Miałam kilka priorytetów idąc na przeceny z okazji 'Black Friday' (w salonach empiku było wówczas -25% taniej na wszystkie książki). Kilka rzeczy z listy poszukiwanych nie było, ale nie oznacza to, że wyszłam bez niczego :) Tak więc do biblioteczki dołączyły cztery nowe książki:
1. Seria Prawdziwe Historie powstała przy okazji promocji nowego spojrzenia na klasyczne baśnie, które prezentował film "Czarownica". Książka, którą czytałam (OPINIA), powstała jednak na podstawie filmu, a nie w odwrotnym kierunku. Mimo to zaryzykowałam z opowieścią "Wiedźmy" (CÓRKA MISTRZA LUSTER), obrazującej perspektywę macochy Królewny Śnieżki. Tym razem książka jest pierwowzorem, a że Serena Valentino sprawdziła się w swojej roli odtwarzania baśni, chciałam też poznać losy "Bestii" czyli "Prawdziwej historii księcia". Ten tom już przeczytałam, tym samym kompletując serię Prawdziwych Historii - opinia o tej adaptacji "Pięknej i Bestii" już wkrótce na blogu.
2. "Skrawki błękitu" zakupiłam, ponieważ mam za sobą lekturę wstępu do tej serii. W wakacje roku 2011 wyszukałam egzemplarz "Dawcy" (RECENZJA) w bibliotece publicznej, kiedy wcześniej zobaczyłam powieść Lois'a Lowry na liście antyutopijnych książek na stronie Goodreads.
3. Jeśli chodzi o książkę Gabrielle Zevin to nie jestem tak w 100% przekonana, że będzie to hit, ale "Moja mroczna strona" w połączeniu z czekoladą w roli głównej pewnej antyutopii - powinny być ciekawym połączeniem. Przekonamy się w czasie lektury!
4. Jest też i "Mapa nieba" (Alexander Eben, Tompkins Ptolemy), którą zakupiłam na prezent. Osoba obdarowana już ją przeczytała (czyli prezent udany), a teraz może i ja się zabiorę za ten tytuł. Mam jeszcze jednak tom pierwszy tej opowieści do przeczytania.
Trzy inne książki przytargałam z różnych filii biblioteki miejskiej.
5. Tutaj jako pierwsza znalazła się "Krucjata", która ciekawi mnie jako kontynuacja tomu pierwszego serii (ODMIENIEC) od Philippy Gregory. Kiedy kolejny tom losów bohaterów znajduje się w bibliotece to... jakże można by go nie przeczytać?
6. Powróciłam też do poznawania kolejnych książek z bogatego zbioru Meg Cabot. Seria Top Modelka (UCIECZKA) miała bardzo ciekawy przebieg i przypominała mi, za co tak bardzo lubię styl tej autorki. Zdecydowałam się więc zaraz na kolejną z jej powieści (ze zbioru tych których jeszcze nie czytałam) i wybór spontanicznie padł na tytuł "Chłopak z sąsiedztwa". Nie byłoby w tym nic niezwykłego, gdyby nie fakt, że obecnie czytam "Na końcu tęczy" od Cecelii Ahern. Jakie było moje zaskoczenie, kiedy zobaczyłam, że akurat ta powieść Meg Cabot także składa się z samej wymiany maili - tak samo jak książka Ahern, której ekranizacja obecnie weszła do kin (pod tytułem Love, Rosie)
7. Dopiero poznaję przygody Ani z Zielonego Wzgórza (jestem na trzecim tomie), ale znam już "Błękitny Zamek" (OPINIA) czy "Dziewczę z Sadu" (WRAŻENIA Z LEKTURY), dlatego kiedy dowiedziałam się, że jest już biografia autorki tych książek i to w dodatku jest dostępna w jednej z filii biblioteki, musiałam ją wypożyczyć. W ten oto sposób w stosiku znalazła się także "Maud z Wyspy Księcia Edwarda" od Mollie Gillen. (Tytuł ten pojawi się też w bibliografii jednej z mich aktualnie tworzonych pracy)
8. Na stosiku znalazł się też oficjalny egzemplarz powieści "W śnieżną noc" (RECENZJA), gdzie poznać można trzy opowiadania, które wprawią każdego w świąteczny nastrój. Najbardziej polecam jednak opowiadania pierwsze i trzecie. Aby je poznać wystarczy zobaczyć konkursowy post i warunki uczestnictwa - ten egzemplarz jest właśnie dla Was :) Konkurs trwa aż do 19 grudnia.
Czas jeszcze na Kącik Językowy, tym razem dwa numery w jednej recenzji, czyli EM 48 i DA 66, które pojawiły się na jednym z wcześniejszych stosików.
English Matters
Numer 48/2014 na wrzesień/ październik
Motyw okładkowy to oszczędzanie pieniędzy. Warto przyoszczędzić na świątecznych wydatkach kupując mądrze i nie dając się wciągnąć w wir promocji, które czasami okazjami nie są, a jedynie zachęcają do kupna czegoś, czego aktualnie w takiej ilości nam nie potrzeba. Kilka innych ważnych, a kilka już pewnie wam znanych wskazówek w artykule "The Gift of Thrift: How to save money".
POMYSŁ: Ważne w lekturze są nie tylko pozyskiwane informacje, ale i przyswajane nieświadomie słówka. Zapamiętywać można też świadomie, przykładowo zakreślając słówka, zwroty czy też całe zdania w tekście, które chcielibyśmy potem wykorzystać. Z czasem o wiele łatwiej będzie je odnaleźć w czasopiśmie, a gazetkę można traktować jako materiał na którym się uczymy języka i z którego korzystamy.
Dowiedziałam się troszkę ciekawostek o Zumbie w artykule w sekcji Leisure, choć dla osoby uczestniczącej w takich zajęciach sportowych, nie ma aż tylu sekretów dotyczących tego akurat tematu.
Z przyjemnością przeczytałam za to artykuł "The Secret of Immortality", początkowo nie wiedząc za bardzo do czego odnieść ten tytuł. Fantastyka a może obszary science fiction? Ale było jeszcze lepiej! Chodziło o wywiad z badaczką twórczości Jane Austen - Hazel Jones. Bardzo ciekawy artykuł omawiający nie tylko bohaterów powieści Austen z perspektywy teorii literatury, ale też zawierający informacje biograficzne. Tym bardziej ucieszył mnie kolejny artykuł z tej dziedziny tematycznej, czyli "Bath" - to tam przecież Austen była, a potem umiejscowiła akcję jednej ze swoich powieści. Tutaj znaleźć można troszkę informacji o samym mieście jak i o talentach, które to miasto zainspirowało (wśród nich była i Mary Shelley).
A GDYBY TAK: Czego mi brakuje czasem w EM to właśnie stała sekcja poświęcone literaturze - szkoda, że nie jest to stały temat, a nie tylko taki czasem wpasowujący się w dział Culture. Lektura takiego czasopisma to świetna okazja aby poznać część literatury anglosaskiej (nie tylko Wielka Brytania czy Stany Zjednoczone), ale także Australia czy dawne kolonialne Indie.
Deutsch Aktuell
Numer 66/2014 na wrzesień - październik
Kolejny bardzo ciekawy artykuł to "Aberglaube auf Schritt und Tritt", gdzie przeczytać można nie tylko o najczęstszych przesądach i talizmanach przynoszących szczęście, ale także o ich źródłach. Bardzo dużo ciekawostek, którymi można zaskoczyć znajomych, ale i warto wiedzieć tak dla samego siebie.
Pierwszym artykułem z tego numeru, który wybrałam do lektury, była jednak historia Nestlé. Marka ta pojawia się niesamowicie często, a ja chciałam wiedzieć, skąd taka nazwa i dlaczego. Artykuł dostarcza wyczerpujących odpowiedzi.
I oczywiście moja ulubiona sekcja, czyli krajoznawcza - tym razem Szwajcaria i region Die Weinberg-Terrassen des Lavaux wpisany już na listę skarbów UNESCO. Winne tarasy nad Jeziorem Genewskim? A nie tak daleko w tle szczyty gór oprószone śniegiem? Dlaczego jest to możliwie i kto założył owe winnice wyjaśniono zgrabnie w tej części numery DA.
A GDYBY TAK: W EM od pewnego czasu prezentowane są zagadnienia gramatyczne na podstawie tekstów piosenek i o ile anglojęzycznych hitów nie brak, to chętnie zobaczyłabym takie opracowania ciekawych niemieckich piosenek na ramach tego czasopisma.
* * *
Jak tam Wasze Mikołajki? Skompletowaliście już zdjęcia prezentów i stosików? Chętnie zajrzę i obejrzę co tam dla Was Mikołaj przygotował - można więc śmiało podawać link w komentarzu.
Być może spodobało się Wam coś z mojej listy? A może już coś czytaliście?
Ja dziś wreszcie zabrałam się za W śnieżną noc ;). A wczoraj akurat skończyłam "Na końcu tęczy" i bardzo podobała mi się jej forma. Jutro idę na ekranizację i już nie mogę się doczekać! :)
OdpowiedzUsuńTo super! Czytałyśmy to samo w tym samym czasie ;) Osobiście nie spodziewałam się, że "Na końcu tęczy" rozciągnie swoją akcję na tyle... lat (obecnie jestem na tym momencie, gdy bohaterowie mają już 40 lat, a wciąż nie są razem).
UsuńHm, jestem jedną z niewielu osób, które nie zapoznały się z Anią z Zielonego wzgórza. Może kiedyś to zmienię, ale jakoś mocno mnie do tego nie ciągnie. Bardzo fajny świąteczny klimat na drugim zdjęciu :)
OdpowiedzUsuńRobisz strasznie klimatyczne zdjęcia - uwielbiam je! :) Ciekawi mnie powieść Zevin i W śnieżną noc, którą poznam mam nadzieję po świętach, bo szepnęłam słówko Mikołajowi :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Zevin i Lowry :) Świetny stosik, miłej lektury! Ania to miła część mojego dzieciństwa i jedna z ulubionych książek mojej mamy :)
OdpowiedzUsuńWiele pozycji z Twojego stosiku mam zamiar przeczytać. Moje Mikołajki będą chyba nieksiążkowe. Rodzinka idzie na łatwiznę i zazwyczaj daje mi pieniądze (według mnie najgorszy możliwy prezent na tą okazję). Pamiętam wiek przedszkolny i odpakowywanie prezentów pod choinką. Ah... piękne czasy, a ja nie chcę ich opuszczać, chcę być dzieckiem i dostawać prezenty, a nie pieniądze.
OdpowiedzUsuńGrudzień mam zamiar spędzić z ''Dziennikiem Bridget Jones'', który obecnie czytam, ''Miastem Niebiańskiego Ognia'', które czeka na swoją kolej dość długo, oraz ''Opowiadaniami na Boże Narodzenie'',czyli pięknemu wydaniu zbioru różnych baśni, upolowanym w Biedronce.
Życzę Ci jak najlepszych Świąt i gorąco pozdrawiam.