Od niepamiętnych czasów w krainach baśni słyszymy o tym, jak rozsyłano zaproszenia na królewski bal. Było to wydarzenie sezonu i powód radości dla zamieszkałych w okolicy panien. Kopciuszek nie dostał pozwolenia by na taki bal się udać, mimo iż dziewczyna otrzymała zaproszenie. W sali balowej jeden taniec z nieznajomą miał zadecydować o wspólnej przyszłości.
Zwyczaje znane z baśni powtarzają się w dalekiej przyszłości, gdzie o baśniach pewnie nikt już nie pamięta. Ami jest Piątką w systemie ośmiu klas społecznych. Jej rodzina od pokoleń zajmuje się sztuką: muzyką, grą, rzeźbą, śpiewem. Bliżej im jednak do niższych klas społecznych niż elitarnej arystokracji Dwójek i Jedynek.
WPROWADZENIE DO HISTORII: KONKURS ŻYCIA
(i świata tej antyutopijnej rzeczywistości)
"Na część zwykłej dziewczyny, do której uśmiechnął się los"
Eliminacje to szansa na poprawę bytu całej rodziny. Dla wybranej do konkursu już oznacza awans w statusie społecznym - do klasy Trójki. Jeśli zaś uda jej się wygrać, cała rodzina otrzyma status Jedynek i stanie się częścią arystokracji. To idea przyszłej księżniczki, pochodzącej z ludu i mająca podnieść morale, odwraca uwagę młodego kraju od biedy i rebelii. Nawet zaś jeśli dziewczyna odpadanie, jest spora gwarancja, że odpowiedni kandydaci zaczną się ustawiać pod drzwiami jej domu. W międzyczasie pozna ją cały kraj - w cotygodniowych relacjach telewizyjnych "Biuletynu". Ona zaś sama zamieszka w pałacu i będzie miała szansę poznać księcia.
"I tak kusimy los"
Ami (skrót od America) księcia poznać nie musi. Z relacji telewizyjnych uważa go za niezbyt ciekawą osobą. Swojego księcia już znalazła. Ona i Aspen spotykają się potajemnie, gdyż na przeszkodzie stoi zarówno prawo jak i niższy status klasowy chłopaka, a co za tym idzie liczne wynikające z tego problemy, które rzutują także na relacje tej pary. Ami pod wpływem nacisku rodziny i namowy chłopaka postanawia dla świętego spokoju zaproszenie do losowania potwierdzić. Nie jest to jednak losowanie i choć szans była mała, została ona do konkursu wytypowana.
"Z myślą bezpiecznie ukrytą w sercu"
A książę? Ach, zdecydowanie (Team) Maxon. Aspen od początku nie jest tu moim faworytem. Książę to tajemnica i nie będę o nim opowiadać. Obawiałam się tylko, że "Rywalki" mogą przemienić się w "Atrofię", gdzie także na jednego młodzieńca przypada zdecydowanie za wiele dziewcząt, ale na szczęście tak się nie stało. "Rywalki" to historia o przyszłości, która ma jednak wiele znamion przeszłych obyczajów. Nie jest to jedna z tych mrocznych antyutopii typu "Igrzyska Śmierci". Co prawda rodziny zbierające się przed telewizorami by śledzić kolejne etapy Eliminacji, od ogłoszenia kandydatek do wywiadów z nimi, przypomina po części przebieg Głodowych Igrzysk, ale tych tytułów nie należy porównywać, gdyż napisane są w całkiem innym tonie. Można "Rywalki" przyrównać do "Dobranych" albo "Atrofii" i "Delirium", ale przeważa historia o poszukiwaniu siebie i definicji miłości. To wciągająca przygoda, pełna przezabawnych sytuacji. To książka, która niezaprzeczalnie odrywa od rzeczywistości już z lekturą pierwszych jej stron.
"Czasami zapominam, że jesteśmy rywalkami."
Ocena: Najlepsza książka jaką czytałam w tym roku. Karty tej opowieści umykały mi niesamowicie szybko. Ami polubiłam z czasem, ale potem wiernie jej kibicowałam. To postać, która kiedy trzeba, zdecydowanie potrafi wykazać się charakterem. Powieść nie jest bez wad, ale bardzo mi się spodobała (chyba trafiła u mnie na swój czas). Samo zakończenie to zdecydowanie nie cliffhanger, lecz mam ochotę na kontynuację przygody w dalszej części Eliminacji.
"Rywalki" - Kiera CassW oryginale: The Selection
Wydawnictwo: Jaguar
W kategorii: Antyutopijne / Baśnie
Stron: 336
W kolejności: NR 08/2014/02/05 (284)
- DODATEK SERIALOWY -
Plotka głosi, że serialowa adaptacja "Rywalek" została zaniechana po odcinku pilotażowym, ponieważ historia ta zbyt bardzo przypominała inny projekt tej stacji - czyli "Reign" (OPIS).
W jakim stopniu "Rywalki" są podobne do "Reign"?
Książka rozgrywa się w przyszłości, zaś "Reign" to oczywista jedna z możliwych wersji przeszłości. Powiązań może być więcej niż kilka. Oto parę z nich:
- Grupa dziewczyn przybywa do zamku (w tym przypadku Mary i jej damy dworu, z którymi długo się jednak nie widziała).
- Ami i Mary tak samo łączy ze swoimi służącymi/ damami dworu przyjaźń.
- Pałac, do które się wprowadzają, zamieszkuje rodzina królewska.
- Tak naprawdę książę (czy to Franciszek) może wybrać i to on decyduje on tym, która dziewczyna zostaje jego żoną (poza Mary na dworze przebywa wiele innych panien - niektóre bardziej aprobowane przez królową - a i wcześniejsza umowa między Szkocją a Francją momentami nie taka ważna). Mimo to obie panie znajdują sposób na to by same zdecydować o swoim losie.
- Pełno jest bankietów i przyjęć z udziałem pięknych dziewcząt (cudne stroje) jako ozdoba wieczoru.
- Zamek jest często napadany, co wywołuje wiele nerwowych sytuacji i sprawdza siłę charakteru.
Serialowy książę do mnie nie przemawia, a alternatywa (czyli Bash) to na całe szczęście nie jest Aspen ;)
(Może przychodzą Wam na myśl także inne porównania?)
KOLEJNOŚĆ części w tej trylogii:
cz 0.5 - The Prince
Tom 1 - The Selection (RYWALKI)
Tom 2 - The Elite (ELITA) -> CZERWIEC 2014
cz 2.5 - The Guard
Tom 3 - The One
Oo aż tak dobrze? Do tej książki jestem nastawiona dość negatywnie, ale po tak pozytywnej recenzji chyba muszę się skusić :D
OdpowiedzUsuńZ opisu wydawała mi fabularnie jak "Atrofia", ale na szczęście okazała się inna i może właśnie to zaważyło na tym, jak pozytywnie ją odbieram.
UsuńJestem bardzo ciekawa tej lektury
OdpowiedzUsuńBardzo chcę przeczytać tą powieść :D
OdpowiedzUsuńweronine-library.blogspot.com
Jestem nieco zaskoczona Twoją wysoką oceną i stwierdzeniem, że to najlepsza książka, jaką przeczytałaś w tym roku - choć na razie nie upłynęło go za dużo, to i tak mocno podkreśliłaś wartość Rywalek. Ja jakoś nie jestem przekonana, ale jeśli więcej osób wypowie się tak pozytywnie, to może się skuszę :)
OdpowiedzUsuńOd początku roku przeczytałam dopiero 8 książek i nie było szału. Myślę, że "Rywalki" trafiły u mnie po prostu na dobry czas. Oceniłam też tak pozytywnie, gdyż przeczytałam błyskawicznie i z chęcią przeczytałabym raz jeszcze.
UsuńJa nie mogłam zdzierżyć niezdecydowania Americi i totalnego niedopracowania wszystkich wątków, z romansowym włącznie. Za to jedno muszę przyznać - okładki są nieziemsko ładne *.*
OdpowiedzUsuńMnie zazwyczaj niezdecydowanie także mocno razi, ale w tym przypadku równoważył to fakt, kiedy dziewczyna umiała zachować się w sytuacjach kryzysowych. Z całą pewnością nie jest to powieść idealna czy dopracowana pod każdym względem, ale mi i tak strasznie się spodobała.
UsuńMnie też strasznie raziło jej niezdecydowanie, ale i tak nie mogłam przestać czytać. W Elicie niektóre sceny przyprawiały mnie wręcz o szybsze bicie serca :)
UsuńTo extra, że następny tom tak dobrze się zapowiada :D
UsuńPiękne okładki ma ta nowa seria z Jaguara, cieszę się, że nie zdecydowali się na ich zmianę.
OdpowiedzUsuńNiekoniecznie przemawia do mnie fabuła (może zwyczajnie robię się za stara), ale chętnie bym przeczytała gdybym miała taka możliwość :)
Pozostawienie okładki dla tej serii to w tym przypadku bardzo, ale to bardzo dobra decyzja.
UsuńP.S.: Ja także często czuję się za stara na te opowieści o młodzieży w roli głównej, ale w przypadku tej lektury wiek (w moim przypadku) nie grał roli. Gorzej jak akcja jakiejś powieści co moment ma miejsce w szkole średniej.
Cieszy mnie to, że jest coraz więcej pozytywnych recenzji tej książki gdyż mam na nią ochotę ;>
OdpowiedzUsuńJestem właśnie w trakcie lektury i muszę przyznać, że książka jest świetna. Z każdą kolejną stroną coraz bardziej przywiązuję się do Ami i Maxona (uwielbiam tą parę :D)
OdpowiedzUsuńGdzieś mignął mi wcześniej tytuł, ale nawet nie sprawdzałam. Pozytywnie nastawiłaś mnie do tej książki, tym bardziej, że kocham antyutopie, a wspomniane "Delirium" bardzo mi się podobało. Chyba zamówię w bibliotece.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Długo na nią czekałam, a teraz leży na półeczce i tylko czeka aż się za nią zabiorę, mam nadzieję, że zrobię to jak najszybciej, bo wierzę, że mi się ta książka również mocno spodoba :)
OdpowiedzUsuńNa pewno wkrótce po nią sięgną, a i serial Reign chcę zobaczyć ;)
OdpowiedzUsuńZachęcona Twoim wpisem sięgnęłam po Rywalki i absolutnie mnie wciągnęły, do tego stopnia, że obsesyjnie szukałam 2 tomu. Kiedy znalazłam w internecie Elitę pochłonęłam ją jednym haustem, a potem nie mogłam się powstrzymać i sięgnęłam po The Prince - również wolę Maxona :) A teraz siedzie jak na szpilka i z niecierpliwością czekam na 3 tom!! Elita skończyła się w takim momencie, tyle się wydarzyło, że ciężko będzie wytrzymać do czerwca ;(
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę! Dziękuję za informację i super wydaje się perspektywa, w której następne części są coraz lepsze :)
UsuńNie mogę się doczekać, kiedy przeczytam!
OdpowiedzUsuńJejku dzięki tobie wiem że 2 część to ELITA i dzięki tobie się zachęciłam do tej książki tak że ją czytałam na lekcjach i tata mi ją zabrał bo się boi że nie zdam egzaminu z instrumentów
OdpowiedzUsuń