Szukaj w tym blogu/ wpisz tytuł, którego szukasz

piątek, 21 grudnia 2018

100 Days My Prince - dramy koreańskie 2018


Sto dni to trochę ponad trzy miesiące. To tak dużo czy tak mało czasu? Wszystko zależy od perspektywy wydarzeń, na które należy spojrzeć. Czy zniknięcie księcia koronnego - następcy tronu - na sto dni to długi okres czasu? Czy sto dni wystarczy by zakochać się do tego stopnia by móc za kogoś oddać życie? Odpowiedzi udzieli ożywiona legenda.

Książę koronny dynastii Joseon Lee Yul widzi wkoło siebie tylko spiski. Nic dziwnego skoro, jego ojciec - obecnie panujący król - swoje stanowisko otrzymał na drodze zdrady. Co gorsze król nie zaplanował wszystkiego sam, a jedynie nadal pozostaje pionkiem w rękach premiera. Choć jego syn - a przyszły monarcha - widzi teraz wyraźnie siatkę kłamstw i powoli (często z narażeniem życia) dociera do jej źródła, druga strona konfliktu nie pozostaje bezczynna. Zamach na następcę tronu na wkrótce zapewnić premierowi to, czego pragnie - jego córkę w roli jedynej królowej, a wnuka (który dopiero ma się narodzić) jako jedynego króla. W rozgrywkę między dobrem a złem wdziera się jednak przeznaczenie.

Hong Shim zbliża się do trzydziestki, co czyni ją jedną z najstarszych niezamężnych panien w wiosce. Choć dziewczyna ma przybranego ojca, z którym mieszka, nie jest on jej prawdziwą rodziną. Jako dziecko Hong Shim przeżyła zamach na swoją rodzinę i uciekła wraz z bratem. Ten sam zamach, który obecnego króla posadził na tronie, zmusza ją nadal do życia pod fałszywym imieniem. Kiedy więc przedłuża się panująca w kraju susza i książę koronny wydaje rozkaz by ożenić wszystkie panny i kawalerów, młoda kobieta nie może zaakceptować absurdu tej sytuacji. Przed karą cielesną za sprzeciwienie się rozkazowi ratuje ją przybrany ojciec, który przyprowadza ze sobą młodego mężczyznę - dopiero co uratowanego w górach i nieposiadającego żadnych wspomnień swego wcześniejszego życia.

Tak rozpoczyna się kolejna koreańska drama rozgrywają się w czasach dynastii Joseon. Co przekonało mnie do tego tytułu to niezaprzeczalny wątek amnezji, jaki musiał mieć miejsce w historii. Książę koronny jako Na Won Deuk to dla innych mieszkańców pasmo nieszczęść: zaciąga kredyty, praktycznie nic nie potrafi i ciągle pakuje się w kłopoty - zwracając się w nieodpowiedni sposób do wyżej od siebie urodzonych. Jego wyuczone umiejętności walki wychodzą na jaw dopiero, kiedy pojawiają się zamachowcy by dokończyć swojego dzieła. Co jednak z tym małżeństwem? Ważne czy nie, skoro książę koronny i księżniczka spodziewali się dziedzica? Tutaj bardzo ważną rolę odgrywać będą wspomnienia z przeszłości.

Dwójka bohaterów szybko odkrywa, że mogą w sposób udany współpracować. Zakładają więc razem agencję, która rozwiązywać będzie za mieszkańców okolicznych wiosek ich problemy... lub robić wszystko to, czego ktoś z jakiś powodów nie chce zrobić sam. Jakoś trzeba pospłacać te długi, prawda? Całość prowadzi do masy przezabawnych sytuacji, których humor rozświetla mroczniejsze odcienie tej historii: zamach, upozorowanie morderstwa i kolejne zbrodnie mające na celu utrzymanie sekretu. Nade wszystko tytuł ten przyciąga jako opowieść o miłości, która przetrwała zdradę i nienawiść, wytrwała długie lata by odrodzić się ponownie.

W rolach głównych zobaczymy aktorkę znaną z produkcji "Suspicious Partner" oraz jednego z głównych wokalistów zespołu EXO - Do Kyung Soo, który świetnie sprawdza się jako aktor. Jeśli więc swoim poczuciem humoru porwało was "Moonlight Drawn by Clouds" (podobnie wątek dziewczyny ukrywającej swoją tożsamość w wyniku zamachu stanu i zakochanego w niej księcia koronnego) i ciekawa wydaje się taka wersja "Księcia i żebraka", zdecydowanie warto poświęcić czas na tegoroczną produkcję. Ilość intryg pałacowych nie przytłacza, wątek miłosny nakazuje kibicować bohaterom, a zabawne sceny poprawić potrafią każdy nastrój.

Tytuł: 100 Days My Prince  drama koreańska
Stacja: tvN
Ilość odcinków: 16
Czas trwania ep: 1 h 10 minut
Gatunek: historyczna
Czas akcji: Korea dynastii Joseon
Emisja: 10 września - 30 października 2018

P.S.: Podobnie jak w przypadku "Moonlight Drawn by Clouds" zabrakło mi bardzo finału! Aż tak trudno dodać jedną scenę ukazującą, co się stało po przejęciu władzy? Jedna scena koronacyjna? Dramę zapamiętam jako jeden z lepszych tytułów 2018 roku - ze względu na ten świetny duet.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zawsze i chętnie czytam wszystkie komentarze.
Staram się na nie odpowiadać. Zostaw po sobie ślad!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...