Spoczywająca na nadgarstku Kylie dłoń Holiday zrobiła się cieplejsza, jakby komendantka wyczuła, że Kylie będzie potrzebowała kolejnej uspokajającej dawki.
- Godzisz się z tym, że zrobiłaś wszystko, co w twojej mocy, by to powstrzymać, i żyjesz dalej."
Zaczynam sądzić, że odpowiedź na pytanie "Czym jest Kylie Galen?" może stanowić finał tej serii. Ta tajemnicza historia kusi pięknymi okładkami i tak oto skusiła mnie na lekturę "Urodzonej o północy". Pomysł miał potencjał, ale było też lekko chaotycznie, choć cały czas miałam pewność, że ta opowieść jest i tak bardziej na wesoło niż na poważnie. Czasem pomysł potrzebuje czasu (stron) aby w pełni pokazać swoją siłę. Tak więc tom drugi zaczyna się dość nietypowo. Jako iż obóz w Wodospadach Cienia ma za zadanie uczy tolerancji i szacunku dla innych gatunków, Kylie bierze udział w ceremonii w kręgu wampirów. Nawet rozmawianie o krwi brzydzi dziewczynę, a tymczasem jej smak okazuje się odpowiadać Kylie. Krew nie ma już metalicznego posmaku tylko aromat słodkiego, korzennego napoju.
"Żadnej z twoich dusz"
Może tom drugi bardziej mi się spodobał, bo wiedziałam już czego mogę się spodziewać, a może po prostu jest on bardziej składnie napisany. Kylie lepiej się odnajduje, choć nadal nie ustaliła, co się z nią dzieje i kim byli jej przodkowie, którym zawdzięcza tak "bogate" DNA.
Tak więc krew smakuje owocami, ale przeraża bohaterkę sama myśl o byciu wampirem. Niespotykana prędkość się przydaje, kiedy trzeba uciec, ale jej objawienie się niepokoi. W dodatku jednej nocy rośnie o kilka dodatkowych centymetrów (nie tylko przybywa jej wzrostu), choć bycie wilkołakiem to także nie jest wymarzony scenariusz. Do tego na skraju lasu pojawia się wilk (zwyczajny), ale fakt, że szuka jej towarzystwa za normę uznać już nie można.
"- Możemy wybrać się, gdzie tylko chcesz, bylebym był przy tobie."
Pewne rzeczy stanowią nowość, a w innych wątkach widać już pewne prawidłowości i wzory. Tak więc:
a) Kylie wreszcie (NARESZCIE!) wybrała się do owych osławionych indiańskimi legendami Wodospadów Cienia - jak można było odwlekać wizytę aż do drugiego tomu?!
b) Regułą już zdaje się być fakt, że pod koniec każdego tomu pojawia się nowy duch "towarzyszący" Kylie aż do rozwiązania kolejnej zagadki. Jednocześnie wątki z udziałem duchów, choć w wizjach są przerażające, na żywo są traktowane z dużą dozą humoru - strasznie także nie jest :)
c) Ciekawi mnie tematyka snów, tak więc już za sam wątek kreowania snów jest u mnie plus. Choć o technikach wspomniano, to się ich nie wymienia, zgrabnie pomijając, a szkoda.
"- Normalność jest przereklamowana.
- Czasami się zastanawiam, czy w ogóle zdołałabym ją jeszcze rozpoznać."
Kontynuację Wodospadów Cienia uważam za lepszą zabawę niż w przypadku wprowadzającego tomu pierwszego. Jest ku temu kilka powodów.
Nie powinien pozostać bez znaczenia fakt, że seria Wodospady Cienia to powieść z kilkoma dłuższymi opisami, oparta głównie na dialogach - niezależnie od wszystkiego czyta się ją błyskawicznie.
"Przebudzona o Świcie" - C.C. Hunter
W oryginale: Awake at Dawn, 2011
Wydawnictwo: Feeria
Stron: 384
W kategorii: Akademie paranormalne
Bohaterowie: Kylie Galen/ Derek / Lucas/ Perry
Miejsce akcji: Wodospady Cienia, Teksas
W kolejności: NR 57/2014/09/04 (333)
Podobne tematycznie: Hex Hall, Akademia Mitu
Seria Wodospady Cienia
1. Urodzona o północy / 2. Przebudzona o Świcie /3. Zabrana o zmierzchu4. Whispers at Moonrise /5. Chosen at Nightfall