Wkrótce do trójki rodzeństwa dołączają bohaterowie książek Denvera Kristoffa.
Pisarz ten stworzył wiele powieści, a jedna ze scenerią groźniejszą od drugiej. Sam fascynował się też o wiele bardziej mroczniejszą literaturą i to ona teraz spowija czarem czarnej magii życie nowych lokatorów wiktoriańskiego domu, kiedyś nad urwiskiem z widokiem na most Golden Gate, teraz zagubionego gdzieś w światach powieści.
Zawsze jest tak samo lub bardzo podobnie. Trójka rodzeństwa jak w serii Niefortunnych Zdarzeń. Nowy start czyli przeprowadzka do innego domu, pełnego nieodkrytych tajemnic - najlepiej pozostawionego przez jakiegoś sławnego lecz zapomnianego jegomościa (Strych Tesli). Obok tego Dom Tajemnic ma też coś więcej do zaoferowania.
W akcji przeplatają się miejsca, czasy i bohaterowie z różnych światów. Obok krajobrazu rodem z Parku Jurajskiego znaleźć się może bitwa powietrzna z czasów pierwszej wojny światowej. Przemieszały się bowiem książkowe światy pewnego autora i pierwszego właściciela tego starego, wiktoriańskiego domu w San Francisco.
To opowieść wyobraźni Chrisa Columbusa i są chwile, gdy rozgrywająca się wydarzenia przypominają ułamek sceny z tak wiele razy oglądanych filmów o Harry'm Potterze (Harry Potter i Komnata Tajemnic).
W perspektywie tego, przez co przechodzi Dom Kristoffa, faktycznie rezydencja ta musi być magiczna. Dom to punkt centralny. Kryje tajemnice, jest niebezpieczny, ale z czasem to jedyna pewna przystań na przestrzeni przeplatanych historii pisarza. Niespodziewane przeniesiony domu, w środku głuszy czy płynący wzdłuż nurtu rzeki, to także zaskoczenie dla postaci zamieszkujących powieści. Przed atakami wojowników czy piratów także trzeba się bronić, wykorzystując wszystkie dostępne środki, a tutaj przypomina się już inny film reżyserowany przez Chrisa (Kevin sam w domu, Kevin sam w Nowym Jorku).
Nadmiar przygód potrafi zmęczyć nawet młodych bohaterów. Tak samo dzieje się i z dorosłym czytelnikiem. Nieprzerwany ciąg nagłych zwrotów akcji uświadamia jak ważne bywają te chwile, które pozwalają choć zaczerpnąć oddech. Jeśli chodzi o literaturę dziecięcą, tutaj nadmiar akcji jest najczęściej pożądany.
"To nowa książka Rowling?" - pyta przyjaciółka. Nie, to tylko rekomendacja na okładce, ale umieszczona w taki sposób, że przyciąga o wiele bardziej niż nazwiska autorów na górze okładki. Cieszę się, że zwróciła i moją uwagę, bo to pełna przygód opowieść, często ze scenerią o wiele mroczniejszą niż to zazwyczaj bywa, ale czasy też się zmieniają.
"Dom tajemnic" - Chris Columbus, Ned VizziniWydawnictwo: Znak
W kategorii: Literatura dziecięca/ młodzieżowa
W kolejności: NR 85/2013/11/05 (267)
Stron: 512 (w pięknym wydaniu w twardej oprawie wraz z ilustracjami)
Kolejna część: za rok na jesień
Recenzja także na stronach: NaKanapie, Lubimy Czytać, Empik.com, Matras.pl, Merlin.pl
"Jednym z celów Domu Tajemnic jest celebracja czytania i światów dzięki niemu wyczarowanych". Oto kilka z 10 sekretów tej książki:
1. Nazwisko Denver Kristoff zawiera zakodowaną informację.
Dom Tajemnic opowiada historię zwyczajnych dzieci uwięzionych w światach wykreowanych przez szalonego powieściopisarza. By nazwać owego pisarza, zaczerpnęliśmy coś z siebie samych. „Ned” to na wspak słowo „Den”, dodać tylko trzeba „ver” w miejsce „Vizzini”, otrzymujemy „Denver”. „Chris” natomiast to „Kristoff”. Tak więc Denver Kristoff to my dwaj!
4. Cordelia Walker długo zwana była Violet.
Aż do połowy książki Cordelię nazywaliśmy „Violet”, zdrobniale „Vi”. Dlaczego to zmieniliśmy? Bo Violet to najstarsza siostra w serii książek o Lemony Snickecie! Naprawdę w dziedzinie imion odczuwa się poważne braki!
6. Wszystko zaczęło się od wizualizacji.
Obrazem, który zainspirował Dom Tajemnic, była wiktoriańska posiadłość, jedna ze słynnych „malowanych dam” w San Francisco unosząca się na falach oceanu. Chris, zanim zaczął pracować z Nedem, miał ten obraz już dawno w głowie.
9. Księga Przeznaczenia i Pożądania (Księga Życzeń i Zagłady) nosi miano Czarnej Biblii.
Tak, to prawda, faktycznie uważaliśmy, że magiczna księga, która opanowuje umysły jej właścicieli mogła być nazwana Czarną Biblią. I mimo to być wydana w Ameryce!
Książka pochodzi z Listopadowego Stosika |
I every time spent my half an hour to read this blog's posts
OdpowiedzUsuńeveryday along with a mug of coffee.
Take a look at my weblog - http://alishabwormsley.tumblr.com/
Rzeczywiście, gdy spojrzałam na okładkę, to wzrok automatycznie zjechał na nazwisko Rowling. Ach, tak magia Pottera ^^
OdpowiedzUsuńDom tajemnic świetny:)
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę się doczekać lektury :D
OdpowiedzUsuń