"Enklawa" - Ann Aguirre
[ Enclave 2001 ]
Wydawnictwo Amber
"Od tego, na co spłynie krew, miałam wziąć imię. [...]
- Otwórz oczy i powitaj świat, Łowczyni. Od dziś już zawsze będziesz nosiła imię Karo.
Wtedy zobaczyłam, że trzyma w ręce kartę do gry. Podartą, poplamioną i pożółkłą ze starości. Z tyłu miała ładny czerwony wzór, a na przodzie czerwony czworoboczny kształt. Karta nosiła ślady mojej krwi, co oznaczało, że będę musiała zawsze nosić ją przy sobie..."*
"CHŁOPIEC DNIA I NOCNA DZIEWCZYNA"**
Powieść podzielona jest na dwie części : "Pod ziemnią" i "Powierzchnia". Już po samych tych nazwach można łatwo zgadnąć, gdzie będzie się toczyć akcja. Część pierwsza jest zdecydowanie lepsza od dalszej części książki. Akcji nie brakuje w żadnym momencie, jednak najlepsze wrażenia z tej lektury to właśnie te, których doświadczyliśmy na początku. Dla mnie Enklawa mogłaby się śmiało zakończyć po pierwszym tomie.
Poza Karo i Cieniem poznajemy także całkiem sporo innych bohaterów zarówno pod powierzchnią jak i w ponad nią. Narrację prowadzi tylko Karo. Oglądając zwiastun do tej książki muszę szczerze przyznać, że liczyłam na coś więcej. Sam pomysł organizacji enklawy jest bardzo ciekawy, a prawa i zasady nią rządzące czasem kierowane są mrożącą krew w żyłach logiką antyutopijnych światów. Sposób w jaki zostało to wszystko opisane nie jest jednak specjalnie wyróżniającym się. Pod względem stylu pisania "Enklawa" przypomina ten znany z powieści z akcenatami historii antyutopijnej jaką jest "Feral" Kate Wild.
ENKLAWA I MIASTO CIENIA
Co wyróżnia powieść Ann Aguirre spośród innych powieści antyutopijnych / postapokaliptycznych ? Na samym początku (jeszcze przed przeczytaniem) sądziłam, że książka będzie przypominać film (nakręcony też na podstwie książki) "Miasto Cienia" [City of Ember] z 2008 roku. Tam także mamy do czynienia z podziemną enklawą i choć nie ma zombie, to w korytarzach czają się inne stworzenia nocy. Powierzchnia jest zbyt skażona by na niej przetrwać. Jak na tamtą produkcję struktura społeczeństwa i tak była dość uproszczona. Enklawa pod tym względem wiele się od niej nie różni. W obu przypadkach to starszczyzna decyduje o przyszłej profesji obywateli. "Miasto Cienia" kończyło się jednak w momencie wyjścia na powierzchnię, a Karo i Cień mają szansę spróbować odkryć na nowo ten zamieszchły świat, po którym pozostały już tylko same ruiny. O ile Miasto Cienia jest pogrzebane w głębi ziemi, o tyle enklawa jest o wiele bliżej niż myślisz.
ENKLAWA, IGRZYSKA, LAS ZĘBÓW I RĄK, FERAL
Nie wiem w którym momencie książka ma przypominać "Igrzyska". Jedyne co je łączy to gatunek powieści antyutopijnej, choć "Enklawa" jest tutaj jednak bardziej postapokaliptyczna, przez co także przywodzi na myśl o wiele mocniej "Las Zębów i Rąk" . Dzieje się tak poprzez występowanie zarazy po postacią Dzikich, którzy są niczym innym jak tylko zombie. Sam fakt, iż nie są tak nazywani wprost, jest już bardzo znaczący. Mniej zniecjęcają nas nazwy takie jak "dzicy" czy "pożeracze" niż potrafi to zrobić słowo "zombie". Samo istnienie enklaw od siebie odseparowanych to punkty wspólne także dla powieści Carrie Ryan.
Inną powieść, którą "Enklawa" do złudzenia pod pewnymi względami przypomina, to wspomniana wcześniej "Feral". Obie bohaterki, Feral i Karo, mają w sobie dużo z żołnierza. Dla obu to wymarzona profesja i czują się dumne mogąc ją wykonywać, dlatego tłumią wszelkie uczucia, które są sprzeczne z kodeksem łowcy. Na nowo odkrywają otaczający ich świat, po szoku jaki wywołało odrzucenie nieomylności poprzedniego systemu wartości i stylu życia. Nadal jednak walczą aby przeżyć, co więcej nie mają oporu aby zabijać w imię tej zasady. Zarówno Cień jak i Stalker znajdą swoich odpowiedników w powieści Kate Wild. Bez wątpnienia Jedwaban przywodzi na myśl tylko postać Generał.
Troszkę zastanawiała mnie mała niekonsekwencja w tłumaczeniu. Skoro bowiem "Deuce" tłumaczyny jako "Karo", podobnie jak "Fade" - "Cień" i aż roi się od innych przetłumaczy imion (Kamień, Chorągiewka, Skręt, Naparstek) to imię Stalker zostawiamy nieprzetłumaczone. Prawdą jest, że zdanie "Prześladowca podążał za nami" będzie wprowadzało trochę zamieszania, ale tak samo było z innymi imionami : "O świcie Cień znalazł schronienie". Lubię konsekwencje w metodzie. Wolę gdy mamy Deuce, Fade i Stalker'a niż pół na pół.
REKOMENDACJE
Komu polecić podróż do Enklawy ? Z całą pewnościa fanom powieści antyutopijnych, a w szczególności postapokaliptycznych. Jeśli lubicie wędrówki wgłąb ciemnych korytarzy, a także poszukiwanie prawdy o tym, co spowodowało upadek tego znanego nam świata, to książka zdecydowanie dla was. Silna bohaterka o psychice żołnierza to ciekawa postać. Odkrywanie rzeczy tak dobrze nam znanych jak słońce, księżyc czy deszcze jej oczami może być bardzo interesującym przeżyciem.
**Zamierzam zapoznać się z tekstem baśni, której egzemplarz bohaterowie znajdują w bibliotece przeszłości
"Chłopiec Dnia i Nocna Dziewczyna. Baśnie George'a MacDonalda". Autorka przytoczyła tylko początek i sam koniec w tak zawiły sposób, że poza tym, że wszystko dobrze się skończyło, trudno z tego dowiedzieć się czegoś więcej. Taki był chyba jednak zamysł, bo miały dać on Karo siłę w zapewnieniu, że los może być dla nich łaskawy. Fragmenty tej baśni zaczynają także każdą z dwóch części powieści. Tym chętniej kiedyś ją przeczytam.
***Cennym dodatkiem jest też posłowie od samej autorki, gdzie tłumaczy ona sama wiele wątków, których nie objaśniono dokładnie w książce. Wiedzieliście na przykład, że pod obecnym Nowym Jorkiem jest prawdziwa enklawa ?
"Chłopiec Dnia i Nocna Dziewczyna. Baśnie George'a MacDonalda". Autorka przytoczyła tylko początek i sam koniec w tak zawiły sposób, że poza tym, że wszystko dobrze się skończyło, trudno z tego dowiedzieć się czegoś więcej. Taki był chyba jednak zamysł, bo miały dać on Karo siłę w zapewnieniu, że los może być dla nich łaskawy. Fragmenty tej baśni zaczynają także każdą z dwóch części powieści. Tym chętniej kiedyś ją przeczytam.
***Cennym dodatkiem jest też posłowie od samej autorki, gdzie tłumaczy ona sama wiele wątków, których nie objaśniono dokładnie w książce. Wiedzieliście na przykład, że pod obecnym Nowym Jorkiem jest prawdziwa enklawa ?
MOJA OCENA : 7,5 / 10
Trylogia Razorland to :
1. Enklawa < ---
2. Outpost (USA 2012)
3. Horde (USA 2013)
DODATKI
@ Strona autorki - KLIK
@ Opis książki na stronie wydawnictwa - KLIK
@ Przeczytaj fragment (pierwszy 19 stron powieści) - KLIK
Zwiastun książki (napisy - ParanormalBooks)
Zwiastun "Miasta Cienia" dla zainteresowanych- KLIK
PYTANIE :
Jaka jest wasza ulubiona powieść wydana w roku 2011 przez Wydawnictwo Amber ?
Ja najbardziej zapamiętałam "Żelaznego Króla", "Cień Nocy" oraz powieść o duchach "Błękitną miłość".
Z powieściami z wątkiem mitologicznym mieliśmy "Spętanych przez bogów" oraz "Porzuceni" od Meg Cabot.
Muszę wam jednak przyznać w sekrecie, że dla mnie książką wszech czasów od tego wydawnictwa pozostanie cykl Pośredniczka (także powieść o duchach i to jaka!). Czytałam bardzo dawno temu, ale odświeżam ją co jakiś czas i niesamowicie mile wspominam :)
Chętnie sięgnę po tę książkę. Myślę, że przypadnie mi do gustu. :)
OdpowiedzUsuńA co do książek wydawnictwa Amber, też bardzo, bardzo lubię Pośredniczkę. :) Jeżeli chodzi o książki wydane niedawno, najbardziej przypadła mi do gustu książka "Spętani przez bogów". Dziś dostałam "Żelaznego króla" i zamierzam zabrać się za niego w najbliższym czasie - być może również mi się spodoba. :)
@Querida (Sammie)- Fani Pośredniczki łączcie się :D Myślę, "Żelazny Król" bardzo Ci się spodoba ;)
OdpowiedzUsuńKsiążka wydaje się c najmniej ciekawa :)
OdpowiedzUsuńJuż jakiś czas temu mnie zainteresowała... Kiedyś chętnie przeczytam, jak się uporam z innymi książkami.
OdpowiedzUsuń"Enklawa" była średnia. Z Wydawnictwa Amber wolę "Spętanych przez bogów" i "Paranormalność". :)
OdpowiedzUsuń@Taki jest świat - książka porusza interesującą tematykę i jest pełna akcji
OdpowiedzUsuń@Immora - spokojnie można z nią zaczekać ;)
@Jane - dla mnie "Paranormalność" była chyba także lepsza od "Enklawy". W "Spętanych" podobały mi się sceny z obecnością furii :)
I książka dla mnie. Antyutopie, w dodatku postapokaliptyczne to mój słaby punkt, koło którego nie umiem przejść obojętnie, dlatego dziękuję Ci, bo widziałam Polską okładkę mnóstwo razy i w ogóle mnie nie przeciągła, dlatego nie miałam pojęcia o czym jest książka.
OdpowiedzUsuńKsiążka wydaje się być całkiem fajna ale obawiam się, że w związku z moim nawałem obowiązków, nie dam rady jej przeczytać.
OdpowiedzUsuńWidzę, że mam sporo do nadrobienia w tego rodzaju literaturze. Ale to tym lepiej - ciekawe książki = mile spędzony dzień. Zgadzam się a propos konsekwencji w tłumaczeniu, albo wszystkie imiona po polsku, albo zostają w oryginale i ta druga opcja z pewnością lepiej by wypadła :))
OdpowiedzUsuńJeśli spotkam, chętnie przeczytam to dzieło ; )
OdpowiedzUsuńKsiążka raczej nie dla mnie. A moja ulubiona książka wydawnictwa to Radio duchów. Nieźle zakręciło mi w głowie:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ostrzę sobie zęby na "Enklawę", chociaż Twoja recenzja znacznie mnie stonowała...
OdpowiedzUsuńUlubiona amberowska pozycja... Zdecydowanie "Żelazny król"... Chociaż niewiele nowości tego wydawnictwa przeczytałam w tym roku
Nie mogę się doczekać aż wyjdzie! Po prostu kocham antyutopie. Tak bardzo mnie zaintrygowałaś! :)
OdpowiedzUsuńOdpuszczam, bo to chyba nie mój temat, a poza tym, z Twojej recenzji wynika, że nie jest to arcydzieło. ;)
OdpowiedzUsuńkolejna ciekawa książka, ja chyba zbankrutuję :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tej książki. A co do pytań :) To jest to strasznie trudne pytanie dla mnie :) Ale stawiam na... Blask księżyca, choć nie wydana w tym roku :) Ale strasznie chcę przeczytać Żelaznego Króla, nawet chciałam ją kupić przed premierą ale się odmyśliłam, teraz strasznie żałuję :)
OdpowiedzUsuńRaczej nie dla mnie, ale nie mówię definitywnie nie:)
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się nad tą książką, a teraz wiem, że muszę choć spróbować ją przeczytać. Kto wie, a nóż mi się spodoba? :)
OdpowiedzUsuń