"Nigdy i na zawsze" - Ann Brashares
[ My Name is Memory ]
Wydawnictwo Otwarte 2012
[ POWIEŚĆ W JEDNYM TOMIE ]
CZASEM MIŁOŚĆ TRWA DŁUŻEJ NIŻ ŻYCIERECENZJA
Żyję od ponad tysiąca lat. Umierałem niezliczoną ilość razy. Zapomniałem, ile dokładnie. Zakochałem się i moja miłość trwa nadal. Ciągle szukam swojej ukochanej. Ciągle ją pamiętam. Noszę w sobie nadzieję, że pewnego dnia ona też mnie sobie przypomni.
Magiczna opowieść o szansach, jakie otrzymujemy od losu, i o tym, że nie można odkładać życia na później. Historia miłości przekraczającej granice czasu. Książka, która przywraca wiarę w przeznaczenie, w to, że na każdego z nas gdzieś ktoś czeka.
WSPOMNIENIE INNEGO ŻYCIA
Déjà vu to próba określenie dziwnego zjawiska, które mimo swojej niezwykłej natury, może się przydarzać dość często. Czy jestem w tym miejscu po raz pierwszy, skoro budzi ono we mnie tak wiele wspomnień ? Możliwe, że widziałam to tylko we śnie. Ale czymże są sny same w sobie, jeśli nie kolejną tajemnicą ?
Możliwe jednak, że wszystko to jest tylko cieniem przeszłym wspomień. Wspomnieniem innego życia. Jeśli chcecie dalej podążać tokiem tych rozważań, satysfakcjonujących odpowiedzi w pięknej opowieści udzieli Ann Brashares, autorka bestsellerowej serii o "Stowarzyszeniu wędrujących dżinsów".
DAR PAMIĘCI
Czytelnicy zaznajomieni z serię "Upadli" od Lauren Kate mogą być zaskoczeni, gdy spotkają ponownie Daniela, który poszukuje Lucy. Nie jesteśmy jednak wplątani w losy wojny w niebie. Daniel to człowiek z niezwykłym rodzajem Pamięci. Poza możliwością sięgnięcia w swoich wspomnieniach ponad tysiąc lat wstecz, potrafi także rozpoznawać inne "stare" dusze w ich nowych wcieleniach. Sprawdza się tutaj metoda, że czasami mamy szczęście odrodzić się wśród bliskich. Nie każdy dostaje ponowe szanse, a o obecności tego daru zdaje się decydować silna wolna czynienia dobra lub zła. Daniel zawsze szukał Lucy i czasem udawało się mu ją odnaleźć, ona jednak nigdy nie pamiętała jego. Czy rzeczywiście wspólny los jest im pisany ?
PRZEZ TYSIĄCLECIA
Niezwykłą opowieść na przestrzeni tysiąclecia opowiada Daniel, często gubiąc się w swoich wspomnieniach i próbując odnaleźć nadzieję na przyszłość. Lucy ukazuje nam teraźniejszość oraz stara się ogarnąć zupełnie nową siebie, która żyła już od bardzo dawna (zmiana narracji naprzemiennie) Nie jest to miłość od pierwszego wejrzenia. Rozpoczyna się od krzywdy i próby zadośćuczynienia, rozwija poprzez szacunek i wdzięczność, aż do fascynacji i uwielbienia. Dwie nieśmiertelne dusze nie są jedyni zmiennymi w tej historii. Poznajemy różne style życia na przełomie tak długiego okresu życia.
MOJE IMIĘ TO PAMIĘĆ*
"Nigdy i na zawsze" trudno połknąć za jednym zamachem, gdyż jest to opowieść pełna rozważań o wartości każdego ludzkiego życia, jego lepszych i gorszych chwilach, oraz prawach jakie zdają się naszymi losami rządzić. Druga strona tej powieści to rozważania nad darem życia poprzez tysiąclecia. Jakie znaczenie mają kolejne narodziny i odejścia z tego świat ? Czy radość chwil, gdy robi się coś zupełnie po raz pierwszy, bezpowrotnie znika i pozostawia tylko gorycz wspomnień ? To dar czy kara ?
* [ang. tytuł "My name is memory" - tłum. "Moje imię to Pamięć"]
MOJA OCENA : 8,5 / 10
Książka, którą się wspomina jeszcze długo po jej przeczytaniu. Zakończenie dość otwarte, ale nie ma planów kontynuacji, więc jest to powieść w jednym tomie. Spodoba się wam, kiedy lubicie podróżować wraz z bohaterami poprzez ich poprzednie wcielenia. Nie jest to skrajnie romantyczna wizja miłości, gdy pozna się dokładnie wszystkie wcielenia bohaterów.
O książce na forum dyskutujemy w tym temacie - KLIK
Jestem pewna, że przeczytam. Jeśli się wahałam, to po przeczytaniu Twojej recenzji nie ma żadnych wątpliwości, zdobędę tę książkę :P
OdpowiedzUsuńNiewątpliwie ta książka ma w sobie coś kuszącego. Chociaż nie jestem do końca przekonana, czy warto po nią sięgnąć... Raczej jestem na nie.
OdpowiedzUsuńJestem w trakcie lektury i nie wiem czemu ale strasznie wolno idzie mi jej czytanie. Choć może to i lepiej bo w pełni docenię treść książki ;)
OdpowiedzUsuńJa czytałam ją z przerwami (nawet w tym czasie przeczytałam inną krótszą książkę). Nie da się łyknąć na jeden raz, ale druga część bardziej obfituje w akcję.
OdpowiedzUsuńChcę to przeczytać. Tym bardziej, że to książka autorki "Stowarzyszenia Wędrujących Dżinsów".
OdpowiedzUsuńKolejna pozytywna opinia o tej książce. Musze koniecznie sama ją w końcu poznać :)
OdpowiedzUsuńkiedy tylko usłyszałam o tej książce od razu dopisałam ją do swojej listy i mam nadzieję, że niedługo będę miała okazję ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńSama nie wiem, na początku byłam tą książką zaintrygowana, ale po czasie nie jestem pewna czy to opowieść, która mi się spodoba. Muszę się jeszcze zastanowić. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńLubię styl pisania tej autorki, sądzę więc, że ta powieść przypadnie mi do gustu. W bibliotece z pewnością jej nie znajdę, muszę więc wyłożyć własne pieniążki i ją zakupić, o.
OdpowiedzUsuńMoże się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńWiedziałam, że skądś kojarzę autorkę. ;3 W każdym razie zaciekawiła mnie i chciałabym przeczytać.
OdpowiedzUsuńMyślę, że książka po jakimś czasie będzie w bibliotece ;)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie muszą ją kupić i przeczytać :)
OdpowiedzUsuńCzyli dobrze, że ją zakupiłam ;) Już nie ogę się jej doczekać ;)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam o czym jest ta książka choć wiedziałam o jej istnieniu i żałuję, że nie doszukiwałam się jej wcześniej.
OdpowiedzUsuńSame pozytywy o tej książce czytam. poszukam jej :)
OdpowiedzUsuńMusowo muszę ją przeczytać !!!!
OdpowiedzUsuńDużo, dużo razy ją widziałam, ale zazwyczaj coś było w danej chwili ważniejsze. Ale w sobotęmam plany co miesięcznej emigracji do Matrasa w innym mieście (w moim są dwa empiki i miliony innych księgarenek, ale Matrasa nie ma, no cudownie)i pewnie tym razem już zakupię. Po tylu pozytywnych recenzjach wartałoby.
OdpowiedzUsuńTa książka raczej nie jest dla mnie
OdpowiedzUsuńTak bardzo bardzo baaaaardzo ją chcę <3.
OdpowiedzUsuńOddaj.
Dla mnie największą reklamą tej książki było nazwisko autorki.
OdpowiedzUsuńDo Stowarzyszenia mam wielki sentyment, więc od razu jak złapałam pieniążki w ręce to poleciałam do sklepu (zamówiłabym taniej na empik.com, ale bałam się, że szybciej wydam xD)i kupiłam. *-* Teraz spokojnie czeka, aż za kilkadziesiąt (xD) lat się za nią wezmę, czyli wtedy gdy będę miała czas na prywatne książki. :D
Uwielbiam Stowarzyszenie Wędrujących Dżinsów więc z pewnością przeczytam i tę książkę, tym bardziej, że wydaje się genialna. :)
OdpowiedzUsuńCzuję, że warto poświęcić tej książce kilka godzin - najpierw żeby ją znaleźć, a potem przeczytać. Mam nadzieję, że nie odniosę wrażenia fabularnego deja vu...
OdpowiedzUsuń