Szukaj w tym blogu/ wpisz tytuł, którego szukasz
piątek, 23 grudnia 2011
"Za dobrzy dla tego świata"
"Lament: Intryga Królowej Elfów." - Maggie Stiefvater
[ Lament: The Faerie Queen's Deception 2008 ]
Wydawnictwo Illuminatio
"Czy naprawdę sądzisz, że Bóg przebaczyłby mi tę całą krew na rękach, nawet gdyby moja dusza była wolna ? I tak pójdę do piekła, nieważne, co się stanie. Pozwól mi, póki mogę, cieszyć się moją małą beznadziejną miłością.
Tylko... pozwól mi udawać, że wszystko dobrze się skończy."
Maggie Stiefcater wielu czytelników (zresztą także ja sama) mogło poznać już dzięki opowieści o niezwykłych wilkach z Mercy Falls w powieściach "Drżenie" oraz jej kontynuacji "Niepokój".
Najwcześniej wydaną książką Maggie u nas był jednak "Lament". Teraz już wiem, mają w pamięci doświadczenia związane z lekturą poprzednich historii pióra tej autorki, że po jej książkach zawsze mogę się spodziewać trzech pewnych rzeczy : nieschematycznej akcji z świetnie dawkowanym napięciem, dobrego stylu pisania oraz odrobiny magii, która dopełni całość.
LUDZIE ZA DOBRZY DLA TEGO ŚWIATA
"Lament" to historia Deirdre Monaghan i Luke'a Dillona, która przypomina piękną, przejmującą i smutną irlandzką legendę, o której dziś można usłyszeć już tylko w pieśniach. Deirdre także tylko z takiego źródła ją znała. Nigdy nie przypuszczała, że mogłaby "żyć w pieśni". Dziewczyna to młoda i utalentowana harfistka. Opowieść rozpoczyna konkurs, w którym bierze udział. Choć wspiera ją najlepszy przyjaciel James (także utalentowany muzyk - szalenie polubiłam jego postać!) oraz rodzina, to trudno jest pozbyć się nerwowego napięcia przed występem publicznym. Sposób w jaki Deirdre i Luke się poznają jest wyjątkowy i nie znajdziecie czegoś takiego w innej powieści. Każde z dalszych ich spotkań, wspomnień z ich przeszłości, a także strachu o przyszłość zostało przedstawione w dobrze znany sposób, którym mogła oczarować nas tylko i wyłącznie Maggie.
W ELFIM KRĘGU
Tak więc utalentowana harfistka (o budzących się niezwykłych talentach pozamuzycznych) i zaklęty młodzieniec (o mrożących krew z żyłach powiązaniach z elfami) wprowadzą czytelnika do świata pełnego magii, który pozwoli Ci siebie ujrzeć, tylko jeśli sam tego zechce. Nie będzie to jednak powód do radości, lecz do smutku. Gdy już jednak twój talent przyciągną ich uwagę i stają się zazdrośni, nie wróży to dobrze na przyszłość. Trudno o ilość u kogoś, kto jej nie zna.
Pamiętaj o mądrości starych legend i nigdy nie przyjmuj zaproszenia do tańczącego kręgu. Uważaj także na składane obietnice i waż uważnie swoje każde słowo.
DRŻENIE I LAMENT
Pojawia się zapewne pytanie czy ta opowieść o elfach jest lepsza od historii o wilkach z Mercy Falls ?
Obie z nich łączy wiele wspólnych cech. Pierwsza z nich to szczególne relacje głównej pary bohaterów, które nie przypominają tych znanych z innych powieści paranormal romance. Najbardziej przeczy jakiemukolwiek podobieństwu samo zakończenie, tak nie typowe dla tamtego gatunku. Musimy pamiętać, że powieść ta przyjmuje postać melancholijnej irlandzkiej ballady, a jej zakończenia do "żyli długo i szczęśliwie" nie należą. To każe zastanowić się jeszcze bardziej nad losami Sama i Grace. Prorokowałam w tym przypadku raczej dobry koniec, teraz tym gorącej czekam na finałowy tom trzeci.
Miłość w opowieściach tej autorki to bardzo subtelne uczucie, lecz przy tym nie pozbawione siły, której pozazdrościłby niejeden namiętny romans.
Wątek paranormalny jest ciągle obecny, jednak nie przesłania akcji powieści. Zapewne wiele wspólnych cech mogłyby znaleźć w sobie Deirdre i Grace, a także Luke i Sam mogliby mieć powód do wzajemnego szacunku, a może nawet przyjaźni.
Nie miałam jeszcze przyjemności czytać kontynuacji Lamentu ("Ballada"), ale już sam opis tej części dużo mi zdradził. Podobnie więc jak w "Drżeniu" narracja zostanie przekazana bohaterom drugoplanowym znanym z części pierwszej (w tym przypadku jest to James - przyjaciel głównej bohaterki). Takie swoiste poszerzenie perspektywy o inny punkt widzenia wiele wnosi do powieści. Myślę jednak, że "Drżenie" wygrywa w tej konfrontacji, może z racji też tego, że była pierwsza powieści Maggie jaką przeczytałam ? Może dlatego iż jest bardziej związana z rzeczywistością, a nadal magiczna ? Swoją własną odpowiedź musicie znaleźć sami.
LAMENT I INNE OPOWIEŚCI O ELFACH
Jak prezentuje się opowieść o elfach pióra Maggie na tle takich serii jak Mroczne Wróżki pani Merr czy też innej popularnej powieści w klimacie Krainy Czarów "Żelazny Król" ? Obowiązuje wiele zasad znanych dobrze z legend o fearies, jak i z poprzednich powieści. Wątkiem, który może zaskoczyć jest przeszłość obecnej Królowej Elfów. Deirdre nie okazuje się jednak (na całe szczęście!) zaginioną córką żadnego z władzy elfich królestw ani nie pokocha następy żadnego z tronów. Relacje mogą przypominać te, które znamy z "Oddechu Nocy". Luke ma za sobą jednak o wiele bardziej tragiczną przeszłość i porównanie to byłoby sporym niedopowiedzeniem. Nie podobało mi się jednak tłumaczenie słowa "fearies" jako fejowie. Zdecydowanie bardziej przywykłam i zaakceptowałam pozostawienie tego słowa tak jak jest. Słowo jest problematyczne już samo w sobie. Wróżki, elfy, fejowie czy fearies - każdemu spodoba się coś innego. Najlepszych cyklem pozostaje dla mnie powieść pani Marr, jednak "Lament" prawie jej dorównuje. Przewyższa ją z całą pewnością pod względem sposobu, w jaki została opowiedziana.
REKOMENDACJE
Polecam więc "Lament" tym, którzy już poznali twórczość Maggie Stiefvater. Gorąco zachęcam również czytelników, który pierwszy raz słyszą o tej autorce. Nie mogę się doczekać aż uda mi się zdobyć i przeczytać "Balladę". Pod względem oprawy graficznej książka jest zachwycająca. Początek każdej z części (opatrzony cytatem z irlandzkich ballad), a także wewnętrzna strona tytułowa na długo zapadają w pamięć. Teraz już wiem, że powieści Maggie należą do takiej kategorii książek, do których wraca się wiele razy i zajmują niepodzielnie najlepsze miejsca na naszych bibliotecznych półkach, a także w sercach.
MOJA OCENA : 9 / 10
Kim jest autorka ?
Wszystkie życiowe decyzje Maggie związne są z jej niezdolnością do wywalczenia sobie zatrudnienia. Gdy mówisz sama do siebie, wpatrujesz się w przestrzeń i przychodzisz do pracy w swojej piżamie, nie należysz do ulubieńców swoich pracodawców, szczególnie jeśli akurat pracujesz jako kelnerka, instruktor kaligrafii czy wydawca od spraw technicznych (z wszystkich zawodów, których próbowała), lecz stanową one wysoko nagradzane cechy jeśli jesteś pisarzem i artystą. Była jednym lub drugim od kiedy ukończyła 22 lata. Teraz wiedzie ekscentryczne życie pośrodku niczego, w stanie Virginia, z swoim czarującym mężem, dwojgiem dzieci, dwoma neurotycznymi psami i Camaro (rocznik 1973) o imieniu Loki.
[ Tłumaczenie krótkiej notki biograficznej są mojego autorstwa - źródło tekstu w języku angielskim stanowią strony Goodreads]
Wyniki konkursu - jutro :) Opóźnienie spowodowanie zamieszaniem przedświątecznym - Serdecznie przepraszamy !
PS.: Za to jutro już nowy konkurs !
Życzenia dla wszystkich bloggerów - najlepszych chwil z lekturą w czasie Świąt Boże Narodzenia !
May the good times and treasures of the present
Become the golden memories of tomorrow.
Wish you lots of love, joy and happiness.
MERRY CHRISTMAS
Autor:
Zakładka do Przyszłości
o
15:12
Etykiety:
9/10,
Empik com,
fearies,
literatura amerykańska,
Maggie Stiefvater,
the best,
Wydawnictwo Illuminatio,
zakup własny
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Właśnie czytam tę książkę i jest naprawdę świetna. To jedna z lepszych książek jakie ostatnio czytałam, polecam wszystkim niezdecydowanym. :D Całe szczęście, że 2 część mam na półce, bo zaraz po Lamencie zabieram się za Balladę. ;)
OdpowiedzUsuń@Lenalee - coś nam się ostatnio zdarza czytać te same książki ;D Ja niestety nie mam "Ballady" na półce, a na empik com niedostępna :( Będę dzielnie jej szukać!
OdpowiedzUsuńJestem coraz bardziej ciekawa tej autorki ;) Cassin, z tego co widzę, to 'Ballada' jest dostępna w Matrasie ;)
OdpowiedzUsuń@Catalina - to się zmotywowałam aby jutro zawitać już do Matrasu, jeśli zdążę :D
OdpowiedzUsuńKsiążkę mam w planach. :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję za życzenia i nawzajem!
Świetny wpis! Bardzo się cieszę, że Drżenie i Niepokój mam już w swojej biblioteczce. Nie mogę się wręcz oprzeć, by zacząć je czytać, ale mam tyle innych cudownych książek, które też czekały na swoją kolejkę. Autorkę poznam więc niebawem. Byłam bardzo ciekawa jak w porównaniu z serią o wilkach wypadnie jej pierwsza książka, ale widzę że nie ma obaw. Z pewnością też przeczytam Lament. Ps. Merry Christmas :))
OdpowiedzUsuńJa mam Balladę, ale na wymianę Lamentu też jestem już umówiona, mam nadzieję, że już w styczniu go zdobędę...Już od dłuższego czasu nie mogę się doczekać aż przeczytam te książki.
OdpowiedzUsuńPosiadam i zamierzam wkrótce zapoznać się z "Drżeniem" autorstwa Maggie, po tyle pozytywnych opiniach mam nadzieję, że książka przypadnie mi do gustu. A wtedy z chęcią zapoznam się z innymi jej powieściami. Pozdrawiam i Wesołych Świąt życzę :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej książce :) W dalszym ciągu brzmi dla mnie interesująco!
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam na wyniki konkursu oraz na drugi konkurs :)
Pozdrawiam serdecznie i również składam życzenia wesołych i spokojnych świąt Bożego Narodzenia!
Zachęciłaś mnie do lektury tej książki. "Drżenie" ogromnie mi się spodobało, więc myślę, że z "Lamentem" będzie tak samo. Coś czuję, że nie powstrzymam się od zakupu. ;)
OdpowiedzUsuńJakiś czas temu dodałam książkę do lektur planowanych. Dzisiaj czytałam też opinie o drugiej części, a to wszystko za sprawą, że nakanapie.pl jedna z użytkowniczek ogłosiła, że ma ją do wymiany (to taki cynk) 8) Będę musiała się rozejrzeć, za oboma egzemplarzami, zwłaszcza, że mają kuszące wydanie, treść zresztą też.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę wesołych świąt, rzecz jasna z odrobiną czasu wolnego na dobrą książkę.
Właściwie czytam same pozytywy na temat drżenia i sądze, że musze się z nią zapoznać :)
OdpowiedzUsuńWesołych! :)
'Drżenia' jeszcze nie czytałam, ale mam ogromną ochotę na to by zapoznać się z którąś z powieści tej autorką. Być może Mikołaj okaże się pomocny pod tym względem ;)
OdpowiedzUsuńHmmm...mam w posiadaniu Drżenie, ale jeszcze nie czytane, możliwe że za jakis czas i za tę powieść się zabiorę.
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt:*
Nie jestem przekonana, chociaż może kiedyś przeczytam, żeby się przekonać czy przypadłaby mi do gustu. Wesołych Świąt!
OdpowiedzUsuńWezme sie za Drżenie , mozliwe , ze dzieki tobie : ) . Mam pytanie , wiesz kiedy wychodzi 2 czesc zelaznego krola ? Szukam tej daty i podobno w styczniu , ale nie ma slodu wskazujacego na to , jakbys mogla odpowedziec w tym poscie na moje pytanie bylaabym wdzieczna . Wesolych Swiat !
OdpowiedzUsuńZdrowych, radosnych i w gronie rodzinnym Świąt Bożego Narodzenia!
OdpowiedzUsuńCzeka u mnie w kolejce... ;)
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt;*
Zastanawiałam się nad kupnem, ale obawiałam się, że to będzie coś w stylu "Skrzydeł Laurel", jednak Twoja recenzja jest przekonująca, więc nie mam innego wyboru, jak tylko kupić i przeczytać... Muszę się wybrać do Matrasa.
OdpowiedzUsuńWesołych świąt :)
Jestem fanką autorki i na tę serię ostrzę sobie zęby już od jakiegoś czasu :)
OdpowiedzUsuńSpóźnione, ale jak najlepsze życzenia w dniu Bożego Narodzenia :**
Dziękuję za życzenia kochani ;***
OdpowiedzUsuń@ Anonimowy - niestety nie ma nadal daty premiery części drugiej :( Pewnie w roku 2012, ale kiedy ? Nie wiadomo.