam ze zwiastunów widzianych niejeden raz w TV, ale miło było przeczytać Twoją recenzję i dowiedzieć się dokładniej co też kryje książka ;) Pozdrawiam :3
OdpowiedzUsuńMam wielką ochotę zarówno na film, jak i książkę :D
OdpowiedzUsuńPS. Świetna recenzja :D
książka znajduje się na mojej liście do przeczytania :) zachęciłaś mnie tą recenzją :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Nie słyszałam o niej, ale bardzo mnie zaciekawiłaś
OdpowiedzUsuńByłam pewna, że premiera jest dzisiaj. :) Tak podawano na Facebooku wydawnictwa. :3 Ja byłam w kinie, a dopiero potem dowiedziałam się o książce... Mam w planach!
OdpowiedzUsuńFilm oglądałem i muszę powiedzieć, że nawet mnie zaciekawił. Co do książki, chyba sobie daruję. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJa zapragnęłam przeczytać książkę jak zobaczyłam zwiastun filmu - wcześniej nie miałam pojęcia, że taka powieść istnieje. To moje must read. :P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
chyba zacznę do filmu :)
OdpowiedzUsuńNie miałam pojęcia, że film został nakręcony na podstawie książki! W każdym razie, bardzo dobre oceny filmu zachęcają do przeczytania, może w tej formie lepiej przyswoję. ;)
OdpowiedzUsuńTak myślałam, że sukces filmu skłoni jakieś polskie wydawnictwo do kupienia praw do książki, która była bazą dla scenariusza ;)
OdpowiedzUsuńFilmu jeszcze nie widziałam, poczekam aż wyjdzie na dvd. Książki jeszcze też nie czytałam, ale planuję zaopatrzyć się w ramach marcowych zakupów razem z ,,Requiem" L.Oliver.
Zapowiada się naprawdę ciekawie. Chyba będę musiała się zapoznać z książką, jak i filmem.
OdpowiedzUsuń***
www.zaslodkakawa.blogspot.com
Nie słyszałam nic o filmie ani o książce ale może kiedyś się skuszę
OdpowiedzUsuń