Szukaj w tym blogu/ wpisz tytuł, którego szukasz

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Kiera Cass. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Kiera Cass. Pokaż wszystkie posty

piątek, 29 maja 2020

Narzeczona - Kiera Cass

W momencie kiedy korona dotyka skroni dziewczyny, zmienia się jej całe życie. Kim jednak wcześniej jest królowa i jak to się dzieje, że wstępując na tron ze zwykłej poddanej przemienia się we władczynię podziwianą przez dwór i poddanych? I z jakiego powodu z tłumu innych pięknych dziewcząt na dworze wybrano właśnie ją?

Kiedy zobaczyłam najnowszą powieść Kiery Cass dostępną jako e-book, nie wahałam się ani chwili. Czy to seria "Rywalki" czy powieści w jednym tomie ("Syrena") styl pisania tej autorki gwarantuje przeczytanie książki w rekordowym czasie. Nową serię, podobnie jak poprzednie historie, cechuje jasno zarysowany już na początku plan dążenia do określonego celu lub wydarzenia. Co się dzieje w sercach bohaterów w międzyczasie.... to już zupełnie inna historia.

Hollis (nasza jedyna narratorka wydarzeń) pochodzi z arystokratycznej rodziny, która zasłużyła sobie na przywilej mieszkania w zamku królewskim Keresken. Dziewczyna swoją umiejętnością odnajdywania radości w otaczającej ją codzienności zwraca na siebie uwagę młodego króla Jameson'a. Choć nie jest to wielka miłość, zainteresowanie monarchy sprawia, że Hollis jeszcze bardziej jaśnieje, a wielu twierdzi, że mogłaby nawet włożyć wkrótce na głowę koronę. Im więcej tych szeptów słyszy, tym bardziej zaczyna szkolić się w relacjach międzynarodowych królestwa oraz regułach gry na królewskim dworze. I może tak dalej potoczyłaby się ta historia, gdyby serce dziewczyny nie zabiło uczuciem prawdziwej miłości - do kogoś zupełnie innego.

Można śmiało powiedzieć, że wcześniejsze życie Hollis oparte było jedynie na korzystaniu z dobrodziejstw życia na dworze, bez wnikliwszego zagłębiania się w politykę państwa czy przebieg aktualnie prowadzonych konfliktów zbrojnych. Hollis królową jeszcze nie jest, a już musi wystąpić w tej roli, gdy przybywają możnowładcy ościennego państwa. Chwilę przed nimi zjawia się także tajemnicza i wysoko postawiona rodzina szlachecka, która z tamtego królestwa dopiero co uciekła. Wraz z przybyciem gości pojawiają się kolejne wątpliwości. Kto służy dobremu a kto złemu władcy?

Tam, gdzie "Rywalki" znajdowały swój finał (objęcie tronu i korony), tym razem rozpoczyna się kolejna seria. W rywalizacji w antyutopijnym świecie to korona była celem, tym razem tron jest na wyciągnięcie ręki, lecz ważniejsze od diamentów na głowie okazać się mogą kwiaty we włosach w wianku splecionym przez ukochanego. Tom pierwszy posiada bardzo pośpiesznie rozegrany jak i niesamowicie wręcz mglisty finał. Brak opisu szczegółów wydaje się zbyt mocnym przeoczeniem ze strony autorki, aby przedstawiony scenariusz był prawdziwy. Dla kontynuacji o wiele lepiej byłoby, gdyby część bohaterów jednak powróciła. Całość koncepcji i zamysł na historię Hollis można więc będzie ocenić dopiero po lekturze drugiej części (z zapowiedzi wynika iż będzie to cykl zamknięty w dwóch tomach).

Czego brakuje w wydaniu tej powieści to z całą pewnością mapa polityczna tego świata. Dzięki niej o wiele łatwiej byłoby czytelnikowi orientować się w przebiegu akcji. Jak akcja "Rywalek" rozgrywała się w przyszłości, a fabuła "Syreny" w teraźniejszości tak "Narzeczona" to niewątpliwie przeszłości. Na dworskim życiu nie ma oznak obecności zaawansowanej technologii, a standardem w środkach transportu są podróże konne.

Jeśli dworskie życie nadal rzuca na Was czar i poprzednie powieści Kiery Cass macie już za sobą, to początek jej nowej serii w zupełnie nowym świecie może stanowić ciekawą propozycję lektury. Jeśli jednak miałoby być to pierwsze spotkanie z twórczością tej amerykańskiej autorki, to lepiej jest zacząć od innej z jej historii.

"Narzeczona" - Kiera Cass
Seria: Tom I / NOWA SERIA / NOWY ŚWIAT POWIEŚCI
Wydawnictwo: Jaguar
Stron: 312
Czas akcji: PRZESZŁOŚĆ
Dla fanów serii takich jak: Rywalki, Royal
W kolejności: NR 09/2020/05/03 (589)
Fragment do przeczytania - LINK


niedziela, 24 lipca 2016

"Kiedy w końcu naprawdę wstąpię na tron"

"Nie, cały ten proces nie miał sensu, ale zaczynałam rozumieć, jak to się dzieje, jak to możliwe, że w trakcie tego wszystkiego w sercu rodzi się jakieś uczucie. Na to właśnie teraz liczyłam: że jakimś cudem obowiązek i miłość spotkają się, a ja pomiędzy nimi znajdę szczęście."

Dawno dawno temu... w państwie przyszłości o nazwie Illéa po raz kolejny rozegrać się miała walka o koronę. Władca potrzebował królowej, by rządziła mądrze u jego boku. Teraz to księżniczka poszukuje wybranka serca by móc pełnoprawnie wstąpić na tron. Czy poczucie obowiązku i lata przygotowań do podjęcia roli królowej wygrają starcie z głosem serca, którego podszeptów być może wcale jeszcze nie słychać?

Eadlyn nie jest uwielbiana jako księżniczka. Brutalnie uświadomił jej to brat bliźniak w pożegnalnym liście nim sam (mogąc podążyć za głosem serca) uciekł do Francji by tam przejąć rolę króla innego państwa. Świętuje swój ślub, a cały kraj się raduje, zaś młoda księżniczka, wychowana za murami pałacu, nie ma za sobą ludu, który by ją wspierał i uwielbiał. Jej historia nie jest kojarzona ze spełnieniem jakiejś baśni, jak to było w przypadku jej rodziców. Nie lepiej niż księżniczka sprawdza się też w roli regentki. Czy zdobędzie serca wszystkich jako królowa?

Pytania dotyczą już nie tylko szczęśliwego zakończenie dla Eadlyn, ale także tego czy monarchia jako ustrój zdoła się utrzymać w państwie Illéa. America wraz z Maxonem przyczynili się do zniesienia podziałów klasowych, lecz ile bez tej hierarchii może funkcjonować monarchia?

Eadlyn co prawda nie ma problemu rebeliantów, z jakim mierzyli się nieustannie jej rodzice, ma za to niezadowolony z zaistniałych zmian w państwie lud. Młoda monarchini zgodziła się na przeprowadzenie Eliminacji licząc na to, że uspokoi to społeczeństwo dawnych klas, a jednocześnie pozwoli jej odnaleźć szansę na miłość z bajki... taką jaka spotkała jej rodziców i brata. Tom pierwszy pokazał, że żaden z uczestników tych "męskich" Eliminacji nie skradł jej serca, co stanowi problem. Szanse większości kandydatów wydawały się wyrównane. Był jej przyjaciel z czasów dzieciństwa, z którym odnowiła swoją więź, upragnionej miłości w tym jednak nie było (dla omówienie tego wątku polecam Szlaki książkowo - filmowe: P jak Przyjaźń).

Księżniczka (właściwie w tym tomie to już Regentka) Eadlyn i jej doradczynie analizują kandydatów wyłonionej Elity, tak jak czytelnik, punktując ich wady i zalety. Nie ma jednoznacznego zwycięzcy, a serce nadal milczy. To wtedy pojawia się Marid Illéa, którego zdanie ceni opinia publiczna, a który oferuje swoją pomoc i poparcie dla młodej regentki.

Eadlyn to dość zamknięta w sobie osobowość. Sama nosi ciężar przyszłej korony i związanej z nią odpowiedzialności. By odnaleźć szczerą i prawdziwą miłość musi się jednak przed kimś otworzyć, co stanowi problem i wyzwanie samo w sobie. Czy w obliczu zbliżającego się przyśpieszonego finału Eliminacji zaufa właściwym osobom? Kiedy Eadlyn zostaje zaszantażowana, zdaje sobie sprawę, że mimo przeprowadzanych Eliminacji, jej wybór i tak jest ograniczony. Wtedy to zagłuszany głos serca staje się słyszalny, ale czy wygra z głosem rozsądku, którym dziewczyna kierowała się przez całe swoje dotychczasowe życie?

Z perspektywy finału serii już jasno widać, że "Następczyni" i "Korona" (swoiste przedłużenie serii) to przede wszystkim okazja by zobaczyć jak potoczyły się losy głównych bohaterów "Rywalek" (Rywalki - Elita - Jedyna). Czytelnik ma wgląd w to, jak z rządzeniem państwem radzą sobie America i Maxon. Ich wspólny los jako pary królewskiej nie był tak mocno przesądzony jak o doskonałości uczucia rodziców przekonana jest ich córka. America ze złamanym sercem przybyła przecież do pałacu, a i potem wielokrotnie zmieniała swoje decyzje. Swej miłości i wyboru Maxon'a aż do samego finału nie mogła być pewna. Eadlyn odkrywa nie tylko ten skrawek przeszłości, ale także nieznaną gałąź królewskiego drzewa genologicznego. Ścisły finał i sam wybór kandydata, z którym będzie rządzić, był zaskakujący ... choć jednocześnie wyczuwalny od jakiegoś czasu - po prostu czytelnik nie spodziewa się, że bohaterka mimo wszystko to zrobi.

Narratorkami obu serii (a także powieści w jednym tomie - "Syreny") są młode dziewczyny. Ciąży na nich duża odpowiedzialność, a w znalezieniu miłości ciąży coś na kształt klątwy, którą należy pokonać. Siła przyjaźni, szczególnie tej kobiecej, jest u Kiery Cass zawsze na pierwszym miejscu - praktycznie na równi z uczuciem miłości. W ten oto sposób dawne Rywalki pozostają oddanymi sobie przyjaciółkami na całe życie. Tak w rywalizacji Eliminacji znajdują wsparcie innych uczestniczek, a jednocześnie każda z nich zachowuje szansą na prawdziwą miłość. Przedłużenie serii w postaci "Następczyni" i "Korony" to przyjemna i lekka lektura, która upłynie równie szybko jak poprzednie części tej baśni rozgrywającej się w czasach przyszłości.

"Rywalki. Korona" - Kiera Cass
SERIA: tom V i ostatni
Wydawnictwo: Jaguar - OPIS
Stron: 304
W kategorii: Antyutopijne baśnie
W kolejności: NR 27/2016/07/02 (461)
DLA KOGO? Tom piąty to lektura tylko i wyłącznie dla czytelników poprzednich części serii "Rywalki". Nawet znając wydarzenia oryginalnej trylogii trudno sobie czasami przypomnieć losy drugoplanowych bohaterów, którzy wciąż występują w "Następczyni" jak i "Koronie".

Znacie już finał serii "Rywalki"? Jak ocenialiście szansę kandydatów? 
Który zwrot akcji najbardziej Was zaskoczył?

niedziela, 12 czerwca 2016

Syrena: Los mojej stuletniej klątwy

Ocean - piękna, potężna i niezbadana tak do końca siła. Niesie ze sobą życie, ale i je obiera. Czy może ponownie oferować dar życia - nawet jeśli tylko jako cień drugiej szansy?

Syreną się jest albo staje się nią w wyniku klątwy. Tym razem jest to drugi przypadek. Jednocześnie syreny to piękne, niebezpieczne i niezniszczalne kobiety. Ich ciało okrywają piękne suknie, odzwierciedlające obecny nastrój oceanu. Nie ma tutaj ogonów ze lśniącymi łuskami, jest za to śpiew - ten, który wabi na pewną zgubę.

Mitologia - taka w tradycyjnej formie czy też współczesnych jej reinterpretacji - zawsze przyciąga i warta jest uwagi. Kiedy ukazywały się kolejne tomy "Rywalek", było już wiadomo, że Kiera Cass napisała także opowieść w jednym tomie o... syrenach. I już w tamtym momencie zapadła decyzja, by książkę bezwzględnie przeczytać - jak tylko się pojawi. Oto i jest - podobnie jak wrażenia z jej lektury.

Start książki to bardzo dobre wprowadzenie dla całej historii jak i jej bohaterów. Poznajemy syrenie siostry w momencie, kiedy dołączyć ma do nich kolejna osoba. Jednocześnie syreny mogą być bowiem tylko cztery. Zaraz jednak akcja (fale oceanu) zabierając bohaterki na spotkanie kolejnej katastrofy morskiej... którą same mają spowodować swoimi głosami. Taka jest ich rola, cena uratowanego życia, a zarazem i forma spłacania długu.

[Źródło]
Główna narratorka wydarzeń wcale nie zostaje syreną zaraz przed wspomnianym zatonięciem statku. Nie będzie to najmłodsza ani najstarsza z syren, tylko ta środkowa - niewyróżniająca się poprzez żaden szczególny talent - Kahlen. Co będzie ją wyróżniało i uczyni z niej bohaterkę tej morskiej opowieści?

Jeszcze jako człowiek urodziła się w zupełnie innych czasach niż powraca potem by żyć wśród ludzi. Znajduje sposób na pogodzenie się ze swoim losem... póki on trwa, lecz nie może też znieść utraty możliwości na znalezienie romantycznej miłości - nie tylko tej siostrzanej czy łączącej ją z siłami natury. Ostatecznie tym, co Kahlen wyróżnia, i zwróciło uwagę Matki Ocen by ją ocalić za pierwszym razem, okazała się być niesamowita uczuciowość i empatia. Gdzie zawiodą bohaterkę te cechy charakteru? Czy okażą się jedynie powodem dla przedłużenia stuletniego wyroku?

Syrena, której głos ludzi wiedzie na zgubę, ucząca jako wolontariuszka w szkole dla głuchoniemych dzieci? Idealne połączenie mitologii i współczesności. Wątek trwa dość krótko, ale to ciekawy pomysł. Kiedy Kahlen już zbliża się do końca swojego stuletniego wyroku na usługach Oceanu, natrafia na szansę na zyskanie odwzajemnionego uczucia prawdziwej miłości. Wkrótce jej serce zabije mocniej, ale czy warto buntować się tak blisko końca klątwy?

Gdy w fabule pojawia się ta wielka miłość, tak mocno oczekiwana przez bohaterkę, że aż i przez czytelnika, akcja jak na złość zwalnia. Akinli (imię młodzieńca) prowadzi prawdziwe monologi, Kahlen ma swoje przemyślenia, część z nich tylko komunikuje, zapisując na kartce. Szybko wpada to w powtarzalny schemat: on się domyśla (choć nie wie), lecz wyczuwa, wtedy ona się uśmiecha, on podsumowuje całość żartami. Docenia się szybko więc czas, jaki wcześniej miał miejsce w historii: trójka bohaterek poprzez stulecia umykała od wojny, by zachować sekret, ale i cieszyć się życiem... Nawet taką jego formą i każdym momentem, kiedy Matka Ocean nie wymagała, by syreny śpiewały ku zgubie innych. Kiera Cass zaskakuje przebiegiem tej opowieści. Tym razem na opowiedzenie historii jest tylko jeden tom, a nie serię, więc akcję trzeba przyśpieszyć. Pomyśleć już nawet przez moment można, że Kahlen powtórzy los baśniowej Małej Syrenki...

"Syrena" to historia w jednym tylko tomie, która potrafi obejmować bardzo rozległy okres czasu.
Klątwa syren trwa sto lat zanim zostaną one zwolnione ze swojego obowiązku, spłacą dług ocalonego życia i będą mogły powrócić do swojej drugiej szansy... tym samym zapominając sto lat służby dla Matki Ocean. Sekret takiej wagi musi pozostać sekretem. Kto tej tajemnicy grozi... tego pochłonie ocean: niezależnie czy będzie to syrena czy też człowiek.

Nadchodzi taki moment w tej opowieści, że książę o niczym nie wie, syrena wszystko zapomniała, a pamięta tylko czytelnik. Czy ta reinterpretacja baśni będzie miała swój szczęśliwy finał? Wiele można przewidzieć w tym względzie, jeśli zna się już (także lekko baśniowy) styl Kiery Cass. To zupełnie inna opowieści niż "Rywalki", choć znajdą się elementy wspólne w budowie charakteru bohaterek. Mimo iż Akinli mojego serca nie zdobył i w Kahlen przydałoby się więcej buntu, to ciepła opowieść z nagłymi zwrotami akcji. Idealna dla fanów "Rywalek" i ciekawa dla poszukiwaczy mitologicznych wątków we współczesności.

"Syrena" - Kiera Cass
TYP: Opowieść w jednym tomie
WYDAWNICTWO: Jaguar
W KATEGORII: MITOLOGIA (SYRENY)
WYDANA W ORYGINALE: 2009 
POLSKI PRZEKŁAD: 2016
W KOLEJNOŚCI: NR 20/2016/06/02 (454)

CIEKAWOSTKI TEMATYCZNE: 
Zawsze podobała mi się baśń o Małej Syrence - ta bliższa oryginałowi wersja, w której choć bohaterka odchodzi, nie przełamując swojej klątwy, to jej dusza przybiera po prostu inną formę. Nie istnieje ona już jako syrena, za to zostaje włączona w grono dobrych wróżek (takich morskich), które opiekują się rybakami i wszystkimi, którzy wypływają w dalekie morza i oceany. Taką wersję najczęściej czytałam w dzieciństwie - nawet wykonałam plastyczny projekt ilustracji do niej do szkoły :)

Przez to właśnie zamiłowanie do różnych wersji tej baśni nawet jako osoba dorosła oglądałam seriale typowo dla młodszej grupy odbiorców (A co? Nie można? Jasne, że można!), w których występował taki motyw: przemiany w syrenę pod wpływem klątwy... którą to z czasem bohaterowie zaczynają postrzegać jako dar. Takim tytułem było "H2O", które doczekało się nawet serii spin-off.

Historia zatacza krąg. W tym tygodniu zobaczyłam, ze w najnowszych odcinkach gościnnie wystąpiła nawet jedna z aktorek - tych z pierwszej serii (akurat podpisywanie książek z autorem w tej scenie). Co łączy ten serial z "Syreną" od Kiery Cass? Przede wszystkim więź między syrenami, które ze względu na łączącą je klątwę, stają się dla siebie praktycznie siostrami.

P.S.: Oglądaliście kiedyś H2O? Może jakieś inne seriale / filmy / powieści typowo o syrenach?

niedziela, 3 stycznia 2016

W świecie opowiadań: Królowa i Faworytka

Kolejność lektury tomów w serii
"Kiedy już zdobędziesz koronę"

Grudzień był dla mnie miesiącem pod znakiem opowiadań. Poza "Kronikami Bane'a" oraz historiami ze świata Star Wars, było też miejsce na szczególny obraz monarchii w antyutopijnej przyszłości o lekko baśniowym wydźwięku. Czas na opowieści dwóch silnych kobiecych postaci, z której jedna sięgnęła po koronę, a druga była tego bardzo blisko.

KRÓLOWA: To opowieść Amberly z czasów jej rywalizacji o koronę jak i serce księcia. Dzięki tej perspektywie mamy wgląd w przebieg poprzedniej Selekcji. Przyszła królowa to jednak zupełnie inna kandydatka niż była nią Ami. Amberly od najmłodszych lat zakochana jest w księciu Clarksonie. Udział w Eliminacjach i szansa na spełnienie jej marzenia to dla mniej szczyt marzeń. Nawet jeśli książę odeśle ją do domu i tak niczego by nie żałowała - skoro nadarzyła jej się szansa poznania go osobiście. Młody przyszły król Clarkson to obraz inny bardzo od jej oczekiwań... co nie powoduje bynajmniej, że Amberly się odkocha. O tym nie ma nawet słowa. Dziewczyna gotowa jest na wszystko - nawet zrezygnować z siebie, byle tylko być blisko księcia - ile wad by nie miał. Poprzednia książęca para (szczególnie matka Clarksona) dostarcza solidnych wrażeń, a Eliminacje jak nigdy przypominają mroczne czasy. Cała Illea jest w innym stanie. Stan zdrowia Amberly i podejście, jakiego nabrał z czasem Clarkson, kompletnie mnie zaskoczyły. Mimo takiego a nie innego zachowania dziewczyny, nie umiem Amberly nie darzyć sympatią. Dodatkowo poznajemy inne Kandydatki z poprzednich Eliminacji - to także sympatyczne dziewczyny.

FAWORYTKA: Marlee Tames zapamiętałam jako postać sympatyczną, a jej wątek jako ciekawy. Czy rola Faworytki w Eliminacjach w jakiejś większej analizie aż tak mnie interesowała? Nie za bardzo. Na szczęście zupełnie nie o tym jest to opowiadanie. Mamy tutaj dwie części: jedna to wydarzenia sprzed kary za zdradę stanu, inne - wspomnienia, które je poprzedzały... aż do ułaskawienia. Dzięki temu poznajemy po prostu uroczą historię uczucia, które połączyło Gwardzistę i jedną z ścisłego grona Kandydatek do korony. Wiemy, jak dokładnie udał się podstęp by Marlee i Carter zamiast zostać wygnani, potajemnie zamieszkali w Pałacu.

Dlaczego właśnie te dwa opowiadania zestawiono ze sobą? Odpowiedź na to pytanie przychodzi w trakcie lektury. Zarówno Amberly jak i Marlee Tames łączy jedna wspólna cecha: ogromne współczucie i niezwykła wręcz zdolność dostrzegania pozytywnych stron w najbardziej skrajnych (negatywnych) sytuacjach. Obie dla miłości zaryzykowały także swoje życie, zupełnie nie wiedząc, jaki może być tego wynik. Amberly zostało królową, lecz także skazała swojego syna (księcia Maxon'a) na doświadczanie przemocy, jaką przejawiał już w młodości król - jeszcze jako książę Clarkson. Marlee poprzez związek z gwardzistą (Carterem) została ukarana za zdradę stanu. Jak nieszczęśliwie mogła potoczyć się jej historia, dowiadujemy się właśnie z tego opowiadania - gdzie została wyjawiona alternatywna wersja możliwych wydarzeń. Zarówno Amberly (w młodości) jak i Marlee - obie były faworytkami w sensie uwielbienia ze strony publiczności. Obie to niezwykłe skore do poświęceń (na koszt drugiej, bliskiej osoby).

DRUGI TOM OPOWIADAŃ z serii Rywalki to narracja tylko w wykonaniu pań. Po Amberly i Marlee (troszkę więcej niż połowa tomiku) głos zostaje przekazany innym dziewczętom, które przyjechały do Pałacu. Pierwsza z nich to Celeste - można zobaczyć, co sądziła o Ami (przy pierwszym spotkaniu) i co zaszło naprawdę między nią a Maxon'em.

KOMENTARZE AUTORKI: Dwa główne opowiadania tego zbioru poprzedza "wstęp" napisany przez autorkę serii. W tym krótkim przedsłowie wyjaśnia ona, dlaczego zdecydowała się na napisanie danego opowiadania oraz co przysporzyło jej szczególnych trudności w uchwyceniu akurat takiej perspektywy. Czy to dobrze, że wyjaśnienia poznajemy "przed" a nie już "po" lekturze? Początkowo może się wydawać, że nie. Z biegiem lektury uznać należy, że był to dobry zabieg. Nieświadomie doprowadził czytelnika do analizy opowiadania w określony sposób.

KIEDY CZYTAĆ? A KOLEJNOŚĆ? To zbiór opowiadań, który trzeba czytać w określonej kolejności. Aby cieszyć się z lektury tych krótkich historii należy mieć już za sobą całość pierwotnej trylogii: Rywalki - Elitę - Jedyną. Nie trzeba znać za to fabuły "Następczyni", bo wydarzenia mające miejsce w tym tomie opowiadań, dzieją się na lata przed sequelem.

W TŁUMACZENIU: Troszkę trudności związanych było już z samym wydaniem tych akurat nowelek. Okazało się, że w oryginale nie ukażą się w jednym tomie pod tytułem "Królowa i Faworytka" (jaki otrzymał u nas ten przekład), lecz "Długo i Szczęśliwie" - które poza tymi dwoma głównymi opowiadaniami będzie zawierać także inne dodatki - a co za tym idzie, też inne punkty narracji. Jeśli spojrzeć na spis "Happily Ever After" to bardziej pasuje do tego wydania, jakie mamy na polskim rynku. Tytuł też wydaje się bardziej trafiony, bo całość tych opowiadań utrzymana jest w takiej właśnie tematyce szczęśliwego zakończenia. Można poczuć, że "Rywalki" choć to antyutopijny obraz, to zakończyły się jak baśń. Mimo to w oryginale w takim zbiorze są wszystkie nowelki (także Książę i Gwardzista). W czasie lektury przywykłam do tytuł "Królowa i Faworytka" i bardziej jednak on tutaj pasuje.

CO ZNAJDZIEMY W TYM TOMIKU OPOWIADAŃ? Jeszcze raz krótki podsumowanie tego, co czytelnik znajdzie w tym zbiorze opowiadań.

1. Królowa - opowieść Amberly !
2. Faworytka - opowieść Marlee !
3. Trzy sceny z perspektywy Celeste
4. Dodatkowa scena w narracji Lucy z "Jedynej"
5. Dodatkowy epilog z "Jedynej" - scena urodzin Maxon’a (narracja Ami) !
6. Co się z nimi stało? Czyli dalsze losy dziewczyn z Elity
7. Wywiad z autorką dotyczący pisania poszczególnych opowiadań

Właściwie należałoby powiedzieć, że są to dwa główne (tytułowe) opowiadania plus dodatkowe sceny w narracji Celeste, Lucy oraz Ami. Późniejsze losy dziewcząt z Elity prezentowane są w formie streszczenia -tak jakby opowiadała o nich autorka, a nie jakiś szczególnie wyróżniony narrator (np. one same). Sam zaś wywiad z Kierą Cass jest bardzo króciutki, ale jeśli doliczyć "przedsłowie" do każdego z dwóch opowiadań, materiałów jest już więcej.

"Królowa i faworytka" to przede wszystkim gratka dla fanów serii. Jest to także szansa by ujrzeć losy (jaki i historię) Eliminacji w zupełnie innym świetle. Okazja by zobaczyć opowieść w perspektywie innej niż nasza, a bliższej temu, jak widziała ją sama Kiera Cass i co chciała przez nią pokazać. Amberly i Marlee nie sposób nie polubić, a to dopiero początek. Zaczynam myśleć, że może Ami nie była najlepszym materiałem na główną bohaterkę, bo opowiadania te pokazują dziewczynę w zupełnie innej perspektywie - takiej w której historia jej i księcia Maxona była skazana na szczęśliwe zakończenie, a oni sobie pisani... kiedy ja - czytając zarówno "Elitę" jak i "Jedyną" - nie byłam aż tak bardzo tego pewna. Zachęcam do lektury!

"Rywalki. Królowa i faworytka" - Kiera Cass
SERIA: Rywalki
Wydawnictwo: Jaguar / OPIS
W kategorii: Antyutopijne
Kolejność w serii: Po "Jedynej" przed tomem "Następczyni"
Rodzaj: zbiór opowiadań
Narracja: Królowa Amberly, Marleen, Celeste i inni
W kolejności: "Rywalki. Królowa i faworytka" - Kiera Cass
Seria to:
1. Rywalki   2. Elita  3. Jedyna   4. Następczyni
plus opowiadania: Książę i Gwardzista  &  Królowa i Faworytka

Znacie już serię "Rywalki"? 
Czytaliście opowiadania do tej historii? Które najbardziej się Wam spodobały?

sobota, 20 czerwca 2015

Następna w kolejce do korony


"Akurat w tym momencie fotograf zrobił nam z zaskoczenia zdjęcie. Zastanawiałam się, jaki podpis pod nim dadzą? Może coś o tym, że kandydatka udziela rady wybierającej."

Jaki jest ciężar korony, którą nosisz? O wiele lepiej od bohaterki poprzedniej serii (Rywalki - Elita - Jedyna), wie o tym córka Ami. Od dziecka Eadlyn dorasta by dostąpić zaszczytu jak i obowiązku rządzenia państwem. Królem mógłby być jej brat bliźniak, ale to imię Eadlyn zostaje zapisane jako Królowej. Zdecydowała kolejność urodzenia i  nie przewodzi tu dawna tradycja... Tylko czy Eadlyn uda się uniknąć losu tysięcy księżniczek, których historie rozegrały się na wieki przed jej własną?

W ROLI NASTĘPCZYNI: Nowa bohaterka serii jest gotowa do przejęcia władzy... tylko czy poddani są gotowi na rządy takiej królowej? Niespodziewanie wszystko, co sobie Eadlyn ceniła, znika wraz z pojawiającą się wizją zorganizowania kolejnych Eliminacji. Niezależność, kontrolowanie swojego losu, wolność wyboru - to, co czyniło obowiązki władcy wartymi podejmowanego wysiłku, staje się niepewne w obliczu nowej sytuacji w państwie przyszłości (Illea).

"Miał rację: nie chciałam ponieść porażki, ale dla mnie porażką było życie pod czyjeś dyktando."

JEDYNE TAKIE ELIMINACJE: Jak wygląda teraz Illea, kiedy zniesiono już system klasowy? Tak szybkie tempo wprowadzenia reform, jakie narzuciła para połączona przez poprzednie Eliminacje, miało i swoje negatywne konsekwencje. Klasy bowiem zniesiono, ale podziały jakie one wyznaczały wciąż pozostały. Teraz Następczyni musi stanąć na wysokości zadania i na szali położyć swoje własne szczęście. Przecież może rządzić sama - do tego była latami przygotowywana. Po co więc jej ktoś, kto będzie tylko przeszkadzał? Eliminacje mają jednak swoją niespodziewaną i ukrytą rolę także i tym razem - ponownie mają odciągnąć uwagę opinii publicznej na czas... znalezienia planu ratunkowego dla chwiejącego się systemu. Czy będą na tyle atrakcyjne i emocjonujące by spełnić swoje zadanie? Można się przekonać tylko w czasie lektury.

"- Czy to znaczy, że mam jakąś możliwość wyboru? [...]
- Cóż, kochanie, w gruncie rzeczy będziesz miała trzydzieści pięć możliwości wyboru."

NASTĘPCZYNI I... JEJ 35 KANDYDATÓW: To miało być takie ekscytujące, prawda? Wreszcie zamiana miejsc! Wreszcie to dziewczyna będzie wybierać spośród 35 kandydatów! Zapowiadało się wyśmienicie, ale jak to wszystko wyszło w praktyce? Panowie się po prostu nie postarali wystarczająco - tyle można w telegraficznym skrócie powiedzieć. Przypuszczalnie można było zastosować tysiące technik uwodzenia. Kandydatki w czasie poprzednich Eliminacji nie miały przed tym oporów, prawda? Tutaj jednak winę nieustannie zwala się na tytułową Następczynie, która jest zimna, obojętna i nieprzystępna. Czy tak rzeczywiście jest? Moim zdaniem Eadlyn walczy tylko o siebie, strzeże swojej prywatności przed obcymi i stara się wybrać jak najlepiej. Jeśli kandydaci zaś nie potrafią na różne kreatywne sposoby spróbować sforsować tego muru ochronnego... to jak mogą myśleć o rządzeniu państwem? Poza paroma wyjątkami - panowie się nie spisali.

"Chciałabym zalecić wam wszystkim rozsądek, jako że traktuję to bardzo poważnie. To nie jest gra, panowie. To moje życie."

PRZEGLĄD: Wśród samych kandydatów do ręki księżniczki znajdzie się troszkę ciekawych typów. Jest jedna osoba z towarzyszącym tłumaczem, gdyż... pochodzi z Norwegio-Szwecji i nie radzi sobie w komunikacji. W gronie znajdzie się też ktoś z samego pałacu - a jednocześnie osoba znana Eadlyn od czasów wczesnego dzieciństwa. Będzie i też młodzieniec z wyczuciem mody. Znajdzie się ratownik... prosto ze słonecznej plaży. Będzie i ktoś, kto zaproponuje małżeństwo z rozsądku.

"Nawet jeśli wczoraj wieczorem poniosłam porażkę, dzisiaj nadrobię to z nawiązką."

REKOMENDACJE: Oczekiwanie na kontynuację (pierwotnej w założeniu_ trylogii wiązała się się z ekscytacją nie tyle z powodu możliwości poznania dalszych losów Ami i Maxona, ale z perspektywą ujrzenia zupełnie nowych Eliminacji - takich, w których to panna będzie mogła przebierać w grona młodzieńców. Miała też wystąpić szansa zobaczenia takiego spektaklu od kulis. Ujęcia zza reflektorów Biuletynu są jednak minimalne i bardzo przypomina to perspektywę, jaką czytelnik miał na Eliminację Ami. Jeśli chodzi zaś o kreatywność panów w zdobywaniu kobiecego serca, to nie wykazali się oni w tej dziedzinie. Co wydawało się podejrzane, to swego rodzaju idealizacja związku i historii miłości Ami i Maxona. Czytelnicy poprzednich trzech części wiedzą doskonale, że łatwo nie było - mało brakowało, a America nie została by wcale tą Jedyną. Tutaj jednak w tomie czwartym miłość królewskiej pary jest już legendarna - może dokonały tego lata małżeństwa? Może drastyczny finał tomu trzeciego? To jednak zupełnie inna para jako rodzice dla Eadlyn i... innych swoich dzieci.


"Następczyni" to już czwarty tom serii, czyta się go jednak równie szybko jak trzy poprzednie. To ten typ lektury, przy której czytelnik może odpocząć. Są tutaj emocjonujące jak i zaskakujące sceny, ale ta "Następczyni" poprzedniej trylogii musi jeszcze wiele pokazać by udowodnić swoją wartość.

"Następczyni" - Kiera Cass
SERIA Rywalki: Tom 4
Wydawnictwo: Jaguar
Stron: 360
W kategorii: Antyutopijne (powrót monarchii)
OCENA: Choć akcja rozgrywa się w przyszłości, jest to raczej rodzaj lekkiej antyutopijne nowelki niż historii, którą można by porównać z walką o przetrwanie na kolejnych arenach "Igrzysk".
W kolejności: NR 36/2015/06/01 (392)

Seria to: 
1. Rywalki   2. Elita    3. Jedyna   4. Następczyni   5. -

niedziela, 23 listopada 2014

Opowieści z Eliminacji: Książę i Gwardzista

Nie tak dawno temu świat obiegła wiadomość, że trylogia Rywalek zamieni się w serię, która będzie uzupełniona jeszcze o dwa tomy. W tych nowych Eliminacjach to kandydaci będą walczyć o względy księżniczki. Czwarty tom serii (The Heir) dopiero w czerwcu, a już teraz można poznać dodatkowe szczegóły dotyczące jeszcze tej "starej trylogii". Łącznie będą cztery opowiadania ukazujący świat Eliminacji z innej perspektywy niż dotychczas. Pierwszy tom nowelek to opowieści Księcia i Gwardzisty.

Większość tej książeczki stanowią dwa opowiadania, ukazujące kulisy Eliminacji. O wiele bardziej polubiłam Maxona, kiedy poznałam jego opowieść. Za Aspenem za bardzo nie przepadałam już wcześniej, a zamieszczone opowiadanie tylko mnie w tym zdaniu utwierdziło. Niestety nowelka z perspektywy Gwardzisty jest dłuższa niż opowieść Księcia.

OPOWIEŚĆ KSIĘCIA: Maxon z pewnością zyskuje, kiedy sam opowiada swoje losy. Nowelka tylko troszkę czasowo wyprzedza rozpoczęcie Eliminacji, a potem powtarza sceny, które znamy już z tomu pierwszego ("Rywalki"). Nie ma jednak przy lekturze wrażenia powtarzalności. Lepiej przychodzi też interpretacja uczuć bohaterów.


OPOWIEŚĆ GWARDZISTY bardzo skupia się na samym Aspenie, więc za dużo z niej o innych bohaterach ciężko się raczej dowiedzieć. Widząc Ami jego oczami, można tylko dostrzec, jak bardzo nieprawidłowo interpretować jej postać. Nowy gwardzista opisuje wydarzenia mające miejsce w drugim tomie ("Elita"). Jest za to tutaj o wiele mroczniej, niż można by było się spodziewać (sen z udziałem rodziny królewskiej i zakładaniem korony), a zostaje też wyjawiony jeden z sekretów skuteczności gwardzistów pełniących warty w pałacu w obliczu konieczności nagłego odpierania ataku rebeliantów.

Obaj panowie mają więc tajemnice, które nie zostały ujawnione w ciągu "starej" trylogii. W przypadku Aspena dotyczy to pewnego snu, zastrzyków i żołdu. Książę uchyla rąbka tajemnicy w sprawie swojej przyjaciółki od lat wczesnego dzieciństwa (tej z Francji), przygotowań do Eliminacji oraz sposobu, w jaki zostały wyłonione 35 kandydatki do korony. Można zrozumieć powody, dla których Król tak znienawidził Ami - choć w tym przypadku autorka także stara się obecnego władcę Illéi trochę też i usprawiedliwiać, co widać szczególnie wyraźnie poprzez ujawnienie jego historii w komentarzu do drzewa rodowego (ale o tym za chwilę).

POZA NOWELKAMI w tej dodatkowej książce do serii znajduje się także wywiad z Kierą Cass, w którym wyjawia ona, co też zainspirowało ją do wydania Rywalek, mówi o swojej przygodzie z książkami, a także o opowieści "Siren", której jeszcze nie wydano w Polsce (liczymy tutaj na Wydawnictwo Jaguar!!!).

Kolejne dodatki to szczegółowy opis systemu klas z wyszczególnionymi zawodami, które do nich należały. To w zasadzie tylko lista, ale uzupełnia obraz świata tej monarchii przyszłości jakim jest Illéa. Dalej znajduje się pełna lista kandydatek, które wytypowano do udziału w Eliminacjach rozpoczynających się w pierwszym tomie.

Najciekawszy dodatek to chyba zamieszczone drzewa genologiczne trzech rodzin: Ami, Maxona i Aspena. Można z nich wyczytać jak doszło do degradacji czy też wyniesienia w systemie klas przodków bohaterów. Dowiadujemy się, jak mieliby na nazwisko gdyby nie rewolucja klasowa. Za każdym drzewem kryje się też historia i zawody, które nie były związane z przydzieloną klasą, a w których musieli się wykształcić pierwsi jej przedstawiciele w tamtych rodach. Z drzewa rodziny Maxona wiążą się też odpowiedzi na pytania: ile było wcześniej edycji Eliminacji oraz jak one przebiegały!

Zakończenie tego pierwszego tomiku nowelek to dwie playlisty (do dwóch tomów serii), gdzie z każdej podanej piosenki został przytoczony cytat konkretnych jej słów i odpowiadającym im fragmentom z któregoś z dwóch tomów serii.
"Rywalki - Książę i Gwardzista" - Kiera Cass
W oryginale: The Selection Stories: The Prince & Guard
W kategorii: Antyutopijne opowieści
Stron: 224
Jak czytać:
Przed tomem pierwszym -> Opowieść Księcia
Między tomem pierwszym a drugim -> Opowieść Gwardzisty
W kolejności: NR 72/2014/11/04 (348)
Kontynuacja: Kolejny tom nowelek (Opowieść Królowej i Faworyty) już w marcu 2015
Ocena: Z lektury pierwszego tomu nowelek jestem bardzo zadowolona: czyta się prędko, a można uzupełnić poznany już świat trylogii o ciekawe szczegóły, przez co historia ta jawi się już w troszkę innym świetle.

środa, 17 września 2014

"Tysiące błogosławieństw"

"To nie będzie: 'Żyli długo i szczęśliwie'. 
To będzie o wiele więcej."

America wreszcie zdaje sobie sprawę, komu teraz wierne jest jej serce. Jednakże na jej drodze do korony i serca księcia nieustannie staje król, wyznaczają Ami coraz to nowsze zadania, którym dziewczyna nie może sprostać, gdyż są sprzeczne z jej sumieniem. Tym samym potwierdza swoje wady i pokazuje przeciwnym jej kandydaturze, że nie nadaje się ona ani księżniczkę, a tym bardziej by pewnego dnia zostać królową i władać państwem. Od zakończenia "Elity" minęło kilka dni, a od rozpoczęcie Eliminacji parę już miesięcy. Rebelianci (Ci z Południa) atakuję ludzi z klas, do których przynależą pozostałe kandydatki, a bohaterowie muszą szybko dokonać życiowego wyboru.

"ZŁAMI MI SERCE..."
Od początku tej serii na okładkach figuruje America i nawet z kształtu tej opowieści wydaje się jasne, że to nikt inny tylko Ami sięgnie po koronę. Jednakże kiedy w najmniej odpowiednim momencie wychodzi na jaw największy sekret bohaterki, a następnego dnia ma nastąpić wyłonienie tej "Jedynej" z finałowej dwójki, nawet ja zaczęłam wątpić czy tędy droga. Po wstrząsającym finale, autorka pozostawia Ami (i czytelnika) w stanie zawieszenia, zanim wyjawi konsekwencje tej pamiętnej ceremonii.
Przewidywałam za to całkiem trafnie, że rebelianci (Ci ludzie z Północy, miłujący literaturę) odegrają większą rolę w przyszłości fabuły opowieści i tak się właśnie stało! Będzie także jedno potajemne (bez wiedzy króla i królowej) wyjcie na spotkanie właśnie z nimi poza murami pałacu.

"...ZŁAM JE TYSIĄC RAZY, JEŚLI CHCESZ..."
Jeśli chodzi o bohaterki najprędzej zmieniające swoje zdanie, America jest zdecydowanie w czołówce tego zestawienia. Prawda jest taka,że Maxon był nią zauroczony od samego początku i wystarczyło jedno słowo dziewczyny aby szybciej zakończyć Eliminacje, zakładając koronę. Cały czas spędzony w pałacu nie pomógł Ami w przekonaniu do siebie króla (przyszłego teścia), a napiętą sytuację ostatecznie rozwiązuje dość drastyczny finał tych Eliminacji.
To praktycznie tylko America potrzebuje aż trzech tomów aby uzmysłowić swoje uczucia (kobieta zmienną jest), większość kandydatek i Elity ma od początku dość jasno sprecyzowany cel i do niego dąży. Może dzieje się tak też dlatego, że Ami jest w pałacu przypadkiem, nie chciała się zgłaszać, potem dotknęła ją zdrada Aspen'a, więc skorzystała z szansy by zmienić środowisko i o tym zapomnieć. Największą wadą dziewczyny nie są jej brawurowe i nieprzemyślane pomysły, ale niezdecydowanie. Nawet kiedy uświadamia sobie, że jej serce należy już do Maxona, chce nadal pozostawić sobie opcję awaryjną (w postaci Gwardzisty) tak na wszelki wypadek.
Ten tom to także ewolucja innych bohaterów, wśród nich jest Celeste - największy wróg Ami. Sporą tajemnicę skrywa też Kriss, która od początku jasno deklaruje swoje uczucia wobec Maxona. Sekret ten wychodzi na jaw praktycznie w finałowych rozdziałach "Jedynej". Nie wspominając już, że sama America odkryje niespodziewaną wersje przeszłości swojej własnej rodziny.

"...MOŻESZ Z NIM ROBIĆ, CO CHCESZ..."
Seria Kiery Cass to antyutopia, niestety nie za wiele z niej widać, gdyż całość skupia się za często na historii Ami. Przez większość czasu pozostajemy też wewnątrz pałacu i tamtego mini-wszechświata, (pokój bohaterki - Komnata Dam - nagrania Biuletynu - uroczystości - randki z Maxon'em i tak jeszcze raz od początku).Ciekawie byłoby zobaczyć także inne tereny tego państwa, którym bohaterowie mają wkrótce władać (a nie jedynie usłyszeć relację z podróży do nich). Troszkę świeżości wnoszą w tym temacie rebelianci, którzy tym razem oficjalnie odwiedzają pałac. Każdy z tomów Rywalek odsłania ciut więcej o tym świecie przyszłości, lecz to jednak wciąż stanowczo za mało. Po prostu chcemy wiedzieć więcej!

"....BO NALEŻY TYLKO DO CIEBIE."
Jest tu dużo przemieszczania się i akcji jak w tomie pierwszym. Do tego wiele niespodzianek trudnych do przewidzenia. Choć seria ma swoje minusy, zawsze chętnie wracam do kolejnych jej tomów. Opowieść ta wciąga od początku i czyta się ją niewiarygodnie szybko. Każdy z tych trzech tomów musiałam doczytywać po nocach, gdyż nie tak łatwo odłożyć ich lekturę. America, Maxon, Aspen - żadna z tych postaci nie jest bez wad, ale ich wspólna historia niewiarygodnie absorbuje. Za najlepszy tom uważam "Rywalki", zaraz po nich jest ten mini-finał serii (czyli kim jest ta "Jedyna"), a najsłabiej wypada "Elita". To jednak jeszcze nie koniec tej historii.

"Jedyna" - Kiera Cass
W oryginale: The One, 2014
Wydawnictwo: Jaguar
Stron: 335
W kategorii: Antyutopia
Bohaterowie: America / Maxon / Aspen
Miejsce akcji: Illea
W kategorii: NR 59/2014/09/06 (335)
Skojarzenia: Zadania dla kandydatek na przyszłą księżniczkę nie są tak dalekie od historycznych obowiązków, chociażby znajdzie się tu ceremonia Osądzenia i wydania wyroku. Przypominało mi się często w czasie lektury oglądane i wyczekiwane "Reign" (np. zabawa Elity w Komnacie Dam).

> > > Seria Rywalki < < <
1. Rywalki  / 2. Elita  / 3. Jedyna   /4. The Heir  /5. Bez tytułu

Są jeszcze papierowe dwa tomy nowelek. Pierwsza już w listopadzie: "Rywalki - Książę i Gwardzista" (OPIS). Nie jest to chronologiczna kolejność, raczej tematyczna.

Całość opowieści zaczyna się od nowelki "Królowa" (The Queen). Jest to historia poprzednich Eliminacji, w wyniku których to dziewczyna imieniem Amberly przyjęła rolę królowej. Szczególnie ważne jest to uzupełnienie z perspektywy wydarzeń finału trzeciego tomu. Następnie jest "Książę", czyli perspektywa Maxon'a. Zanim kandydatki przybyły do pałacu, a Aspen złamał serce Ami, w życiu księcia pojawiła się też inna dziewczyna. Kto czytał już "Jedyną", ten wie dokładnie o kogo chodzi :)


Między tomem drugim a trzecim są kolejne dwie nowelki. Pierwsza tu w kolejności to "Gwardzista", czyli perspektywa Aspen'a Legera. Zaraz po niej mają miejsce wydarzenia z "Faworytki" (The Favorite). To opowieść Marlee z nocy balu Halloween, ujawniająca jej spotkanie z Carter'em i jak został odkryty ich związek, a potem oboje publicznie ukarani.
JAK WYGLĄDA WASZA PRZYGODA Z "RYWALKAMI"?
Na którym tomie serii jesteście? Jak podobała się Wam ta "Jedyna"?
P.S.: Co Was najbardziej zaskoczyło? Ja nadal nie mogę uwierzyć kogo panna młoda poprosiła aby poprowadził ją do ślubu!

czwartek, 12 czerwca 2014

"Jeśli pragniesz korony..."

"Jeśli pragniesz korony, Ami, weź ją. Weź ją, ponieważ powinna należeć do CiebieAle jednocześnie... Jeśli nie chcesz brać na swoje barki takiego ciężaru, nie będę Cię za to winić. Powitam Cię w domu z otwartymi ramionami."

America zakwalifikowała się do kolejnego etapu Eliminacji i stanie do rywalizacji wśród Elity. Pozostało już tylko sześć dziewcząt... a może aż sześć?
Panna Singer znajduje się w trudnej sytuacji, gdy dwóch młodzieńców stawia jej ultimatum czasowe. Kiedy dziewczyna w końcu już praktycznie decyduje się wybrać księcia, ten zdaje się od niej stopniowo odsuwać. Czy oznacza to, że wszystko było tylko grą z jego strony? Jak długo można znosić sytuację, w której poza nią Maxon nieustannie spotyka się z pozostałą piątką Elity?
Czy w takim razie America powinna zdecydować się ponownie zaufać swojemu byłemu? Gwardzista Aspen to pod tym względem lepsza momentami opcja, ale chłopak także wywiera na nią sporą presję.

"Tu nie chodzi o jakąś tam nagrodę, ale o męża, koronę, przyszłość."
Szansa na zostanie księżniczką, wyłonioną z ludu, jest zarazem ekscytująca jak i lekko archaiczna, a przez to i sprzeczna z poglądami bohaterki. Kuszącą opcją jest możliwość znalezienia się u władzy, by móc dokonać zmian. Jednocześnie przez lata panował będzie jeszcze stary król, a America musi być pewna, że chce spędzić resztę swego życia u boku księcia Maxona.

Pałac i jego tajemnice to nieustanna pokusa. Pobyt tam jest zupełnie oderwany od codziennej rzeczywistości, poprawia sytuację finansową w domu dziewczyny, a jej samej pozwolił wybić się w systemie klasowym. W tomie drugim rozłąkę z bliskimi łagodzi przybycie z wizytą rodzin kandydatek Elity do zamku. Wyprawiony zostaje też bal z okazji Halloween - a tutaj jako dawno już zapomnianego święta.

"Musisz dać mi szansę, żebym cię wybrała."
America nie może się zdecydować, nieustannie zmieniając zdanie, co faktycznie może momentami lekko irytować w czasie lektury, gdyż wątek ten rządzi niepodzielnie praktycznie całością akcji. Kandydatów do ręki bohaterki też nie należy łatwo rozgrzeszać. Maxon jak i Aspen często zachowując się w taki sposób, że aż wydaje mi się, że Amerika powinna szukać szczęścia dalej - kiedy jest już częścią Elity i wzrósł jej status. Istnieje możliwość poznania innej osoby. A może jakiś przywódca rebeliantów z Północny lub Południa?

"Jak to możliwe, że cała historia została zapomniana? Jak to możliwe, że nikt nie opowiadał o dawnych krajach? Gdzie podziały się te wszystkie informacje? Dlaczego nikt o niczym nie wiedział?"
America trafia na interesującą lekturę - są to dzienniki pierwszego króla. Raz jeszcze okazuje się jak zafałszowana potrafi tylko być historia i przeszłe losy antyutopijnych państw przyszłości.
System klasowy miał pomóc opanować chaos, jaki wywołał kryzys gospodarczy i wojna, a okazał się czymś zupełnie innym.

"Zanim na jej głowie znalazła się korona"
Zdecydowanie mniejsze napięcie niż w tomie pierwszym. Elita dostaje bardziej odpowiedzialne zadania, takie jak podejmowanie delegacji czy też proponowanie projektów zmian w państwie. Jednocześnie taka rola pozostaje nadal pod zbytnim nadzorem by móc cokolwiek zmienić.
Pojawiają się też wątki sojuszu poza granicami państwa oraz bardziej bezpośrednie spotkanie z buntownikami (tymi, co to się włamują do pałacu), ale to wciąż nierozwinięte jeszcze opowieści. Końcowe starcie z obecnym królem wypadło sztucznie - nie ma w tej groźbie napięcia, które przyśpieszyłoby akcję. Tom pierwszy obfitował w zdecydowanie więcej zdarzeń. Może dzieje się tak dlatego, że za dużo zdaje się kręcić wkoło wyboru bohaterki, a za mało wkoło tematu zmiany istniejącego świata - a o tym przede wszystkim są te antyutopijne opowieści przyszłości, o obalaniu systemu i zmianie.

"Elita" - Kiera Cass
[ TRYLOGIA TOM II ]
Wydawnictwo: Jaguar
W kategorii: Antyutopijne
Ocena: "Elita" to taka lekka antyutopijna opowieść. W porównaniu z niektórymi wyjątkowo mało brutalna (choć w tym tomie poleje się krew). Trzeba pogodzić się z tym, że to książę ma zawsze większy wybór i więcej opcji. Serce księcia państwa, w którym się żyje, trzeba więc wygrać. Można się na to także nie godzić i wybrać inną drogę, lecz jak wówczas zmienić ten antyutopijny świat?  Czy można zdobyć koronę i miłość? A może warto poświęcić miłość by dokonać zmiany otaczającej bohaterów rzeczywistości? America dopiero wybierze, o co tak naprawdę pragnie walczyć. Tom drugi przedstawia i uzmysławia możliwości, wyjaśnia także dlaczego być może rodzina dziewczyna zajmuje się różnymi formami sztuki i czemu jej przodkowie trafili do tej właśnie klasy społecznej. "Elita" wypada słabiej niż rozpoczęcie serii ("Rywalki"), liczę jednak nadal na mocny finał, gdyż jest tutaj potencjał tego świata przyszłości.
W kolejności: NR 35/2014/06/03 (311)
Tom trzeci ("The One") podobno u nas już w październiku :D
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...