"[...] widziały to, co rozciąga się za lasem - niebezpieczny i niemający końca świat Dobra i Zła. Miały szczęście, że powróciły i raz na zawsze zatrzasnęły drzwi pomiędzy rzeczywistością a fantazją... Tak przynajmniej myślała. Jedno życzenie i brama znowu się otwarła."
Była sobie wiedźma, którą wszyscy uważali za księżniczkę. Rola jej przyjaciółki przypadała dziewczynie, która dla wszystkich była niczym wiedźma, a okazała się godna wstąpienia do Akademii Dobra. Był tam też oczywiście i książę, który nieźle się w tym wszystkim zamotał. Można śmiało powiedzieć, że wszyscy uczniowie jak i nauczyciele w Akademii Dobra i Zła nie wiedzieli jak postąpić, gdy zło i dobro zamieniły się miejscami... choć w sercu zawsze znały przynależne im strony konfliktu. Czy w świecie baśni można być tylko dobrym albo złym bohaterem? Swoje role wciąż próbują zdefiniować bohaterowie tej serii.
CIĄG DALSZY NASTĄPI: W przypadku drugiego tomu ciekawi okładka oraz to co się stało z dwoma Akademiami, po ucieczce Czytelniczek z tej baśni. Jaki będzie powód ich powrotu do świata ożywionych baśni... w tym ich własnej? Czytelniczki wróciły wprawdzie do domu, ale nie potrafiły się już tam odnaleźć do tego stopnia, że jedna z nich wypowiedziała życzenie, które baśń na nowo aktywowało. Akcja (tomu drugiego) zostaje wznowiona rok później, gdy zbliża się rocznica porwania dziewcząt do świata baśni.
"Myślała o snach, które przeklinała, o sercu, którego starała się wyprzeć, sercu powtarzającym jej od początku prawdę o przyjaciółce."
TYTUŁ: Zanim dowiemy się, dlaczego tom drugi otrzymał tytuł "Świat bez Książąt" trzeba przebrnąć przez sporą część lektury, nie wiedząc w zasadzie, co się dokładnie dzieje. Kto kogo atakuje i dlaczego? Gdzie można by szukać ratunku, skoro nie wiadomo, kto jest sprzymierzeńcem a kto wrogiem w aktualnej rozgrywce? Wiadomo tylko, że ktoś skutecznie chce pozbyć się Sofii. Sam ten fakt w zasadzie nie dziwi aż tak bardzo, jeśli miało się okazję dziewczynę bliżej poznać (przy lekturze pierwszego tomu trylogii).
"Sekretu tak straszliwego, tak niewybaczalnego, że mógłby zniszczyć baśń."
TRZY STRONY KONFLIKTU: Akademia Dobra i Zła ma jednak bohaterów wielu. Jest ich w zasadzie tak dużo jak wiele jest baśni. Za Sofią nie przepadałam, ale cenię sobie to, co czasem potrafi sobą zaprezentować ta bohaterka. Jeśli na coś się uprze, dokona tego mimo niemożliwości takiego osiągnięcia. Poza nią mamy jeszcze księcia Tedrosa (syn Króla Artura), którego polubimy za wierność kodeksowi, nakazującego heroizm zawsze i wszędzie... Ale także za to, że kiedy trzeba potrafi zaakceptować również inny porządek rzeczy czy punkt widzenia niż ten klasycznie w baśniach przyjęty. Była wiedźma (Sofia), był książę... jest i księżniczka. Agata, nawet jeśli zakwalifikowana jako postać po stronie Dobra, to przede wszystkim Czytelniczka nie pochodząca ze świata magii. Szybko odnajduje się w nowej sytuacji i podąża za głosem rozsądku, a co za tym idzie także poczucia odpowiedzialności. Za wszelką cenę ucisza głos serca.... ale tylko do czasu.
"- Oby wasza miłość była dla was spełnieniem i pozwoliła wam żyć długo i szczęśliwie... [...] ponieważ to wy wybraliście tę miłość. Wy wybraliście takie zakończenie waszej opowieści."
CO BYŁO DALEJ: W tomie drugim (po całym początkowym zamieszaniu) Czytelniczki raz jeszcze przekraczają granice baśni. Po powrocie do niebezpiecznego świata żywych legend okazuje się, że Agata i Sofia zmieniły standardy, jakie teraz ceni się w tym zaczarowanym kręgu. Pokazały one, że baśń może mieć szczęśliwe zakończenie bez udziału księcia, a ich historię zapragnęły powtórzyć inne wiedźmy i księżniczki - już nie jako wrogowie, lecz sojusznicy. Książęta zostali wypędzeni, a Akademia Dobra i Zła zmieniła się zwyczajnie w otoczoną magiczną barierą Akademię dla Dziewcząt. Jej korytarzami przemykają błękitne motyle (te z okładki), a wszystko wewnątrz lśni. Po drugiej stronie fosy posępnie stoi drugi zamek - dawna Akademia Zła a obecna Akademia dla Chłopców.
"- To wszystko dlatego, że pomyślałaś życzenie.
- Nie, to wszystko dlatego, że poprzednio wybrałaś niewłaściwe zakończenie."
PRZYJAŹŃ KONTRA MIŁOŚĆ: Agata miała już wcześniej przeczucie, że wybrała tylko tak, jak powinna. Postawiła przyjaźń ponad szansą na romantyczną miłość. Kierowała się współczuciem, a nie głosem serca. Tylko czy to taki nowatorski temat? Można by tak pomyśleć, jeśli nie oglądałoby się wielokrotnie "Krainy Lodu". Tam jednak miłość siostrzana wskazana jest jako ta, która może równać się z uczuciem wielkiej miłości (w sensie romantycznym). Tutaj może być za to bardzo różnie. Klasyczne baśnie wykręcone w najbardziej niedorzecznych kombinacjach... to właśnie seria o Akademii Dobra i Zła. Czym mogło być to Zaklęcie Merlina, które okaże się sercem intrygi? Trudno byłoby wpaść aż na taki pomysł. Czytelnik musi być nieustannie czujny. Jaka droga wiedzie do odkręcenia niewłaściwego zakończenia baśni i czy aby wszyscy tego chcą?
"Dlaczego nie możemy wrócić do Dobra i Zła?"
NOWE WERSJE AKADEMII: W nowych wersjach dawnych Akademii przemianę przeszli przede wszystkim ich uczniowie. Akademia Chłopców, gdzie maskę Dyrektora Akademii nosi teraz podobno Tedros, to zagadka od powrotu Czytelniczek do tego świata. Co się dzieje wewnątrz? Jakie tam zaszły zmiany? Wizja czarnego zamku jawi się jako coś mrocznego. A jak jest w rzeczywistości? Tak jak wtedy, kiedy rządzą sami nastoletni chłopcy bez nadzoru nauczycieli. Początkowo nie wiemy ,co dzieje się w Akademii Chłopców, potem rozdwojenie akcji (oraz narracji) pozwala dostrzec wyraźnie obie Akademie.
NASZKICOWANA CHWILA: To jedna z tych powieści, gdzie zabieramy się za kontynuacje licząc także na kolejne ilustracje. Nie są aż tak potrzebne w książkach dla dorosłych, lecz pomagają wyobrazić sobie pewne sceny i postacie. Tutaj na początku każdego rozdziału wita nasz szkic, który zwiastuje to, co dopiero ma się wydarzyć w fabule. To taki malutki spoiler, ale jednocześnie wyrwana z kontekstu scena, której czasem nie sposób jeszcze do niczego przyporządkować. Takie zastosowanie ilustracji zmusza czytelnika do nieustannego zgadywania przebiegu wydarzeń z udziałem tej właśnie naszkicowanej "chwili".
REKOMENDACJE: Historia tak obfituje w najprzeróżniejsze zdarzenia i jest ich tak wiele, że nawet zaraz po zakończeniu lektury bardzo trudno byłoby dokładnie streścić jej przebieg. Można zapamiętać co zabawniejsze sceny i ogólny chronologiczny (lub nie całkiem) zarys wydarzeń. Ten chaos przeszkadzał mi o wiele bardziej w tomie pierwszym niż w "Świecie bez książąt". Co więcej muszę przyznać, że to właśnie tom drugi tej trylogii przekonał mnie do tej serii i wyczekiwania na finał baśniowych wydarzeń. Nadal pozostała pewna powtarzalność. Sofia praktycznie zawsze się zawaha i będzie liczyła na ratunek ze strony Agaty. Agata pobiegnie w ogień by ją ratować, a książę znów zostanie sam. Jednak wiedźma pozwoli by sprawy się skomplikowały, księżniczka nie przestanie skrycie pragnąć księcia, a książę? Niech przebieg wydarzeń tego tomu rozsądzą sami czytelnicy.
DLA KOGO: "Akademia Dobra i Zła" to nie książka dla dzieci, ale lektura raczej bardziej na zakończenie niż początek szkoły podstawowej. Z pewnością dla gimnazjum, choć i starsi czytelnicy będą się przy niej dobrze bawić... jeśli nie brać większości wydarzeń tak zupełnie na serio. Soman Chainani bawi się baśniami, często je przerysowując, ma jednak w tym swój cel. "Akademia Dobra i Zła" to zwariowana seria, która sprawdziła by się świetnie w formie anime. To tak zakręcona opowieść, że filmowa adaptacja może nie sprostać jej wymaganiom.
"Świat bez książąt" - Soman Chainani
TRYLOGIA: Akademia dobra i zła, TOM II
Wydawnictwo: Jaguar
W kategorii: Nowe aranżacje Baśni
Narracja: Jest tu wielu bohaterów, ale głównych trzech, dlatego też narracja zawsze będzie tu w trzeciej osobie (choć często wydarzenia opisywać będzie nie tylko Wiedźma, Agata czy Książę).
W kolejności: NR 58/2015/09/06 (414)
Czas: "Akademia Dobra i Zła" zadebiutowała za granicą w roku 2013, a już w lipcu tego roku został wydany finałowy tom trylogii. W polskim przekładzie w tym jeszcze roku ma ukazać się trzecia część opowieści.
RECENZJA TOM 1 -> Klik!
Czytaliście już Akademię Dobra i Zła? Jak oceniacie taki pomysł na wykorzystanie baśniowych motywów?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zawsze i chętnie czytam wszystkie komentarze.
Staram się na nie odpowiadać. Zostaw po sobie ślad!