"Pożeracz Snów" - Bettina Belitz
[ Splitterherz ]
Wydawnictwo Znak Emotikon
"...bez groźnych światów pośrednich. Prawdziwy raj na ziemi.
Potem nadszedł sen i uświadomiłam sobie, że ten raj był już dawno utracony."*
Rodzaje snów są różne i są ich milion, tak samo ja ludzi, którzy je śnią. Chaotyczne, trudne do zrozumienia, tajemnicze do granic możliwości. Są jednak takie z nich, które przenikają do naszej duszy, coś w nas poruszają i zmieniają już na zawsze. Mimo wsparcia zaawansowanej medycyny i technologii nadal nie wynaleziono sposobu aby wniknąć w czyjeś sny i obserwować ich bieg. Pozostają czymś co należy tylko do nas, czymś całkowicie prywatnym. Może nie trzeba wybiegać tak daleko w przyszłość ? Może należy wnikliwej analizować przeszłość. To w jej najciemniejszych odmętach, od wieków niezmienni pozostają Ci dla których nasze sny, marzenia a nawet codzienne chodzenie z głową w chmurach, jest niesamowicie pożywnym pokarmem. Strzeż się pożeraczy snów.
W MORKU LASÓW WESTERWALDU
Elisabeth Sturm przeprowadza się z Kolonii do malutkiej wsi w lasach Westerwaldu. Dziewczyna jest wrażliwą osobą i przystosowanie się do szkolnej społeczności w mieście sporo ją kosztowało. Teraz z dala od przyjaciół i niedoszłej miłość nie ma ochoty walczyć już dalej. Jest piątkową uczennicą, lecz nie sprawia jej to żadnej większej przyjemności. Tutaj w tej głuszy po prostu nie ma już nikogo dla kogo warto byłoby się wysilać. Rodzice wręcz przeciwnie, wreszcie są szczęśliwi.
Ellie początkowo nie potrafi docenić sytuacji w której się znalazła. Zmienia się to za sprawą dziwnie realistycznych snów oraz Colin Blackburn. Całkowicie odizolowany, który nie przyjmuje się innymi osobami człowiek. W żadnym wypadku nie pragnący towarzystwa, ale Ellie już zdecydowała, że dowie się co ukrywa Colin. Sekrety rzucą cień nie tylko na nią samą ale także na jej rodzinę, a sny jakie śni nabiorą znaczenia jako coś większego niż nocne koszmary.
TEMATYKA SNÓW
"Pożeracz Snów" to książka, która jako jedna z nielicznej grupy podejmuje wątek snów jako jeden z głównych tematów swojej powieści. Sny wykorzystywane są tutaj jako platforma komunikacji, jednak niebezpośredniej, ponieważ pełne są one najróżniejszych symboli. Czasem umożliwiają bohaterce wgląd w przeszłość czy wspomnienia innych. Za pomocą tych niezwykle realistycznych snów intensywniej odczuwa otaczający ją świat i docenia jego piękno w dzikiej głuszy lasów.
Autorka stworzy świat zmor, który istniał od zawsze i istnieć mógłby po dziś dzień. Inspiracji mógł stanowić obraz wspomniany w akcji książki - John Henry Fuseli - "The Nightmare" (Nocna Mara) z roku 1781.
Z jednej strony istoty pradawne i straszne, z drugiej żyjące w całkowitej symbiozie z naturą. Niebezpieczne dla ludzi, bo żerujące na ich snach, ale nie tylko na nich.
PLUSY I MINUSY
Książka jest dość długa. Powieść liczy sobie 500 stron. Dzięki temu możemy bardzo wnikliwie poznać charaktery i motywy wszystkich bohaterów. Jednak wiele scen z życia codziennego Ellie się powtarza. Są momenty gdzie za nic nie odłożymy na później tej powieści, ale są i takie gdzie można przerwać spokojnie bez wyrzutów sumienia. Muszę przyznać, że na samym początku stwierdziłam, że bohaterka cierpi z całą pewnością na narkolepsje, ponieważ zasypiała dosłownie wszędzie i w każdej chwili - była gotowa się położyć na leśnej ścieżce czy nawet na chodniku. Strasznie mnie dziwiło, że jej ojciec (po studiach medycznych, do tego psychiatra) nic nie zauważa. Książkę tę czytałam z przerwami przez dłuższy okres czasu. Końcówkę dosłownie pochłonęłam. Styl jakim została napisana jest jednak taki, że lekko się ją czyta. Zdarza się piękne odniesienia i metafory. Wyobraźnia bohaterki jest też dość niecodzienna. Sam Colin to postać ciekawa, jednak nie podbił mojego serca. Mimo wszystko bardzo chciałabym poznać ciąg dalszy przygód Ellie, Colina, jej rodziny, a także dowiedzieć się troszkę więcej o świecie zmor.
Książka stanowi pierwszy tom trylogii. Nie znalazłam też tej informacji w wielu recenzjach, dlatego przez pewien czas myślałam, że historia będzie stanowić zamkniętą całość. Każdy tom liczy sobie w przybliżeniu tyle samo stron.
Co składam się na taką ocenę ? Czytało się powieść bardzo miło. Nie było to zależne nigdy od przerwy jaką robiłam sobie w czytaniu. Historia zawsze czeka gotowa aby do niej powrócić. Interesuje mnie tematyka snów, więc bardzo chciałam zobaczyć jak zostały one przedstawione tutaj. Uczucia Ellie i Colina mogą się wydawać romantyczne, ale nie jest to w żadnym wypadku typowy paranormal romanse.Aby pokazać moje pozytywne nastawienie względem części następnych przetłumaczyłam zapowiedź tomu 2 z języka niemieckiego. Dużo osób recenzowała już "Pożeracza Snów" ale zapowiedzi nie spotkałam jeszcze nigdzie. Także mała wzmianka o znaczeniu tytułów i powiązania ich z okładkami.
TŁUMACZENIE - Tytuły
Już tutaj zaczyna się problem.
Tom 1 "Splitterherz" to dosłownie okruchy/odłamki serca, ale "Pożeracz Snów" brzmi bardziej złowieszczo i lepiej. Niemieckie okładki nawiązuje do motywu serca.
Tom 2 "Scherbenmond" - odłamki księżyca/ skorupa księżyca - mam nadzieję, że tłumacze coś wynajdą ciekawego - (premiera Niemcy była 15.01.11)
Tom 3 "Dornenkuss" - Ciernisty pocałunek - (premiera Niemcy 2.11.11)
Teraz zapraszam na moje tłumaczenie zapowiedzi tomu 2
ZAPOWIEDŹ - "Scherbenmond"
Dawno przeminęło już lato, które otworzyło oczy Elisabeth Sturm na niebezpieczny świat zmor. Przeminęło to lato, podczas którego zakochałam się w jednej z nich. Colin zniknął miesiące temu, a Ellie zadręcza się przez całą niekończącą się zimę. Dni ciągną się, a każdy nich przypomina następny. Nocami wręcz przeciwnie nawiedzają ją koszmary, które pozwalają jej odejść dopiero wówczas gdy jest roztrzęsiona i przestraszona. Pod wpływem chwili, Ellie zakwaterowuje się u brata w Hamburgu. Za to tam ledwie rozpoznaje Paula: jest wyczerpany i ciągle zabiegany, a w dodatku zdaje się coś przed nią ukrywać. Im bardziej dziewczyna zanurza się w świat Paula, tym dotkliwiej ogrania ją poczucie zagrożenia i nagle nie wiem już komu może ufać. Nie przeczuwa nawet, że jej troska o Paula i miłość do Colina, mogą głęboko ranić niczym najstraszliwszy sen...
Tłumaczenie wykonane samodzielne. Zapowiedzi i tytuły z stron Goodreads
*Cytat ze strony 340
W planach ją mam, ale kiedy się zabiorę za czytanie? Nie wiem;). Wszystko przez stosy i kolejkowe książki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
leży na mej półce i czeka na swa kolej, więc niedługo się przekonam jakie wywołuje emocje.
OdpowiedzUsuńCzytam. Jakoś nie wiem czemu, ale mnie nie ciągnie do lektury. Może końcówka rzeczywiście wciągnie.
OdpowiedzUsuńWidzę, że nasze oceny niewiele się od siebie różnią.;) Książka jest z pewnością warta przeczytania i na długo zostaje w pamięci, chociaż... czytałam lepsze i pierwszego miejsca na "mojej" ukochanej liście, "Pożeracz" z pewnością nie zajmie.
OdpowiedzUsuńJuż dawno chciałam to przeczytać- i tutaj recenzja, swoją droga bardzo ciekawa. Nie wiedziałam, ze książka ma kontynuację- to świetna niespodzianka :)
OdpowiedzUsuńKsiążkę mam w planach i wprost nie mogę się doczekać, kiedy uda mi się ją przeczytać! Twoja recenzja przesunęła ją o kilka pozycji do przodu:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
A na mnie ta książka czeka już w Poznaniu więc nie mogę się doczekać kiedy do niej zasiądę :D
OdpowiedzUsuńJej lektura jeszcze przede mną, jestem ciekawa czy moje odczucia będą podobne do Twoich;)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobała. Twoje tłumaczenie narobiło mi jeszcze więcej ochoty na kolejną część:) Mam nadzieję, że pojawi się w Polsce jak najszybciej.
OdpowiedzUsuńKsiążka wydaje się warta zachodu, chociaż bardzo długa (a skoro ma by to trylogia)... Także zapowiedź drugiego tomu zapowiada się niesamowicie intrygująco. Nie mogę sobie odpuścić lektury
OdpowiedzUsuńCzytałam już jakiś czas temu i książka mi się ogólnie podobała :)
OdpowiedzUsuńCzytając Twoją recenzję przypomniało mi się właśnie to jak bohaterka w kółko zasypiała, początkowo strasznie mnie to jakoś drażniło, jakieś dziwne to było :)
A teraz pozostaje mi już tylko czekać na drugi tom, który całkiem fajnie się zapowiada :)
Właśnie skończyłam: "Pożeracza snów" i podobał mi się. Dla mnie dziwne było na początku to, że główna bohaterka może zasnąć w każdym miejscu, takie nierealne wręcz. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Klaudyna.
ja też już mam swój egzemplarz na półce i czeka na swoją kolej :)
OdpowiedzUsuńKsiążka podobała mi się bardzo i wręcz nie mogę doczekać się drugiego tomu. Mam nadzieje, że dostaniemy go w swoje łapki już niedługo.
OdpowiedzUsuńChoruję na tą książkę ;)
OdpowiedzUsuńBardzo bym chciała ją przeczytać, mam nadzieje ze w krotce mi sie uda.
OdpowiedzUsuń"Pożeracz snów" przypadł mi do gustu i jestem Ci wdzięczna za tłumaczenie zapowiedzi ;] Nie mogę się już doczekać kolejnych tomów! Btw. niemieckie okładki wydają mi się ładniejsze ; >
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Nie mogę się wprost doczekać, kiedy będę mogła sięgnąć po tę książkę! :)
OdpowiedzUsuńO świetny temat! Sny i podświadomość mnie bardzo intrygują więc pewnie sięgnę po tę książkę:)
OdpowiedzUsuńA ja kocham Pożeracza, jest taki... inny xD
OdpowiedzUsuńHm, szczerze powiedziawszy nie wiem co począć dalej z tą powieścią, bo napotykam na drodze sprzeczne opinie, chyba najlepiej będzie, jeżeli sama po nią sięgnę i się przekonam ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam...nie wiem co ta książka w sobie ma, ale ostatnie 100 stron przeczytałam za jednym razem..
OdpowiedzUsuńTylko koniec taki 'smutny' on odchodzi.żegna się poprzez sen..Ale skoro to trylogia to 'może' przetłumaczą na polski i znowu będę mogła zapełnić sobie czas. ;)
Ta ksiązka już od pewnego czasu stoi na mojej półce i w końcu mam zamiar ją przeczytać
OdpowiedzUsuńTa ksiązka już od pewnego czasu stoi na mojej półce i w końcu mam zamiar ją przeczytać
OdpowiedzUsuńCzy wiadomo jest kiedy będzie w końcu druga cześć w języku polskim?Strasznie nie mogę się doczekać;(
OdpowiedzUsuń