"Cóż, może kiedyś dowiem się czegoś więcej na ten temat. Czy to nie wspaniałe, że jest tyle interesujących rzeczy do wyjaśnienia? Dlatego cieszę się, że żyję - świat jest przecież taki ciekawy."
Nikt nie wierzył, że brat i siostra, a dokładniej stary kawaler i stara panna, mogą mieć jakiekolwiek szanse poprawnie wychować młodą panienkę. Zarówno Maryla jak i Ania musiały więc udowadniać nieustannie reszcie społeczności Avonlea jak bardzo może się mylić. Z czasem przygarnięta Ania, po której spodziewano się najgorszego, stała się dumą Avonlea i wielokrotnie pomogła swoim przyjaciołom.
Jak mogłaby się potoczyć historia tej rozmarzonej dziewczynki, gdyby trafiła do kolejnej rodziny jeszcze raz w roli służącej by tylko pomagać w wychowaniu licznych dzieci, a nie (jak powinna) w roli dziecka, które nigdy nikogo nie miało i potrzebowało zarówno domu jak i opieki?
"Gdy teraz rozmyślam o czymś przyjemnym, to wolę wszystko przechowywać w swoim sercu jak skarb."
Pierwszy tom przygód Ani z Zielonego Wzgórza to pełna poczucia humoru opowieść. Byłaby z całą pewnością o wiele bardziej zaskakująca, gdyby nie te nieustanne "spoilery" z oglądanej w dzieciństwie adaptacji filmowej. Jednak wreszcie znalazłam odpowiedzi na pytania:
a) Ile lat mają Maryla i Mateusz, kiedy decydują się wziąć Anię na wychowanie?
b) Kim byli biologiczni rodzice Ani?
c) Ile lat ma bohaterka ma początku tej serii i w ilu rodzinach zastępczych już wcześniej była?
"Wystarczająco długo próbowałaś uciec przeznaczeniu."
Ania nie chciała być już dziewczynką z sierocińca, bo kiedy zobaczyła pewną farmę na Wyspie Księcia Edwarda zapragnęła stać się Anią z Zielonego Wzgórza, najpiękniejszego miejsca w tym zakątku wyspy.
"Chociaż niewątpliwie dobrze jest mieć jakieś ambicje, niełatwo jest z nimi żyć. Ich spełnienie wymaga bowiem sporego nakładu pracy, samozaparcia, przysparza trosk i często prowadzi wręcz do zniechęcenia."
Bohaterka miała szczęście trafić na ludzi, którzy dostrzegają jej potrzebę dalszego rozwoju i edukacji, a także umożliwiają jej to. Tom pierwszy opisuje pierwsze lata Ani na Zielonym Wzgórzu, naukę w szkole w Avonlea, a także jeden rok przygotowania nauczycielskiego w Queen's Academy - choć poświęcono na to tylko kilka końcowych rozdziałów. Pierwsze spotkanie z Anią kończy jej bardzo dojrzała i niełatwa decyzja.
"[...]zbudziła się z zadumy, głęboko westchnęła i spojrzała na niego. Wzrok miała rozmarzony, jak gdyby jej dusza powracała właśnie z dalekiej, gwiezdnej podróży."
Tom pierwszy stanowi tylko wstęp do losów Ani, potem będzie to już opowieść o wiele bardziej poważna, opisująca losy młodej kobiety. Seria ta stanowi więc lekturę nie tylko dla dzieci - to większa część pierwszej książki w sadze za taką właśnie może uchodzić. Nade wszystko to także historia, która bardzo dobrze przedstawia plusy i minusy płynące z posiadania wielkiej wyobraźni. Napisana przepięknym stylem udziela w czasie lektury wielu życiowych rad.
"Ania z Zielonego Wzgórza" - Lucy Maud Montgomery
W oryginale: Anne of Green Gables, 1908
Wydawnictwo: Literackie 2014
Miejsca akcji: Kanada
Opisuje lata życia: 11-16
Ekranizacja: Wydarzenia tomu 1 to dwa filmy w adaptacji, jednak przygodny przeniesione w świat kina bardzo zostały pomieszane chronologicznie, a kolejność jednak ma znaczenia. Odtwórczynię głównej roli (idealna jako Ania Shirley) można dziś oglądać w serialu "Reign", gdzie wciela się w postać Królowej Katarzyny Medycejskiej.
W kolejności: NR 56/2014/09/03 (332)
PROJEKT: KLASYKA ZAWSZE W CENIE
Ten tom przeczytać chciałam od zawsze, a jako iż na klasykę zawsze jest dobra pora, więc się zabrałam. Udało mi się zmieścić w czasie i dokończyć lekturę zanim w sprzedaży pojawił się tom drugi z tej kolekcji Wydawnictwa Literackiego, czyli "Ania z Avonlea" (TUTAJ LISTA PREMIER kolejnych części - każda w twardej oprawie w cenie 13,99). Mam zamiar utrzymać tempo i poznawać dalsze przygody bohaterki systematycznie - jest do tego odpowiednia motywacja ;)
Mieliście okazję przeczytać całość serii? Który tom podobał się Wam najbardziej?
Macie swoich ulubionych bohaterów?
A może tak jak ja przygodę w Avonlea rozpoczęliście dopiero nie tak dawno?
Ach Ania ;) Ile razy to ja ją już czytałam. Najbardziej lubię oczywiście Anię, ale po za nią zawsze uwielbiałam postać Tomasza. Jakoś zawsze wzbudza we mnie sympatię. ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiałam tę książkę, czytałam ją w dzieciństwie kilka razy :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam "Anię z Zielonego Wzgórza" . Wracałam do niej nie raz:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam serię o Ani, szczególnie bliski jest mi I tom.
OdpowiedzUsuńJa na razie mam za sobą pierwszy tom przygód Ani, ale na półce czeka jeszcze 5 kolejnych części :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Anię... Przeczytałam kilka części serii i muszę znowu powrócić do tej serii, bo ją uwielbiałam...
OdpowiedzUsuńhttp://pasion-libros.blogspot.com