"Pod każdym względem dokładnie moje przeciwieństwo"
Trzy różne okładki, a każda opowiada istotnych fragment tej historii -to w nich ujawnia się sekret najszczęśliwszych chwil. Jest więc tu widok z fontanny pełnej zatopionych monet. Jest i jeden z licznych kubeczków po zjedzonych hektolitrach lodów. W tle widnieje tarcza księżyca, widoczna także na naszej okładce. To na jego powierzchni możecie poszukać wyjaśnienia dla tytułu i dowiedzieć się czym jest "Morze spokoju".
Dziewczyna przeprowadza się do pobliskiej miejscowości. Nikt nie wie o niej zbyt wiele, z wyjątkiem jej imienia rosyjskiego pochodzenia i upodobania do bardzo wyzywającego stroju. I oto właśnie Nastii chodzi. Nikt też nie dowie się niczego od niej wprost, gdyż dziewczyna po prostu nie mówi. Nie dlatego, że nie potrafi, lecz dlatego, że tak jest o wiele łatwiej niż byłoby opowiedzieć o wydarzeniach dnia, które po roku leczenia i terapii wreszcie do niej powróciły (
Nastia kolekcjonuje imiona i nazwy, szukając tych, która mają niezwykłe znaczenie, a nie są tylko pustymi pojęciami. Obiecującym wydaje się więc Morze Spokoju, dla kogoś, kto szuka miejsca z dala od świata i pełnego ciszy. Narrację prowadzić będzie dwóch bohaterów ;)
"Że nie postąpiłem aż tak autodestrukcyjnie"
Książka mogłaby nazywać się również wykazem wszelkich działań autodestrukcyjnych. Poznajemy dokładniej przeszłości i motywy działania trzech bohaterów, ale to wyniszczający się powoli i konsekwentnie skład - do tego stopnia, że szkoda aż tych wszystkich szczęśliwych chwil, których jest w tej historii więcej niż kilka. W nowym liceum Nastia poznaje Josha i Drew. To para przyjaciół od lat, i choć nie będzie tu typowego wątku "którego z nich ma wybrać", to obecność Nastii znacznie zmieni relacje między przyjaciółmi. Bohaterka nie może uwolnić się od traumatycznych wspomnień (i trudno jej się dziwić), Josh stracił większość mu bliskich osób, a Drew... Cóż Drew ma wszystko, ale nie przeszkadza to w wyniszczaniu siebie: emocjonalnie czy też w trakcie trwania licznych imprez, gdzie nie tak znowu trudno o niewłaściwą decyzję. To także opowieść o tym, jak nisko (
Zakończenie dla tej historii zupełnie zmienia postrzeganie opowieści jako całości, co przyczynia się także do wyższej dla niej oceny. Zakończenie odmienia bohaterów. W przypadku Nastii najbardziej polubiłam ją w wspomnianych skrawkach przeszłości oraz tym swego rodzaju epilogu. Nie mogę za to powiedzieć abym lubiła Nastię ("Słoneczko") i Josha czy też Drew, w trakcie trwania opowieści.
"Morze spokoju" - Katja MillayW oryginale: The Sea of Tranquility
[POWIEŚĆ W JEDNYM TOMIE]
Wydawnictwo: Jaguar /OPIS/
W kategorii: Bez wątków paranormalnych
W kolejności: NR 12/2014/03/02 (288)
Forma: ebook/ PRZEDPREMIEROWO
Ocena: Historia w tle (czyli przeszłości głównej bohaterki) to najlepsza część tej opowieści. Chęć odkrycia tej tajemnicy nakręca lekturę. Perspektywa zdarzeń przeszłości wydaje się też o wiele bardziej zajmująca niż wydarzenia akcji rozgrywającej się już w teraźniejszości. Nastia nie jest skora do zwierzeń i sporo stron lektury upłynie, zanim z kawałków wyłoni się całość tajemnicy - zdecydowanie opłaci się jednak dotrwać do finału. Znajdzie się też tych kilka pięknych scen, jak wspomniana na początku fontanna z monetami, które warto poznać.
PREMIERA: 19.03.2014
P.S. czyli Morze Spokoju Tak blisko...
"Morza spokoju" nie można porównać do powieści "Tak blisko..." (recenzja). Po pierwsze "Morze spokoju" to kolejny raz akcja w szkole średniej, w "Tak blisko..." jesteśmy już na studiach, a to całkiem zmienia postrzeganie świata. Główne bohaterki nie są do siebie w żadnym stopniu podobne, choć w obu powieściach jest napaść, pobicie, nauka samoobrony, stopniowe odzyskiwanie zaufania do siebie i świata.
"Morza spokoju" nie można porównać do powieści "Tak blisko..." (recenzja). Po pierwsze "Morze spokoju" to kolejny raz akcja w szkole średniej, w "Tak blisko..." jesteśmy już na studiach, a to całkiem zmienia postrzeganie świata. Główne bohaterki nie są do siebie w żadnym stopniu podobne, choć w obu powieściach jest napaść, pobicie, nauka samoobrony, stopniowe odzyskiwanie zaufania do siebie i świata.
Myślę, że mogłaby mi się spodobać :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tej książki.
OdpowiedzUsuńKiedy ujrzałam tę książkę w zapowiedziach, nie czułam żadnego parcia na przeczytanie jej - ot, zwykła książka, niewyróżniająca się niczym szczególnym. Jednak Ty skutecznie zachęciłaś mnie do rozejrzenia się za "Morzem spokoju". Dziękuję. :)
OdpowiedzUsuńBardzo chcę przeczytać :)
OdpowiedzUsuńweronine-library.blogspot.com
Z tego, co widzę, jak na razie przeważają mieszane uczucia na temat ,,Morza spokoju". Sama też mam zamiar się przekonać na własnej skórze, jak to właściwie jest.
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę dorwać ją w swoje ręce. Ostatnio mój nastrój sprzyja właśnie tego typu historiom :)
OdpowiedzUsuńZakochałam się w niej <3 Jest po prostu... taka niby normalna, nic cudownego, a jednak totalnie mnie wzruszyła i skradła moje serce :D
OdpowiedzUsuńMyślę, że może mi się spodobać :)
OdpowiedzUsuńChyba wczoraj czytałam recenzję tej książki i zapisałam sobie tytuł. Podoba mi się pomysł na fabułę i ciekawa jestem głównej bohaterki - czy polubię ją czy też nie.
OdpowiedzUsuńPrzeczytałabym :)
OdpowiedzUsuńW skrócie rzecz ujmując - przyjemna, niewymagająca młodzieżówka?
OdpowiedzUsuń